imagine451

Pytanie dotyczące związki zarejestrowanej hodowli a sprzedażą jaj

Polecane posty

imagine451    0

Witam.

 

Od kilku sezonów zajmuję się gospodarską hodowlą niosek. Posiadając stado w ilości około 1500 sztuk zmuszony byłem do zarejestrowania hodowli w powiatowym ZHW przez co otrzymałem państwowy nadzór weterynarza. Sam jestem również vatowcem zarejestrowanym jako gospodarsto hodowlane ( sprzedaję swoje towary jak warzywa,jaja itp wystawiając fakturę vat). Sytuacja na chwilę obecną przedstawiała się tak że weterynarz robi raz do roku kontorlę pobierając próby w kierunku salmonelli, sprawdza jakość warunków itp.a ja dodatkowo musze wywiązywać się z różnych czynności jakie mi zaleci aby hodowla nie została zamknięta...np wysyłac próby co 15 tygodni do badania.Ogólnie jego nadzór jest dla mnie trochę męczący, jak i lekko kosztowny z powodu tych wszystkich badań oraz podróży jakie muszę odbywać do tego całego ZHW, , najgorsze jest jeszcze to że czasami mam wrażenie iż owy pan jakoby szukał jakby dziury w całym . Plusami tego jest że mam dzięki temu nadany numer producenta oraz wszystkie dokumenty dzięki którym każda pakowania czy inna instytucja która chcę odbierać jaja z pewnego zródła prosząc o numer producenta poprostu taki towar odemnie zawsze odbiera.

 

Chciałbym się nieco przebranżowić na warzywa  i zmniejszyć hodowlę do ilości około 200 sztuk niosek bardziej dla siebie i ew mały handel po sąsiadach z tego co zostanie z jaj ( czyli pułap od jakiego nie muszee już rejestrować hodowli)

 

i tu pojawia się mój problem a zarazem dylemat.

 

Mam już kilku odbiorców jak np sklepy którym sprzedawałem  jak dotąd jaja wraz z ostęplowanym jajkiem na którym widniał mój numer producenta. Po zamnknięciu hodowli numer ten zostanie mi zabrany.

 

1. Czy mógłbym sprzedawać do sklepów jaja na samą fakturę nie mając już zarejestrowanej hodowli? Czy nie było by problemu w razie jakichś kontroli sanepidu lub innych? Wiadome że po fakturze widać że jajko jest sprzedane ode mnie. Niestety sklepy nie chcą brać towaru bez faktury.Dodam tylko że mógłbym robić sobie badania w kierunku salmonelli osobno i ukazać w razie konieczności że wszystko jest ok

2. Czy jeśli chciałbym dobrać trochę jaj dla klienta od znajomego hodowcy który ma numer producenta i wybija ten numer na jajku (taki bardziej mały handel lub pośrdnictwo ) moge te jajka dołaczyć do swojej faktury dla sklepu na swoje gospodarstwo? Czy nie grożą mi wtedy jakies większe konsekfencje w razie kontroli w tym sklepie jesli na jajkach będzie numer producenta tego znajomego a faktura już na mnie jako sprzedawcę? Sam jako gospodarstwo mam chyba prawo produkować i sprzedawać towar zwłaszcza jeśli jakiś sklep nie chce jajka z tym wybitym numerem producenta

 

Z góry dziękuję za podpowiedzi

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kizak    2195

     Posiadam akurat mniej kur więc moje odpowiedzi mogą Cię śmieszyć.  Jestem zarejestrowanym  hodowcą i z tego co mówił nadzorujący weterynarz,wręcz powiem więcej,Musisz to wiedzieć jakby pytał,do 350 kur jest jakby lżej,badania pomiotu raz w roku lub od każdej partii świeżych kurcząt czy kur które zawitały u  Ciebie,czy  jest salmonella czy nie na pewno będzie wiedział przed Tobą.    Na tych warunkach sprzedaż wolnorynkowa tylko we własnym województwie,ale jeśli masz bliziutko inne ,na podstawie papierów Twojego wet.wystawiają zgodę wet. i z sąsiednich,choć z własnego doświadczenia wiem że problemów nie robią i w razie kontroli np.na bazarze pokazujesz papiery o nadaniu numeru i ogólnie te co już masz ks.zdrowia,badania ,kontrole....,następnym razem już Cię zapamięta wszak Jesteś na jego terenie i wyłapuje innych. W sklepie z tego co mówił idą z numerami,sprzedaż od kumpla raczej cichaczem na własnych numerach inaczej to handel,związane z tym ,,udogodnienia'',zus,przechowalnictwo czyli już spełnienie poważniejszych warunków,papierologia.   Jeśli spodobają się jego jajka,bym próbował sprzedawać w sklepach pod jego faktury,ale jakby z mego poręczenia  [po znajomości].    Trochę pużno ,lecz jest to ostatnia chwila by po znajomości wejśc w rynek z innym towarem pod własnym sponsoringiem,święta tuż :) ,ale się rozpisałem,a drugi raz jaja nie zbierane :blink:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kizak    2195

    Przepraszam,zamienić słowo województwo na powiat,i chodzi o pow. lek. wet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imagine451    0

Dzięki za odpowiedź. Ja z tą sprzedażą tłumaczę to sobie w nieco inny sposób ale może się mylę... sprawa kontroli w takim sklepie np weterynari opiera się na tym jak wspomniałeś że sprawdzą numer weterynaryjny na jajku ( wtedy będzie numer znajomego od ktorego zapożyczę jajka ) a jeśli będzie wszystko ok to tyle... oni raczej nie będą wnikać w faktury od kogo to zostało zakupione na papierze bo i po co mają to sprawdzać jako weterynaria .... natomiast to może już zrobić np jakaś kontrola skarbowa.. oni natomiast nie patrzą już na jakiś numer producenta na jajku ale na to czy na owe jajjka była wystawiona faktura ponieważ przecież gdyby jej nie było to oszukujemy i okradamy Państwo. W takim wypadku faktura jest... ja odprowadzam ten podatek z faktury dla państwa więc wszystko chyba ok prawda? A skoro mam gospodarstwo to równie dobrze mogą to być moje jajka i mam prawo je sprzedać prawda? skarbówki nie bedzie interesował chyba czy jakiś numer producenta jest tego samego gościa co gościa który wystawił fakturę i czy nie przypadkiem handel a nie sprzedaż własnego produktu. Skarbówka i weterynaria musiałaby chyba mieć jakiś wspólny cel i współpracę aby do tego dojść a tym bardziej raczej nie dzieją się takie kontrole często dobrze myślę?

Nie jestem z ludzi którzy uwielbiają kombinować ale po prostu an chwilę obecną mam klientow ktorzy biorą sporo jajka a samemu nie mam czasu na produkcje jak i jest to dla mnie mniej oplacalne niz wziecie parti jaj od znajomego i puszczenie klientowi nieco drozej. Szkoda bylo by stracic klientow skoro w tak sposob moze wpajsc troche grosza

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kizak    2195

    Klienta papierologia mało interesuje,jajo ma być identycznie dobre nie koniecznie bardzo dobre,bo w sumie jakie ono jest to Ty wiesz a on do niego się przyzwyczaił i jak jest stałym to Ci ufa.   W przypadku kombinacji nawet na korzyśc klienta,zaczyna być podejrzliwy ,patrzy ci na ręce,słucha plotek i nie ma bata w tym segmencie część odejdzie,jak coś kombinowąć to z gracją i po cichu,a prędzej czy póżniejj to sprawa i tak się rypnie,chyba że oficjalnie w sklepie sprzedawca powie że te jaja są od tego,a te od tego,tylko ten ma po drodze i przywozi a tamten w zamian coś on tam... . Skarbówka z weterynarią niby nie współpracuje ,ale niech tylko noga się podwinie,to i się wmiesza sanepod,arr,i każda inna bladż mająca nic z tym wspólnego i zaczną grzebać od kiedy ,jak ,dlaczego,a niech jakiegoś dupnego papierka przybraknie.    Miałem swego czasu kontrolę po zakończeniu działalności w sprzedaży bezpośredniej mleka,to każdy działający po cichu ma łatwiej,nie mówiąc o papierologii,dostosowaniu,wymogach czy utrzymaniu,zabiera po prostu wiadro i  ,, kończy działalność '',a mi d*pę truli po kilku latach,truli      papiery trzymaj bo się upomną a niech coś przybraknie,ale to na pewno wiesz.           Nauczyli by kantować ,a chcąc po Bożemu,legalnie,zgodnie z prawem.........        ,no niby po co mają się uganiać za kimś z wiaderkiem jajek pod sklepem,jak cię udupią z finezją na domie ,no przecież adres maja ,nie zapowiedziana kontrola,przedzwonili do mnie jak byłem 30 km poza domem,i masz być natychmiast bo to ostatni dzień ich kontroli w swoich terminach się nie powyrabiali, bo jak nie to po tobie,żeby choć któryś uprzedził ,zajmą ci kupę czasu i nerwów,przewietrzą wszelkie teczki czy inne skoroszyty siedząc w wygodnym fotelu popijając Twoją kawkę,wpierdalając Twoje ciasto...... . No dość bo mi żyłka pęknie,teoretycznie można by zrobić jak piszesz.......,tylko by się nie obudzić z ręką w nocniku  i po co mi to było....... ,z powodów które naprędce  przedstawiłem,ale jak to baca powiedział         z prądem to byle gówno płynie,a pod prąd ino ryba ślachietna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robertmoczko    10

W kwietniu mam zamiar kupić 200 młodych niosek. Jeśli będę sprzedawał po znajomych i znajomych moich znajomych itd. to też muszę coś rejestrować Kiedyś gdzieś wyczytałem że do 350 szt nie ma obowiązku ale jak jest w praktyce ? A tak w ogóle to jak oceniacie ten biznes ? U mnie zbyt na jajka jest dobry Cena średnio 60 do 70 gr. Zastanawiam się jeszcze czy robić wybieg Mam kilku znajomych co utrzymują na ściółce bez wybiegu i nie maja problemu ze sprzedażą a ludzie chwalą A druga sprawa to co robicie ze starymi kurami ? Bierze jakaś ubojnia czy do utylizacji ? Co z nimi robić ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hondazmc92    0

Witam wszystkich. Jestem w temacie bo sam posiadam hodowle niosek. Jeśli chodzi o kwestie ilości trzymanych kur to można mieć do 50 sztuk- powyżej trzeba zgłosić do powiatowego lekarza wet. Odnośnie sprzedaży jaj tutaj jest juz trochę gorzej.... Oprócz tego że masz nadany numer producenta musisz mieć zakład pakowania jaj jeśli chcesz je sprzedawać na sklepy itp. Jeszcze tylko wyjaśnię co to jest ten zakład :) pomieszczenie w którym są klasyfikowane jaja wg wag oraz norm jakościowych, są stemplowane kodem producenta, oraz pakowane w opakowania transportowe oraz detaliczne na których musi widnieć właśnie numer tego zakładu pakowania. Instytucje które Ciebie kontrolują to Powiatowy lekarz wet, Państwowa Inspekcja Handlowa oraz Sanepid. Jeśli ktoś nie posiada pakowni w razie kontrolii grzywna i to NIE MAŁA. Oczywiście możesz kupić od kogoś jajka i sprzedać  dalej tylko muszą być odpowiednio oznaczone tak jak wyzej pisałem producent pakownia i pozostaje kwestia rozliczenia się z US. Ogólnie powiem B. dużo papierologii :(. Musisz mieć zarejestrowaną hodowle aby sprzedawać i nie ważne czy to będzie 300sztuk czy 300 tys. Jeśli chcesz wiedzieć więcej poczytaj o sprzedazy bezpośredniej. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maroon    186

To tyle w teorii a w praktyce jak nie zgłosisz i nikt cię nie podp..oli to nikt cię nie skontroluje  A panie z Sanepidu to i owszem - same chętnie kupują jajka bez stempelków jak im przywieziesz do urzedu Jak zgłosisz to już  musisz  być TIP TOP bo kontrole masz zapewnione W okolicy nikt nie zgłasza  ,a znam osoby które potrafią trzymać 4000 kur bez zgłoszenia Oczywiście wówczas trzeba rozprowadzać samemu choć u mnie w kilku sklepach także przyjmują i sprzedają stałym klientom

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robertmoczko    10

Czytalem o sprzedazy bezposredniej i nie ma nic o pakowaniu i stęplowaniu jaj. Znalazlem też że do 350 niosek to nie ferma tylko hodowla przyzagrodowa i nie trzeba nic zglaszać i rejestrować Zgłupieć można!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kizak    2195

A jak udowodnisz na targu podczas kontroli te swoje 49 sztuk,bez papieru z weterynarii za pierwszym razem fora ze dwora :( ,a z domu lub jak rozwozisz po posesjach to już inna sprawa :) . Tylko dla 49 sztuk spełniać wymogi wet.kompletnie nie halo,o chyba że Masz w ,, miarę kurnik i zaplecze'' z numerem paszowym,pomieszczeniem na pasze i innymi ,, pierdołami ''typu pomieszczenie na jaja z wyznaczonym miejscem ,,urobku'' z każdego dnia,dobrze że płyta gnojowa może być wspólna z innym g..... ,ale nic trza podpowiedzieć to,, nasi''  nie dojedzą i wymyślą i oddzielą :blink:  ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Kasia_fiol
      Dzień dobry, wie ktoś czy to coś niepokojącego? Jestem nowa w temacie kur. Niecałe trzy tygodnie temu kupiłam 30 kur i koguta z transportem . Miały to być kurki które już niosą ale u mnie łącznie zniosły dwa jaja plus to w kokonie. Już mi ręce opadają wciąż jest coś nie tak a kogut to już w ogóle porażka musiałam go dać do osobnej zagrody bo go dziobaly kury do tego stopnia że uszkodziły mu oko więc jest ślepy na jedno oko. Może jakieś rady jak ogarnąć problem . Daje im witaminy do paszy (przenice jęczmień kukurydzę ) stały się bardziej aktywne ale teraz zaczęły charczeć 😔 

    • Przez Karolakarolina
      Witam, posiadam 40 kur i chcę sprzedawać jaja. Wystarczy zgłosić kury weterynarii czy trzeba wejść w rhd? 
      Co wy byście zrobili? Na lewo nie sprzedam - konkurencja tylko na to czeka.
    • Przez flackmistrz
      Witam. Chciałbym zająć się hodowlą kur niosek na jajka. Nie mam doświadczenia bo do tej pory siedziałem tylko w bydle. Jak kwestie żywieniowe sobie spokojnie ogarnę to może ktoś mi naświetlić temat czy trzeba gdzieś to zgłaszać i jak to wygląda od strony biurokratycznej? Będzie to wolny chów w kurniku 20x10 na początku bez wybiegu w ilości 300-400szt. Dziękuje i pozdrawiam wszystkich
    • Przez patrycjaa12345
      Witam, dziś rano zdechł mi kogut. Wczoraj zachowywał się jak zazwyczaj, normalnie jadł pił gonił za kurkami. Grzebienia też nie miał bladego i wypróżniał się normalnie. Był to najsilniejszy i największy kogut w stadzie. Wieczorem położył się spać w tym miejscu cl zawsze, a rano otwierając kurnik zauważyłam leżącego go na ziemi pod jego miejscem. Grzebień byl całkiem siny nawet fioletowy. Jaka mogła być przyczyna jego śmierci? Dodam że za 2mies kończył by 2 lata więc nie był stary. Miał ktoś kiedyś podobnie?
    • Przez EdwwardMaja
      Dzień dobry
       
      Mam następujacy problem z kurą. Ma rzadkie zielone odchody, praktycznie się nie rusza z miejsca, ma bladszt grzebień. odizolowalem ją i co dalej robić?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj