Przez
mercurial2000
Panowie i Panie,
będzie to dość długi wywód ze szczegółowym wyjaśnieniem Mam dość duży dylemat dotyczący przyszłego zakupu maszyny. Mam ciągnik z turem (już mniejsza z tym jaki), chcę go sprzedać i zakupić maszynę do ładowania. I tu pojawia się problem, ponieważ maszyna ta będzie wykonywać dość dużo różnych czynności. Gospodarstwo z produkcją mleczną, więc zakres zadań następujący:
- ładowanie obornika na płycie i polu,
- ok. 700 balotów słomy i ok. 500 sianokiszonki do załadowania (przyczepa do słomy przerobiona z naczepy po kontenerach, więc dochodzi pneumatyka DWUOBWODOWA na hamulce i poduszki ) i ułożenia w stertę, bądź na owijarkę i znów na stertę,
- ubijanie na pryzmie kiszonki z kukurydzy oraz okrywanie pryzmy i sterty słomy,
- codzienny załadunek wozu paszowego,
- wywożenie obornika spod wiaty (tutaj jest problem, bo prześwit drzwi i dachu do max. 2,9 m),
- wszystkie inne czynności oparte na ładowaniu, tj. drzewo, czasami ewentualny załadunek ziemi, itp (dobrze wiecie, że takich zadań może być nawet kilkadziesiąt więcej).
I teraz tak. Mam jeden ciągnik z ładowaczem (80 KM), zachodni ciągnik 100 KM z 2013 roku, polski traktor 60 KM z 97r. oraz małego fergusona. Ten nowy wykonuje aktualnie prawie wszystkie prace z maszynami, ten z ładowaczem to 90% obowiązków to prace przy turze.
Plusy i minusy nowego ciągnika z turem:
+ mógłby zastąpić w kilku pracach polowych lub zielonkowych tego 100 konnego,
+ zdecydowanie wygodniejszy, szybszy transport balotów (dochodzi obowiązkowa pneumatyka, lepsza skrzynia w ciągniku),
+ chyba dla mnie fajniejsza kwestia wizualna,
- może być mało zwrotny w codziennych pracach,
- może być trudno zmieścić się nim pod wiatą, chociaż na upartego coś by się wymyśliło, więc bez tragedii.
Plusy i minusy ładowarki:
+ wyżej, więcej, dalej - kwestia ładowania bez porównania,
+ zwrotniejsza i gabarytowo zdecydowanie lepsza,
- transport balotów - nie wiem jak wygląda sprawa z pneumatyką, ogólnie jazda na dalsze odległości (czasami zbiór słomy 20-30 km dalej od miejsca zamieszkania),
- ograniczenie prac polowych i zielonkowych do jednej maszyny.
No i na koniec najważniejsza kwestia: ciągnik z turem byłby NOWY i bardziej masywny, bo po 8 latach pracy starą maszyną wiem jak pracuje przedni most, przedni napęd, sprzęgło i wiele innych podzespołów, chodzi mi po głowie:
- NH T6 120 (aktualnie w fajnym wyposażeniu z ElectroCommandem i pompą 113 l 210 tys. netto plus polski ładowacz 17 tys. netto) i ten starty ciągnik wzięlib ode mnie w rozliczeniu w RolService!!!,
- w Chemirolu jest JD 6230 z 2012 r. 190 tys. netto, ale trochę spalanie mnie przeraża, chociaż rama jest kusząca,
- NH T5 115?? w pół autoamcie, 190 tys. netto chociaż 3,4 l pojemności jakoś mnie nie przekonuje,
- może JD 5100 chociaż tutaj dla mnie trochę za mała masa, gabaryt i skrzynia trochę zbyt uboga,
- no i nowy Arion 410 jest bardzo kuszący, cena zbliżona do NH T6, no, może trochę wyższa
aaa ładowarka:
- NOWA - Merlo ta nowa 37.7 czy 33.7, coś takiego (była super 32.6, ale już jej nie produkują), Manitou 629 ale to już kwestia 245 netto wzwyż,
- UŻYWANA - powiedzmy w okolicach JCB 531-70 wszystkie marki, zależy tylko od stanu technicznego.
Jeszcze mógłbym coś dopisać, co jest dla mnie ważne lub nie, ale już dość bazgrolenia. Uważam, że na forum jest dużo fajnych, poważnych osób, które są mi w stanie pomóc, każda porada jak najbardziej miło widziana.
Pozdrawiam