Gość Profil usunięty

Działalność usługowa na rzecz rolnictwa.

Polecane posty

Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Chciałbym się podzielić pewnymi przemyśleniami i poznać opinię innych użytkowników na ten temat. Mianowicie zauważyłem pewną prawidłowość. Otóż bardzo często ludzie pytają mnie czy nie wykonałbym różnych urządzeń czy sterowników do maszyn itp. Mówię, że nie ma problemu, w końcu po to mam firmę tym się zajmującą. Rozmowa przechodzi w kierunku szczegółów, itp. i w końcu przychodzi czas  na cenę. I tu zaczynają się schody. Większość uważa, że cena jest zdecydowanie zbyt wysoka, i rezygnują z usługi. Podam przykład: siewnik do kukurydzy, zakupiony bez komputera. Nowy komputer serwis może zamontować za 15 tys. Ja wyceniłem zrobienie i zamontowanie na 5 tys, ponieważ jest to robota jednostkowa, potrzeba wiele godzin projektowania, później testowania prototypu i w końcu wykonanie urządzenia. Albo inny przykład: sterownik klimatu w chlewni. Cena fabrycznego to 1600- 1800zł. Jak zaproponuję 600zł to jest wielkie oburzenie. Jak myślicie, z czego to wynika? W pierwszym przypadku rolnik wydał na siewnik ponad 70 tys, w drugim na remont chlewni ponad 300 tys. Takich przykładów mam wiele. I ciekawi mnie czy taka reakcja nie wynika czasem z zazdrości, ponieważ mimo, że taki rolnik ma tyle kasy, że może całą moją firmę kupić za to co nosi przy sobie to jednak nie może sobie poradzić z elektroniką (bo wiedzy nie kupi), a komuś zarobić nie da. Jak ja mam wybór między fabrycznym urządzeniem czy elementem, a dorabianym zgodnie ze sztuką i o takich samych parametrach za 1/3 ceny to się nie zastanawiam. I nie ubolewam nad tym, że muszę dać komuś zarobić. Nie mam czym zrobić to muszę komuś zlecić i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadek9    186

Mam tak samo dopuki nie padnie magiczne zdanie czyli kosztować to będzie jest wszystko ok, po usłyszeniu ceny szok w oczach ale to pewnie przez przyzwyczajenie że jak była komuna to wszystko za pół litra sie brało (mam w garażu np beczkę 200l tawotu właśnie za pół litra za czasów PGR) tak czy inaczej zawsze jest jojczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Ok, ja rozumiem, że w rolnictwie jest ciężko, sam jestem rolnikiem. Ale czy naprawdę ktoś chciałby pracować miesiąc za kilkaset zł? Robiłem kiedyś sterownik do klimatu do hali produkcyjnej i zaprojektowanie samej płytki drukowanej zajęło 172 godziny pracy. Z ciekawości zadzwoniłem w kilka miejsc i spytałem za jaką stawkę ktoś się podejmie takiego projektowania. Okazało się, że za 20 zł za godzinę ciężko jest kogoś znaleźć. Daje to nam 3440 zł za samo zaprojektowanie płytki. Oczywiście ja robię to sam, ale tutaj chodzi o wycenę mojej pracy. We wspomnianym wcześniej komputerze do siewnika nakład pracy jest podobny, do tego dochodzi jeszcze pisanie programu i testy prototypu. A rolnik, który ma na podwórku sprzętów za milion zł robi problemy przy cenie równej 1/3 ceny fabrycznej za urządzenie o takiej samej funkcjonalności. Tego nie mogę zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ptaszyna    170

Chyba masz dużego pecha do klientów, bo ja jak mogę coś mieć za pół lub 1/3 ceny to się długo nie zastanawiam. ostatnio mam kłopot z kompem w kombajnie tylko nie mogę nikogo kompetentnego znaleźć w kraju i jak się okazuje to za granicą też ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5714mf255    32

kolego jest prosta sprawa za mało się cenisz i z tat bo jak niska cena to wielu uważa że bubel ale tak jak sam pisałeś ty wykonujesz to za 1/3 ceny i podejzewam że nie ustępuje "firmowym" oile nie jest lepsze ale spotkaliśmy się w jednym z tematów o ciagnikach ursus i też kosztują około 1/3 tego co zachodnie o dlaczego klijenci marudza o nie ma na to klijentow? to jest głupota ludzka zapłacić za znaczek a nie to co jest w środku bo jak sąsiad zobaczy że jest markowy znaczek to go szlak trafi z zadrosci a jak brak znaczka to bedzoe wysmiewal i oto chodzi

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Jeśli chodzi o robione urządzenia, to jakościowo i funkcjonalnie nie ustępują fabrycznym, poza tym też daję gwarancję. Wiadomo, że wizualnie nie da się zrobić takiego samego komputera, czy sterownika jak fabryczny, bo trzeba by zamówić specjalną obudowę i np. klawiaturę czy wyświetlacz co przy jednej sztuce jest niemożliwe. Tak samo jest np. z alternatorami. Ludzie wolą kupić A124 za 100zł z allegro, który jest tylko pomalowany srebrzanką. Ja sprzedaję taki sam wypiaskowany, z nowymi łożyskami, szczotkami i regulatorem i nawet dodatkowo lakieruję uzwojenia żeby nie były luźne i się nie przepalały. I taki alternator sprzedać za 250zł graniczy z cudem. Tymczasem nowy Expom kosztuje 500zł, a tym czasem mój po regeneracji niczym mu nie ustępuje. Mi się czasem wydaje, że ludzie myślą tak: wolę dołożyć i kupić fabryczny, lub za taką samą cenę kupić dużo gorszy na allegro niż dać mu zarobić. Nie wiem czy to jest słuszne myślenie, ale czasem mi się tak wydaje. Albo po prostu ja się nie nadaje do tych czasów, bo wychodzi na to, że lepiej jest robić tandetę byleby było jak najtaniej. Ale z drugiej strony dużo ludzi narzeka, na jakość części i usług, ale za dobrą jakość nie są w stanie zapłacić. Mój kolega w wolnych chwilach (poza pracą w gospodarstwie) robi różne maszyny. Ostatnio po roku czasu sprzedał głębosza z wałem za 6000zł, podczas gdy nowy kosztuje 9000zł. No to ja nie rozumiem dlaczego nie mógł go sprzedać skoro jego głębosz jest ze stali manganowej, wycinanej laserem, profil 120x120mm ścianka 15mm, nie do zgięcia nawet 300 konnym ciągnikiem. A fabryczny wygina się jakby był z aluminium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Ale się rozżalił . A może masz nie odpowiedni stosunek do klienta , bo jeśli ich traktujesz tak jak większość użytkowników AF ,  to się wcale się im nie dziwię że wolą pójść gdzie indziej płacąc nawet drożej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Stosunek w takich sytuacjach odgrywa ważną rolę. Każdy woli korzystać z usług miłego fachury niż tego który na wszystkich patrzy z góry. A zazwyczaj ci prawdziwi fachowcy którzy mają obszerną wiedzę w swojej dziedzinie oraz wyposażenie techniczne mają nos w chmurach, nie wiem czym to jest spowodowane ale zawsze gdy u takiego jestem mam wrażenie że koleś traktuje mnie górnolotnie, czy ma pretensje że przyjechałem do niego coś naprawić... Jeden od szlifów już więcej mnie nie zobaczy gdzie do tej pory korzystałem z jego usług aż przypadkiem wstąpiłem do innego zakładu o którym wcześniej nie słyszałem. Właściciel w tym nowym zakładzie zupełnie inny człowiek, bardzo miły i nawet tańszy, te 10 zł mniej na szlifie głowicy nie robi żadnego znaczenia, ale grunt aby usługa była wykonana fachowo oraz obsługa była miła.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

Problem jest w tym, że ludzie nie mają przekonania do tych samoróbek nazwijmy je tak. Nawet, że sterowniki wykonane pojedynczo są dobre. Ludzi do tego trzeba przekonać. Wytworzenie powiedzmy sterownika ścieżek dla siewnika w fabryce jest pewnie tańsze niż w domu jednej sztuki przez fachowca złotą rączkę. Jednak tu działa psychologia. Kupujący wierzy w fabrykę i za tą wiarę płaci dużą cenę. Nie dowierza za to złotej rączce i nie chce zapłacić za ten wyrób nawet pół ceny. Tak więc założycielu tematu pozostaje ci pracować na swoją markę, przekonywać klienta ceną, gwarancją, serwisem jakością i cierpliwie czekać. Wszak marki i renomy na rynku nie zbudujesz w kilka dni. Nie mówię, że masz robić za darmo. Ale np. jeśli robisz i instalujesz te sterowniki do chlewni. Na początek dawaj dobre ceny, ale proś klientów aby pozwalali ci przyjechać z następnymi klientami do chlewni aby naocznie mogli sprawdzić to co oferujesz. Nie wystarczy mieć tylko wiedzę techniczną tu równie ważna jest psychologia i umiejętność komunikowania się z innym człowiekiem/nabywcą. O reklamie tojuż chyba nie będę się rozpisywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawel885    2279

Dziś takie czasy, jak kogoś stać np na zegarek casio za 1000zł to taki kupuje, jak nie to kupuje chiński za 20zł i tyle, Ty zrobisz zegarek za 500zł i nikt nie ma pewności że nie padnie po kilku tygodniach albo nie zaleje się przy myciu rąk... A czy ten Twój kolega da mi gwarancję, certyfikat, wystawi fakturę vat dzięki czemu unia zwróci mi 50%? Podejrzewam że nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mateusz1q    1819

Ludzie po prostu do tego trzeba przekonać. Wiem sam po sobie. Pękła mi linka od zmiany biegów. Nowa w serwisie 1000 zł, osoba dorabiająca linki 200 zł. Teraz często staram sie szukać specialistów, ktorzy w wlasnym zakresie potrafią mi zregenerować to urzadzenie. Ważna jest też gwarancja i czas ewentualnych napraw gwarancyjnych kontaktu z serwisem/ osoba naprawiajaca.

@Elektrotechnik

 

Rynek takich usług jak ty psują także "majstry", którzy potrafią wszystko tylko, ze najczesciej po ich uslugach zostają tylko kur** pod nosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

@hubertuss masz rację, ale do wyboru mojego urządzenia powinna skłonić cena. A ja gwarancji i napraw gwarancyjnych się nie boję. A temu, że w szopie pana Zdzicha robione są różne urządzenia i one się psują, a o gwarancji można zapomnieć winni są sami klienci takich "zakładów". Po to wprowadzono kasy fiskalne żeby brać paragon i reklamować towar czy usługę do skutku. Jakiś czas temu próbowałem sprzedawać elektroniczne przerywacze kierunkowskazów w wersji 12V i 24V. Cena wersji 12V była na poziomie przerywacza fabrycznego, a wersji 24V o 10 zł tańsza. Nie sprzedałem ani sztuki, mimo że dawałem 3 lata gwarancji i moja konstrukcja od fabrycznej różniła się tym, że nie ma w niej żadnych elementów mechanicznych (przekaźnik) przez co przy normalnym użytkowaniu jest nieograniczona trwałość, ale jak widać to nie potrafi przekonać klienta. Teraz nie robię ich na bezpośrednią sprzedaż, tylko montuję klientom przy okazji remontu instalacji. Ludzie wolą wymieniać chińskie, nienaprawialne części niż kupić coś polskiej produkcji i później narzekać jaka to tandeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Problem też polega na tym że owy klient nie liczy Twojej pracy na projektowaniu/testach tylko finalny czas wykonania i "garści" elementów (które jak wiemy nie kosztują aż tak dużo) którą widzi po odkręceniu kilku śrubek. Jak sam napisałeś  pracy na 172 godziny + testy, jeżeli byłby klient na kolejny taki sterownik to czas wykonania pewnie by się zmieścił w jednym dniu (oczywiście jakby były elementy).


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Masz rację, ale ja np. nie robię produkcji seryjnej, tylko wszystko jest robione na indywidualne zamówienie więc nie da się zrobić jednego projektu i z tego produkować. jeden klient chce tak, a inny inaczej. Oczywiście próbuję (na ile jest to możliwe) standaryzować urządzenia i np. jeżeli jest to sterownik mikroprocesorowy to poszczególne wersje sprowadzają się w zasadzie do różnic w oprogramowaniu. Jednak modyfikacja i testowanie oprogramowania (szczególnie w asemblerze, w którym ja piszę) też jest czasochłonne. Ale teraz trochę odbiegamy od tematu. Bo mi cały czas chodzi o to, dlaczego klient zapłaci kilkakrotnie więcej za fabryczne urządzenie zamiast kupić ode mnie sprzęt o tej samej funkcjonalności różniący się tylko wyglądem. I nawet w fabrycznym urządzeniu nie ma możliwości wyboru jak ma ono działać. Albo się kupuje, albo nie. A u mnie można uzgodnić wszystko i dostosuję się do konkretnych wymagań. Ale jak widać to też nie wystarcza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szymonl    7

Ktoś wyżej napisał, że ludzie mają większe zaufanie do wielkich producentów i miał rację.

 

Moim zdaniem często to funkcjonuje tak, że jeśli ja, lub ktoś tam kupi markową część i okazuje się ona słaba, to wolę nie myśleć o mniejszych producentach a co dopiero o osobach które produkują dane rzeczy same.

Nie jest to może w 100% trafiony przykład ale tak to funkcjonuje, w każdej dziedzinie - usług również. 

 

Rynek usług i części sam na to pracuje, rolnicy zresztą też.

Wszyscy szukają oszczędności, każdy tnie koszty i w końcu nawet markowe podzespoły nie są takiej jakości jak X lat temu, stąd ludzie się boją. Szczególnie, że często różne rzeczy dorabiają pseudo fachowcy, u których gwarancja obowiązuje aż za bramę zakładu. Niestety stereotyp zostaje, nawet jeśli robi się porządnie.

 

W twoim przypadku, wydaje mi się, że klient może nie rozumieć twojego nakładu pracy. Próbowałeś danej osobie to wyjaśnić jakoś łopatologicznie? 


Naprawa ciągników, maszyn rolniczych i maszyn budowlanych. 
Śląsk, 510 388 391, Warsztat Lazar na fb --> https://www.facebook.com/warsztatlazar

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Czyli można wysunąć pewien wniosek: klienci różnych firm sami zapracowali na kiepską jakość usług i części nie biorąc dowodu sprzedaży towaru i usługi i nie reklamując jej jak coś jest nie tak. A teraz tracą na tym wszyscy: porządne zakłady i ich klienci. Więc bierzcie paragony i faktury, to nic nie kosztuje i reklamujcie do skutku towar czy usługę, a w przyszłości wyeliminuje partaczy i nieuczciwych sprzedawców. A jak ktoś nie chce dać paragonu to wystarczy wspomnieć o US i wtedy taka osoba załatwia sprawę jak chcemy.

 

Co do tłumaczenia jakie są moje nakłady pracy to niewiele to daje, bo tak jak napisał kolega @sadek cena bierze się z dużej ilości pracy umysłowej, a nie z wartości włożonych części. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ptaszyna    170

Moim zdaniem jest też problem skali (ilości), bo gdy robisz pojedyńcze sztuki za pół ceny (sterownik za 600 ) to co z gwarancją i po? Jak klient mieszka 200-300 km od Ciebie i dzwoni z jakąś pierdołą że nie działa to co ? pojedziesz a potem jeszcze się okaże że to jednak wina niewiedzy użytkownika. Nie będzie kwasów? i gdzie twój zysk, czy przypadkiem nie zostanie na drodze? Bo kto ma czas i chęci dochodzenia swych praw jak jest coś nie hallo, gdy w grę wchodzą nie za duże kwoty, bo na pewno nie rolnicy z krwi i kości. Ma być dobrze i bez problemowo w razie awarii i to się ceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JanuszM6040    3

Panowie do tego tematu pasuje powiedzenie które ostatnio usłyszałem kupując towar.

''Cenę pamięta się krótko, jakość długo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Kolego @ptaszyna, zgodnie z przepisami na rozpatrzenie reklamacji jest 14 dni, od momentu dostarczenia sprzętu do mnie. Jak tylko dane urządzenie do mnie dociera to praktycznie w ciągu 2-3 zostaje naprawione i wysłane do klienta. Nie wiem, czy serwisy fabryczne robią to szybciej.  Niestety nie ma nic za darmo, jak ktoś chce mieć natychmiastowy serwis to musi za to zapłacić. Najlepiej wiedzą ci co mają roboty udojowe ile muszą płacić co miesiąc żeby serwis dokonał naprawy w 24 godziny. No a jak uszkodzenie jest z winy użytkownika to niestety, ale niech nie oczekuje, że naprawa zostanie dokonana na mój koszt. Tym bardziej, że urządzenie jest o 2/3 tańsze. Ale Polak tak ma, że chciałby mieć dużo taniej i natychmiastową obsługę serwisową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ptaszyna    170

Cieszy taka postawa i coraz częściej spotykam się z takim podejściem, ale nie raz bywało że mała firma która robi tanio w razie problemow robi co może żeby sie wykręcić od odpowiedzialności. Temat rzeka i nie jeden może tu dorzucić swoje trzy grosze. Niestety taka jest powszechna opinia i to pokutuje. Większe firmy o uznanej renomie starają się unikać czarnego PR i jest to najlepsza rękojmnia w razie problemów. Bo jak pisałem mało kto ma czas chęci i zdrowie żeby się szarpać (dochodzić swego) gdy producent/dostawca zaczyna robić uniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szymonl    7

Z tymi paragonami też różnie bywa.

Bo często mam tak, że jak kupuję jakiś element, przy montażu okazuje się, że i tak muszę go przerobić żeby pasował i działał jak powinien, nie reklamuję bo nie mam na to czasu zwyczajnie a lepszego i tak nie kupię bo wszystko jest robione na jedno kopyto. 

 

Winę bardziej niż na brak papierkologii zwaliłbym na podejście o którym wyżej piszecie - każdy chce szybko tanio i dobrze, a nie zawsze jest to takie proste ;) 

Edytowano przez szymonl

Naprawa ciągników, maszyn rolniczych i maszyn budowlanych. 
Śląsk, 510 388 391, Warsztat Lazar na fb --> https://www.facebook.com/warsztatlazar

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

No widzisz, a ja reklamuję do skutku i te sklepy, które wciskają tandetę za duże pieniądze już teraz się mnie boją. I tak samo trzeba robić z usługami. Majster robi robotę, bierze pieniądze to niech wystawi dokument. Z doświadczenia wiem, że to jest bardzo skuteczne i takie firmy nie unikają reklamacji. A jak wiedzą, że nie dadzą rasy naprawić tak żeby było dobrze to oddają pieniądze. Wiem, że to już jest stracony czas i trzeba szukać nowego fachowca, ale chociaż kasa odzyskana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szymonl    7

Jeśli chodzi o usługi, to współpracuję z kilkoma firmami już tak długo, że nie muszę się obwiać o jakość, a jeśli coś by się stało to myślę, że bez problemu można by się dogadać.

 

Co do części to zazwyczaj zależy mi na czasie i szybciej dla mnie jest po prostu przerobić, dorobić coś niż jechać do sklepu, wymieniać a przy tej jakości jaka teraz jest podejrzewam, że i tak lepszego by nie kupił.. 


Naprawa ciągników, maszyn rolniczych i maszyn budowlanych. 
Śląsk, 510 388 391, Warsztat Lazar na fb --> https://www.facebook.com/warsztatlazar

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez konteno
      O pogodzie ,opadach i odnotowanych temperaturach w różnych częściach kraju i nie tylko w rozpoczętym 2024 roku. 
    • Przez superfarmer02
      Zapraszam na kolejny rok wstawiania ursusów za 50tys i zetorow za 100tyś+🙈😂
    • Przez Bialy8011
      Siema Panie i Panowie. Macie jakiś sposób na to by się plecy nie pociły no i siedzisko 😁 np. się siedzi cały dzień w kombajnie albo traktorze to jest masakra. Niestety foteli nie mam wentylowanych, myślałem o jakiejś skórze owczej, koraliki mnie jakoś odrzucają.
    • Przez Ruslanek
      macie czas na czytanie, lubicie czytać?
      ja przyznam, że czekam z niecierpliwością na kilka pozycji z tego artykułu: http://xiegarnia.pl/artykuly/najciekawsze-ksiazki-2015-roku/
      ostatnio czytałem najnowszą Terakowską, mocna jest
    • Przez ŻakowskiSławomir
      Witam, zainteresował mnie pewien temat. Jakie negatywne skutki ma wywóz,, szamba domowego,, na pole jako gnojowicy? czy poprzez środki chemiczne idzie glebę w jakiś sposób,, zniszczyć,, ? czy działa to po prostu jako zwykła gnojowica? kiedyś stosowano przydomowe ,,oczyszczalnie,, i szło to dalej. Pytam z czystej ciekawości bo wiem że niektórzy tak robią, sam tego nie praktykuje, jest to oczywiście nielegalne 😉
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj