Polecane posty

Michufarmer    21

No to zakąskę już mamy , :D tylko napędzimy napoju wyskokowego :P i będzie bal "Oj będzie bal" :lol:

 

To ja mogę wyrób % załatwić ;p

To w takim razie gdzie i kiedy?

to dobrze do Chłopacy doceniają takie dziewczyny, które sa na gosp lub chcą. Takich tez ze świecą szukać.

Nawet bardzo dobrze, tylko żeby jeszcze dziewczyny doceniały starania chłopaków, a tu różnie bywa. Często jak dziewczyna ma za dobrze z chłopakiem to traci rozum i najczęściej zostawia tego dobrego chłopaka... Wiem, trochę generalizuję, ale niestety znam takie przypadki.

Dziewczyny z AF, ja wiem, że Wy jesteście porządne, dlatego moja powyższa wypowiedź Was się nie tyczy ;)


Pozdrowienia z kłodawskiego oddziału AF

MichuFarmer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martina    39

Ale z ciebie lizus :P


Rolnik z zamiłowania, ratownik z powołania :)

Jeśli potrzebujesz czegoś z DeLaval pisz na PW :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Chłopaki twierdzicie że dziewczyny z AF są porządne, dziewczyny twierdzą że takich chłopaków ze świecą szukać, to ja się Was pytam - NA CO WY JESZCZE CZEKACIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slawny    7

apropo gotowania to sam jak mam troche czasu to lubie cos odwalic w kuchni, najpierw ide do sklepu, bladze miedzy polkami, szukam ciekawych skladnikow zastanawiajac sie co moze do siebie pasowac, kupuje, zanosze do kuchni i tworze, nie zawsze efekty sa fajne ale czasami wyjdzie cos zajebistego;)

) czesto mnie denerwuje stereotyp ze facet ma jesc a kobieta gotowac, fajnie jest cos ugotowac dla kobiety. panowie uwierzcie mi ze gotujac cos dla waszych wybranek szczegolnie na ich oczach umiejetnie wladajac nozami, mozecie sobie dodac +100 do atrakcyjnoci;) a schabowego to wstyd sie przyznac ale nigdy nie zlozylo mi sie przyzadzic.

Edytowano przez slawny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

A, ja nawet jajecznicy sobie nie potrafię zrobić, dlatego jak gadam z koleżankami to często tak ukierunkowuje rozmowe, że czasem udaje się uzyskać zaproszenie na obiadek :D

 

Za to jakoś ciasta i desery mi się udają i podono moim gościom smakują. Często eksperymentuje z przepisami :)

 

Czyli jednak mam szanse na te +100 do atrakcyjności ?? :D


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michufarmer    21

Wszelkie działania w kuchni wymagają zręczności - mniejszej, większej, ale zdolności manualne się przydają - i to nie tylko w kuchni ;P

Dlatego gotujący facet może być atrakcyjniejszy, nie oznacza to oczywiście, że facet, który przypala wodę na herbatę nie znajdzie kobiety ;P Ja też lubię coś sobie upichcić, jajeczniczkę, kurczaka po chiński, no i moje danie, czyli naleśniki ze szpinakiem i sosem czosnkowym (który ponoć też jest wyśmienity). Wiadomo częściej gotują kobiety, ale ja uważam, że facet też powinien mieć kilka swoich dań specjalnych ;)


Pozdrowienia z kłodawskiego oddziału AF

MichuFarmer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia20    16

No fakt, gotujący facet jest ekstra :D

A jak jeszcze taki uwielbia gotowac dla swojej wybranki to już cudo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Ja bym chętnie koleżankę przyuczył, ale mój zacny ferguson to nie lamborghini, komfortu tu nie zaznasz :(


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia20    16

e tam, komfort nie jest najważniejszy :D instruktor to podstawa :)

sama w domu jak już jeżdzę to ursusem c-330 ewentualnie c-360, do największego cacka mnie nie dopuszczają :)_

Ale może i dobrze bo wtedy to już w ogóle by chcieli żeby kobieta wszystko robiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wilczek    4

kolezanko to ze jezdzisz c-360 to oznacza poprostu ze zdolna z Ciebie Kobieta bo tym traktorem trzeba umiec jezdzic:) nie jest taki prosty jak niektore nowe CIagniki w ktorych wystarczy wcisnac jeden przycisk i tylko dodawac gazu :P szacunek dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mickas092    500

Mnie studia uczą gotować :lol: Jak sobie sam nie ugotuje na stancji to nikt mi nie ugotuje :D Studia dobra rzecz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Ja mam podobnie, mieszkam na starej piekarni przerobionej na pokoje dla pracowników i muszę samemu sobie radzić, a co miesiąc jadę do rodziców po wałówkę. Obiady to gotowce jak nie ze słoika, paczki, puchy to z mrożonki. Jedynie w weekendy coś myślę aby samemu upichcić, dlatego fajnie by było poznać pannę, która lubi i potrafi gotować :D


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mickas092    500

Mam podobnie jak ty @samczyk - żarcie ze słoika ewentualnie jakiś makaron się ugotuje albo usmaży kotleta/omleta/jajecznicę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maniaa    0

Tak czytam, czytam ... i chyba zgłodniałam :D

No i bardzo ładnie panowie, że umiecie coś zrobić sobie do jedzenia :) To się chwali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FINN    1478

nie chwaląc się, to ja z głodu bym nie umarł ;) ale co jak co dla kobiety lepsze od patrzenia jak mężczyzna gotuje, chyba jest gotowanie razem z nim... :) bo jak dla mnie wspólne gotowanie jest o wiele bardziej zabawne i lepiej smakuje coś upichcone razem:)


"Wielu internautów jest kundlowatych.Jedyne, co mogą, to anonimowo szczekać, podgryzać najwyżej kostki, bo wyżej nie sięgają. Jakby ich odwiązać z łańcuchów i kazać coś zrobić, to by nie dali rady." K. Jackowski
Skargi, wnioski i zażalenia, proszę kierować na PW i GG :)
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martina    39

Co ja słyszałam, to mężczyźni są o wiele lepszymi kucharzami niż kobiety, to po pierwsze :lol:

A studia wcale nie uczą gotować, bo mojej koleżance mama co tydzień przysyła DHL wałówki aby córka nie umarła z głodu.

Ja sie w sumie zaczęłam uczyć gotować w liceum bo zawsze jak wracałam do domu to nic nie było i musiałam coś na szybko zrobić. I tak powstała moja pasja.

 

A ja tak tylko zapytam was czy ktos wie dlaczego Ursusem c-360 nie powinno sie zjeżdżać na 3 biegu ze stromej góry ;) Bo ja wystrzegam się tego jak ognia :rolleyes:


Rolnik z zamiłowania, ratownik z powołania :)

Jeśli potrzebujesz czegoś z DeLaval pisz na PW :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michufarmer    21

... jest gotowanie razem z nim... :) bo jak dla mnie wspólne gotowanie jest o wiele bardziej zabawne i lepiej smakuje coś upichcone razem:)

 

Mądrze gada polać mu :D:D

Ja gotowania nauczyłem się właśnie na studiach. Pranie, prasowanie, gotowanie nie stanowiło problemu ;)

Ale jak napisał FINN razem zawsze fajniej :D

Edytowano przez Michufarmer

Pozdrowienia z kłodawskiego oddziału AF

MichuFarmer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martina    39

Nigdy nie gotuje sama :P Jak tylko moge to zapraszam FINNa do kuchni by mi pomagal :lol:

 

 

Nie będzie tak prosto, może ktoś się domyśli.

Edytowano przez martina

Rolnik z zamiłowania, ratownik z powołania :)

Jeśli potrzebujesz czegoś z DeLaval pisz na PW :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomaszpa1    0

ktos wczesniej wspomniał ze kobiety nie lubia wiejskich zapachów, ja tez ich nie lubie i pracuje w gospodarstwie tylko dlatego ze mam ziemie i nic nie hoduje od małego wychowalem sie w miescie i jakos od dziecka interesowały mnie tylko maszyny i rosliny , zwierzeta nigdy. moja kobieta jest z miasta i wiem ze progu obory by nie przekroczyła nawet , ja tam nie jestem az taki pedantyczny na tym punkcie. jednak szanuje ludzi czy sa to kobiety, czy mezczyzni ktorzy dzien w dzien pracuja przy zwierzetach...

to jest praca bardzo obowiazkowa i nie jeden by sobie z tym nie poradził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arturo    36

to pewnie zależy jaki bieg komu wyskakuje... co do gotowania to ugotowanie czegoś czy upieczenie ciasta to dla mnie piwko a to dlatego że byłem najstarszy i nie mam siostry więc jak była jakaś impreza to pomagało się mamie i z czasem samemu się eksperymentowało co się jak okazało przydało się puzniej jak pojechałem na praktyki czy teraz jak mam jakiś wyjazd z firmy z głodu na pewno nie zgine ale jeste zdania żeby lepiej wszystkich umiejentności nie pokazywać drugiej połowie... ;)


Zabudowa ciężarówek specjalistycznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

60 to najlepiej wogóle nie jeździć :D

Gotować to nie gotowałem ale kiedyś piekłem ciasta. Potem jakoś brak czasu i chęci spowodował ze przestałem.

 

Samczyk napis "wieczny kawaler" jest zastrzeżony dla mnie :D


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj