Polecane posty

Mironeks    6

@ Cebula440 sama na 20 ha przy krowach to zaradna jesteś kobieta , piszesz że kochasz prace na wsi , jest to kiepskie określenie podejścia do pracy .

Kochać możesz tylko drugą osobe a prace możesz lubić ,praca może dawać ci satysfakcje ewentualnie pracujesz bo musisz , ja pracuje bo muszę takie jest moje podejście

do pracy a tak to bym absolutnie nie pracował mimo że praca daje mi wielką satysfakcje . :D

 

 

Odnośnie co niektórych bardzo modlących sie katolików , katoliczek to w kościele i przed księdzem bardzo dobrzy ludzie a poza kościołem lepiej z takim osobom w

droge nie wchodzić , bardzo po katolicku z drugą osobą potrafią sie obejść :blink:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

czemu tak piszecie ja sama prowadze gospodarstwo 20 ha wstaje o 4 rano bo mam bydło mleczne i daje rade i kocham to co robie i nie mam zadnych szalonych wygód i daje rade i uwielbiam wies

 

Sama ogarniasz całe gospodarstwo ?

Od prac polowych ciągnikiem do usuwania obornika widełkami ? :blink:


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotruniu25    3164

czemu tak piszecie ja sama prowadze gospodarstwo 20 ha wstaje o 4 rano bo mam bydło mleczne i daje rade i kocham to co robie i nie mam zadnych szalonych wygód i daje rade i uwielbiam wies

 

Podziwiam takie kobiety,żadnej pracy się nie boi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Fajnie, że robi to co sprawia jej przyjemność ale nie zapominajmy, że to ciężka praca fizyczna, w której nie widzę kobiet na dłuższą metę, Do pomocy jak najbardziej, ale nie do samodzielnego gospodarzenia. Nie zrozumcie mnie źle, Do większości czynności na gospodarce potrzeba dużo siły i energii, dziewczyna się zamęczy i na starość będzie miała problemy zdrowotne :(


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mironeks    6

@samczyk1991 co ty piszesz o usuwaniu obornika widełkami dziś jest XXI wiek takie prace robi sie turem lub koparką w pare minut :D

I dziś nie potrzeba jakiejś wielkiej siły tylko chęci a z tym jest gorzej w dzisiejszych czasach :unsure:

 

Piszcie czy prace kochacie , lubicie czy pracujecie bo musicie ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banan575    104

@Mironeks ale nie kazdy ma chlewnie przejazdowe ze wjedziesz turem czy czyms tam.

 

Sa wioski gdzie sa gospodarstwa, gdzie jeszcze usowa sie widlami obornik.

Edytowano przez banan575

Najwyzsza Izba Kontroli

Centralne Biuro Sledcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michalmeer    483

oj tam oj tam ja mialem podan 300 sztuk na stanie i manualnie szlo jak miałem 14 lat ;p sam opanowałem to w 2 godz łącznie z paszą


Ziemia to skarb , który trzeba pielęgnować i chronić .!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotruniu25    3164

I są wioski gdzie obornik usuwa się mechanicznie. ;) Wystarczy że paszy nie musi tyrać taczkami tylko turem lub czymś podobnym przywiezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tworkowiak    108

Mironeks - gdybym był zmuszony robić to co robię w gospodarstwie to by mnie nawet na AF nie było ;)

 

Ja z tatą od 20 sztuk usuwamy obornik z kanału widełkami i taczkowozem (niema gdzie postawić słupa do wyciągu). Kwestia przyzwyczajenia, zorganizowania i wyrobienia kondycji. ;)


...McCORMICK... and ...URSUS... B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Tworkowiak. Tylko my mężczyźni jesteśmy masywniej zbudowani i silniejsi. Postaw do taczki filigranową blondyneczkę to zobaczymy ile wytrzyma :unsure:

 

Edit:

Ciekawe jak kobieta poradziła by sobie samodzielnie z porodem u krowy czy nawiązaniem byka 300kg który zerwał łańcuch, a o takich co 500-600kg nie będę wspominał. Bo ostatnio jak taki 600kg wariat się zerwał to ja tatuś i mamusia we trójkę kombinowaliśmy żeby go nawiązać i przy okazji nam krzywdy nie zrobił bo wariat z niego straszny ;[

Edytowano przez samczyk1991

Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tworkowiak    108

Znam takie co nie od wczoraj zapierniczają na gospodarce między innymi z taczką i póki co wytrzymują. Sam swojej dziewczyny czy żony do taczki bym nie postawił - po prostu szkoda by mi jej było.

Kobiety i tak mają dużo do roboty w domu i wokół domu więc w prace w oborze czy w polu powinny być jak najmniej angażowane.


...McCORMICK... and ...URSUS... B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

ehhh bo wychodzi na to, że trzeba być kobietą, zeby miec podzielną uwagę ;) żeby iść na mszę, słuchać kazania i jeszcze rozejrzeć się czy parafia nie wzbogaciła sie o jakichś kawalerów :D

A to dlatego, że :"Kobiety są z Wenus, Mężczyźni są z Marsa" i panów raczej nie interesują kawalerowie, może z bardzo nielicznymi wyjątkami. ;)

 

A ludzie grający "pod publiczkę" zawsze się znajdą.

Czy ten wątek nie robi się zbyt religijny? ;)

Edytowano przez a1fe26c2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Mówicie o pracy że nie dalibyście jej tych przysłowiowych taczek a co panowie jakby dziewczyna później wasza żona chciała pracować zawodowo a nie w gospodarstwie nie chciała by się udzielać, nie wszystkie panie lubią obcować z zwierzętami myślę że jakby chciała się realizować inaczej w pracy, to dlaczego by jej tego wzbraniać, jak wy myślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marecki2922    517

czemu tak piszecie ja sama prowadze gospodarstwo 20 ha wstaje o 4 rano bo mam bydło mleczne i daje rade i kocham to co robie i nie mam zadnych szalonych wygód i daje rade i uwielbiam wies

No naprawdę szacun ,takich kobiet jest niewiele to co robisz to ogromne plusy dla Ciebie tylko się nie zapędzaj w robocie i myśl też o sobie żebyś w końcu mogła pracować z kimś a nie ciągle sama


Kupię rozsiewacz do wapna o ładowności 5 ton i więcej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

Niechaj pracuje, choć jakaś tam pomoc byłaby przydatna od czasu do czasu i nie chodzi mi o przerzucanie worków z nawozem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mironeks    6

Podziwiam ludzi którzy w dzisiejszych czasach usuwają obornik widłami , taczkami <_< i życze im zdrowia .

Pracuje i zarabiam pieniądze , za które kupuje maszyny aby mieć lżej i więcej zarabiać .

A do wiązania byków chartowane łańcuchy montujcie i byk nie zerwie takiego łańcucha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marecki2922    517

Mówicie o pracy że nie dalibyście jej tych przysłowiowych taczek a co panowie jakby dziewczyna później wasza żona chciała pracować zawodowo a nie w gospodarstwie nie chciała by się udzielać, nie wszystkie panie lubią obcować z zwierzętami myślę że jakby chciała się realizować inaczej w pracy, to dlaczego by jej tego wzbraniać, jak wy myślicie.

Niby tak przecież są takie małżeństwa gdzie jedno pracuje nie na gospodarstwie ale u mnie to było tak , po ślubie jakiś czas żona pracowała wtedy zarabiała 1500 zł a 400zł szło na paliwo , później były dzieci i łatwiej było ogarnąć dom nie pracując w mieście , a teraz to wychodzi na to że u siebie przecież też się zarabia i dużo jest radości pracując razem

Tak jest u mnie ale może być inaczej i też dobrze


Kupię rozsiewacz do wapna o ładowności 5 ton i więcej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Podziwiam ludzi którzy w dzisiejszych czasach usuwają obornik widłami , taczkami <_< i życze im zdrowia .

Pracuje i zarabiam pieniądze , za które kupuje maszyny aby mieć lżej i więcej zarabiać .

A do wiązania byków chartowane łańcuchy montujcie i byk nie zerwie takiego łańcucha .

Omawiamy przypadek koleżanki, która ma jak napisała 20ha. Zastanów się czy naj jej gospodarstwie dałbyś radę rocznie tyle zarobić aby stać cię było wziąć kredyt, postawić sobie oborę za kilkaset tyś zł i nie musieć spłacać go do końca życia. Niestety tak małe gospodarstwa zazwyczaj mają budynki stare gdzie budowano je pod inne panujące wtedy standardy,


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

@samczyk pytałeś czy kobieta poradziłaby sobie z porodem krowy a mnie zastanawia czy mężczyzna poradziłby sobie z porodem kobiety już nie mówąc co by było gdyby panowie mogli rodzić ale na szczęście jak to pozory mylą kobiety nie są takie słabe jak sie wydaje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Poród kobiety jeżeli by tylko rodząca mówiła co ma robić a facet zachował zimną krew to dałby radę dziecko odebrać, o ile by nie zemdlał ^^ . Faceci nie są przyzwyczajeni do tak ogromnego chwilowego bólu, kobiety są wytrzymalsze :huh: . Pamiętam jak szyła mi pielęgniarka opuszek palca, to jak zakładała szwy to myslałem ze posram się z bólu :wacko: Lina zgodzę się że dziewczyny są mocne że nie są tak delikatne, ale szkoda takiej panny do taczek, co innego jak mężczyzna powozi a kobieta nie wiem zadaje paszę z taczkowozu, po prostu te prace co wymagają tężyzny fizycznej powinni wykonywać mężczyźni a kobiety powinny się ładnie uśmiechać B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bystra    27

A mnie to dziwi wasze zdziwienie panowie, bo co w tym dziwnego że kobieta prowadzi gospodarstwo, ja wam powiem że niekiedy takie gospodarstwa prowadzone przez kobiety są w lepszej kondycji finansowej niż prowadzone przez faceta i dlaczego uważacie że kobieta nie poradzi sobie z porodem u krowy czy ujarzmieniem byka chyba nie wiecie na co nas stać, albo nas nie doceniacie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

Kobiety słabsze fizycznie, jednak bardziej zdeterminowane i wytrzymalsze od panów. Poza tym mają to coś, że "...Tęgi chłop, co lekko w ręku łamie sztaby, względem baby jest tak, jak dziecko, całkiem słaby."

I jeszcze "Słaba płeć, a jednak najsilniejsza".

PIosenka jest dobra na wszystko. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

A prawda jest taka, ze dla sukcesu potrzeba w gospodarce i męskiej i kobiecej ręki....to zależy od osoby więc podziwiam koleżanki co same prowadzą gospodarkę bo ja bym nie potrafiła.... przynajmniej tak mi sie wydaje. Niby duzo rzeczy wiem z doświadczenia, wielokrotnie szykowałam opryski a dopiero taki "wół roboczy" ( przyjmijcie to z żartem, czyli płeć męska, u mnie mój brat) pryska co mu naszykuję... bo gdybym dysze połamała łomatko a gadania by było :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj