Polecane posty

Tomasz78    1029

Izka kiedyś było mniej rozwodów bo rodzice mówili "co ludzie powiedzą "więc niezadowoleni męczyli się ze sobą dla pozoru ,dziś jest inaczej i nikt się tym nie przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szymi40    1441

a jak wogólę zapoznać dziewczynę , co zagadać jak jest się ciągle w domu na gospodarce? ;)

 

a jak wogólę zapoznać dziewczynę , co zagadać jak jest się ciągle w domu na gospodarce? ;)

Skręć sobie nogę [najlepiej przy samej pupie ] trafisz do szpitala tam jest dużo pielęgniarek jak jesteś obdarzony przez nature zaraz znajdziesz dziewczynę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietek86    4

Izka żyć a funkcjonować z rodzicami to dwie różne sprawy i trzeba umieć je rozdzielić jeśli ktoś nie umie to dalsze plany nie mają sensu.

 

Szymi jest najlepszy krótkie pytanie ,krótka odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miodek_75    0

Skręć sobie nogę [najlepiej przy samej pupie ] ...

 

Toś Mu doradził :P . Lepiej sadź truskawki, maliny czy co tam jeszcze innego. Wtedy dziewczyny do Ciebie przyjadą(może być dylemat, którą wybrać :ph34r: )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietek86    4

Izka nie zarzucam Ci tego że nie potrafisz tylko tak ogólnie to jest podstawa do istnienia związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banan575    104

Izka kiedyś było mniej rozwodów bo rodzice mówili "co ludzie powiedzą "

 

No mozna powiedziec ze to samo slyszalam od moich, a od przyszlych tesciow nie slyszalam pytali tylko kiedy nasz slub, bo po wtopie pierwszego syna mojego juz nie zmuszali.

 

Ale wiem jedno ze bylo by u mnie pieklo gdybym mieszkala z tesciami bo moj ze swoim ojcem sie nie zgadza.

 

Nigdy nie robil tak jak jego rodzice chcieli.


Najwyzsza Izba Kontroli

Centralne Biuro Sledcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

I dobrze że nie robi ,słuchać porad tak ,ale postępować po swojemu ,sama przyznasz że to na dobre wam wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietek86    4

Każdy ma swoje życie i najlepiej jest jak decyduje sam o sobie i sam za siebie.

 

Rodziców trzeba wysłuchać ale swój rozum mieć i nim się kierować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietek86    4

Iza to ostateczność o jaką bym Cię posądzał.

Piszę to co myślę.

 

 

My tesciami kiedy to będzie :rolleyes:

Edytowano przez mietek86

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

 

Ale wiem jedno ze bylo by u mnie pieklo gdybym mieszkala z tesciami bo moj ze swoim ojcem sie nie zgadza.

 

Nigdy nie robil tak jak jego rodzice chcieli.

 

No właśnie... dogadać się z teściami a ja z tatą czasami wspólnego języka nie potrafię odnaleźć... a co będzie to czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banan575    104

I tu jest tak ze tescie predzej ziecia zaakceptuja niz synowa pod jednym dachem

Edytowano przez banan575

Najwyzsza Izba Kontroli

Centralne Biuro Sledcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietek86    4

I tu jest tak ze tescie predzej ziecia zaakceptuja niz synowa pod jednym dachem

 

Nie zgodzę się z tym to zależy od ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

bo jak syn przyprowadzi żonę to jasno musi rodzicom przedstawić kulturalnie żeby się nie wpierniczali i będzie ok, jeżeli będą z sobą na całego to docinki rodziców czy teściów nic im nie zrobią. Ostatnio nawet mojej babci światopogląd się zmienił kiedyś do mnie no przecież nie musisz się żenić tyle osób zyje na kocia łapę i maja się dobrze, nawet nasz ksiądz jakoś bez ślubu daje radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj