Polecane posty

miranda    0

Chłopaki napatrzyłam się w życie na tyle płaczących dziewczyn przez chłopaków,że nawet przyjemnie posłuchać,że was też boli :P

Edytowano przez miranda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daniello123    0

TAAAAAAAAAAA akurat, to mężczyznom się nie ufa, bo trzy razy częściej zdradzają niż kobiety. KObieta jak zdraza to przeważnie dlatego, że się zakocha,,,, a wy.... dla sportu po prostu.

.......baziula!!!!!!!normalnie "zielona strzałeczka" za tą "teorie" CI sie nalezy :rolleyes: :huh: :o !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matingus    107

TAAAAAAAAAAA akurat, to mężczyznom się nie ufa, bo trzy razy częściej zdradzają niż kobiety. KObieta jak zdraza to przeważnie dlatego, że się zakocha,,,, a wy.... dla sportu po prostu.

zdziwiła byś się, kobiety są gorsze od mężczyzn.

Edytowano przez matingus

Kliknij zieloną strzałkę jeśli pomogłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

.......baziula!!!!!!!normalnie "zielona strzałeczka" za tą "teorie" CI sie nalezy :rolleyes: :huh: :o !!!!!!!!!

 

 

To nie jest moja teoria ciołku. Wpisz sobie w google Profesor Lew Starowicz. i poczytaj. Poszerzysz horyzonty poza łany pszenicy

 

+1 punkt ostrzeżeń za obrażanie użytkownika

Edytowano przez MAT912

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

A czy zdrada jest winą zawsze jednej strony?? (lub przeważnie jednej) Czy też obie strony maja w tym udział? (mniejszy bądz większy oczywiście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Oczywiście, że jednej. Jak jest źle w związku to się o tym rozmawia, próbuje naprawić, ratować, a nie leci się z wyżyć tu czy tam. Nigdy nic nie usprawiedliwia zdrady. Koniec i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

@baziula dla Ciebie wszystko zawsze jest albo czarne albo białe?? A co jeśli chcemy porozmawiać, wytłumaczyć naprawić to co się psuje ale ta druga osoba nic z tym nie robi?? Nie mówię tutaj o sytuacji że przy pierwszej kłótni to idziemy do łóżka z kimś innym żeby się 'wyżyć' ale po czasie (choć to trudno określic po jakim czasie iesiąc rok czy 5 lat) człowiek czasami ma po prostu dość... Co w takim przypadku? A czy należy wybaczyć zdradę? Jeśli ktoś nas zdradził (żona mąż) to co mamy zrobić? Od razu rozwód? Czy spróbować? Jest na to jednoznaczna odpowiedz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daniello123    0

 

 

To nie jest moja teoria ciołku. Wpisz sobie w google Profesor Lew Starowicz. i poczytaj. Poszerzysz horyzonty poza łany pszenicy

......widze kolezanko ze jakas nerwowosc wkrada sie w twoje wypowiedzi!!!!!(zaczynamy sie obrazac????? _

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Jak rozmowy nic nie dają i związku nie da się uratować to należy się rozstać i dopiero wtedy szukać sobie innego partnera. Wtedy nie ma zdrady, możesz spojrzeć rano w lustro i powiedzieć sobie zrobiłem wszystko żeby ratować ten związek, nie udało się, koniec szukam szczęścia gdzie indziej. A że życie do tego obrazka dopisuje inne kolory to wiadomo.

 

 

 

Czy wybaczyć zdradę? To spawa indywidualana, jeśli jesteś na tyle silny aby zamknąć ten temat, nigdy do niego nie wracać, bo pamiętać przecież zawsze będziesz.... to można spróbować. Zawsze warto dać drugą szansę.

 

Daniello skąd rzuć okiem na linka. I się ciesz że tak cię honoruję

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cio%C5%82ek_%28herb_szlachecki%29

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

A kiedy o tym zdecydować że dalsze wspólne życie nie ma sensu?? A do tego są dzieci... Niektórzy są 'małżeństwem' ale żyją jakby obok siebie i mają swoje życia... i jak na to patrzeć? Na pytanie dlaczego się nie rozwiodą to mówią że nie chcą ale ze sobą żyć te już nie będą... i jak w takiej sytuacji traktować 'zdradę'? (czy należy to tak traktować w ogóle?) Jeśli oboje mają już innych partnerów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Wiele małżeństw tak żyje. Są razem tylko na papierze. Albo są razem tylko ze względu na dzieci, albo nie chcą przechodzić przez rozwód. Ale przecież kiedyś był ten dzień, kiedy się poznali, zakochali w sobie. Przebywali ze sobą chętnie. Przecież kiedyś była miłość (chyba) . Z punktu widzenia Kościoła i przykazań, nawet gdy mąż/żona wiedzą i akceptują kochanka czy kochankę, zdrada zawsze pozostanie zdradą.

 

Nawet odcinając się od przykazań tworzenie takiej karykatury że on ma kochankę, a ona kochanka to musi być szkodliwe dla psychiki i poczucia etyki ( celowo nie piszę moralności) każdego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

Może i jest szkodliwe dla psychiki etyki i moralności ale czy oni mimo wszystko nie mają prawa do szczęścia?? Mają żyć ze sobą ale obok siebie? Bez zrozumienia wsparcia itp (nie mówię już oczywiście o zaufaniu i miłości) Jeśli jest to dla nich jedyne rozwiązane aby byli szczęśliwi? To mają z tego rezygnować? Czy w takim wypadku można ich 'potępiać"? Niestety życie nie jest takie proste jakie byśmy chcieli aby było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michalmeer    483

Może spikniemy kilka par bedzie fajnie ;D ?


Ziemia to skarb , który trzeba pielęgnować i chronić .!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

Chcesz bawić się w swatkę? Osobiście wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia tj od razu wiem czy coś z tego będzie czy nie warto zawracać sobie i tej drugiej osobie głowy... ale z czystej ciekawości można by spróbować;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasek    7

Bardzo błyskotliwe te Twoje spostrzeżenia

słuchaj jak chcesz możesz mnie pojechać , ale napisałem że jedynie to jest tylko moje zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lodzia    0

Jestem tu nowa, jestem Lodzia B) i często podglądam te forum, lepsze od serialu tak raz na tydzień sobie poczytać, @Michalmeer, to co pobawimy się :P w układanie puzzli z użytkowników :lol: ,to tak proponuje, tylko się nie obrażajcie:

wdaniel i meg5-ale oni po ślubie :unsure: , zostaje tylko gorący romans :P

daniello123 i bystra- bystra, podaj mu wreszcie ten adres, chłopak tak napiera, tosz na paliwo dopłaty straci jak całe podlasie zjeździ, miej litość

Xawier i Gofiaczek, oboje do kościoła nie chodzą, bez ślubu mogą żyć, młodzi, piękni, no już spykać się

Miranda i Falconeyes, ci co do kościoła latają, Falconeyes proponuje randkę w bibliotece

Krisek i Karolina94, a tak jakoś roczniki pasują, 93 i 94

Zetorlublin7341 i Karolcia, dziewczyna jak lalka się marnuje, no już Zetor podrywaj,co ty bez okularów af oglądasz,że avatara nie widzisz

Agromajka i MAT912, ognista parka, ale mówią,że przeciwieństwa się przyciągają, majka moderatora patelnio wyałtuje

no i jeszcze stokrotka120, chłopaki macie deficyt panien w tym wieku dlatego musicie walczyć mickas092, tommy66692,Michalmeer i samczyk 1991, tylko ostrożnie nie w walcie w buźki, bo stokrotka nie zechcę takiego z poskładanym nosem

No i Baziulka, nasz gwiazdka forum, no cóż nadal czekamy na chłopa z silnym charakterem i zasadami, bo narazie żaden się nadaje,werbujcie kumpli na af

no bym zapomniała, jeszcze WodnyElfik taka fajna dziewczyna, a nie mogłam dobrać, brakuje jeszcze fajnych chłopów

Pozdrawiam z Mazur, Lodzia B)

ps. reklamacji nie przyjmuje :ph34r:

Podejmijcie wyzwanie i ułóżcie to lepiej! :P

Edytowano przez Lodzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cinek1808    1746

Cinek a jak ty byś się czuł jakbyś się zakochał a na to dziewczyna wykorzystała cię tak jak ty mówisz na kilka nocy ciekaw jestem co byś mówił

w życiu miałem kilka akcji że byłem zakochany ale zawsze coś się musiało zepsuć i to nie z mojej strony zawsze i dlatego się teraz odgywam na dziewczynach za to co mi zrobiły. kiedyś chodziłem z dobra dziewczyna to jej matka mnie ganiała że ze wsi po co ci taki druga uciekła z wesela z drugim i dotego mi jeszcze najlepszy kumple mi odbił dobra dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daniello123    0

......brawo lodzia!!!!!!!!!!

nareszcie troszeczke humoru "pozytywnego" w tym bardzo powaznym temacie (związki zdrada miłosc sluby itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

@Lodzia gratuluję wytrwałości, pomysły ciekawe aczkolwiek w moim przypadku jechać przez praktycznie całą Polskę to trochę męczące będzie się spotkać ;) choć mimo wszystko poczekam co zrobi koleżanka @Gofiaczek (bądź co bądź w pt jadę na 7 dni do Poronina to aż tak daleko nie będzie;p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lodzia    0

Xawier, czego się nie robi dla miłości...i nie czekaj na Gofiaczka, bierz sprawy w swoje ręcę i podbijaj :D złota zasada"kobiety chcą być zdobywane, nie chcą zdobywać" to wasza działka rycerze! biały koń i dajesz choćby przez całą polskę! trzymam kciuki :lol: B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj