Polecane posty

Cinek8541    76

A tak poza tym karnawał w pełni, a Panowie tak gaworzą na AF zamiast działać. :D

zatem działajmy....

 

;)

Marcin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

O nie! kolejna osoba narobiła mi smaku i to na naleśniki, które robię od miesiąca i jakoś zrobić nie mogę z braku czasu :/:(, a zjadłoby się oj zjadło :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Ja mam w niedziele zawsze naleśniki na śniadanie :D

Słonko chcesz się nauczyć odwracać naleśniki przy użyciu tylko patelni??


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

A narobiliście smaku na naleśniki, zaraz pójdę do biedronki po nie, z serem moje ulubione :)

 

Ja tam gotować nie potrafię wogle. Do tej pory ani razu nie obierałem ziemniaków, nawet frytki mamusia mi robiła, a teraz lipa :(

Także, przyszła dziewczyna będzie musiała się pogodzić z przyszłością przy garach. Fajnie by było wracać do domu więdząc, że ukochana czeka na Ciebie z obiadem i zimniutkim pifkiem :)

 

Ja to jak mieszkałem na gospodarstwie z rodzicami to po ciężkim dniu pracy lubiałem sobie zjeść, mega porcję frytek do tego pół kilo ''cienkiej'' kiełbasy podsmażonej na patelni do tego 2 browary i byłem

szczęśliwy :P


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

@andrzej czasem udaje mi się tak odwrócić naleśnika ale dziękuję za propozycję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michufarmer    21

 

Do tej pory ani razu nie obierałem ziemniaków

 

:blink: :blink:

 

Także, przyszła dziewczyna będzie musiała się pogodzić z przyszłością przy garach. Fajnie by było wracać do domu więdząc, że ukochana czeka na Ciebie z obiadem i zimniutkim pifkiem :)

 

 

A ukochana chciałaby wrócić z pracy i mieć też ugotowany, cieplutki obiad, pozmywane, posprzątane, podłogi i okna pomyte, pranie zrobione i poprasowane.... hehe :P


Pozdrowienia z kłodawskiego oddziału AF

MichuFarmer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cinek8541    76

Ja tam gotować nie potrafię wogle. Do tej pory ani razu nie obierałem ziemniaków

po ciężkim dniu pracy lubiałem sobie zjeść, mega porcję frytek do tego pół kilo ''cienkiej'' kiełbasy podsmażonej na patelni do tego 2 browary i byłem

szczęśliwy :P

1. to pewnie w wojsku nie byłeś :lol:

2. masz spust-trza kiedyś jakieś zawody urządzić

p.s

akurat skończyłem kolacyjkę taka lajtowa modyfikacja naleśników tj. pokerojone w plasterki jabłuszka i obsmażone w cieście naleśnikowym....... :P


Marcin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Dawno naleśników nie piekłem. Ale kiedyś w szkole zszokowałem cało klasę i nauczycielkę odwracając placka w powietrzu :D Musze kiedyś spróbować czy z wprawy nie wyszedłem :D


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michufarmer    21

@Cinek8541 ja jabłka ścierałem na grubej tarce i dodawałem do odrobinę posłodzonego cista naleśnikowego, ale o lekko gęstszej konsystencji i też bardzo fajne placuszki wychodziły B)


Pozdrowienia z kłodawskiego oddziału AF

MichuFarmer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Właśnie apropos:) czekam na opinie Agrofotowiczów odnośnie tematu kulinarnego :D, a póki co jestem na placu boju który zwie się egzamin :P, co do placuszków mam też swój przepis :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rogas    16

Fajnie by to wyglądało, jak każdy ma jakiś sposób na jakieś danie.. Albo kłótnie co jak należy zrobić, albo każdy robi po swojemy i później porównanie każdego dania.

 

Ja uwielbiam kuchnię włoską. Makarony niemal pochłaniam. A spaghetti z sosem mięsno-pomidorowym.. mmm.. bez żadnych sosów torebkowych. Wszystko samodzielnie.. Bazylia i oregano..

Od piątku będzie można zacząć gotować :D

 

 

Zastanawia mnie jajecznica na boczku i maśle.. jednocześnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Hmmm to ja przy zbiorowym gotowaniu zajęłabym się mięsem np od łopatki w milionie przypraw i z pieczareczkami oczywiście :D, a do tego pyszna suróweczka :D (sylwestrowicze byli bardzo zadowoleni z tego dania :D) ale w sumie skoro Panie są w mniejszości na forum to może jednak Panowie niech pokażą co umieją w kuchni :D:P

 

@rogas właśnie jajecznicy na boczku i maśle nie jadłam :P trzeba spróbować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rogas    16

Musi to być ciekawe połączenie.. dwa rodzaje tłuszczu..

Ale skoro Brytole jedzą smażone jajka na bekonie (i jajko i bekon pływa w oleju) to może coś z tego będzie?

Przetestuję jak mi podłączą kuchnię i dam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofiaczek    83

A co taki zastój się zrobił? Uczycie się czy wyrywacie lachony? :D Myślałam, że coś poczytam ciekawego, a tu nic.

 

A propos naleśników przypomniało mi się pewne powiedzonko z jednego z programów kulinarnych: "Pierwszy mąż jest jak pierwszy naleśnik - nigdy się nie udaje." :P:P:P


 

"Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J.K.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cinek8541    76

A co taki zastój się zrobił? Uczycie się czy wyrywacie lachony? :D Myślałam, że coś poczytam ciekawego, a tu nic.

a może wertujemy książki kucharskie w poszukiwaniu nie odkrytych smaków,którymi to można by wabić( jak to uroczo nazwałaś) lachony -przypomniał mi się Kabaret Moralnego Niepokoju ^^

Edytowano przez Cinek8541

Marcin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Ktoś mi kolejny raz narobił smaku na naleśniki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Ja rano jadłem :D


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

bo to babcina ręka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj