Polecane posty

1piotr1    14

pytanie co wy baby same z siebie potraficie???? żebyście miały przeprowadzać testy na facetach... bo z własnych doswiadczeń wiem że w gadaniu mistrzostwo świata, tylko szkoda, że ta gadka nie idzie w parze z życiową zaradnością.... :) większość pasozyty życiowe żeryjące na mężowej karcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka92    1

Znam wiele takich ludzi którzy tak postanowili i wychodzi im takie życie :) także nie jest to problemem.

 

Widziały gały co brały. My znamy swoją wartość także nie oceniaj wszystkich jednakowo ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

@gofiaczek piszesz jakbyś mogła na 100% stwierdzić że już nigdy nie poznasz nikogo kto chciałby z Tobą przykładowo pracować na roli, tego nie wiesz :P kogo "jutro" poznasz ;), a na dobrą sprawę gdybyś nawet prowadziła sobie gospodarstwo a facet pracował poza nim, tyle żeby chciał Ci coś naprawić to przecież fajne połączenie, jeśli wiesz że dałabyś sobie radę z wieloma pracami

 

pytanie co wy baby same z siebie potraficie???? żebyście miały przeprowadzać testy na facetach... bo z własnych doswiadczeń wiem że w gadaniu mistrzostwo świata, tylko szkoda, że ta gadka nie idzie w parze z życiową zaradnością.... :) większość pasozyty życiowe żeryjące na mężowej karcie ;)

To że Ty miałeś takie doświadczenia to nie znaczy że każda z nas będzie tylko zaglądać do portfela męża, może wolałaby mieć swój i na dodatek mieć z tego satysfakcję, jeszcze w wolnej chwili pomagać facetowi w czymkolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofiaczek    83

Po prostu znam moje szczęście życiowe :P myślę, że z większością można dać sobie radę, ale jest to też uzależnione od wielkości gospodarstwa :)

 

a co oznacza "same z siebie potraficie", konkretnie?


 

"Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J.K.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michufarmer    21

Trochę nie rozumiem Waszego podejścia, że jak dziewczyna nie chce iść na gospodarkę to zaraz piszecie, że nie jest warta kogoś albo jest taka czy inna.... Ja nie widzę w tym nic dziwnego, że ktoś nie chce mieszkać czy pracować na wsi. Tak jak nie jeden/a z Was nie chce mieszkać w mieście, bo coś, tak samo ktoś nie chce mieszkać na wsi i nie powinno się od razu pisać, ze boi się pracy na wsi albo wstydzi. Trochę wyrozumiałości dla innych, a na pewno wszystkim będzie lepiej B)

Druga sprawa nieudanych związków to często bywa tak, że mamy co do drugiej osoby za duże wymagania, za dużo sobie wyobrażamy, a jak się rozpada to mówimy tej osobie, że nie spełnia naszych wymagań czy coś w tym stylu. A często to nasza wina, że wymagamy za dużo od innych a nie od samych siebie ;)


Pozdrowienia z kłodawskiego oddziału AF

MichuFarmer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Famer21    6

Kurde sorry za ten test, nie chciałem namieszać. Ja poprostu taki jestem, że potrafie osobe wyczytać po dłuższym dialogu..

Normalnie powinno być tak, że chłopak pozna dziewczynę, zakochają sięw sobie i potem on jej pokaże gospodarstwo bądź ona jemu i wtedy rozmowa jak bedzie wyglądać ich przyblizona przyszłość na gospodarstwie u niej czy u niego (oczywiście jeśli jest tak ustawione że jedno z nich musi zostać na gospodrstwie bo najmłodszy z rodzeństwa lub tak rodzina ustliła) i wtedy no hmm - życie i wybór, ale wg. mnie nie ma nic na siłe jeśli jedna ze stron się poprostu stara się być szczęśliwą na wsi i żyć tam to nie ma sensu od razu, jeśli nie ma chęci na takie życie sama z siebie niestety - trzeba szukac innej osoby.. Za nim ja poznalem swoją 3 przywizłem na wieś no i hmm nie wyszło raz ja widziałem, że nic z tego nie będzie, a sie starała, a 2 nie dały rady z perspektywy przyszłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolu    3

dzienne..

2009 chyba..

znajomy?

To mój rocznik, ja byłem na zarządzaniu - całe 5 lat, więc napewno znamy się z widzenia np z tpr, czy tpz, czy innych na mgr.

A co do sylwestra to chętnie podłącze się do jakiegoś :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofiaczek    83

Tu nie chodzi o to, że jakaś dziewczyna nie chce pracować na roli, ale o to, że nie próbuje nawet zrozumieć wyboru faceta i bardzo często jest tak, że chce go przekonać do zamieszkania w mieście. Myślę, że spokojnie mogłaby pracować w swoim zawodzie. Może po prostu wstydzi się powiedzieć "mój chłopak jest rolnikiem". Ale jeśli na prawdę ludzie będą dla siebie stworzeni do z pewnością dojdą wspólnie do jakiegoś kompromisu. :P

 

@Farmer21 myślę, że nie masz za co przepraszać, każdy ma prawo wypowiadać swoją opinię.


 

"Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J.K.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Famer21    6

gofiaczek, teraz to już nie ma tak, że zawód rolnik :) Facet ma prace, a po pracy na roli w większości.. Po za tym jak ma kase i widać, że gracja i dobrze ubrany to się nie bd śmiał te zapatrzone w siebie z miasta osoby co do zawodu jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

@gofiaczek jak to nie tajemnica to duże masz to gospodarstwo? Trochę Cię rozumiem bo sama chwilowo (rok do może dwóch w przód) zajmuję się w podwórku wieloma czynnościami i też nie jest łatwo jak coś się zepsuje ale trzeba sobie dawać radę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Famer21    6

@Słońce u mnie to sie ciesze jak zepsuje się Ursus 1224, bo to sam potrafie wszystko naprawić, rozłożone, nowe części powkładam i luzik jest 3-4 dni roboty (kumpel browar + ściema opóźnia :D ) ale jak Fendt 716 vario czy ferguson 6480 - to już nie moje progi, wysiadam na starcie diagnozy..

A co nalezy do Twoich czynności na tym podwórku ;) ?

Edytowano przez Famer21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAREK6    0

Masz racje kij ma dwa końce ale aby móc wypracować kompromis i go utrzymać to naprawdę musi być wielka miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Famer21    6

Co do cytatu roltecha o wózku i dziewczynie - w mojej sytuacji zrobiłbym dla niej wszystko, bo ona jest tą jedyną i za kilka lat wesele, jestem tego pewny z nią już, ale to tylko ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAREK6    0

Nie chce być niemiły ale kilka lat to spory okres czasu naprawdę życzę powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Famer21    6

Nie chce być niemiły ale kilka lat to spory okres czasu naprawdę życzę powodzenia :D

 

Hmm, spotykałem się z 5 dziewczynami na poważnie traktując, obecna jest 6 i jestem jej 100% pewny dopiero tej, ale wkońcu tak, ona mnie też. Długo szukałem takiej z którą jesteśmy podobni, te same wartości - masa wymieniania, kilka lat (3-4 ;) z racji, że ja nie chce jeszcze formalnie nic ) Dzięki heh.

Edytowano przez Famer21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

@Słońce u mnie to sie ciesze jak zepsuje się Ursus 1224, bo to sam potrafie wszystko naprawić, rozłożone, nowe części powkładam i luzik jest 3-4 dni roboty (kumpel browar + ściema opóźnia :D ) ale jak Fendt 716 vario czy ferguson 6480 - to już nie moje progi, wysiadam na starcie diagnozy..

A co nalezy do Twoich czynności na tym podwórku ;) ?

Jestem od roku jedyną osobą z domowników obsługującą ciągnik, zatem żniwa należały do mnie, wszelkie uprawki pożniwne itp. Co prawda z racji takiej sytuacji działam tylko na 2 ha bo reszta jest w dzierżawie ale dla chowu cielaków wystarczy włącznie z zapasami z poprzedniego roku i tranzakcjami z sąsiadem na zasadzie nasz obornik jego słoma w ustalonej ilości plus baloty z sianokiszonek z własnej łąki. Na razie muszę domęczyć studia x2 :D i wówczas zadecyduję co dalej ;), rozmyślam nad uprawą warzyw jeszcze albo tunelami na chryzantemy albo zostanę przy hodowli młodzieży jako pracy dodatkowej prócz jakiegoś etaciku w mieścinie obok ale czas pokaże jak będzie. Może w ogóle nie będę nic działać poza etatem. Póki co muszę wracać do domu minimum co 2 tygodnie aby uzupełnić zapas słomy i sianokiszonki czy siana, a latem co tydzień dla zapasu zielonego :), prócz tego bawiłam się w drwala w wakacje itp:D Teraz wstawiłam maszyny pod zadaszenie i zima do mnie może już przyjść :D

 

co do kompromisu nie potrzeba wielkiej miłości tylko chęci i ochoty do korzystania z takiej szansy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Famer21    6

@słonce Ty dziewczyna na gospodarke :D 2 ha Tobie to dobrze. My z wujkiem i dziadkiem działamy na 120ha (da mnie to raj w sumie :) kocham tą robote). plus dodatki dzierżaw, ale nie orientuje się dokładnie ile ha więcej nigdy nie liczyłem tego jeszcze. Ale to i tak imponujące jak sobie radzisz :) Chylę czoło...

Edytowano przez Famer21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DARoROL    0

Trochę nie rozumiem Waszego podejścia, że jak dziewczyna nie chce iść na gospodarkę to zaraz piszecie, że nie jest warta kogoś albo jest taka czy inna.... Ja nie widzę w tym nic dziwnego, że ktoś nie chce mieszkać czy pracować na wsi. Tak jak nie jeden/a z Was nie chce mieszkać w mieście, bo coś, tak samo ktoś nie chce mieszkać na wsi i nie powinno się od razu pisać, ze boi się pracy na wsi albo wstydzi. Trochę wyrozumiałości dla innych, a na pewno wszystkim będzie lepiej B)

Druga sprawa nieudanych związków to często bywa tak, że mamy co do drugiej osoby za duże wymagania, za dużo sobie wyobrażamy, a jak się rozpada to mówimy tej osobie, że nie spełnia naszych wymagań czy coś w tym stylu. A często to nasza wina, że wymagamy za dużo od innych a nie od samych siebie ;)

Właśnie ja miałem taką sytuację jak opisujesz, rozstałem się z dziewczyną, gdyż do jej marzeń nie należało mieszkanie na wsi (do pracy nawet nie próbowałem jej namawiać bo i tak wiedziałem, że myśli o czymś innym) cóż, ja szanuję jej decyzję i podszedłem do tego z wyrozumiałością, mam nadzieję, że odnajdzie szczęście gdzieś indziej, a jeśli chodzi o tą drugą sprawę, hm... jak to mówią wina zawsze leży po środku :) jednak zdaję sobie sprawę z tego, że czasami coś na farmie było ważniejsze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofiaczek    83

@Słońce gospodarstwo jest raczej z tych mniejszych, jeszcze nie jest moje, ale gdybym miała się tym zająć w przyszłości chciałabym trochę powiększyć :) a jeszcze w grę wchodzi hodowla była mlecznego, a to jest bardzo czaso- i pracochłonne.


 

"Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J.K.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maniaa    0

pytanie co wy baby same z siebie potraficie???? żebyście miały przeprowadzać testy na facetach... bo z własnych doswiadczeń wiem że w gadaniu mistrzostwo świata, tylko szkoda, że ta gadka nie idzie w parze z życiową zaradnością.... :) większość pasozyty życiowe żeryjące na mężowej karcie ;)

 

 

hoho, widzę chyba ktoś tu ma złe doświadczenia i teraz myśli, że wszystkie są takie same. Mylisz się kolego, bardzo.

Znam nie jeden przypadek, że mimo faktu, że przykładowo małżeństwo ma gospodarstwo, kobieta pracuje i ma na swoje wydatki. I wcale nie jest żadnym 'pasożytem' jak to nazywasz.

 

 

Dziewczyny, my tu chwaliliśmy dziewczyny które akceptują zawód rolnika u swoich chłopaków. Myślę że Wy analogicznie macie szansę na poznanie mądrzejszych chłopaków, czego szczerze Wam życzę.

 

:) no dziękujemy bardzo :) I pochwalmy chłopaków, którzy akceptują to, że mamy może trochę dość odmienne zainteresowania niż reszta pań :):D

Edytowano przez Maniaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Famer21    6

Widze, że kilka nowych agromowiczek się pojawiło, hmm może się dobierzecie z chłopakimi z AF ? z postów widać, że sami porządni i w porządku tutaj są, z tego co czytam... Nie wiem jak kto wygląda, ale :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomaszpa1    0

Famer21, pewnie sa osoby ,,niewyjsciowe'' z wygladu ale moze charakter maja ok :P... wszyscy sa madrzy jak sie ich ocenia po pozorach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofiaczek    83

I trzeba wziąć pod uwagę, że większość ma już swoje gospodarstwa tam gdzie mieszkają :)


 

"Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J.K.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj