Polecane posty

izolda789    12

A wiecie co ja bym chciał dostać. Zwykłą paczkę skarpetek, żeby tak dziewczyna sprezentowała od serca bo bym wiedział że dba o mnie, tylko tyle, kiedys mnie to śmieszyło ale dziś dostać taką paczkę pod choinkę to jest coś. A skarpetek nigdy za mało skubane mi giną zwłaszcza jedna, włożysz do pralki i puf i nie ma. Widzicie nie jestem wymagający, john deera sobie kiedyś kupię ale od serca dostać prezent nawet najmniejszy ale szczery to jest coś, fajnego ;)

Dawaj adres, jutro targ u mnie to kupie u asfaltów nawet 2 paczki i Ci podeśle jeśli Cie choć trochę w ten sposób uszczęśliwię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Nie no i ja mam ten sam problem ze skarpetkami. Do prania idą parne a wraca zawsze jakaś bez pary- znaczy kupujemy chińskie badziewie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tworkowiak    108

Polak nie może obejść się bez skarpetek. Szczególnie gdy zakłada sandały :lol: -_-


...McCORMICK... and ...URSUS... B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hania1993    5

hehe no dokladnie i bardzo dobrze pasuja :D

ehh i do tego pozniej chlopakom potrzebna jest dziewczyna , co by im skarpetki pilnowala hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

A wiecie co ja bym chciał dostać. Zwykłą paczkę skarpetek, żeby tak dziewczyna sprezentowała od serca bo bym wiedział że dba o mnie, tylko tyle, kiedys mnie to śmieszyło ale dziś dostać taką paczkę pod choinkę to jest coś. A skarpetek nigdy za mało skubane mi giną zwłaszcza jedna, włożysz do pralki i puf i nie ma. Widzicie nie jestem wymagający, john deera sobie kiedyś kupię ale od serca dostać prezent nawet najmniejszy ale szczery to jest coś, fajnego ;)

 

Może Twoje skarpety znikają w czarnej dziurze znajdującej się między bębnem a tzw. kotłem? Przechodzą do znajdującej się za nią podprzestrzeni i ulegają rozdrobnieniu w czasie prania/wirowania, bo ta podprzesteń bardzo wąska jest i ma grzałkę w sobie. ;) Mogą też wylecieć po drugiej stronie czarnej dziury i zagnieździć się w filtrze pompy, jednak jużbyś o tym wiedział, gdyż pralka kategorycznie odmówiłaby Tobie wspólpracy w zakresie opróżniania bębna z roztworu piorącego. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Jak jest ciepło to nie zakładam, a czasami jest za zimno na same sandały a za ciepło na pantofle lub adidasy to można się poświęcić i skarpetki do sandałów założyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

Drodzy Panowie, skarpetki mają nogi i uciekają przed proszkiem do prania :D

Albo w ostateczności rozpuszczają się... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izolda789    12

Moje np nie znikają w pralce ale mnie doprowadzają do szału jak zrobię dwa kroki i mam już tylko skarpetkę na czubku dużego palca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

Mam propozycję dla nieśmiałych i wątpiących w walory swojego wyglądu - na randkę możecie pójść w białych workach z wyciętymi otworami na oczy. Zupełnie jak w amerykańskich filmach, w których biali chadzają na randki z niebiałymi. :D

Izolda, Twoim skarpetom brakuje polokokty i wobec tego wracają z kingsajzu do pierwotnych rozmiarów. :)

Edytowano przez a1fe26c2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apista    6

Potrzebna jest nowa moda na skarpetki w sandałach ;) aby przestano się śmiać z nieświadomych :P

 

Aby skarpetki nie ginęły należy je prać samemu ;) i problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Tylko że często zalatywało gejostwem bo faceci do facetów chodzili ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tworkowiak    108

izolda -masz zakolanówki? Może takie długie się nie zsuwają :P

Tyle, że niebiali zwykle nie wracają z takiej randki o własnych siłach, albo w ogóle nie wracają.


...McCORMICK... and ...URSUS... B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

Przeciez możemy udoskonalić ten wynalazek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MatiRol92    72

to lepiej juz tych sandalow nie nosic :P

 

jak to?!

przeciez to tradycja :D

mozna tez skarpety i japonki B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda2210    0

Jak najbardziej możemy udoskonalić ten wynalazek. :) jestem ciekawa co by tego wyszło


  •  

 

Tyle Nas naforum to cos się wymyśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Jak jest ciepło to nie zakładam, a czasami jest za zimno na same sandały a za ciepło na pantofle lub adidasy to można się poświęcić i skarpetki do sandałów założyć :)

Ja Cb proszę. NIe!

skarpetki+ sandały= widok makabryczny !!!

 

 

jak to?!

przeciez to tradycja :D

mozna tez skarpety i japonki B)

 

 

mój współlokator tak chodzi;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj