Polecane posty

daremw    128

Ślub kościelny jest na całe życie, a te cywilne to ważny jest papierek. W kościele składając przysięgę przed Panem Bogiem, składamy ją na wieczność, także moim zdaniem kościelny ślub jest ważniejszy :)

Z całym szacunkiem do twoich przekonań aczkolwiek znasz statystyki ile jest osób które nie żyją ze sobą po ślubie kościelnym? Więc nie mów że na całe życie. Poza tym w kościele panuje dyskryminacja czyli np chrzciny nieślubnego dziecka- w okolicy nie chcą ochrzcić w niedzielę- dyskryminacja na początku życia a gdzie równość i te same zasady dla wszystkich? Ja kościół uważam za instytucję jak każda inna państwowa (mimo tej dyskryminacji), kościół kościołem a wiara i wartości swoją drogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gregorius    123

A co mnie statystyki obchodzą, niech sobie liczą, ale jeśli jesteś wierzącym i druga osoba również i jest prawdziwa miłość, to olać statystyki.


Najbardziej lubię wizualizować sobie ostateczny krach systemu korporacji...

Kupię formownicę bierną do ziemniaków 2x75 cm
Kupię kombajn ziemniaczany Anna
Kupię ciągnik MTZ 82 w nowej budzie

więcej informacji na PW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Młody jesteś więc jeszcze zapewne za mało przeżyłeś i widziałeś. Zastanów sie nad ty co w takiej sytuacji gdy ty jesteś mocno wietzący a żona przeciętnie? Pewności nigdy nie masz, możesz być najlepszym człowiekiem na świecie i wtedy możesz dostać najmocniejszego kopniaka od życia. A statystyki... tworzą je wszyscy a nie tylko ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia22   
Gość Kasia22

Dla Mnie nie ma znaczenia czy ślub kościelny czy cywilny, chyba najważniejsze jest w tym wszystkim by się kochać prawda? ;)

Żaden ślub nie wpłynie na uczucie do drugiej osoby ;)

Przynajmniej ja tak uważam:)

 

 

Miłego Dnia Robaczki Moje :**** :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
henio2    545

No czytając wasze posty nie dziwię się że nie możecie znalezć tej drugiej osoby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michalmeer    483

człowiek to istota ciekawska .. istotą jest zeby zainteresować swoją osoba potem kilka różnego rodzaju trików i pikuś ;)


Ziemia to skarb , który trzeba pielęgnować i chronić .!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karol210    12
Napisano (edytowany)

No czytając wasze posty nie dziwię się że nie możecie znalezć tej drugiej osoby ;)

 

Zgadzam sie z Twoja wypowiedzia.A co jesli to a jesli tamto :blink: jesli ktos zyje z kims razem to sie decyduje razem, a tu dyskryminacja kosciola.u mnie wszyscy chodza na pokaz do kosciola i co ja mialbym z tym zrobic.Nic.,a kwestia wiary jest indywidualna,mozna chodzic do kosciola a mniej wierzyc niz ten co byl dwa razy.

normalnie temat rzeka ale zyjmy dla siebie nie dla ludzi

Edytowano przez karol210

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karol210    12
Napisano (edytowany)

Jestem osobą wierzącą. Dla mnie ślub cywilny jest tym bardziej "papierkowym" ale przysięga przed ołtarzem to zupełnie co innego :)

 

He tez sie zgadzam, gorzej jak trafimy na kogos niewierzacego,to w duchu to oleje :D slub przysiegą tzw. uroczysta a nawet to nie pomaga wszystkim, a juz nie mowiac o jego lamaniu gdy jest dziecko...

Edytowano przez karol210

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pastereczka    0

Witajcie, ja sie zgłaszam jako kobieta na gospodarke pisać priv. Województwo Dolnośląski. Myślę, że dałabym sobie radę, praktyki mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

A ja wyznania katolickiego, radykałem nie jestem jeżeli dziewczyna by nie chciała kościelnego to zgodze sie na to, ale która by nie chciała nie, ja jednak chciałbym koscielny, nie chodzi mi o pokazówkę tylko o przysięgę małżeńską kiedy patrzycie sobie głęboko w oczy i obiecujecie żyć razem w wierności i miłości póki was śmierć wiecie co. Nie wiem jak u was ale u nas na wsi jest mało rozwodów, małżeństwa ze starzem wielkim dalej się dogadują. Wiecie jak jest ktoś niewierzący ok ale jak można wbrew sobie okłamywać kogoś innego to ze myślisz nie a mówisz tak przecież to jawne ranienie drugiej osoby. Widać żeby związek był stalowy to nie jedno musi przejsć jak jest super a myśli się ze cały czas tak będzie to kiedyś moze być źle, a jak są ludzie co razem wiele przeszli i przetrwali to ogarną wszystko. Mam kolegę który poznał dziewczynę na mazurach na praktyce, jeździł do niej raz w miesiacu na weekend, chodzili tak 2 lata, było z nimi różnie podejżenia, niemiłe otoczenie które nadawało na jedno i drugie ale przetrwali, dzis są po ślubie 4 lata z 3 dzieci łatwo nie mają ale widać że dają radę z wszystkim. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

I ślub kościelny wam nie pomoże jak nie będzie prawdziwej miłości i fakt nic dziwnego że niektórzy nie mogą znaleść tej drugiej osoby. A przysięgę sklada sie tej drugiej osobie i nieważne czy w kościele czy na łące czy w urzędzie ważne żeby być szczerym a Pan Bóg jest wszędzie. A tak naprawdę większośc ślubów kościelnych jest bo co ludzie powiedzą, rodzicom się nie podoba itp... A potem niejednokrotnie mąż tłucze żonę i dzieci, pije i się łajdaczy.... Nie mówię tego o wszystkich ale znam sporo takich przypadków.

 

zetorlublin7341 ja bym nie chciala kościelnego i nie mam i teście o mało mnie nie udusili ale mąż za mną się postawil i jakoś nie widze różnicy między tymi związkami co mają taki ślub a tymi co tylko cywilny

 

aha istnieje jeszcze ślub łaczony osoba wierząca ma formułke ślubu kościelnego a niewierząca(lub innego wyznania) inny tekst przysięgi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Am widzę że mamy praktycznie identyczną opinię ;)

 

Witajcie, ja sie zgłaszam jako kobieta na gospodarke pisać priv. Województwo Dolnośląski. Myślę, że dałabym sobie radę, praktyki mam.

No to teraz będziesz miała odpisywania he he

A inne województwa też ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

daremw bo nigdy nie wiadomo jak się człowiekowi życie uloży i każdemu trzeba dac szansę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrzosowa94    0

Witam wszystkich :)

Według mnie miłość miłością, ale liczy się przede wszystkim szara i skrzecząca rzeczywistość. I to czy osoby które decydują się być ze sobą do końca życia są świadome tego, że nie zawsze będzie cukierkowo. Nie mam nic przeciwko związkom, ale wydaje mi się, że małżeństwo daje większą stabilność, trwałość. Przysięgę składa się nie tylko Bogu, ludziom w kościele, wybrance albo wybrankowi, ale przede wszystkim samemu sobie, że zobowiązujesz się do dzielenia życia, wszystkich radości i smutków z drugą osobą.Trzeba mieć bardzo dużo cierpliwości i wytrwałości, żeby tej przysięgi dotrzymać. Cóż z tego, że dwoje ludzi kocha się na zabój, kiedy są silni, młodzi i piękni. Później trzeba zejść na ziemię, bo życie rozwiewa wszelkie wyobrażenia, jakie człowiek zakochany sobie tworzy. Moja ciocia, kobieta z 40-letnim stażem małżeńskim powiedziała mi kiedyś "na miłości zupy nie ugotujesz". Było jej czasami bardzo ciężko, ale świadomość tego, że ileś lat temu składała przysięgę, że będzie dzielić życie ze swoim mężem nie pozwalała jej rzucić wszystkiego pod cholerę i wrócić do domu.

Pff, jakie patetyczne to wszystko :lol: ale z tego co sama zaobserwowałam, wolałabym małżeństwo oparte na przyjaźni, przywiązaniu i wzajemnym zaangażowaniu niż na jakiś szalonych porywach miłości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izolda789    12

Ja uważam że najlepiej jeśli para ma podobne poglądy na ten temat, a jeśli nie to powinni szanować swoje odmienne zdanie na ten temat, bo potem kłótnie i nieporozumienia

 

wrzosowa zgadzam sie z Tobą, bo te szalone porywy miłosci sie czasem czkawką odbijają, chociaż niektórym się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrzosowa94    0

Ale porywy miłości też nie zaszkodzą ;)

 

Nie zaszkodzą ;) w końcu ktoś musi pracować na emerytury :lol:

 

Ja uważam że najlepiej jeśli para ma podobne poglądy na ten temat, a jeśli nie to powinni szanować swoje odmienne zdanie na ten temat, bo potem kłótnie i nieporozumienia

 

wrzosowa zgadzam sie z Tobą, bo te szalone porywy miłosci sie czasem czkawką odbijają, chociaż niektórym się udało

 

Wydaje mi się, że szacunek powinien być zawsze :)

To w takim razie oprócz miłości musieli mieć sporą ilość rozsądku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izolda789    12

ehh właśnie, połączyć serce z rozumem to mój życiowy cel :D

 

pogodzić moze bardziej tu pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izolda789    12

nie nie nie !!!! miłość połączona z rozsądkiem, czyli pokochać kogoś kto tego nie spieprzy i samemu też nie spieprzyć ot i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj