Polecane posty

pawlo5525    4

Witam. Dziwi bo stereotyp jest taki ze gospodarstwo to ciężka praca dla mężczyzn gdzie kobieta jest wielka pomocą i wsparciem ale teraz przy odrobinie organizacji i sprzętu wiele czynności jest łatwiejszych i przyjemniejszych do wykonania a co najważniejsze automatyzacja wkracza do naszego sektora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

Przyucz braciszka, by sam sobie szykował oprysk, na później mu się przyda. :) Ja tam większość rzeczy robię sam. Pomocników potrzebuję do przyłączania maszyn do ciągnika i ewentualnie do jakichś napraw.

Zdarza się, że czasem stopuję zbyt krewkie panie i mówię im, że coś można zrobić maszyną zamiast się męczyć.

 

Pawlo, nie każdy ma nowoczesne budynki i urządzenia i nie każdy ma odwagę pakować się w kredyty, żeby sobie ułatwić pracę.

Edytowano przez a1fe26c2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Jakby moja siostra szykowała środki ochrony to by chyba święto jakieś było, jej nie interesują takie sprawy. Po prostu do życia w gospodarstwie to trzeba ludzi z pasją bo jak coś robisz że musisz to nie jest pasja, robisz bo chcesz bo to ci daje satysfakcje, to jest pasja. Ogólnie kobiety mają lepszy zmysł do pieniędzy dlatego tez najczęściej zarządzają budżetem, a panowie do czarnej roboty :P Ci mający wielkie gosp, idący na maszynową produkcje mają zaplecze techniczne, ale jak masz małe i chcesz przeżyć to musisz to produkować co nie da się maszyna zrobić, dlatego na kilku ha liczą się przede wszystkim ręce, bo weź pozbieraj truskawkę kombajnem.

Edytowano przez zetorlublin7341

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawlo5525    4

W moim gospodarstwie (czyt) rodziców które nie jest wcale takie nowoczesne nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i nie ważne czy to mężczyzna czy kobieta ale zęby jedna osoba to ogarnęła i własnie dla tego wspomniałem o dobrociach które troszkę ułatwiają prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Przyucz braciszka, by sam sobie szykował oprysk, na później mu się przyda. :) Ja tam większość rzeczy robię sam. Pomocników potrzebuję do przyłączania maszyn do ciągnika i ewentualnie do jakichś napraw.

Zdarza się, że czasem stopuję zbyt krewkie panie i mówię im, że coś można zrobić maszyną zamiast się męczyć.

 

Pawlo, nie każdy ma nowoczesne budynki i urządzenia i nie każdy ma odwagę pakować się w kredyty, żeby sobie ułatwić pracę.

 

Ale on umie szykować tylko co to ma do tego? dlaczego wy mężczyźni zawsze lepiej wiecie co kobietę kręci? Z gustami się nie dyskutuje jak jakaś kobieta lubi grzebać w ziemii z zamiłowania to niech to robi, jak woli przewalać obornik widłami a nie większym sprzętem to też jej wybór tak. A ja się wcale nie dziwię bo czasami taka praca jest wyciszeniem i odskocznią od całego zaganiania i charmidru w domu ale przecież w domu nie ma roboty, tam się leży no nie :D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mironeks    6

@bystra faceci zysk w gospodarstwie inwestują w %%% i dlatego gospodarstwa prowadzone przez kobiety są w lepszej kondycji finansowej :D

 

@samczyk1991 mam mniejsze gospodarstwo którym po godzinach sie zajmuje rekreacyjnie dla mnie ważniejsze są usługi ciągnikami i naprawy .

Kredytów nie biore wszystko za gotówke kupuje ( lepsza negocjacja ceny) , buduje dom a nie obore , może kiedyś będe budował jeszcze obore .

Stare budynki też można szybko przebudować , wyremontować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

Ale on umie szykować tylko co to ma do tego? dlaczego wy mężczyźni zawsze lepiej wiecie co kobietę kręci? Z gustami się nie dyskutuje jak jakaś kobieta lubi grzebać w ziemii z zamiłowania to niech to robi, jak woli przewalać obornik widłami a nie większym sprzętem to też jej wybór tak. A ja się wcale nie dziwię bo czasami taka praca jest wyciszeniem i odskocznią od całego zaganiania i charmidru w domu ale przecież w domu nie ma roboty, tam się leży no nie :D;)

 

No to mi się dostało za całe zło tego świata. :) Założyłem, że jemu się nie chce i Ciebie wykorzystuje do tej pracy. W domu jest dużo pracy niewątpliwie i jeśli inna praca jest odskocznią to nie ma w tym nic złego.

Przepraszam jeśli Cię uraziłem i już idę się samobiczować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qatro44    3

Ależ doceniamy...kilka lat temu w sąsiedniej miejscowości był przypadek,że rolnik przy karmieniu byków uwiązanych w oborze

został przez jednego zaatakowany...jedno uderzenie byczka[350kg] i już leżał-a byk się rozkręcał-zawołał o pomoc i kto go

uratował? żona,wpadła z widłami i ujarzmiła byka i uratowała męża...tak więc wiemy na co Was stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

no i będę miała na sumieniu zabiczowanego chłopa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

I co na to Twoje sumienie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szaman1    159

Ktoś pisał czy kobieta poradzi sobie z cieleniem, a ja się zapytam ilu z nas sobie samych poradzi. Chyba że z wycielaczem ale to i kobieta da radę . A z tymi starszymi budynkami prawie zawsze jest jakieś wyjście żeby sobie ułatwić robotę, tanim kosztem coś przerobić ale wiadomo samo się nie zrobi. Ale chyba lepiej z 3 mies pokombinować włożyć trochę pracy i kasy i mieć połowę roboty. Albo zwiększyć stado i tym samym zwiększyć zysk. Ale każdy robi jak uważa. Jeden w wiosce ma taką żonę co snopki w kostce na dłużyce daje on pojeżdża a jego 78 letnia matka układa snopki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Nie wiem co tak się uczepili tego cielenia ale nie wszyscy siedzą w krowach, niektórzy mają też inny profil produkcji. Nie miałbym nic przeciwko aby dziewczyna umiała jeździć wózkiem widłowym, są takowe. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

uwiez, ze są co umieją a jak nie umieją to się nauczą bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

W stolicy sporo kobiet prowadzi tramwaje czy te największe przegubowe autobusy. Ja niedawno kończyłem prawko kat c+e. Na placyk przywieźli budę na sprzęt i koleżanka z naszego biura oklejała naklejkami firmowymi (reklamami) tą budę. Instruktor namówił ją, żeby przejechała się ciężarowym z przyczepą. Dziewczyna nigdy nie jeździła takim zestawem, a mimo tego łuk zrobiła z pomocą mojego instruktora poprawnie z jedną korektą za pierwszym podejściem.

Do końca kursu instruktor zbijał się ze mnie, że dziewczyna łuk zrobiła poprawnie za pierwszym podejściem, a mi to zajeło 2 godziny :D


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Tylko ze u nie stary poczciwy rak, ale ma wspomaganie. no prawo jazdy mile widziane aby traktorem pomykała w pole, od razu mówię że oddaje dużego do dyspozycji bo ciapka zostawiam sobie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pedro2    7205

A mnie to dziwi wasze zdziwienie panowie, bo co w tym dziwnego że kobieta prowadzi gospodarstwo, ja wam powiem że niekiedy takie gospodarstwa prowadzone przez kobiety są w lepszej kondycji finansowej niż prowadzone przez faceta i dlaczego uważacie że kobieta nie poradzi sobie z porodem u krowy czy ujarzmieniem byka chyba nie wiecie na co nas stać, albo nas nie doceniacie :(

 

Doceniamy, tylko boimy się o Was i to wszystko przez troskę ;) Czasami może wychodzi na wspak, tak jak mówisz że facet nie puści kobiety do zerwanego byka, to ona wtedy myśli że ma ją za jakąś niedorajdę...

 

Bystra to ja może jednak zawitam do Ciebie z tym pierścionkiem, bo portfel chudnie w zastraszającym tempie ostatnio :P Obiecuję że pozwolę Ci pilnować w nocy krów na wycieleniu i ujarzmiać "byka" :D :D ^^


..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mironeks    6

@pedro2 nie napisałeś co z dojeniem " byka " , podzielił byś sie tą pracą czy zostawisz tą prace dla siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cebula440    0

jeszcze byscie zdzilwili sie ile kobieta moze znieść a obornik wywoże taczkami (niekzystny układ szopy)

a krowy nie raz sama cieliłam i dałam rade

i pracuje bo chce lubie to i kocham

 

 

 

 

 

9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Kolego a dlaczego masz szukać w swojej okolicy, ja też tak myślałem, że jak nie znajdę kogoś w swojej okolicy to będzie lipa :( . Ale stwierdziłem ze trzeba poszerzyć horyzonty, nawet jak trzeba będzie jechać 500km to się pojedzie :huh: . Jak trzeba będzie rzucić wszystko, trudno żuci się i pójdzie się za nią, bo jak mam żałować czegoś do końca życia i zostawić miłość życia tylko dlatego że jest ileś dziesiąt czy set km ode mnie i być sam to tak nie chce ^^ . Sąsiadka jest starsza ode mnie o 4 lata też nie mogła znaleźć sobie nikogo aż pojechała na praktykę do austrii na krowy, poznała tam chłopaka, zakochali się w sobie w lipcu będzie ślub. Najlepsze w tym to jest że on mieszka i zyje w Australii 12km od Sydney, tez ma krowy ile nie wiem, ale wiem że w sierpniu się przeprowadza do niego. Widać po niej że jest szczęśliwa, a miała też w domu zostać, takie to zycie jest dziwne i niespodziewane. :P Także kolego wyżej, krowa jest mobilna, za łańcuch ją i wio do dziewczyny, spytaj wcześniej czy znajdzie sie miejsce na nią w oborze. B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mironeks    6

@ cebula440 podziwiam cie że chcesz tak ciężko pracować i współczuje ci bo taczkować obornik nie jest lekko .

Musisz przebudować ,dostosować budynki ,inaczej wykończysz sie szybko , szkoda zdrowia i życze ci abyś kogoś znalazła aby ci pomagał w gospodarzeniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bystra    27

 

Doceniamy, tylko boimy się o Was i to wszystko przez troskę ;) Czasami może wychodzi na wspak, tak jak mówisz że facet nie puści kobiety do zerwanego byka, to ona wtedy myśli że ma ją za jakąś niedorajdę...

 

Bystra to ja może jednak zawitam do Ciebie z tym pierścionkiem, bo portfel chudnie w zastraszającym tempie ostatnio :P Obiecuję że pozwolę Ci pilnować w nocy krów na wycieleniu i ujarzmiać "byka" :D :D ^^

Źle mnie zrozumieliście ja nie marzę żeby mój facet leżał na kanapie i gapił się w telewizor a ja mam za***rdalać przy gnoju, chodziło mi o to że większość z was myśli że kobieta która sama została na gospodarstwie to już nie poradzi sobie bo przecież co ona wie i co ona umie

Pedro Ty to jedziesz i dojechać nie możesz jak w takim tempie będziesz jechał to ja się starości doczekam a nie Ciebie :P A pierścionek to mam nadzieję że od jubilera a nie ze straganu :lol: po krótkim namyśle zgadzam się ale pod jednym warunkiem Ty gotujesz i sprzątasz a ja mogę ujarzmiać byki i krowy wycielać no i oczywiście rób miejsce w oborze dla moich ogonów :P

Koleżance @cebuli440 życzę wszystkiego najlepszego i powodzenia w dalszej pracy na gospodarstwie, wiem jak to jest i wiem też że jak coś się uda to jest duża satysfakcja że coś osiągnęłyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szaman1    159

Kolego a dlaczego masz szukać w swojej okolicy, ja też tak myślałem, że jak nie znajdę kogoś w swojej okolicy to będzie lipa :( . Ale stwierdziłem ze trzeba poszerzyć horyzonty, nawet jak trzeba będzie jechać 500km to się pojedzie :huh: . Jak trzeba będzie rzucić wszystko, trudno żuci się i pójdzie się za nią, bo jak mam żałować czegoś do końca życia i zostawić miłość życia tylko dlatego że jest ileś dziesiąt czy set km ode mnie i być sam to tak nie chce ^^ . Sąsiadka jest starsza ode mnie o 4 lata też nie mogła znaleźć sobie nikogo aż pojechała na praktykę do austrii na krowy, poznała tam chłopaka, zakochali się w sobie w lipcu będzie ślub. Najlepsze w tym to jest że on mieszka i zyje w Australii 12km od Sydney, tez ma krowy ile nie wiem, ale wiem że w sierpniu się przeprowadza do niego. Widać po niej że jest szczęśliwa, a miała też w domu zostać, takie to zycie jest dziwne i niespodziewane. :P Także kolego wyżej, krowa jest mobilna, za łańcuch ją i wio do dziewczyny, spytaj wcześniej czy znajdzie sie miejsce na nią w oborze. B)

Może i źle powiem, ale ja bym nie zostawił swojego gospodarstwa, za dużo serca w to wkładam żeby to wszystko j...nąć i wyjechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banan575    104

ale problemy macie ze znalezieniem . tylko o jednym najwazniejszym nie wspominacie czy to chlopak czy dziewczyna.


Najwyzsza Izba Kontroli

Centralne Biuro Sledcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj