Polecane posty

BIZULEK    8

Jaki kto jest to taki jest obojętne czy po 20tce ,30tce ,czy po 50tce .Poprostu taki się urodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miki20    2

Nie zgodzę się, człowiek się zmienia, życie go zmienia. Fakt, jest pewien pakiet cech które zostają z nami przez całe życie, ale jest wiele wydażeń które zmieniająTwoje życie, wywracają je czasami do góry nogami i wtedy często już inaczej podchodzisz do pewnych spraw. Nawiązując juz nawet to tego starokawalerstwa, to jednak ktoś kto chce być w małżeństwie, to inaczej patrzy na to mając 20 lat, bo sobie pomyśli " a mam dopiero 20 lat to czasu a czasu mam" a inaczej ktoś po 30 gdy już zdaje sobie sprawę, ze pasowało by już może jakoś się ustatkować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izolda789    12

Niedawno rozmawiałam z moim kuzynem (singiel 40 l. ) Imię zmieniam. Pytam go Krzysiek kiedy jedziemy na impreze? - Wiesz co Iza, po 40-tce to już się nie chce. A ja na to: Krzysiek a przed 40-tką Ci się chciało ? :D I zieja :D

Także staropanieństwo i starokawalerstwo to w większości przypadków stan ducha, takim się chyba człowiek rodzi. Oczywiście są sytuację kiedy po prostu życie sie tak jakoś potoczyło że nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwianna    0

dużo jest tych kawalerów, jedni sie starali badziej inni mniej, czasem to nie ich wina,

 

https://fbcdn-sphoto...474326611_n.jpg

 

No racja czasami to nie ich wina, ale w niektórych przypadkach to wygląda tak: kiedy miał 20-30lat imprezował ile wlezie a teraz bedzie sam na stare lata, ale u innych był to np. brak czasu bo "robote w polu trzeba zrobić". Także chłopcy miejcie nie tylko czas na prace, ale dla swoich kobiet również :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hania1993    5

bo tak jest bo ktora jakas ladna laska bedzie ci pomagac w gospodarstwie.....

no to bys sie zdziwil , :P malo widziales :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rolstudent    182

mi kiedyś szczena opadała jak ładna dziewczyna ubrana w biała koszulkę podkreślające jej wdzięki w niebieskich ogrodniczkach, cofała ciągnikiem z 20 tonowa przyczepą krańcowa pod kosz przyjęciowy, szło to jej jak jazda do przodu. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarooo3013    1

a mozna mozna. na sasiedniej wiosce jest taka sytuacja ze gosciu wali gaz,kryminal itp.a jego zona sama orze sieje poprostu wszystkie prace polowe wykonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izolda789    12

sama chętnie bym się nauczyła ale nie ma mnie kto nauczyć, tata nie ma cierpliwości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarooo3013    1

Niestety minely czasy naszych dziadkow pradziadkow,gdzie to on nosil spodnie,a kobieta byla przynies wynies pozamiataj. Nie chodzily w spodniach ani krawatach. A teraz co,kobieta jest niezalezna operatywna zasiada na wysokich stanowiskaqch. Tak ze panowie poprzez mocno rozbudowana cywilizacje mamy ostro pod gore w porownaniu z naszymi pra pra. ;) Iza naucze cie, i obiecuje nie bedzie drogo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wueska    1

to może ja jakis kurs bez egzaminów wstępnych bym zorganizował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rolstudent    182

sama chętnie bym się nauczyła ale nie ma mnie kto nauczyć, tata nie ma cierpliwości :D

 

siostra jak była panienką to nic za bardzo w polu nie robiła a po ślubie to jakoś się jej odmieniło i ciągnikami zaczęła jeździć, zgrania trawę karuzela i belki owija owijarka samozaładowcza, i nie powiem ze robi to źle, wręcz jej bardzo dobrze wychodzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rafals2    6

No niestety teraz to nawet z wioski są takie dziewczynki "panienki" które niczego się nie dotkną i mało wiedzą pomimo że z wioski :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rolstudent    182

oferty powiadasz ;-) jeszcze zaraz przetarg będzie kto lepsza kolacje zrobi po nauce jazdy a raczej cofania ;-) a cp do ofert proponować sprzęt? he he przegrałem na starcie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izolda789    12

Rolstudencie widocznie siostra znalazła dobrego guru, który nie tylko nauczy ale i zarazi pasją :D

Edytowano przez izolda789

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fragles1    4

mi kiedyś szczena opadała jak ładna dziewczyna ubrana w biała koszulkę podkreślające jej wdzięki w niebieskich ogrodniczkach, cofała ciągnikiem z 20 tonowa przyczepą krańcowa pod kosz przyjęciowy, szło to jej jak jazda do przodu. ;-)

To ja opowiem historie mego kumpla, kierowcy TIR-a.

Piątek, godzina 16 z minutami wyjeżdża z przedostatniego miejsca rozładunku, ma jeszcze z dobrym wiatrem godzinkę na ostatni rozładunek, ale wie że nie zdąży. Dzwoni że się spóźni, czy ktoś by nie poczekał aby go nie rozładować ( a wozi przeważnie blachy na dach). Odbiera dziewczyna i mówi że nie ma problemu, będzie rozładowany.

Zajeżdżana na plac, wychodzi dziewczyna w szpilkach jak szczudła, że tylko eunuch by się za niż nie obejrzał i mówi do niego, żeby podjechał w tamto miejsce, a ona pójdzie tylko zmienić buty i już go rozładuje :blink: Kumplowi trochę szczena opadła, ale to piątek i nie ma co marudzić. Po chwili z magazynu wyjeżdża owa dziewczyna ładowarką teleskopową i mówi do kumpla, żeby ją naprowadzał, bo nie bardzo widzi wideł w ładowarce. Po kilku chwilach był rozładowany i nawet nie wiele jej pomagał, a i żadna blacha nie była zarysowana. Powiedział, że od niej to by niejeden stary magazynier się jeszcze dużo mógł nauczyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarooo3013    1

No to Iza teorie i praktyke masz u mnie za free, a co do zaliczenia koncowego to mysle ze w jakis mily sposob sie dogadamy :D;) Ps.ale to na twoich ciagniczkach oczywiscie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izolda789    12

sprzet jakis tam mam, także tylko nauczyciela brak :)

 

widzę że Panowie nie chcą udostępniać swoich zabawek dla celów edukacyjnych, oczywiście mam na mysli maszyny rolnicze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fragles1    4

@Izolda chłop jak pies ogrodnika, sam nie zje i komu nie pożyczy woli, żeby rdza mu to zjadła :P

Jak chcesz to możesz przyjechać do mnie na naukę, właśnie skończyłem remont to takie pyrkanie na dobrze mu wyjdzie (tylko masz nie rozjeżdżać drew jak moja siostra :P )

Edytowano przez fragles1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rolstudent    182

he he zapraszam f716 uczyłem jeździć już kilka koleżanek, świetna zabawa gwarantowana z przyczepa obecnie trochę problemu będzie ale jakaś d47 się znajdzie

do wyboru jeszcze Renata 120,14 zetorek 5340, ładowarka claasa i manitka, plac marewrowy utwardzony, i nawet trasa manewrowa jest wyznaczona

Edytowano przez rolstudent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj