Polecane posty

nynka87    48

Także jest dobrze jakby jeszcze dziewczyna była a może później żonka to i dla niej robota by się znalazła.

może nie strasz potencjalnej wybranki tym tekstem :D pamiętam jak moja bratowa zapytała mojej wtedy przyszłej jeszcze teściowej czy cieszy się, że syn się żeni, na co ta odpowiedziała "no pewnie, przyda się ktoś do roboty" :D nie ważne było że syn się żeni i zakłada rodzinę... jakby to powiedział mój mąż to by moim mężem nie został a i teściowa za ten tekst sobie nagrabiła ;) żeby nie było - lubię wieś i nie mam nic przeciwko pracy w gospodarstwie, pomagałam mężowi przy dojeniu prawie do samego porodu, mimo iż wcześniej krówki to były tylko do pogłaskania w wakacje u babci :) pozdrawiam wszystkich szukających kobiet do gospodarstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

nynka napisałem że by się znalazła a nie że musi pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtal24    2444

@nynka87 dobrze pisze, tak zagladam czasami do tego tematu i sie zastanawiam czy Wy Panowie szukacie kobiety , dziewczyny do wspolnego zycia i miłości czy szukacie pracownika bo jak czytam niektóre posty to mi sie tak wydaje ze szukacie (parobka). Ja po ślubie jestem już 12 lat obrabiam ponad 30ha ziemi i moja żona przez ten okres może raz jezdziła traktorem jak jeszcze zbierałem słome (bo chciała sie przejechać zakupionym sprzetem) i raz jak zbieralismy kamienie,a tak to pracuje i spełnia sie zawodowo, zajmuje sie rodziną i domem i tak ma wystarczajaco obowiazków. Ja wiem że rolnictwo to cieżka praca obowiazek i pasja ale trzeba też mieć odskocznie od tego gdzieś wyjechać góry morze wyskoczyć na basen kino dyskotekę lub zabrać kobiete na zakupy do galerii a jak wy randke zaczynacie od tego jakie ma traktory albo jak szeroko za stodołą to sie nie dziwie że dziewczyny tak was traktuja, piszecie ze dziewczyny nie chca na wies to co wszystkie z wiosek pójda do miasta, to taki przykład moja koleżanka tez koniecznie chciała do miasta i wyszła za maz za chłopaka z Płocka i co wytrzymała z nim i jego rodzinką 4czy 5 lat bo traktowała ja cała jego rodzina jak służacą bo za to że jest ze wsi i co nie wytrzymała i sie rozeszli i wróciła spowrotem do mamusi to taka przestroga dla dziewczyn


ZETOR TEAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cinek1808    1746

jeśli jest miłość miedzy kobieta a mężczyzną to musi być tez kompromis Panowie dajcie kobietom wybór co cche w życiu robic czy pracować w biurze czy pomagać w rolnictwie. należy tu podkreślić słowo pomagać bo nie wyobrażam sobie żeby kobieta pracowała a jej mąż leżał na kanapie z piwem w ręku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darek3    416

W dzisiejszych czasach praca w rolnictwie nie jest aż tak ciężka że np. 5 osób musi pracować w gospodarstwie. W polu czy też w oborze mechanizacja pozwala ograniczyć tę liczbę osób nawet do 1 czy 2 osób i na przykład dziewczyna, która wyjdzie za rolnika nie musi zaraz iść do obory i harować od świtu do nocy, tylko może spełniać się zawodowo. Oczywiście wszystko zależy od samej dziewczyny, bo może np. lubić pracę w rolnictwie to wtedy może i ona pracować na gospodarstwie. Także wyjście za rolnika nie oznacza pracy tylko i wyłącznie w gospodarstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nynka87    48

nynka napisałem że by się znalazła a nie że musi pracować.

wiem, tylko mówię żebyś na samym początku tak nie zagadał ;)

 

no właśnie, czasy się zmieniły, jak ma się choć trochę zmechanizowane gospodarstwo to pracy poza sezonem prawie nie ma...

 

u nas to było tak, że na samym początku znajomości obecny mąż w ogóle nie wspominał że ma gospodarstwo, co i jak, nie oszukujmy się też, że nie było za bardzo czym się chwalić :) dopiero po pewnym czasie mnie zaczęło to interesować, chodziłam z nim do dojenia, pomagałam przy sianie i takie tam, studiowałam ale powiedział że chciałby żebym nie pracowała a pomagała jemu... nie było to dla mnie problemem, ale były dwa warunki - trzeba było trochę to gospodarstwo rozruszać żeby było go stać utrzymać rodzinę bo od razu chcieliśmy mieć dzieci :) drugim było odcięcie się od teściowej która wtrącała się we wszystko co nas oboje doprowadzało do szału... no i tak się stało, dobudowaliśmy kawałek obory, kupiliśmy trochę przydatnych maszyn, wydzierżawiliśmy trochę ziemi, a teraz nasza córka ma 1,5 roku, znów jestem w ciąży i nie ma dnia żebym nie zaszła do obory pogłaskać cielaki i podrzucić im siana :) a wieczorami kiedy mąż ma sporo roboty sama przynoszę mu na kanapę piwo i coś dobrego do jedzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szwed1983    0

nynka87 to idealna żona,szkoda że w moich okolicach jest bardzo mało gospodarstw a dziewczyn które by ewentualnie mogły i chciały zostać żoną farmera praktycznie niema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darek3    416

Ah te teściowe, muszą się wszędzie wtrącić ;[. Gdyby teściowe nie obrażały synowej czy zięcia to nie miały by takiej opinii jaką mają obecnie. A tu co złego to oczywiście na synową albo zięcia. Gdyby do młodych się nikt nie wtrącał to by więcej zrobili sami niż z pomocą niby ,,mamusi". Oczywiście ja tu nikogo nie chcę obrazić bo może są takie teściowe którym zależy na szczęściu dzieci a nie szukają tylko pretekstów by się z nimi kłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pablo44    10

a no właśnie, wszystko zależy jakie jesteś w stanie utrzymać relację z partnerem swojego życia, niestety panowie trza się odciąć od rodziców wysłuchać żony, znajdując jakiś kompromis jak to napisano wyżej, Tak samo z dziewczyną na gospodarkę, jak będziesz miał normalną dziewczynę będziesz potrafił z nią normalnie przebywać, rozbawiać, spędzać mile czas, a nie tylko dom jej dom twój dom trochę do rodziny czasem na zabawę, takie życie nie będzie szczęśliwe trochę oderwania o rzeczywistości. Tak samo po ślubie, ja nie wiem co się dzieje że ludzie jak się poznają to ciekają tam tu wypady nad może, a jak przyjdzie wspólne życie to jak by łańcuchem przywiązał-nic, i potem patrzy córka, sąsiadka, znajoma, kurcze na tej wsi to ta " Anka" to tylko dom-obora i nic z życia nie ma, za robiona jest, ja tak nie będę żyła. I potem marudzą panowie że kobiety nie chcą na gospodarkę każdy kto ma siostrę to niech się jej zapyta czy poszła by na gospodarkę założę się że 75% powie że nie i się nie dziwie bo jak się ona napatrzy na okolice niekoniecznie na własną mamę to jej się po prostu odechciewa że jak pójdzie to będzie tylko od zajmowania się domu i dojeniem krów, pewno że to przecież nic bo i tak by musiała gdzieś robić, ale jak pomyśli sobie w główce że pójdzie odwali 8-10 godzin i ma pewne wolne i urlop i mogą coś zaplanować na wyjazd.

 

Przykład; mam kolegę gdzie mają gospodarstwo 70 ha 300szt tuczników, własne maciory, 28 krów dojnych, 20-30 byków, no i cielaki oczywiście. cała rodzina zasuwa, jednym słowem zapierdziel od świtu do nocy, ale przychodzi lipiec ojcowie jadą na 2 tygodnie sobie nad morze, młodzi się zajmują gospodarstwem, potem tamci wracają i jadą młodzi, na sylwka sobie idą, do rodzinki, okoliczne odpusty, dożynki, wystawy, itd, i też można sobie życie urozmaicić, ale trzeba chcieć, nie że jak na wsi to obora i dom i koniec. "bo przecież wiedziałaś że wychodzisz za rolnika" słyszałem taki tekst.

 

Tobie dziewczynie/żonie też od życia się należy zagospodarujcie sobie ten czas jakoś nie mówię że zaraz nad morze bo nie każdy ma rodziców co są wstanie zająć się czasowo za was gospodarką ale właśnie takie różne wypady zabawa, to i te młode pokolenie inaczej będzie patrzeć na życie na wsi nie że jakieś uwiązanie, ale że też jest życie towarzyski humor zabawa,

 

I tego wam wszystkim życzę w tym roku, żebyście w codziennych trudach,ciężkiej pracy, mogli znaleś czas dla siebie, dzieci, rodziny, przyjaciół, pomimo tych obowiązków.

Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darek3    416

Pablo44 Masz rację w tym co piszesz. Ja też uważam, że nie samą pracą człowiek żyje, tylko trzeba trochę się oderwać od gospodarki i troszkę zaszaleć(tylko z umiarem) ;). A więc drogie panie gdy spotkacie kiedyś rolnika to nie skreślajcie go od razu, bo w dzisiejszych czasach związanie się z rolnikiem nie oznacza tylko harówy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawidki16    21

nie tylko chłopak/mężczyzna musi się odciąć od rodziców ale także dziewczyna/kobieta bo u mnie są takie przypadki że koleś chciał iść na swoje ale jego żona nie bo musi pomagać mamusi :D , także i to zależy od obydwu stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krisma    17

Fajna dziewczyna o imieniu Martyna wystąpiła w tym reportażu, ciekawe czy jest na tym profilu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwona2lena    19

Nikt nie powiedział że żony czy dziewczyny trzeba szukać na wsi :) W mieście tez się znajdzie :P. Ja pochodzę z miasta i powiem że świetnie czuję się na wsi, trochę spokojniej się żyje. Nie widać tego miejskiego biegu. Choć teraz to i na wsi głowa pełna, zawsze coś, szczególnie jak się prowadzi duże gospodarstwo. Co do teściów to chyba ja jestem w czepku urodzona a swoją teściowa powinnam ozłocić. Bardzo fajna kobieta i zero problemów o jakich piszecie. Choć czasem też warto posłuchać starszych i doświadczonych niż unosić się honorem. Poza tym ja lubię jeździć ciągnikami, mogę śmiało powiedzieć że jestem jedyną kobietą na naszej wsi która śmiga ciągnikiem z przyczepami w żniwa :D Ja bardziej wolę pracę na polu lub kolo domu jak w kuchni za to teściowa zawsze gotuje i jakoś się uzupełniłyśmy.

Teraz to najlepiej farmerowi poszukać księgowej bo papierów też niemało. Na gospodarstwie wcale nie musi być tak źle, tylko trzeba znaleźć swoje miejsce :D i coś co się chce robić.

Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pablo44    10

Brawo... :D czyli można, a nie tylko marudzić. szukajcie a znajdziecie, pomóżcie a będzie ci pomagać, słuchajcie a i was zrozumie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darek3    416

iwona2lena to widzę że naprawdę miałaś szczęście z tą teściową :). No bo w sumie tak powinno być żeby ktoś starszy coś doradził, a nie tylko prowokował do kłótni. A więc wszyscy widzicie, że na wsi wcale nie jest tak strasznie jak niektórzy mówią. Przynajmniej jest się na swoim :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krisma dawno mnie tu nie było ale aż zaciekawiło mnie to co napisałeś i postanowiłem obejrzeć dzisiejszy odcinek no i..... muszę się z Tobą zgodzić w 100%. Bardzo fajna bym nawet powiedział :wub:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

@nynka87 dobrze pisze, tak zagladam czasami do tego tematu i sie zastanawiam czy Wy Panowie szukacie kobiety , dziewczyny do wspolnego zycia i miłości czy szukacie pracownika bo jak czytam niektóre posty to mi sie tak wydaje ze szukacie (parobka). Ja po ślubie jestem już 12 lat obrabiam ponad 30ha ziemi i moja żona przez ten okres może raz jezdziła traktorem jak jeszcze zbierałem słome (bo chciała sie przejechać zakupionym sprzetem) i raz jak zbieralismy kamienie,a tak to pracuje i spełnia sie zawodowo, zajmuje sie rodziną i domem i tak ma wystarczajaco obowiazków. Ja wiem że rolnictwo to cieżka praca obowiazek i pasja ale trzeba też mieć odskocznie od tego gdzieś wyjechać góry morze wyskoczyć na basen kino dyskotekę lub zabrać kobiete na zakupy do galerii a jak wy randke zaczynacie od tego jakie ma traktory albo jak szeroko za stodołą to sie nie dziwie że dziewczyny tak was traktuja, piszecie ze dziewczyny nie chca na wies to co wszystkie z wiosek pójda do miasta, to taki przykład moja koleżanka tez koniecznie chciała do miasta i wyszła za maz za chłopaka z Płocka i co wytrzymała z nim i jego rodzinką 4czy 5 lat bo traktowała ja cała jego rodzina jak służacą bo za to że jest ze wsi i co nie wytrzymała i sie rozeszli i wróciła spowrotem do mamusi to taka przestroga dla dziewczyn

Powiedz mi ,jaki masz profil produkcji ?

Punkt wiedzenia zależy od punktu siedzenia !

U mnie są krowy mleczne i powiedz mi jak odskoczyć od tego nad morze czy w góry ?

Piszesz dobrze ,ale Twoja teoria nie pasuje do każdego przypadku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robercik1   
Gość Robercik1

trzeba zacząć szukać kobitki z miasta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacu    173

Chłopaki muszą też zostać kawalerami bo dziewczyn jest mniej na 100 dziewcząt przypada 108 chłopaków czyli 8 musi zostac kawalerami no chyba że zza granicy poszukają.Ten temat też był w agrobiznesie,więc koledzy kto pierwszy ten lepszy w szukaniu swojej połówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtas87    0

kolego jacu pomyliłeś fakty na 100 mężczyzn przypada 108 kobiet czyli 8 pań zostaje starymi pannami wiec mamy w czym wybierać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rafals2    6

kolego jacu pomyliłeś fakty na 100 mężczyzn przypada 108 kobiet czyli 8 pań zostaje starymi pannami wiec mamy w czym wybierać!!!

 

No to droga wolna wybieraj w tych dziewczynach które jeszcze nie uciekły do miasta. Przypuszczam że jest ich bardzo mało :)

 

Nie cytuj poprzedniego posta. +1 punkt ostrzeżeń

Edytowano przez KRISTOFORn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj