Polecane posty

endzit    26

Mój tato jest człowiekiem leciwym, ale za to bardzo mądrym i zawsze mówi takie słowa:

Miłością można żyć rok, dwa, no dajmy 5 lat, a chlebem całe życie...

 

I niestety ale tak jest, że to uczucie, chemia jaka wytwarza się między dwojgiem jest ważna, ale oprócz tego musi być coś ponadto. Niestety ale nikt nie jest tak zamożny, aby pozwolić sobie na luksus nie robienia nic. Chyba że jakiś szejk... Poza tym człowiek bez pracy nie ma tego komfortu psychicznego.... Praca uszlachetnia.

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fartrac675dt    90

Praca także uczy życia bo pieniądze zarobione poprzez ciężką pracę chcemy wydać lub dusimy i liczymy każdy grosz ( zależy jaka suma ) praca na gospodarce nie nalezy do najlżejszych ( chyba że pracownicy jeśli stać ) ale samemu to co ani wakacji ani odpoczynku , bo krowa się cieli albo dojenie albo obrządki ( chodzi o dojne ) bo mięsne aż tak nie pochłaniają tego czasu z dziewczynami też to różnie jedna chce robić pomagać być przy wszystkim co się dzieje ( uczyć się życia na wsi ) a;e także takie życie może nie interesować ją i ten śmierdzący obornik bo zamiast tego może mieszkać se i tylko pazurki malować jeśli ma partnera który zarobi na te wszystkie lakierki to oki ale życie czasem sie obraca i z pazurków i pięknych zapachów zostaje zapierdol obydwojga albo bay bay Kochany rogaczu z kasy wydojony i na inny model wymieniony no wiadome nie wszystkie takie są Kobiety zostają przy Kochanym facecie i w bogactwie i biedzie i okazuje się wtedy jak jest naprawdę i z partnerem/partnerką życie na gospodarce w tych czasach nie jest kolorowe wszystkie ceny , koszta , leki , kosztuje a płace jak były małe tak są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fartrac675dt    90

Ideałem będzie połączenie tej miastowości z wioską takiej pani z dziewczyną ze wsi wszystko co opisane w tym temacie he he takie małe streszczenie każdy może stworzyć swój własny ideał i do tego dążyć znaleźć he ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luke16   
Gość Luke16

Farmer21 ideału nigdy nie będzie każdy ma swoje wady jak i zalety ... Są kobiety które będą kochały gospodarzy, prace na roli, zwierzaki i całą wieś, a przedewszystkim wykażą zrozumienie ... Ale znajdą sie też kobiety które nie wejdą do obory a będą chciały na takim rolniku zarabiać ...i niestety taka jest ich większość...

Edytowano przez Luke16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
endzit    26

Bo ideał nie istnieje...

 

Skończyły się czasy kiedy to królewicz na białym koniu przyjeżdżał i tak samo Kopciuszka już nie znajdziesz... Mój znajomy ksiądz powiedział otwarcie że ideału nie znajdzie się bo czasy się zmieniły i ludzie wraz z nimi. Dziś materia jest przedkładana nad ducha i w tym tkwi problem. Trzeba iść na kompromis, pytanie tylko jak daleko idący? Kręgosłup moralny i cały zbiór zasad to każdy musi sobie sam wyznaczyć i sie tego trzymać , a jeśli chodzi o miejsce zamieszkania -wieś , charakter wykonywanej pracy- na roli, z hodowla, czy bez to juz inny temat. i rzeczywicie że dziś ciężko o dziewczynę która by chciała pracować nawet w charakterze tej pani domu + pomoc w dojalni. Nie wiem dlaczego tak jest że dziś chcemy mieć samych magistrów którzy powinni zarabiac po 4 tyś , same uśmiechnięte twarze, pogodnych ludzi, kraj bez długów i problemów... realia są takie że kształci sie dziś 60 % młodzieży na Bóg wie jakich tam uczelniach wyższych i kierunkach nikomu nie potrzebnych, po których pracy nie ma ( ale przynajmniej 5 lat budżet nie płaci zasiłku) a brakuje specjalistów z róznych dziedzin- elektryków, hydraulików spawaczy i in . Rzeczywistośc niestety taka jest że za dwa lata przekroczymy ten magiczny bilion długu i nie będzie na wypłatę emarytur i rent, przestanie istnieć cały ten chory socjal, a na tych co uczciwie pracują i sie rozwijają wrzucą kolejne podatki typu dochodowy, od nieruchomości, od produkcji zwierzęcej- emisji metanu, od wody deszczowej spływjącej z dachów, tak tak i może wtedy wszyscy się ockną i pomyślą logicznie.. Tylko czy nie będzie za późno?

Powiem tak pracę na roli trzeba lubic może nawet kochać trochę.. Bo to ciężki kawałek ale przynoszący satysfakcję że sam jesteś sterem, żeglarzem i oktrętem.. Nie tylko ogniwem na taśmie produkcyjnej w fabryce że przykręcasz bezmyślnie śrubkę i koniec. Rytm natury i chęc tworzenia w połączeniu z rytmem zmieniających sie pór roku I dopóki ktoś nie poczuje tego "bluesa" nie ma tu co szukać , bo co z tego że ktoś przyjdzie z musu lub na taką pańszczyznę - nic nie powstanie, gdy jeden koń w zaprzęgu w jedną a drugi w miejscu stoi lub na boki się rozgląda..

Nic tak sie nie zbuduje. A co innego jak ten koń jeszcze poleci na harce we wieś , to już umarł w butach :P

 

Druga rzecz że dziś świat uczy luzu, braku ram i norm bo tak łatwiej sie żyje.. a szczerze mówiąc już o tej hodowli to właśnie jest taki kierat którego młodzież dziś nie chce brać sobie na barki bo i po co? Lepiaj żyć wygodniej nawet na komornym czy zasiłku , byle do pierwszego. To smutne ale prawdziwe. Albo wyjeżdzać na zmywak do Królestwa- Anglii. byle nie na gospodartwo trafić.. taka jest prawda. A prawdą jest że stereotypy nadal pokutują w społeczeństwie i choć na wsi nie jest już jak za króla świeczka,są już dobrze zmechanizowane, zautomatyzowane gospodarstwa , ładne i bogato wyposażone domy, jakaś kultrua osobista i pewnego rodzaju klasa (mówię tu o pewnej grupie, nie o całości jak leci|) mimo wszystko wieś nadal kojarzy się z tą kupą g... i tak jest postrzegana I boli mnie to bardzo, że pomimo skończenia panstwowej wyższej uczelni rolniczej z wyróżnieniem nie spotkałem tam żadnej dziewczyny rozsądnie myślącej o życiu we dwoje na wsi.. Po co taki kierunek skoro ludzie tam idący nie mają wogóle pojęcia po co tam idą, po papier? bo do ministerstwa potrzebny żeby sie zatrudnic?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Famer21    6

Jak kobieta kocha to wejdzie :) Powiem tak. Chłopaki, każdy chłopal by chciał, żeby dziewczyna była piekna i chciała na wsi, ale mało, która śliczna naturalnie dziewczyna wejdzie. Ma ustawione w głowie, że stać ja na więcej niż wioska i świnie, ale taka w głowie ma nie wiele. M\oja sie nie boi niczego, ale i tak w sumie mało co pomaga, bo nie ma takiej potrzeby. To ja w sumie nie lubie jak wchodzi do obory czy coś z dziadkiem robi przy prosiętach, bo ma ślicznie wyglądać i pachnieć ;p a ona z ciekawości i tak wchodzi bo "ale czemu nie moge, chce zobaczyć jak to sie robi..." :) a potem prysznic i 3 odżwyki do włosów żeby pozbyć sie zapachu z obory, ale jak mówi "i tak było wartko;p"

Jakby nie było takie prosiaki też na laski działają xD

Edytowano przez Famer21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Choćby w masce przeciw gazowej, ale wejdzie. :P

Po co taki kierunek skoro ludzie tam idący nie mają wogóle pojęcia po co tam idą, po papier? bo do ministerstwa potrzebny żeby sie zatrudnic?

Po to żeby mieć papier, dostać się do ministerstwa i wymyślać bardzo "mądre" przepisy typu zabawki dla świń lub prostowanie ogórków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Nie wiem dlaczego tak jest że dziś chcemy mieć samych magistrów którzy powinni zarabiać po 4 tyś , same uśmiechnięte twarze, pogodnych ludzi, kraj bez długów i problemów... realia są takie że kształci się dziś 60 % młodzieży na Bóg wie jakich tam uczelniach wyższych i kierunkach nikomu nie potrzebnych, po których pracy nie ma ( ale przynajmniej 5 lat budżet nie płaci zasiłku) a brakuje specjalistów z rożnych dziedzin- elektryków, hydraulików spawaczy i in .

 

 

Bo był taki okres że każdy szukał lżejszej pracy a nie ukrywajmy te zawody są ciężkie ale też idzie z ich wyżyć. Sam jestem elektrykiem (nie pracuje w zawodzie jestem rolnikiem) i jak zdawałem egzaminy do technikum elektrycznego to do technikum spawalniczego było tylko 8 chętnych a resztę dobrali z zawodówek. Na kierunek spawalniczy nie było chętnych i został skasowany tak samo jak elektryczny i pozostałe same licea i zawodówki, dziś się obudzili że na rynku potrzeba spawaczy i taki kierunek stworzyli jak i elektryczny (żony brat pracuje jako spawacz-ślusarz i dostaje 15 zł/h do ręki i jest ubezpieczony) .


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alamo    1514

Odnoszę wrażenie że ten temat sprowadza przyszłą małżonkę farmera do jednego,ma służyć jako dodatek do gospodarstwa lub do nabijania portfela pana farmera.Coś najistotniejszego co powinno być na pierwszym miejscu zostało utracone,zostało gdzieś daleko w tyle,myślenie takimi kategoriami,stawianie swojego dobrobytu na pierwszym miejscu sprawia że ma się nie lada problem z samym sobą.Każda dziewczyna wyczuje co jest najważniejsze dla takiego faceta

 

Meg..nie będzie tak skoro dokonała świadomego wyboru,bez nacisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość
Meg..nie będzie tak skoro dokonała świadomego wyboru,bez nacisku.

Ty pisałeś wyżej o rolniku który jak się zakocha może iść na kompromis ,a nie o kobiecie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heidi88    48

Artykuł beznadziejny ale bezwzględne komentarze Polek pod nim nie dają zbytnich nadziei na to aby kobiety przekonały się do rolników

 

facet.wp.pl/kat,70996,wid,12914399,wiadomosc.html#opOpinie

 

cytuję:

"Moje małżeństwo z rolnikiem trwało

tylko a, może aż 6 lat.Ja po studiach z otwartym przewodem doktorskim i podczas jednej z wizyt na wsi poznałam Kazika -typowego rolnika z podstawówką. Przystojnego jak cholera tak ,że już pierwszego dnia kochaliśmy się i tutaj też był bezkonkurencyjny.To ja prosiłam skończmy już co było przeciwieństwem kolegów z którymi zdarzyło mi się przespać tych z miasta.Kochaliśmy się jak szaleni ,kilka razy dziennie i wszędzie nawet na sieczkarni co dodatkowo mnie podniecało. Zaszłam w ciążę no to ślub .Urodziłam ale coraz bardziej oddalaliśmy się ,on prosty jak uczestniczył w spotkaniach z moimi znajomymi to wstydziłam się za jego wypowiedzi i zachowania,w końcu zaczęłam zyć swoim życiem ,poznałam innego człowieka ,obytego,wykształconego i odeszłam od męża.Dzisiaj patrzę na ten epizod jak na bajkę ,co ja zrobiłam i dlaczego właśnie z nim.Dziewczyny 100 razy zastanówcie się bo to jednak dwa światy,oni najlepiej czują się w gumnie i ten smrodek"

 

No cóż nic mi nie pozostaje dodać od siebie poza pytaniem cóż to jest za miejsce ta sieczkarnia :P

Edytowano przez Heidi88

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alamo    1514

Ty pisałeś wyżej o rolniku który jak się zakocha może iść na kompromis ,a nie o kobiecie ...

I co w związku z tym?Czy ona coś na tym traci?wiesz,to tylko lepiej dla niej skoro ma tak kochającego faceta.

 

Konkluzja..w dzisiejszych czasach rolnik musi starać się o dziewczynę a nie myśleć tylko aby jemu było dobrze,ustawiać ją pod swoje dyktando ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fartrac675dt    90

Bo czasem może ona go ustawić tak że wypłatą będzie rządzić ona a nie ONI razem nie da się człowieka ustawić jak maszyny prędzej czy później pęknie i nie wytrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Max1987    20

Hmmmm mnie jak dziewczyny pytaja czym sie zajmuje to odpowiadam prost :-) " Jestem prezesem a zarazem właścicielem firmy mieszczącej sie na najnizszym szczeblu sektora rolno-spożywczego" wiecej pytań nie maja:-)

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
endzit    26

Mój znajomy (po 30tce) prowadzi gospodarstwo około 15 ha - da sie z tygo żyć...Jakby nie patrzeć. Dokupił jeszcze w tamtym roku 4 hektary. Ma narzeczoną, no dziewczyna jak Grycanka.. Dochodzi do zaręczyn i spotkanie w domu u niego przy herbatce:

Narzeczona,podkreślam narzeczona mówi nagle, że M... musi jechać i to najlepiej jutro do miasta gdzie się uczył i odebrać papier iż ukończył szkołe ( nie wiem jakaś zawodówka, czy technikum zaoczne bez matury) Matka jego się pyta: A po co?

N: Bo jak się pobierzemy to się to wszystko sprzeda, tzn ziemię i maszyny , dom się wyremontuje i M.. pójdzie do pracy,a jak go przyjmą bez papierów. Co on tu będzie grzebał w tej ziemii... On nic nie odparł, a rekacji matki nie trzeba przytaczać. To ja się pytam go kim ta "młoda" jest skoro daleko jeszcze suka od zająca, a ta dzieli skórę na nieswoim niedźwiedziu..

On nie wie co odpowiedzieć, wzruszył ramionami i poszedł

Edytowano przez endzit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojt    74

Chyba bym podziękował takiej narzeczonej gdyby mi kazała wszystko sprzedać :huh:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość
Chyba bym podziękował takiej narzeczonej

 

Chyba ...? Ona jakby niewolników skupowali toby i tego narzeczonego sprzedała ,bo przecież jak nie ten to inny... :rolleyes:

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matingus    107

Chyba bym podziękował takiej narzeczonej gdyby mi kazała wszystko sprzedać :huh:

pognaj taką,ja tak zrobiłem i nie żałuję.masz racię meg5

Edytowano przez matingus

Kliknij zieloną strzałkę jeśli pomogłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dylek    2

Ja tam taki przypadek znam że żona kazał sprzedać wszystko bo jak nie to od niego ucieknie i tak zrobił frajer i teraz biede klepią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Famer21    6

To co opisał endzit to najgorsze co może być.. Dziewczynę/kobietę/narzeczoną trzeba znaleźć taka, dla której bedzie się cały światem. Pójdzie z Wami wszędzie nawet jeśli trzeba zaczynać od nowa.. Taka, która kazala by facetowi sprzedać spuścizne ojcu dziadku to nie dziewczyna i lepiej dać sobie z nią spokój - wiem, łatwo się mówi. W sumie nie mam zbyt wiele do powiedzenia, bo Moja mieszka na wsi, i jest nauczona, prowadzenia domu, ale wioski od strony obory, świń i pola to nie zna. Jak mi to nie raz znajomi mówili, "ona wyglądem nie pasuje na wieś, a do miasta" :D ale nie boi się niczego. Z chęcią dziadkowi pomaga przy takich lekkich drobnych pracach, aż w szoku byłem z początku, ale ta radość i uśmiech przy wyciunaniu prosiakom zębów w jej oczach była taka jakby dostała złoty łańcuszek :) . Dziewczyna na gospodarkę to taka, która na serio kocha faceta i zrobi i pójdzie za nim wszędzie..

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia20    16

To co powyżej kolega pisze to prawda, ale tak jest i powinno być nie tylko ze względu na gospodarkę ale i wszędzie

 

Ja ze swoim też nie raz rozmawiałam i jestem pewna że gdyby było tak że musze zostać na gospodarce i się nią zostać on zostaje ze mną i pomaga.

Zresztą jestem teraz w takiej sytuacji że nie wiem gdzie mnie poniesie i wiem że jak się zdarzy że mój będzie musiał wyjechać na drugi koniec Polski (a tak może być) to i ja jadę z nim :) gdzie on - tam ja i na odwrót :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Mój znajomy (po 30tce) prowadzi gospodarstwo około 15 ha - da sie z tygo żyć...Jakby nie patrzeć. Dokupił jeszcze w tamtym roku 4 hektary. Ma narzeczoną, no dziewczyna jak Grycanka.. Dochodzi do zaręczyn i spotkanie w domu u niego przy herbatce:

Narzeczona,podkreślam narzeczona mówi nagle, że M... musi jechać i to najlepiej jutro do miasta gdzie się uczył i odebrać papier iż ukończył szkołe ( nie wiem jakaś zawodówka, czy technikum zaoczne bez matury) Matka jego się pyta: A po co?

N: Bo jak się pobierzemy to się to wszystko sprzeda, tzn ziemię i maszyny , dom się wyremontuje i M.. pójdzie do pracy,a jak go przyjmą bez papierów. Co on tu będzie grzebał w tej ziemii... On nic nie odparł, a rekacji matki nie trzeba przytaczać. To ja się pytam go kim ta "młoda" jest skoro daleko jeszcze suka od zająca, a ta dzieli skórę na nieswoim niedźwiedziu..

On nie wie co odpowiedzieć, wzruszył ramionami i poszedł

 

Twoi znajomi mieli szczęście że uprzedziła wcześniej o swoich zamiarach.

Matka mojego kolegi, swojego męża postawiła przed faktem dokonanym. Było to zaraz po ślubie, pojechali WSK 3 na targ. I gdy ten oddalił się na zakupy, świeżo upieczona małżonka pilnowała motocykla. Po powrocie męża z zakupami, okazało się że WSKi nie ma. Sprzedała ją i w między czasie kupiła sukienkę. Po 20 paru latach małżeństwa wypomina jej to wciąż, ale ponoć dobre pieniądze wytargowała. I nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, w niedługim czasie od zajścia kupili sobie samochód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj