Polecane posty

binek    374

ha ha asiulka92 buziak dla CIEBIE jednak potwierdza się moja teoria o złych kłamstwach i dobrych kłamstewkach. Dzięki Ci bardzo mogę iść spokojnie spać bo już myślałem że świnia jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michufarmer    21

Co do szczerości w związku i nie tylko, to wszystko się zgadza. Zauważyłem tylko, że kobiety wymagają szczerości od mężczyzn, a z ich strony to już baaaardzo różnie wygląda. ;)


Pozdrowienia z kłodawskiego oddziału AF

MichuFarmer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Można czegoś od kogoś wymagać potrafiąc dać to od siebie najpierw, zatem najwidoczniej jak kobieta oczekuje szczerości może sama taka starała się być;) chociaż jak wiadomo nigdy nie jest winna jedna strona

 

Co do gospodarstw..kurde!! a ja mam małe ale faceta nie mam i to ani swojego ani żadnego w domu, fakt mogę sobie sama dać radę ale nie ze wszystkimi ha i starym ciągniczkiem ale po tych wakacjach jestem najdumniejsza z siebie (chociaż kiedyś wstydziłam się przyznać że tak pracuję), dałam rade w żniwa ze wszystkim aż sąsiedzi wyszli z domów mnie podziwiać jak słomę zwoziłam :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofiaczek    83

Szczerość w związku to podstawa i dotyczy to dwóch stron. Jeżeli ktoś zacznie związek od kłamstwa to zapewne nie będzie on miał przyszłości.


 

"Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J.K.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GABBER85    1251

@ asiulka92 sugerujesz ze PRZYKŁADOWO jak sie kupuje kanape to trzeba ją wykorzystac rozumiem? ...że nie tylko praca na obejściu??

Edytowano przez GABBER85

>>>>>> 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Szczerość w związku to podstawa i dotyczy to dwóch stron. Jeżeli ktoś zacznie związek od kłamstwa to zapewne nie będzie on miał przyszłości.

@gofiaczku masz racę, ale na przykładzie rzeźnika, któremu mogło zależeć i dlatego bał się przyznać pozostaje odrobina wyrozumiałości, co jednak nie zmienia faktu, że najlepiej powiedzieć prawdę ;) Każdy inny związek budowany na kłamstwach i to nie takich o jakich tu wspominamy ale solidnych będzie trwał krótko bo to jak zamki z piasku, przychodzi woda i nie ma..:D a w życiu i większe powodzie będzie trzeba przeżyć, a już nie wspomnę o ty dosłownych......zawsze jak bywały u nas w kraju powodzie to łzy cisnęły mi się do oczu...(jakoś tak mi się przypomniało;( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofiaczek    83

No właśnie przykład rzeźnika obrazuje z kolei co innego. Czy nie powiedzenie całej prawdy lub zatajenie jakiejś informacji jest dla Was czymś zupełnie innym od kłamstwa czy po prostu jego eufemizmem?

 

Szczerze ja czasem nie mówię całej prawdy (ale nie chodzi tutaj o związek) i nie chcę nikogo skrzywdzić. Czasem po prostu, żeby oszczędzić komuś zmartwień.


 

"Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J.K.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

No właśnie przykład rzeźnika obrazuje z kolei co innego. Czy nie powiedzenie całej prawdy lub zatajenie jakiejś informacji jest dla Was czymś zupełnie innym od kłamstwa czy po prostu jego eufemizmem?

 

Szczerze ja czasem nie mówię całej prawdy (ale nie chodzi tutaj o związek) i nie chcę nikogo skrzywdzić. Czasem po prostu, żeby oszczędzić komuś zmartwień.

Rzeźnik mówiąc, iż również nie toleruje zabijania zwierząt kłamie w żywe oczy. Musi być świadom iż zwlekając z dobrowolnym powiedzeniem prawdy pogarsza swoją sytuację i spodziewać drastycznej reakcji co jest możliwe. Fakt, robił tak bo bał się, że traci osobę ale czy nie zastanowi się że może stać się tak samo gdy będzie kłamał. Poza tym kopie sobie dołek i sam w niego wpadnie bo to kim jest i tak się samo wyda albo z przypadku i co wtedy? Czasem drugiej osobie nie musi chodzić o treść kłamstwa ale fakt jego stosowania. Jak ktoś nabałagani też musi zdawać sobie sprawę, iż inni będą źli i chcieli aby posprzątał.

Nie mówienie całej prawdy nie jest raczej kłamstwem ale powiedzeniem tylko jej części. Nikt tutaj nie zmyśla tylko działa w dobrej wierze co może być zrozumiałe. To tak jak nie mówić komuś że wraca się z pracy o 23 tylko że bardzo późno bo po co martwić.

Ja napisałam swoje zdanie, ktoś inny może napisać coś całkiem innego. Punkt widzenia zależy przecież od punktu siedzenia i życiowych przeżyć. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka92    1

Michufarmer: Każdy może wymagać szczerości aczkolwiek wypada to w większej mierze na kobiety bo jak wiecie my zawsze musimy wszystko wiedzieć chociaż ze Wy macie dobre zamiary:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka92    1

GABBER85: no własnie nie o tym mówię. Uważam że jak trzeba iść pomóc to się idzię aczkolwiek to są wyjątkowe sytuacje a jesli będziesz dużo sprawdzał tą nową kanapę to i ona raz dwa wysiądzie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czacha17   
Gość czacha17

Jeśli chodzi o szczerość to ja wiem z własnego doświadczenia że nie zawsze popłaca ,jeśli mi zależy na dziewczynie to nie okłamuję jej że jestem kimś innym ,ale "na dzień dobry "nie mówię nowo poznanym dziewczynom że jestem rolnikiem i wiążę swoją przyszłość z pracą w gospodarstwie .Miałem taki przypadek że spotykałem się z dziewczyną i wszystko było super -było ,do czasu jak nie powiedziałem że mam farmę i jestem jedynakiem i chcę pracować na swoim .Jak się dowiedziała to próbowała mnie przekonywać że to zawód dla "nieudaczników ",doradzała mi podjęcie pracy w moim wyuczonym zawodzie (elektryk ),chciała żebym wynajął mieszkanie w mieście to będziemy mogli być razem .Oczywiście powiedziałem że nie ma takiej opcji że zostawię gospodarkę i przeniosę się do miasta ,jej odpowiedź była taka "chcesz sobie marnować życie na wsi to proszę bardzo ,ale be zemnie".

 

Szczerość w moim przekonaniu nie zawsze popłaca ,żeby osiągnąć zamierzony cel ,trzeba mówić to co ktoś chce słyszeć ,uzależnić go od siebie ,sprawić żeby ta druga osoba nie wyobrażała sobie życia bez nas i dopiero wtedy zacząć "rozdawać karty "i stawiać swoje warunki .Przykre to co piszę ale taka jest prawda ,przynajmniej ja tak to widzę .

 

@asiulka92 -witam na forum :) ,wszystko super tylko nie pisz posta pod postem bo za to są %%%%%

 

@slonce -czemu wstydziłaś się przyznać że zdarza ci się pracować na wsi ??.Tobie też ktos wmawiał że praca na wsi to wstyd ?

 

Przyznać się kto wybiera sie na Bal Sylwestrowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
binek    374

wiecie która odpowiedz jest prawidłowa dla rzeźnika? A.- na pewno nie, ta odpowiedz byłaby równoznaczna z samo postrzałem w kolano i dyskwalifikacją na samym początku. C.- też nie bo oznaczałoby że jest się zwykłym łgarzem B.- to jest prawidłowa odpowiedz, w takich sytuacjach trzeba podejść z wyczuciem do tematu powolutku, małymi kroczkami przekonać że rzeźnik to nie morderca tylko ....( coś sensownego ) Kobietki może się zemną nie zgodzicie ale jesteście takimi istotkami którym ileś tam razy powtarza się jedno i to samo w końcu przekonują się że tak właśnie jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michufarmer    21

Zabijanie zwierząt stanowcze NIE, ale buty i torebki ze skóry, futra - oj coś mi tu nie pasuje :P hehe ;)

Rzeźnik mówiąc, iż również nie toleruje zabijania zwierząt kłamie w żywe oczy.

Niekoniecznie musi kłamać. Może nie tolerować mordowania zwierząt przez znęcanie się nad nimi, bicie, katowanie.

A pozbawienie życia np. świnki, która jest chowana i przeznaczona (wiadomo na co) to już co innego.

Nikt na pewno nie toleruje przemocy w rodzinie, a klapsa dziecku dał, kiedy było niegrzeczne, ale klaps to nie bicie.

Należy rozróżniać pewne pojęcia i nie zawsze brać je dosłownie ;)


Pozdrowienia z kłodawskiego oddziału AF

MichuFarmer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Przyznam Ci rację @Michufarmer ale skupiłeś się na treści dylematu, a nie na samym fakcie że jednak przykładowy rzeźnik będzie kłamał co do tego kim jest.

 

@Czacha - co do mojej wstydliwości kiedyś, tak miałam bo człowiekowi nagle może zmienić się sytuacja prywatna i w niej już nie odnajduje... czas wszystko zmienia jednak ;)

Napisałeś, że wszystko u Ciebie rozwaliło się jak powiedziałeś, że jesteś rolnikiem ale gdybyś zakomunikował to na samym początku nie byłoby w ogóle rozterek. Tylko nie złość się ;P, że tak napisałam ale takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka92    1

Czacha17 dziękuje za info :) powiem Tobię że ja też jestem jedynaczką i znam to powołanie :) i też miałam taką sytuację jak Ty. Uważam że dzisiejsza praca na roli jest o wiele trudniejsza niż kiedyś pod względem ekonomiki czy weterynarii, także nie ma co jej się wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Ja akurat na bal nie muszę się wybierać bo sama go organizuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofiaczek    83

A ja odwiedzę i Warszawę i Wrocław... :P pilotem :)


 

"Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J.K.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

A co robisz do zjedzenia??:D bo u mnie tłum ludzi i uparłam się na ciepłe danie ale cierp ciało jak się zachciało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michufarmer    21

Uważam że dzisiejsza praca na roli jest o wiele trudniejsza niż kiedyś pod względem ekonomiki czy weterynarii, także nie ma co jej się wstydzić.

 

Bardzo dobrze powiedziane.

Większość ludzi, która nie ma pojęcia o rolnictwie nadal myśli, że rolnik to łazi non stop brudny, śmierdzący oborą i tanim winem i orze koniem. Dzisiaj gospodarz musi znać się na prawie, chemii, nowoczesnej technologii, automatyzacji czy to w maszynach typu ciągnik, kombajn czy w budynkach inwentarskich, przechowalniach. Dochodzi do tego znajomość żywienia oraz chorób zwierząt. Wielu rzeczy na pewno jeszcze nie wymieniłem, bo niestety sam nie mam gospodarstwa, a jest ich na pewno wiele.

Będąc rolnikiem trzeba posiadać bardzo szeroką wiedzę, a to już nie dla każdego B)


Pozdrowienia z kłodawskiego oddziału AF

MichuFarmer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

A ja odwiedzę i Warszawę i Wrocław... :P pilotem :)

UU to może do któregoś z tych miast pod gołe niego na koncert chociaż, byłam raz w Wawie i raz w Łodzi, polecam, fajne wspomnienia :D tańczyć z obcymi i stukać szampanami, zawsze można pośmiać się z przygotowywania widzów do wchodzenia na antenę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj