Polecane posty

daremw    128

W życiu niczego nie przewidzisz, nieprawdopodobnych lecz prawdziwych historii słyszałem wiele więc już mnie chyba nic nie zaskoczy i we wszystko jestem w stanie uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofiaczek    83

Dziękujemy za gratulacje. :)
Co do oświadczyn to racja, żeby nie wymyślać żadnych przemów. Życie to nie telenowela... :D
A jeśli chodzi o mnie to akurat najważniejsze dla mnie było, że z zaskoczenia i bez zbędnych otoczek (kolacja, kwiaty, itp), ale każdy zna swoją dziewczynę
i wie mniej więcej jak to zorganizować.


 

"Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J.K.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biala513    68

No u mnie piątkowe zaręczyny też były niewymyślne jakieś, na wiadukcie prowadzącym do mojej wioski stał Pan z kwiatkami a ja jechałam do miasta no i mega zaskoczenie tym bardziej, że narzeczony mieszka 550 km ode mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Wielkie gratulacje wszystkim szczęśliwie zakochanym :) Ja czekam do wigilii jeszcze kilka dni tylko stres coraz większy jest ;) ale jestem bardzo dobrej myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rolstudent    182

Tomek głową do góry pierś do przodu i pamiętaj by w kałuże nie klekac. Ja się w deszcz oświadczam i się udało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michalmeer    483

The best są oświadczyny po kilku tygodniach , desperacja czy głupota ?


Ziemia to skarb , który trzeba pielęgnować i chronić .!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Po kilku tygodniach to może nie tyle głupota tylko nie do końca przemyślana decyzja, w sumie zaręczyny to nie ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Mihalmer hm kilka tygodni, prawda taka że nie poznasz człowieka przez kilka tyg nie ma szans na pocz znajomości każda ze stron chce wypaść w oczach drugiej osoby jak najlepiej, tzw codzienne sytuacje pokazują jakim człowiek jest, i trzeba rozmawiać dużo, bardzo dużo rozmów i czasu spędzonego z sobą w tedy można poznać dobrze osobę, chociaż przyznam że swoją ukochaną znam prawie rok to wiem jedno ze nie widzę innej kobiety przy swoim boku, także jeżeli wiesz że to ona czemu nie skoro jesteś pewny że to ona, mój dziadek poznał babcię w wigilie w sylwestra się oświadczył a za miesiąc wzięli ślub i byli razem 59 lat, także gadanie że szybko czy desperacja dla mnie są heh śmieszne, każdy robi jak chce i mu się podoba. :) Rolstudent popieram te słowa są święte.

Edytowano przez zetorlublin7341

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Wiesz jak to mówią długie narzeczenstwo krótkie małżeństwo.

To na kiedy planujesz ślubowanie? :) szlaban (bramę) zastawię Ci na wyjeździe z podwórka ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Nie porównujcie oświadczyn i małżeństw dziadków czy nawet rodziców do obecnych czasów. Wiecie, że ja nawet nie wiem jak dziadek poznał babkę czy ojciec matkę i w sumie nie chcę wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

dzis  net robi swoje ,ludzie sie poznaja za pomocą niego i nie pisze tu o portalach randkowych ,tylko grupach społecznościowych ,to pomaga zawierac znajomości  w realu również a pózniej .....kto to wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Ja do znajomości internetowych podchodzę z dystansem, chociaż nie wykluczam niczego bo życie potrafi zaskakiwać, nie ma jednak jak poznać kogoś osobiście. Znajomości internetowe zazwyczaj kończą się rozczarowaniem którejś ze stron (oczywiście nie reguła jak można tutaj zauważyć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
master20002    228

Spotkali się na AF i pokochali chociaż dzieliło ich 600km naprawdę nieźle... Będą mieli co dzieciom opowiadać :)

Ja ze swoją żoną spotkałem się przez telefon, wymyśliła nr do mnie :D 9lat temu. Swój miała trochę podobny zmieniła kilka cyfr i napisała sms... Okazało się że dzieli nas 18km. I się zaczęło. 6lat chodzenia i ślub 3 lata temu a teraz to już córuś ma 14miesięcy, dom w budowie i jakoś się kręci ;) a pomyśleć że zaczęło się od sms...

I oczadział człowiek tą miłością :D

 

Heh, to ja opowiem swoją historię. Kiedyś była, może nadal jest taka usługa w Plusie FunSkan. Deklarowało się czy jest się mężczyzną czy kobietą i podawało nick. Wysyłając jakiś tam kod podawali namiary na aktywne osoby przeciwnej płci w promieniu kilkunastu km. Wysłałem kod, przyszły trzy propozycje, do jednej napisałem. Tak sobie piszemy, a że przez tą usługę było dość drogo zaproponowałem wymianę numerów prywatnych. Dostałem numer i zacząłem pisać. Okazało się, że osoba z drugiej strony to całkiem ktoś inny niż pisał wcześniej ze mną. Ta osoba jest dzisiaj moją żoną. Wspominamy to z sentymentem, bo ktoś chciał zrobić sobie kawał cudzym kosztem, a pomógł w połączeniu dwóch bratnich dusz. 8 lat związku, a teraz jesteśmy 1,5 roku po ślubie.


Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
master20002    228

dokładnie tak. historia nieprawdopodobna, ale jednak prawdziwa


Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Mam koleżankę która poznała narzeczonego podobnie tylko że tam nie było podszywania się.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
master20002    228

Panek- też mi się tak wydaje.
Pajej miało pisać... jak edytuje się post pisząc z telefonu?


Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

w życiu nic nie dzieje się przypadkiem

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
master20002    228

Dokładnie kolego. W moich stronach ludzie mówią że "człowiek rodzi się z godziną w której ma umrzeć". Też nie wierzę w przypadki, żona również.


Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj