Polecane posty

Apista    6
Napisano (edytowany)

Ywa
Masz dużo racji w tym co mówisz.
Sam feminizm powstał przez Rockefelera który nie zrealizował by swych globalnych planów bez wyzwolenia kobiet. Wykorzystał mniejszość kobiet(tych oszukanych, zdradzonych), zagrał na ich uczuciach i sponsorował spotkania na których powstał bunt. A do czego dąży taki feminizm, to chyba tylko do ograniczenia ilości normalnych rodzin.
We Warszawie był marsz szmat... Obejrzycie sobie na yt i pomyślcie ku czemu to ma służyć.

 

jajonasz
Nie dziw się że tak to opisuje, ale taka prawda. To co w szkole się człowiek uczy to w życiu niewiele się mu przydaje, toteż w szkole jest to zwykły wyścig szczurów. Niemalże każdy człowiek ma własne zainteresowania i nawet dziecko od małego ciągnie do własnych zainteresowań. Oczywiście można temu się sprzeciwić i powiedzieć że znaleźliśmy się tu na tym forum przypadkowo i zainteresowania nie miały na to wpływu. Można tez stwierdzić że żadna osoba, czy to młoda czy starsza nie ma zainteresowań i nie pogłębia wiedzy na te tematy.
Możesz też powiedzieć że nie istnieją sformułowania "bystry dzieciak" "mądre dziecko". A już o sytuacji szkolno-finansowej już nie wspomnę, kiedyś był elementarz a teraz przynajmniej jedna książka do jednego przedmiotu, i ćwiczenia i może jeszcze podsuną test z rozwiązaniami typu a,b.



Nie jestem za tym by iść za tłumem, bo i tłum można oszukać, choćby za pomocą telewizji. Szkoła z biegiem czasu traci na swej renomie przez zły system i zwiększanie z roku na rok obowiązków, a wręcz kłamstwo szkolne. Bo mając studia nie ma gwarancji na pracę. Ba, nawet zawodówka bardziej gwarantuje pracę niż studia. Znikają zawodówki a nawet technikum rolnicze do którego chodziłem też już nie ma. Studia są wszędzie tak samo jak ludzie będący po studiach i pracujących za najniższą krajową.
Najważniejszą nauką jest nauka na własnych błędach, choć lepszą jest nauka na cudzych błędach ale to nie to samo.
Chyba większość rolników przynajmniej raz w swojej karierze przypalili zboże opryskiem, albo ludzi co skończyło studia i później nie wykorzystują tego czego się nauczyli w przyszłym zawodzie. Edytowano przez Apista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krassus    97

Bo studia nie uczą zawodu tylko myślenia. Matematyka rozwija logiczne myślenie, fizyka zrozumienia otaczającego nas świata, historia tego, żeby nie popełniać tych samych błędów a język polski czytania ze zrozumieniem, poprawnego wyrażania myśli czy wyobraźni. Tego uczy szkoła, tak samo jest na studiach. Studia mają nauczyć konkretnego toku myślenia, przekazać podstawową wiedzę i co najważniejsze, zdobyć znajomości. Co dalej zrobimy z tą wiedzą to zależy od nas, od naszej inteligencji czy sprytu. Pierwszy błąd jest taki, że studia stały się powszechne przez co osoby z mniejszym IQ mają później problem w dorosłym życiu. Wykuły się na pamięć definicji, regułek, egzaminy pozdawały na 5 ale teraz mają problem bo nie wiedzą jak to wykorzystać. Przyszłemu pracodawcy będą pięknie recytować ale gdy dostaną za zadanie połączyć tego czego się nauczyły w całość lub na tej podstawie stworzyć coś nowego już mają problem i pretensje do uczelni, że ich tego nie nauczyły. Uczelnia to nie zawodówka.

Możemy oczywiście uczyć konkretnych rzeczy jak na Zachodzie tylko, że w rankingach jakości nauczania to w Europie my przodujemy zaraz za Finlandią. Możemy stworzyć obywateli którzy nie znają historii, mają problem z geografią albo nie wiedzą co to jest neuron lub czym się różni ssak od płaza. Tylko w czym to będzie lepsze od tego co jest teraz? Co to poprawi?

 

Co do feminizmu, on powstał wcześniej niż Rockefeller był bogaty. Do tego I czy II wojna światowa spowodowała emancypację kobiet z powodów czysto ekonomicznych.


Krassus chyba z 5 razy czytałem Twój komentarz i wybacz ale nie rozumie.Ja wszystkich traktuje równo,nawet psa który biegał po ścieżkach przed opryskiwaczem i musiałem kilka razy przez niego się zatrzymac.Teoretycznie powinienem rozjechac kundla bo nie jest wart przypalonej pszenicy a widzisz w praktyce różnie bywa.

A moje pytanie kto chce z kobiet zrobic ofiary? Bo dla mnie pół to jest pół,niema większej połowy czy mniejszej 

A współczesna definicja feminizmu co oznacza?Kobieta robi co jej się podoba a chłop zapier..la   ;) ,bo się troche pogubiłem 

 

O to co walczyły XIX i XX wieczne feministki już osiągnęły. W prawach kobiety są równe mężczyznom. Do tego obyczajowo to też się wyrównuje. Ale wtedy ten ruch byłby na wymarciu więc bardziej przedsiębiorcze wymyśliły kolejne postulaty jak parytety czy kobieta próba uszczęśliwiania kobiet poprzez całkowite zrównane ich z mężczyznami, nawet pod względem biologicznym. Oczywiście nie zapominajmy o patriarchacie, o kościele która zniewala kobiety czy "kurach domowych". Zauważ, że dużo tych feministek współczesnych dzięki głoszeniu tych poglądów ma za co żyć. Nie spotkasz dyrektorki banku, bizneswomen czy pani prezes która jest feministką.


BÓB HOMAR WŁOSZCZYZNA

 

JE DONALD TUSK KRÓLEM JEST

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Krassus a myślisz, że teraz młodzież wie czym jest neuron, czym różni się płaz od gada albo kim był Platon? Obejrzyj kilka odcinków matura to bzdura to zobaczysz jaki jest poziom nauczania. Nie wszystko tam jest na tip top i wiarygodne, ale jakieś światło daje na wiedze młodych. Przodowaliśmy może ale z 10 lat temu i wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apista    6

Myślenia, uczysz się sam.

Pomyśl tylko ilu uczniów z Twojej klasy wyniosło z np. języka polskiego umiejętność czytanie ze zrozumieniem? A ilu logicznego myślenia z matematyki?
To co mówisz jaki przedmiot ma jaki cel to jest oczywiście dobre, ale złe strony też są. Mianowicie przymus uczenia się to już w pewnych przypadkach powoduje pewien bunt o który w młodzieży nietrudno, kolejną rzeczą to nauka jest zazwyczaj nudna, dlatego niechętnie się uczą, lub tez uczniowie nie chcą być tacy jak wszyscy. I teraz pomyśl ilu uczniów faktycznie wynosi wiedzę z lekcji.
Jak człowiek ma wybór iść na religię lub w-f (lub jakikolwiek inny przedmiot)to większość by nie chodziła. Wagary też istnieją, uczniowie też z lekcji uciekają, zastanów się dlaczego.

 

Nie wiem czy czytasz Top agrar polska ale jest tam list rolnika którym stwierdza że większość urzędów jest negatywnie do interesanta nastawiona i wymaga tego aby rolnik wszystko o wszystkim wiedział. Już samo to że błędnie jest wypisany wniosek to rolnik ponosi tego konsekwencje. W żadnej szkole nie uczyli jak się wypełnia wniosek agencyjny a potrzeba jest duża, więc albo wypełnia Ci doradca lub uczysz się sam i sam wypełniasz. Już sama gazeta którą samodzielnie kupujesz bo interesuje Cie ta dziedzina więcej Ciebie nauczy jak szkoła.

Pewnie masz prawko, zapewne wiesz że kurs uczy tylko zdania egzaminu państwowego a dopiero po tym jak masz już to prawko uczysz się jeździć naprawdę. Podobnie jest w szkole, uczą głównie podstaw które są niezbędne do zaliczenia a w życiu prawie się nie zdarza że z tego korzystamy.
Miałem języki rosyjski rok, angielski 7 lat i niemiecki 9 lat. Dziś wiem że znam polski a z pozostałymi to maksymalnie na podstawowym. Wielu tak ma że ma mocne strony i słabe, sam o tym wiesz. Nie ma dużego sensu wiercić komuś w głowie literaturą skoro będzie mechanikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krassus    97

Czy któryś z was znał w podstawówce kolegów/koleżanki, które same chciały się uczyć? Które po przyjściu ze szkoły zamiast oglądać Dragon Balla czy grania w piłkę wolały siedzieć nad zadaniami matematycznymi czy szlifowały obce języki? Bo ja nie znam. Nawet tych z najlepszym wynikami rodzice zaganiali do nauki. Nie możemy dać wolnej dzieciom bo one będą unikały obowiązków co jest naturalnym efektem. Czy wszystkie coś z lekcji wyniosą? Ale dzięki obowiązkom trafią się dzieci którym zaszczepi się zamiłowanie do liczb, czytania czy przyrody. Może byłeś genialnym dzieckiem i w wieku 9 lat już miałeś konkretne plany na przyszłość. Zazdroszczę. Ale gdyby nie ten obowiązek, ja bym pewnie skończył  tylko zawodówkę bo mając możliwość, unikałbym lekcji jak i uczenia się.

 

I tak, jeżeli ktoś na lekcjach matematyki czy języka polskiego uważał, nie będzie miał problemów z wypełnieniem wniosku o dopłaty czy innych dokumentów. Do tego nie porównuj specjalistycznej gazety do ogólnego nauczania w szkołach. Szkoły mają dać Ci podstawy, mają nauczyć logicznego myślenia czy wiedzy gdzie czego szukać a nie uprawy kapusty na ziemiach klasy IV czy spawania migomatem bo to też w końcu w życiu może się przydać. Takich rzeczy możesz uczyć się w domu lub w kółku zainteresowań a nie zamiast geografii czy historii. Bo co jeśli znikną wnioski o dopłaty? Też uznasz, że w szkole wbili Ci do głowy bezużyteczną wiedzę?

 

 

http://www.networkmagazyn.pl/jak_nas_widza_w_bogatych_krajach

Jeżeli my narzekamy na obecny poziom edukacji w naszych szkołach, to jaki jest poziom na Zachodzie?


BÓB HOMAR WŁOSZCZYZNA

 

JE DONALD TUSK KRÓLEM JEST

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128
Napisano (edytowany)

widzisz, niektórzy mimo że są praktykami i nie tacy głupi mimo wszystko i to mają problem z podstawowymi wiadomościami... całkiem niedawno jadąc dłuższą trasą z kolegami wynikł temat powierzchni ziemi. zaczęło się od tego w czym byliśmy zgodni... 1 ha to kwadrat 100x100m, potem doszło do tego że 10 ha to 1000x1000m, przez około 3-4 godziny próbowałem wytłumaczyć koledze że tak duży kwadrat to 100 ha, ba nawet rozrysowałem wszystko na kartce a mimo wszystko nie przyznał mi racji, zaczął dzwonić po kolegach i dopytywać, wykonał około 10 telefonów i... wszyscy twierdzili że 1000x1000 to 10 ha, dopiero jak zjechaliśmy w okolice domu i spotkaliśmy się z kolegami (na piwko pod sklepem), jeden zapytał który się tak upiera że to taka powierzchnia, powiedziałem że ja i on dopiero powiedział jako jedyny że trochę pomyślał i faktycznie moja racja. na dobrą sprawę wszyscy to rolnicy i już nie po 18 lat mieli... niestety szkoły w większości nie dają ani wiedzy ani nie uczą myślenia, a w większości przypadków które znam to najlepiej sobie radzą ci którzy mieli problemy z nauką a głównie kombinowali (no w sumie jakaś nauka życia).

 

co do wiedzy/nauki w innych krajach europejskich... czasami miałem wrażenie że u nas jest wszechobecny debilizm, a jak obejrzałem raz program o edukacji w wielkiej brytanii, gdzie nawet dorośli (a przynajmniej pełnoletni) ludzie byli przekonani że jajka rosną na drzewach (jeden z licznych przykładów)... to stwierdziłem, że na tle tych wspaniale rozwiniętych państw wbrew pozorom w naszym kraju system edukacji działa wspaniale....

Edytowano przez daremw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apista    6

O historii i wielu innych dziedzinach dowiedziałem się o wiele więcej na youtubie oglądając filmy dokumentalne. Traktuję to jak telewizję w której wybieram to co mnie interesuje. Może to śmieszne ale przez internet wróciłem do książek w formacie papierowej które w szkole unikałem jak ognia.
Wiadomo są różne nauki i podstawowe i ścisłe, można tu polemizować, przedstawiać fakty, dane, itd.

 

Nie chce mi się z Tobą gadać Krasus, ale z całym szacunkiem do Ciebie. Prawda zawsze jest gdzieś po środku. Zbyt łatwo wchodzimy w wymianę zdań i może to trwać godzinami takowe pisanie. Uważam że to strata czasu dla nas obojga. W końcu temat jest tu trochę inny kawalerze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Linka    17

o jacie jakie rozprawki tworzycie.... a morał tego taki, ze kolejną sobotę nikt mnie nigdzie nie zaprasza :P wstydźcie się ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apista    6

Linka wpisz w profilu że jesteś z wielkopolski :D a skrzynkę masz zawaloną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Linka    17
Napisano (edytowany)

że jest to nie znaczy że ja się do tego stosuję.... trudno nie to nie, żebyście potem się nie dziwili jak ja będe na nie.... :D

 

ale ja nie z wielkopolski więc nie rozumiem po co mam kłamać.

Edytowano przez Linka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krassus    97

A kto się będzie dziwił? Kolejki panów do zdziwienia nie widać...


BÓB HOMAR WŁOSZCZYZNA

 

JE DONALD TUSK KRÓLEM JEST

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bamber310    4

o jacie jakie rozprawki tworzycie.... a morał tego taki, ze kolejną sobotę nikt mnie nigdzie nie zaprasza :P wstydźcie się ;P

Ja przyjadę,co poleca Dama na pierwszy dzień?:) serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ecopiotr    106

Uważam, że zadaniem szkoły (jak i rodziców) powinno być zainteresowanie dzieciaków tematami. Umiejętność stawiania pytań i szukania odpowiedzi uczy efektywniej i przyjemniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

A skąd o tym wiesz??????????????????  :)

Bo właśnie dokładnie tak jest.....Masz racje.

Zadawanie pytań....zmusza do myślenia czyli stymuluje prace i rozwój mózgu.....Dziecko( do 5lat) ma wówczas potrzebę wykazania się i kreacji nowych pomysłów w odpowiedzi na pytania.

Złem jest zakładanie, że dziecko jest niemądre i lekceważenie go, nie słuchanie.....albo co gorsza narzucanie mu czegoś... Bardzo ważne jest traktowanie dziecka z szacunkiem...!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

zacznijmy od tego, że zwyczajnie podręczniki nawet w podstawówce zniechęcają dzieci do jakiejkolwiek ciekawości świata, troszkę lat temu była ta podstawówka a pamiętam też, że chyba tylko jeden podręcznik przez całą podstawówkę mnie zainteresował, mimo że jakoś nigdy nie pałałem szczególną sympatią do historii to właśnie z tego przedmiotu to był podręcznik i jedyny jaki z chęcią czytałem. na dobrą sprawę większość zainteresowań rozwinęła się u mnie w trakcie studiów i po nich, czyli wtedy kiedy nikt do niczego nie przymusza jeśli chodzi o wiedzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

bo studia to już nie obowiązek i nie ma przymusu, na który reagujemy obronnie.............Ja z średniej przypominam sobie jedną z oryginalnych lektur, która mnie zaciekawiła: "Chłopi" :D , to był czad. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jajonasz    1369

Chłopi? Szczerze to nie znam bardziej nudnej książki :lol:  No chyba że kogoś interesuje opisywanie szatkowania kapusty B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Jonaszu to co z Ciebie za rolnik, który nie lubi chłopów??? Można przynajmniej pośmiać się ze stereotypów... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ecopiotr    106

Jak można czuć się Polakiem nie znając "Starej Baśni", "Krzyżaków", Trylogii, "Chłopów", czy "Pana Tadeusza"? Ulubionym pytaniem do dumnych i kulturalnych patriotów jest - czy możesz wymienić po pięciu polskich pisarzy, poetów, malarzy i rzeźbiarzy? Fajna zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artur125    1327

Jak można czuć się Polakiem nie znając "Starej Baśni", "Krzyżaków", Trylogii, "Chłopów", czy "Pana Tadeusza"? Ulubionym pytaniem do dumnych i kulturalnych patriotów jest - czy możesz wymienić po pięciu polskich pisarzy, poetów, malarzy i rzeźbiarzy? Fajna zabawa.

A jak ja znam tylko Trylogie "Krzyżaków" "Chłopów"  z "Pana Tadeusza" tylko 10 wersów a o "Starej Baśni" nawet nie słyszałem to nie mogę czuc się polakiem?

Teraz ja dodam swoje,11 listopada mieliśmy małe święto i po kilku głębszych zaczyna się temat i chłopaki w wieku poniżej 25 lat niewiedzą kiedy i dlaczego Polska odzyskała niepodległośc.A temat rozbiorów Polski to już całkowita klęska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ecopiotr    106

Artur, oczywiście możesz. Chodzi mi o to, że patriotyzm w oderwaniu od historii, kultury, naszych korzeni, świadomości kim jesteśmy, jest w moim przekonaniu niepełny.

To indywidualne odczucie i z pewnością nie jedyne słuszne.

 

Były prezydent Niemiec, Richard von Weizsaecker powiedział kiedyś - "Nie jestem dumny z bycia Niemcem. Za mało zrobiłem dla tego kraju, by mieć do tego prawo."  Kiedy to usłyszałem zastanawiałem się długo jaką myśl naszych prezydentów chciałbym zacytować. Nie wiem do dziś...

 

W wolnej chwili polecam Kraszewskiego. Wspaniały bajarz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj