Zaloguj się, aby obserwować  
newhollandt6

Ceny ziemi 2013

Polecane posty

d2tomas    0

Bez urazy ale jeżeli ktoś twierdzi że kupowanie ziemi po 50tys/ha lub wiecej to dobry biznes to jest kretynem. Bo tak ogromne pieniądze można zainwestować w coś co zwróci się kilkanascie razy szybciej i bez takiego ryzyka jakim jest kupno ziemi.

 

I myślę baaaa jestem pewien ze po 45tys/ha za 400 ha które "sprzedaje" kolega w całości nie kupił by nikt :blink: . Nie wierzę ze znalazł by się taki głupek ktory wyłoży 18 mln(chyba że coś zle policzyłem) :huh:

Żeby nie być gołosłownym podam jakiś przykład. :) Moja jakaś tam siostra kupiła ostatnio biurowiec w Warszawie nie wiem za ile ale mysle ze 18 mln by stykło na kilka takich. miesięcznie zarabia grubo ponad 100tys tzn biurowiec zarabia sam. Wklada w niego ok 25 tys rocznie.

 

I niech mi ktoś kur*a powie gdzie tu jest sens orać te hektary po 50 tys

 

 

Wydaje mi się że kupowanie ziemi jeśli ma się pieniądze nie jest ryzykiem wcale, jest za to najpewniejszą inwestycją. Wystarczy popatrzeć parę lat wstecz.

Pomijam opłacalność w rolnictwie, ale należy wiedzieć że gospodarstwo kilkuset hektarowe i większe jakich jest sporo zarabia w ciągu roku duże pieniądze. Wiadomo częśc idzie na modernizację, na dostatnie życie właściciela itp. Sporo też zostaje. I właśnie te pieniądze rolnicy inwestują w ziemię nawet jeśli przepłacają to lepiej mieć nieruchomości niż złotówki. Ziemia u rolnika nawet jeśli się nie zwróci to na wartości zyska i rocznie pare dodatkowych złotych się z niej wyciągnie. I nie ma co się dziwić że chłop kupuje ziemie a nie biurowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4652

Więc sam widzisz że nie dla każdego opłacalne jest wyrzucenie 50 tys za ha. Teraz możesz sobie na to pozwolić ale mniejsi nie - dlatego zakup gruntu to nie zawsze rozwój.

 

Co rozumiesz przez zwrot "człowiek musi iść do przodu"? Jeśli chodzi o rozwój to bez pieniędzy jest on wykluczony a tym samym potwierdza się że jednak pieniądze są najważniejsze bo to one dają nam możliwość robienia tego co lubimy.

 

Oczywiście, że nie każdemu się opłacaja takie zakupy za 50 tys. Jeden bedzie potrafił wyciągnąć z tej ziemi zysk inny nie. Mniejsi mogli by sobie pozwolić, gdyby pewnego etapu w rozwoju nie przespali. Jest w biznesie zasada steep by steep - krok po kroku. Wracając do przykładu mojego i sąsiada. On bierze samych dopłat około 70 tys ja 15. Zakup powiedzmy 5 ha po 15 tys nie jest dla niego takim cięzarem jak dla mnie. Innymi słowy nie każdemu ziemia zwróci się w jednakowym czasie. Małe gospodarstwa nie mają takiej siły nabywczej jak duże.

Co do tego, że człowiek musi jść do przodu zgoda. Co do pieniędzy to wyżej napisałem co i jak.

 

Bez urazy ale jeżeli ktoś twierdzi że kupowanie ziemi po 50tys/ha lub wiecej to dobry biznes to jest kretynem. Bo tak ogromne pieniądze można zainwestować w coś co zwróci się kilkanascie razy szybciej i bez takiego ryzyka jakim jest kupno ziemi.

 

I myślę baaaa jestem pewien ze po 45tys/ha za 400 ha które "sprzedaje" kolega w całości nie kupił by nikt :blink: . Nie wierzę ze znalazł by się taki głupek ktory wyłoży 18 mln(chyba że coś zle policzyłem) :huh:

Żeby nie być gołosłownym podam jakiś przykład. :) Moja jakaś tam siostra kupiła ostatnio biurowiec w Warszawie nie wiem za ile ale mysle ze 18 mln by stykło na kilka takich. miesięcznie zarabia grubo ponad 100tys tzn biurowiec zarabia sam. Wklada w niego ok 25 tys rocznie.

 

I niech mi ktoś kur*a powie gdzie tu jest sens orać te hektary po 50 tys

 

Tutaj to w zasadzie ręce opadają. Nazywasz ludzi kretynami a sam podajesz jakieś zmyslone przykłady, których nawet policzyć nie umiesz. Pomijam już koszty 25 tys rcznie. Co przy biurowcu jest totalną abstrakcją. Same zatrudnienie choćby 2 portjerów przez rok, którzy bedą go otwierać i zamykać pochłonie tą sumę.Oczywiście będą to emeryci bez zus. Bo na normalnego starczy na jeden etat. Uważasz, że 18 milionów starczy na kilka biurowców w warszawie. gdzie 120 m2 mieszkania potrafią kosztowac po 1,5-2 miliony. Może to jakieś przedmieścia warszawy? A może ta warszawa nazywa sie rembertów sulejówek marki itd? Wielu mówi, że kupiło mieszkanie w wawie. A potem okazuje się, że ta ich warszawa ma drugą inną oficjalną nazwe jak pisałem wyżej. Jaki to przykład, komu te bzdry wciskasz? Zakładając, że kupił bys biurowiec za 18 milionów w co wątpie i zarabiał na nim 100-25+75 tys miesięcznie, to sobie policz. Za ile się zwróci. Dolicz przez te 20 lat jakis poważny remont. Żeby ludzie chcieli biura wynajmować.

Gdyby biurowce przynosiły tak ogromne i szybkie dochody. Ich cena by rosła. Cenę nakręcał by popyt do czasu, gdy możliwości zarobku na biurowcu osiągneły by jakiś tam poziom po przekroczeniu, którego ich zakup był by nie opłacalny. Zysk był by nie zadowalający/zbyt mały/zbyw wolny. Tak samo jest z ziemią rolną. Bedzie drożała do póki rolnicy będą widzieli, zakładali jakiś tam poziom zysku.. Z tym, że inwestycje takie jak ziemia czy biurowce są długo falowe. Ja wiem, że wielu w tym kraju chciało by zbić fortune przez roknajlepiej nie pracując ale to tylko w lotto.

Edytowano przez hubertuss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
barrybond    2

No jak jest popyt a nie ma podazy to cena rosnie. U mnie prawie nikt ziemi nie sprzedaje, ciezko o dzierzawe. Ostatnio poszły 2ha po około 70tys za ha u mnie(wlkp). Tylko ze teren jest bardzo ciekawy i nadaje ssie na sad czeresniowy i pod tym katem koles te ziemie kupił. Wiadomo ze jak ktos chce siac zyto z kukurydza na przemian i sprzedawac na pniu to nie wydoi na raty kredytu. Ja uwazam ze za 3-4klase mozna dac 25tys jesli sie mysli o uprawie zboz, jezeli warzywa sady itp i ziemie ciut lepsze, o dobrym połozeniu to mozna max 100tys, ale to osoba ktora sie na tym zna i wie jak wyciagnac pieniadze z tej ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konrad82    50

U mnie ziemia waha się od 20 do 40tyś /ha zależy co komu jak pasuje i czy go sąsiad nie podbije.... Ja osobiście mam w kupnie 2 ha za 56tyś obok mojej działki która ma 5,5ha to już byłby ładny kawałek.... I tak sie zastanawiam w co tu inwestować czy w ziemie czy pobudować nową oborę na krowy.....Zapomniałem dodać ze 4 kl tej ziemi z dobrym dojazdem.

Edytowano przez konrad82

kupie silos na pasze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4652

Nową obore możesz za 2 lata zbudować. tej działki juz może nie być. Pozatym jak bedziesz miał 7,5 ha w jedym kawałku bedzie to bardziej atrakcyjny kawałek gdybys go chciał gdzieś kiedyś np sprzedać. Trzeba skalkulować jeśli się cena opłaca i jest perspektywa wykorzystania dodatkowego pola.

W mojej okolicy sporo dobrej ziemi marnuje się leżąc ugorem i porastając krzakami/drzewami. Kiedys ludzie pokupili na krus. Nie wiadomo do kogo to nalezy. Dla mnie z tym krusem to patologia. Jeśli ktos się rejestruje jako rolnik powinni sprawdzać go czy to uprawia. A tak pewnie własciciele nawet nie wiedzą gdzie ta ziemia jest. Sam mam na oku takie kawałki.

Edytowano przez hubertuss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aro1975    324

U mnie ziemia waha się od 20 do 40tyś /ha zależy co komu jak pasuje i czy go sąsiad nie podbije.... Ja osobiście mam w kupnie 2 ha za 56tyś obok mojej działki która ma 5,5ha to już byłby ładny kawałek.... I tak sie zastanawiam w co tu inwestować czy w ziemie czy pobudować nową oborę na krowy.....Zapomniałem dodać ze 4 kl tej ziemi z dobrym dojazdem.

kupuj ziemie - obora poczeka niewiadomo co będzie z kwotami mlecznymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro30    11

Mam do kupienia 5,54 ha klasa połowa 3 a i 4 a cena 400 tyś za całośc mam na to chęc nie wiam jak bank mi pomoże ale będę wiedział jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hodowca94    168

Haha chore ceny dzięki ci panie za moje zad*pie haha od 10tyś za łąki do max 20tyś/ha i 20 to tylko ja jestem taki desperat :P a tak to po 14tyś za nawe 3-4 klase dają ,ale u mnie to królują 5 klasy trochę 6 ale tych dobrych też jest haha a ugorów że głowa mała.:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Tutaj to w zasadzie ręce opadają. Nazywasz ludzi kretynami a sam podajesz jakieś zmyslone przykłady, których nawet policzyć nie umiesz. Pomijam już koszty 25 tys rcznie. Co przy biurowcu jest totalną abstrakcją. Same zatrudnienie choćby 2 portjerów przez rok, którzy bedą go otwierać i zamykać pochłonie tą sumę.Oczywiście będą to emeryci bez zus. Bo na normalnego starczy na jeden etat. Uważasz, że 18 milionów starczy na kilka biurowców w warszawie. gdzie 120 m2 mieszkania potrafią kosztowac po 1,5-2 miliony. Może to jakieś przedmieścia warszawy? A może ta warszawa nazywa sie rembertów sulejówek marki itd? Wielu mówi, że kupiło mieszkanie w wawie. A potem okazuje się, że ta ich warszawa ma drugą inną oficjalną nazwe jak pisałem wyżej. Jaki to przykład, komu te bzdry wciskasz? Zakładając, że kupił bys biurowiec za 18 milionów w co wątpie i zarabiał na nim 100-25+75 tys miesięcznie, to sobie policz. Za ile się zwróci. Dolicz przez te 20 lat jakis poważny remont. Żeby ludzie chcieli biura wynajmować.

Gdyby biurowce przynosiły tak ogromne i szybkie dochody. Ich cena by rosła. Cenę nakręcał by popyt do czasu, gdy możliwości zarobku na biurowcu osiągneły by jakiś tam poziom po przekroczeniu, którego ich zakup był by nie opłacalny. Zysk był by nie zadowalający/zbyt mały/zbyw wolny. Tak samo jest z ziemią rolną. Bedzie drożała do póki rolnicy będą widzieli, zakładali jakiś tam poziom zysku.. Z tym, że inwestycje takie jak ziemia czy biurowce są długo falowe. Ja wiem, że wielu w tym kraju chciało by zbić fortune przez roknajlepiej nie pracując ale to tylko w lotto.

 

Otóż nie mój drogi to nie jest zmyślona bajka. I biurowiec nie kosztował napewno 18 mln bo na tyle tą osobne nie stać. A obsługa kosztuję tyle co napisałem. Widocznie umowa sporządzona jest na taklich warunkach ze nie musi miesiecznie wkladać wiecej niz napisałem. Konkretów nie znam wiem jedynie ze na 6 lat. Znajduje się on na Powiślu. A jezeli chodzi o ceny wynajmu w Warszawie to zapewne wiesz jakie są. Nawiasem mówiąc w życiu byś sie nie domyslił ile budynków nawet panstwowych w Warszawie jest do sprzedaży. Najwięcej jest starych czekających na odrestaurowanie. Gdy spacerowałem z siostrą to mi szczeka opadła ile tego jest i sumy też są różne.

 

Więc nie wmawiaj nikomu ze to bajki i swoje po"wątpienia" sprawdz, a nie twierdzisz ze ktoś kłamie bo "wydaje mi się"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4652

Jeszcze raz ci mówie bzdury piszesz. Zresztą sam twierdzisz, że konkretów nie znasz co widać zrezą. Ktoś ci naopowiadał jakichś bajek a ty wierzysz. Sprawdziłem średnie ceny wynajmu biurowej powierzchni na powislu. Wyoszą około 60-70 zł za m2. Znalazłem jedną ofertę za 90. Przyjmijmy wersje koszystną dla ciebie. że znajdziesz najemnce za 100 zł/m2. Aby wziąc miesięcznie 100 tys musiał byś mieć 1000 m2. O ile gdzieś jest budynek, który nie generuje kosztów. Zakładając, że najtańsza powierzchnia biurowa do kupienia na powislu jest za około 10 tys/m2. Musisz mieć conajmniej 10 milionów. Jesli przyjmiemy cenę wynajmu nie z sufitu a rynkową potrzebujesz minimum 1400m2. Co da 14 milionów Jednak wątpie abyś lokal kupiony za najniższe stawki wynajoł za najwyższą stawkę. Dodam, że nie wspominam o kosztach. I tak na szybkiego znalazłem ceny na ulicy rozbrat wachające się jak pisałem w granicach około 60-70 zł za m2. Oraz dwa biurowce do sprzedania za 17 i 18 tys za m2. Policz sobie jaki to biznes i po ilu latach się zwróci. Gdyby biurowce w warszawie zwracały sie po 6 latach napewno nie stały by puste czy nie czekały na kupca. Może siostra kupiła jakiś lokal za 2 mln (200m2)i wynajmuje za 10 tys miesięcznie (około 50 złm2) a przed rodzina niestworzone historie opowiada jaki to biznes robi.Wtedy faktycznie może byc to jakaś np kondygnacja w budynku, która generuje mniejsze koszta. Nie potrzeba portierów, konserwatorów. Płaci około 2 tys czynszu miesięcznie i wszystko to daje 25 tys rocznie.

Nie chce mi się juz o tym dyskutowac bo nie na temat. Można w necie ceny najmu i kupna sprawdzić i sobie policzyć. Czy to ziemia czy biuro zysk łatwo nie przychodzi. Trzeba duzo zainwestowac i długo czekać.

PS jak w tej warszawie tak taniocha to po co te firmy te biura wynajmują. Nie lepiej kupić? To xle wróży biznesowi z wynajmu. Bo tanie lokale kupowac będą zamiast wynajmować. Co do starych budynków. Często wymagają generalnego remontu, lub do niego się nie nadają co często gęsto przewyzsza znacznie koszty zakupu. Rudery napewno nie wynajmiesz po 100 zł za m2. Więc nie kompromituj się.

Myslisz, że twoja siostra jest tak przedsiębiorcza, że potrafi kupic i odrobić biurowiec w 6 lat? A reszta warszawy to same głupki, które nie widzą tych okazji za półdarmo. Lokują kase w nieruchomości,które zwracają się 2 razy dłużej.

 

http://dom.gratka.pl/lokale-uzytkowe/warszawa/powisle/wynajem/?s=2

Edytowano przez hubertuss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hereford    18

18milionow rocznie odsetek jest ok 1 milion :-) i nic nie robię . Nawet przez chwile bym sie nie zastanawiał.

 

Kiedyś miałem już taką okazje i zmarnowałem wiecej bym tego nie zrobił :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4652

Przyjmując, że owe 18 mln jest naszą inwestycją. Osiągniemy roczny przychód około 1 mln. Odliczymy od tego podatek,prowizje zostanie 800 tys albo mniej.Oczywiście jest do dużo. Nie chce mi się dokładnie tego liczyć, ale jeśli nawet zarobione odsetki będziemy dokładali do lokaty to okres zwrotu będzie napewno około 15 lat. Jeżeli zechcemy pobierać odsetki. Okres zwrotu napewno będzie dłuższy niż 18 lat. Oczywiście taki numer możliwy jest ,gdy mamy środki własne. Żadna lokata nie przerośnie nam kosztów zaciągnięcia kredytu.

W przypadku zakupu ziemi nie mówie, że odrazu za 18 mln. Przy racjonalnym i mądrym wykorzystaniu w bardzo wielu wypadkach jest szansa, że po owych 18 latach ziemia zarobi na kredyt i jeszcze dla nas.

Chciał bym zauważyć, że w miastach ludzie na mieszkania biora kredyty na 30 lat. Do końca życia co niektórzy spłacać będą i nie biadolą.Mieszkanie to nie zakład pracy zysku nie przynosi. Chociaż można traktować trochę niższe koszty czynszu niż wynajem. Na wsi rolnik powiększa swój zakład pracy, będzie z tego zyski czerpał a i to niktórym stwarza problem. Najlepiej w rok się majątku dorobić. Ale to jak juz raz pisałem w lotto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maniek33    35

Nawet wróżyć nie potrafisz :D :D :D chciałbyś za ten piach po 50 tys i krew cie zalewa że takie ceny w niektórych rejonach ...wyżywić to nie wszystko trzeba jeszcze pomyśleć o przyszłości żeby dzieciaki nie musiały dybać za parę groszy.Pochwal się zyskiem tak a pro po aktualnych cen zbóż - co tam uprawiasz? Na co przeznaczasz te krocie?

 

Jak przejrzysz niektóre programy środowiskowe np eko - to Twoje pytanie przestanie być zasadne. A propo dzieci to masz rację. Jeżeli chodzi o cenę gruntów.... cóż, można się podnieść na duchu - i tylko tyle. Co z tego jak ktoś ma x ha. Jesteś w stanie sprzedać to jutro? Powiesz, że w razie klęski, choroby czy innej zarazy to oczywiście natychmiast. Każdy tak myśli... . Ale tak naprawdę to tej ziemi się tak łatwo nie pozbędziesz. Tak samo jak ojciec i dziadek ( jeżeli jest to gosp pokoleniowe). Ja nie mógłbym sprzedać czegoś co dostałem z wiedzą, że pracowały na to pokolenia.... . Swoje przekażę dalej. Wieś-miasto. Cóż można powiedzieć? "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Przerabiałem jedno i drugie. Jak się zarabia kilka średnich krajowych na msc, to inaczej się patrzy na rolnictwo. Wszystko zależy od rodziców, jak mocno naciskali na naukę itd. Wiedzieli co zrobić bym miał lżej. A ja i tak wróciłem - chociaż na pewien etat do rolnictwa :) . Ciężki kawałek chleba... . Nie znam gospodarza, który by powiedział, że skończył "inwestycje". Także każdy indywidualnie powinien ocenić, czy opłaca się dalej "rozwijać". Moim zdaniem średnie ceny gusu odzwierciedlają sytuację na rynku.

Pozdrawiam prawie ostatnich producentów -rolników- w Polsce (reszta to konsumenci :( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kozulek2    228

Człowieku całe życie kupuje pole i nie po to żeby sprzedawać,choć dzieci zrobią jak zechcą ...co ty niby masz za zyski z tej pseudo- ekologii ?pobieranie dopłat nazywasz etatem w rolnictwie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelol111    1337

Można ciągnąć ile się da z dopłat, programów i sprzedawać zboże a można stawiać obory i maksymalnie wykorzystywać potencjał ziemi. Niestety obora = codzienne tyranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1116

Sąsiad ogół bydła ma ok. 200 szt i w oborze nie tyra, a własna działalność to nie codzienna praca?

 

Odnośnie cen ziemi ok. 18 lat temu kupowaliśmy ziemię za 8 000 zł/ha a żeby ją kupić potrzeba było sprzedać pszenicy 13,5 t (cena wtedy 600 zł/t), sprzedawaliśmy Stara z przyczepą i prawie na 1ha było zaś dziś cena ziemi w naszym regionie to średnio ok. 60 000 zł/ha , pszenica pewnie ok. 650 zł/t co daje nam ok. 93 tony. Ktoś napisze że w tym roku tania w poprzednim po 1000 zł/tona to potrzeba 60 ton to i tak 5 razy więcej jak ok. 18 lat temu.

Edytowano przez Sadek
  • Like 1

"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelol111    1337

Możesz pogadać głupiemu że przy 200 sztukach właściciel do obory nie zagląda. Akurat jak mu pracownik wycieli, zacieli i wydoi to dobrze będzie zrobione... O 4 pobudka codziennie i do obórki doić. Przy produkcji roślinnej 50hax 2 tys zł + dopłata daje nam 150 tys i czyste rączki, krowie pod ogon się nie zagląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4652

Uwierz, że właściciel tyrać wcale nie musi. Wystarczy, że dojży wszystkiego. Sąsiad o którym pisałem sam nie potrafi obsługiwać żadnej maszyny. Wszystko robią pracownicy. On tyllko jeździ po polach mówi co gdzie robić i patrzy czy dobrze zrobione.

18 lat temu ziemia była tania. Jeszcze wcześniej za komuny nikt jej nie chciał. Takie były czasy. U nas ludzie do gminy zapisywali za emeryture. U mnie ani ojciec ani jego brat nie chcieli. Dziadkowie już nawet moją mame, jako synową namawiali. W końcu jakoś ojca uprosili. Teraz gadałem z gościem, którego 2 córki też nie chciały. Dzisiaj jego syn ma lekko licząc 300 - 400 tys gdyby to wszystko sprzedał. A córki pewnie pluja sobie w brodę. Czasy się zmieniają. dzisiaj wszystko ma swoją wartość i ludzie tą wartość zaczynają cenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
st220    20

hubertus gdzie Ty pisałeś o sąsiedzie, czyżby sadek i hubertus to multikonto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maroon    186

Miałem kupować ziemię po 16 tys za hektar z kredytem 2-procentowym ale patrząc na to co dzieje się z cenami zbóż i bydła to mocno się zastanawiam czy ma to jakiś sens ekonomiczny aby pchać się w ten zakup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
Zaloguj się, aby obserwować  

  • Podobna zawartość

    • Przez Fugeo
      Cześć
      Mam pytanie jak to jest ze sprzedażą ziemi po sprawie spadkowej? Osoba A założyła sprawę i finalnie sąd przyznał ziemię właśnie tej osobie. Teraz ta osoba chce ją sprzedać. Czy jest jakiś okres "karencji" tzn zakaz sprzedaży przez okres iluś tam lat czy może od razu ją sprzedać?
    • Przez Gregor55
      Gospodarstwo rolne kilkanaście km od granicy z Polską
      Baza to cztery obiekty w różnym stanie technicznym
      1. stan bardzo dobry ponad 1000 m2 konstrukcja żelbetowa wysoka obiekt suchy
      2. suszarnia ok 500 m2 wysoki żelbet stan b dobry
      3. stajnia cegła + żelbet średni do remontu ponad 1000 m2
      4. stajnia cegła + żelbet zły do remontu ponad 1000 m2
      działka ponad 5 ha do prywatyzacji można zwiększyć i ilość budynków i ilość ziemi budowlanej.
      i to kosztuje 60 000 $.
      Do końca roku możemy dla tego gospodarstwa zarejstrować ok 400 ha ziemi max.
      cena rejstracji to 300-350 $ za ha.
      Jest możliwość w następnym etapie prywatyzowania ziemi ornej.
      Pozdrawiam
      Grzegorz Bajster
      +380674641803
      Kontakt również poprzez aplikacje Viber i WhatsApp























      WhatsApp Video 2018-07-13 at 12.02.27.mp4



    • Przez nowa11
      Otrzymałam od rodziców 2.70ha ziemi rolnej 5i6 klasa ziemi . Czy ma ktoś pomysł jak ją wykorzystać aby mogła przynosić dochód. Działka położona jest w malowniczej okolicy z widokiem na jezioro przy działce droga i ścieżki rowerowe Ja osobiście myślę coś w kierunku turystyki, może ktoś wie jak wygląda sprawa z wynajmem pod kempingi czy kampery, umowy  długoletnie itp. Może ktoś ma inny, lepszy pomysł jak zarobić
    • Przez ursusowski289
      Otrzymałem od rodziców 2.70ha ziemi rolnej 5i6 klasa ziemi . Czy ma ktoś pomysł jak ją wykorzystać aby mogła przynosić dochód. Działka położona jest w malowniczej okolicy z widokiem na jezioro przy działce droga i ścieżki rowerowe Ja osobiście myślę coś w kierunku turystyki, może ktoś wie jak wygląda sprawa z wynajmem pod kempingi czy kampery, umowy  długoletnie itp. Może ktoś ma inny, lepszy pomysł jak zarobić
    • Przez ChiquitaB
      Witam. w 2016 roku żona otrzymała darowizną gosp rolne o pow. 15ha, jako że sytuacja zmusza nas do zaniechania prowadzenia gosp dalej i jego sprzedaży. Moje pytanie, czy możemy sprzedać ziemie na powiększenie innego gosp. bez żadnych konsekwencji i płacenia podatków? Żona nabyła gosp przed zmianą przepisów w 2016
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj