piotreq9

jak uzyskać 7t ??? poradźcie

Polecane posty

leniwy27    48

Nie musze jechać do ciebie ale dzieki za zaproszenie :) i ten rok gdzie dobrze zimę przetrzymały to słyszałem ze rzepaki ładnie podleciały ale sam mam ziemie klas od 2 do 4 i wiem jakie średnie można osiągać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kgbck    6

Kolego napisz jaką stosujesz agrotechnikę że takie plony uzyskujesz, jakie nawożenie,ochrona itp?? Chętnie poczytam :)

Podstawoe sciernisko przejezdzam fantomem 470 fx po tym oram niezawsze podorywka zdazy polezec chociasz tydzien przed orka bo trza sie spierzyc potem orka zawsze gleboka okolo 25,27cm bo cieszko ustawic plug po swiezej podorywce gdzie kolko raz wpada glebiej raz sie wyplyca potem przychodza waly cambela niemam przyplugo mam ciagnae 8 metrow . Siew zaczynam wczessnie jak jest unas termin 25 wrzesien -10 pazdiernik to ja kacze siewy 27-29wrzesnia . pierwszy oprysk na jesien to maraton to wszystko na ten rok . rok nastepny zaczynam od nawozow juz w lutym jak tylko snieg przestaje zalegac pozatym nawoze 4 razy opryski zaczynam od poprawy na chwasty jak byla mokrawa zima ale przewaznie wszystkie potem wchodzi do porpawy. grzybowym 2 razy skracam rowniez 2 razy dokarmiam przynajmniej raz oczywiscie wchodza opryski na robale ilosc zalezna od roku pola sa absolutnie czyste od jakiego kolwiek chwastu . Niedaje obornika slome zbieram juz 5 rok rzepak sieje raz na 3 lata dzieki czemu srodki stosowane w rzepak nieszkodza z roku na rok przenicy ( Coraz glosniej na ten temat jest w agrotechnice) i mam osobe ktora to pinluje wybierajaca terminy oprysku itp. Nierezygnuje z zadnego oprysku jezeli nietrzeba robie zapobiegawcze .Ale niestety trafic mozna taki rok jak zeszly musialem przesiac 140 hektarow i wysoka agrotechnika zwiekszyla mi koszty .

 

Nie musze jechać do ciebie ale dzieki za zaproszenie :) i ten rok gdzie dobrze zimę przetrzymały to słyszałem ze rzepaki ładnie podleciały ale sam mam ziemie klas od 2 do 4 i wiem jakie średnie można osiągać

kolego ja niemialem rzepaku ale sasiad mial okolo 200hektarow californi i byl strasznie zadowolony bo przetrezymal caly rzepak .oczywiscie plon byl w okolicy 3ton ale on niekorzysta z wysokiej kultury agrotecznicznej sieje w mulcz pryska i zbiera .

Edytowano przez kgbck

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seremiak    1

Dzieki za odpowiedz, napisz jescze jakie nawozy stosujesz, w jakich dawkach i terminach w skali bbch,oraz jakie srodki na ochrone stosujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kgbck    6

Dzieki za odpowiedz, napisz jescze jakie nawozy stosujesz, w jakich dawkach i terminach w skali bbch,oraz jakie srodki na ochrone stosujesz??

 

Kolego rok rokowi nierowny powtarza sie umnie wlasnie maraton.za Zastosowanie dawek srodkow ich odmian i terminow odpowiedzialna jest osoba jednoczesnie pracujaca w handlu tymi srodkami do nawozenia . Wiedz niema jednostajnej drogi do plonow . raz na tydzien sa przechodzone pola zemna lub osobiscie przez ta osobe i sa podejmowane decyzje .Niemoge kazdemu pisac zeszlorocznych dawek jedna osoba mnie poprosila z mniejszych rolnikow z nieporownywalenm sprzetem i uniego sprobojemy zwiekszyc plony pozdrawiam

 

PS. Jezeli faktycznie osiagniemy wielka poprawe u tego rolnika to nasze rozmowy z tym rolnikiem ( Za jego pozwoleniem ) Przemyslenia dawki itp po sezonie otworze nowy temat i wstawie jako propozycje do zwiekszenia plonow przy wysokiej agrotechnice.Odrazu suche liczby bo to najlepiej przemawia . Ale wiem jak jest w rzeczywistosc rolnik przychodzi i sie pyta czym pryskasz na jesien rzepak . mowie ze stosuje takie i takie to reakcja tego rolnika jest ale poco mi wychodzi 120zl do hektara a u ciebie 210 zl do hektara na oprysku. Wiedz gadanie czesto mija sie z celem bo jak juz w jednym momencie zaczniesz oszczednie przeliczac to potem juz naprawde sa sytuacje ze niewarto dokladac bo popelnilo sie blad .

Edytowano przez kgbck

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MFrolnik26    214

Na moich ziemiach w lubelskim to marzy mi się 6 ton a nie 11 :rolleyes: W tym roku kolega chwalił się że owies sypnął mu ponad 8 ton z ha (5 klasa ziemi) więc pytam ile przyczep nakosił a on na to "dwie czwórki" :lol: :lol: :lol:

Edytowano przez MFrolnik26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mtracz    76

Proponował bym od prób gleby bo sypać i nawozić można, a jednego składnika zbraknie i wszytko w błoto. Ziemie nie najlepsze na Lubelszczyźnie, ale trzeba dać to czego brakuje, a plon może się poprawić bez większych kosztów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MFrolnik26    214

Wapnowanie to podstawa ale gdzie znaleźć dobre wapno? Kolega 2 lata temu robił badania gleby następnie zwapnował w tym roku ponowne badania i wynik zaskakujący nic się nie poprawiło, wręcz przeciwnie :/ ciekawe co to było, bo raczej nie wapno :wacko: zamawiał je w firmie która ogłasza się w lokalnej prasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Johnson    4

plon jak najbardziej możliwy, tak jak pisało wiele osób wyżej - poziom agrotechniki odpowiedni oraz odpowiednia pogoda. Jednak w praktyce częściej takie wyniku uzyskuje się w rozmowie ze znajomymi oraz w odpowiednim dziale tu na forum. Plony niektórych użytkowników powinny nawet być wpisane w karty historii. Starożytna metoda dziadka na obornik? Z pewnością pozyskał ją jako tajemnica przenoszona z pokolenia na pokolenie od templariuszy. Kiedyś gdy ojciec uczył mnie jak prowadzić gospodarstwo, po jednym właśnie z takich pytań na zasadzie - czemu on ma 8 ton a my tylko 6 ton? Ojciec opowiedział kawał o dziadku który przyszedł do lekarza z problemem że nie "może" ze swoją żona a jego kolega nadal "może". Recepta lekarza była prosta - niech Pan na drugi raz powie że też "może" ba! nawet 5 razy... I tak samo jeśli wiesz że sąsiad nie daje nawozów, środków, odżywek ale ma 8 ton odpowiedz że masz 10 ton... Oczywiście sens takiej rozmowy to już inna sprawa :D

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MariuszT    16

Proponował bym od prób gleby bo sypać i nawozić można, a jednego składnika zbraknie i wszytko w błoto. Ziemie nie najlepsze na Lubelszczyźnie, ale trzeba dać to czego brakuje, a plon może się poprawić bez większych kosztów.

Efekty wapnowania widać gołym okiem


Jeżeli pomogłem kliknij zieloną strzałkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
major_89    36

8 ton pszenicy na klasie IIIa - IVa to niejest duży problem. Najważniejsze jest doprowadzenie ziemi do kultury. Doprowadzić glebę do pH w granicy 6,5. Oraz co najmniej średnią zasobność PK, Mg. U mnie w gospodarstwie w 2008 roku przeprowadziłem akcje wapniowania po 20 ton defekacji co w sumie daje 6 ton CaO, ok 200 kg P2O5, i wiele innych mikroelementów. I można powiedzieć że od tamtej pory co roku pod zboża i rzepak daje po 45kg P2O5 oraz ok 100 K2O. Mogę się pszyznać iż plony pszenicy utszymują się w zależności od warunków i odmiany w granicach 6,5-9 ton a rzepaku 3,5- 4 tony. W tegorocznych badanich wychodzi mi pH (KCl) w granicach 6-6,5 dlatego od pszyszłego roku ponownie postaram się pszewapniować poszczególne stanowiska. Ja osobiście polecam wprowadzić do płodozmianu nowo rośline, u mnie jest to burak cukrowy który pozostawia stanowisko dla roślin następczych w prawidłowej kulturze i zasobności. Chciałbym podkreślić iż nie stosuje nawozów organicznych ( gnojowica, obornik) jednynie nawozy zielone ( poplony na przyoranie).

Edytowano przez major_89

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thug    236

przykładowo niektóre pszenice potecjał plonowania mają dużo powyżej 10 ton oczywiście potencjał który pózniej jest weryfikowany przez jakość i zasobność gleb także 8 ton jak najbardziej realne bez tajemnych receptur hehe

Edytowano przez thug

Thug

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szpeniek26    5

8t z ha pszenicy jest tak samo realne jak i nie realne.

duzo zalezy od gleby, od klimatu, od zaawansowania agrotechniki.

W moich stronach (powiat świdnica) przy dobrym roku jeśli chodzi o pogodę na dobrych odmianach jest to wynik jak najbardziej do wzięcia.

W tym roku pszenice które kosiłem to żadna nie przebiła 5t z ha :(

Rekord ale ten niechlubny to 1.7t/ha :(

 

To ja rekord w tym roku na 2 klasie ziemi miałem pszenicy 1,5t gdzie przeciętnie osiągałem ponad 6 ton.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Witam, mam problem. Mieszkam na małej wiosce i mój sąsiad ma 8t pszenicy na ha ( albo przynajmniej tak mówi), mi nie chce się w to wierzyć ale chciałbym zobaczyć wasze opinie. Jest to województwo lubelskie czyli sami wiecie że gleby nie są najlepszej jakości. Słyszałem historie że jego dziadek zna starorzytne recepty układania obornika,( chodzi o to że w dołkach układa się go mniej a na pagórkach więcej, ze względu na spływ powierzchniowy wody). Ja osobiście mam 4,6t/ha. Wiem że nie jest to dużo ale chciałbym zapytać czy 8 ton jest możliwe do osiągnięcia na te tereny.

 

Najwazniejsze dla mnie jest żebyście powiedzieli mi czy to jest możlliwe a jeśli tak, to w jaki sposób mogę to osiągnąć!

 

Pozdrawiam

 

To kiedyś dobrze popatrz bo może pole ma 1,5ha i młóci 8t a tobie powie ze to jest z hektara. Ja posiadam pole które ma piat klasę ziemi to żyta jak jest dobry rok jest 3,5T rzepak 3T

 

To że żyto jest przez "ż" to nie oznacza że z rzepakiem jest tak samo...

Edytowano przez milanreal1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POL1    28

U mnie jest 4-5 klasa ziemi ja się ciesze jak pszenica da 6 ton.Ale żeby dała 6 ton to trzeba dobrze się postarać.

tam gdzie dałem wapno to róznica jest kolosalna , dawałem wapno tlenkowe takie jak mąka sypkie miało chyba z 80% bo jak mi do gumiaków wpadło to mi palce u nóg poodparzało :D ale rezultat był momentalnie widoczny na polu.

Płaciłem 100 zł za tonę , 1000zł auto z rozsiewem na pole na auto wchodziło 9 ton czyli 100zł za fatyge sobie brali i rozwóz.

Ale żaden nawóz nie zastąpi tego co wapno.

Pszenica aż radość spojrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwozd    104

U mnie wszyscy wapniują marglem. Jak na swoim polu nie ma rędziny to można kupić od sąsiada zaniewielkie pieniądze. Ojciec sypał margiel jakieś 15 lat temu a teraz pH jast około 6.5. Wydaje mi się to dlatego że wystarczy pług dać głębiej na rędzinie, wyciągnie się trochę marglu a maszyny podczas uprawy rozniosą po całym kawałku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuber    4

Witam.Miałem w tym roku hektar bogatki badania gleby zrobione juz po zasianej pszenicy ph pomiędzy 4,0 a 4,5 zasobność w p i k bardzo wysoka . Postanowiłem coś z tym zrobić , słyszałem o kredzie granulowanej ale cena w moich okolicach przy małej ilości to 450 - 500 zł t. Naszczęście znalazłem firmę która sprzedaje kredę pylistą po 160 za t.Rozsiałem 2t na ten kawałek zaraz po zejściu śniegu pszeniczka na wiosnę przestała żółknąć i dała prawie 6t.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiek01    5

a mógłbys napisac coto za firma i dac namiary , i czy kreda była luzem czy we workach? bo tez mam jeden kawalek co pszenica mi żółknie i to chyba bedzie przez niskie ph


zetor 52-11 i ursus c-330

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuber    4

Firma kredolux ,znajdziesz w googlach .Mogą pakować w worki,w big-bagi a całą wannę pewnie przywieżli by luzem.Cenę napisałem orientacyjnie .pamiętam że doliczają za big-bag i paletę chyba że oddasz .Kreda suszona pylista ,straszna zadyma za rozsiewaczem,ale moim zdaniem warto rozpuszcza się bardzo szybko .Rozsiewałem gdzies końcem lutego a obok pszenicy zostawiony był kawałek pod ziemniaki przejechałem jak resztę pola to do końca kwietnia po kredzie żadnego śladu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misial214    0

witam

Jestem nowicjuszem , ale chce się wypowiedziec troszeczke i uwazam ze 8 t /ha to jak warunki u nas w wielkopolsce to jest zypełnie normalny plon . W zeszłym roku mielismy ponad 30 ha i wszystko wymarzło , kazupilismy pszenice przewódke , odpowiedzie nawozenie i 7,2 srednio sypło ale tak ogólnie to był dobry rok do jarych bo ładnie sypały bo my to nie siejemy jarych bo za mało daja a tu zaskoczenie . I dodam do tego , że pszenicy nie siejemy na najlepszych glebach bo na najlepszych mamy kapuste , cebule , pomidory i inne ,więc pszenica dostaje 3b-4 a nawet 5 klasa a na najsłabszych to idzie kuku . A 2 lata temu to srednia była ponad 8 ton ale z ozimych , dodam , że podstawa to dobra odmiana - plon juz budujemy wraz z wyborem nasion .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sim0n    27

Missial podejrzewam ze u ciebie za plonem soi jeszcze dobry przedplon (cebula, kapusta) a to juz polowa sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez modlischka
      Witam serdecznie,



      Na początku uprzedzam, że nie posiadam żadnej wiedzy jeśli chodzi o rolnictwo, trafiłam tu przypadkowo i mam nadzieję, że ktoś, kto się zna na rzeczy i przepisach pomoże mi ugruntować moje myślenie jeśli chodzi o działalność rolniczą. Nie wiem jak to wszystko dobrze wyjaśnić....
      Mieszkam na wsi, mój tata jest właścicielem ziemi o powierzchni 1ha i 5 arów (razem z zabudowaniami, tj. dom mieszkalny i drobne pomieszczenia gospodarcze). Skończyłam studia pedagogiczne, posiadam uprawnienia instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością jazda konna oraz hipoterapia. Nie chcę jednak pracować jako pedagog, kiedyś marzyła mi się zootechnika lub weterynaria, ale bałam się, że nie poradzę sobie na studiach z przedmiotami jak chemia, genetyka, więc wybrałam inny kierunek, ale minęłam się z powołaniem, wciąż szukam jeszcze swojej życiowej drogi, marzy mi się hodowla psów i może w przyszłości prowadzenie hipoterapii albo chociaż kupno konia tak dla użytku rekreacyjnego. Kocham zwierzęta, przyrodę, chciałabym zajmować się tym co lubię i dodatkowo utrzymać się z tego. Obecnie pracuję na etat, tak hobbystycznie mam 1 suczkę i raz w roku (lub rzadziej) jeden miot szczeniaków na sprzedaż. Nie bardzo mogę pozwolić sobie na powiększenie hodowli ze względu na pracę, dojazdy do niej, a co za tym idzie brak czasu, by się zająć hodowlą na poważnie. W związku z tym myślałam o tym, by uzyskać kwalifikacje rolnicze, zostać płatnikiem KRUS, założyć większą hodowlę, może w przyszłości dołączyć do tego też hipoterapię. Byłabym na miejscu, miałabym więcej czasu i mogła wszystkiego doglądać.  Tata odziedziczył ziemię po rodzicach, nigdy jednak jej nie uprawiał, nie był płatnikiem KRUS, pracował na etacie, a ziemia była w dzierżawie. Tata mógłby mi przepisać ten hektar ziemi, ale wiem, że to nie uczyni ze mnie rolnika. Szukałam w internecie informacji, wskazówek dotyczących tego jak uzyskać status rolnika, bo uważam, że tylko w tej formie miałoby to największy sens. Wiem, że kiedyś wystarczyło wejść w posiadanie ziemi, chyba ok. hektara, by stać się rolnikiem i płatnikiem KRUS, czasem wystarczyło oświadczenie rodziców, że syn/córka pomagał w gospodarstwie, podpisywał to sołtys i po sprawie. Przepisy jednak się pozmieniały, ja obecnie by przejąć ziemię i przejść na działalność rolniczą musiałabym teraz przede wszystkim spełnić jedno z poniższych kryteriów,  bowiem w myśl przepisów uważa się że osoba fizyczna posiada kwalifikacje rolnicze, jeżeli uzyskała:

      „-wykształcenie wyższe inne niż rolnicze i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie albo wykształcenie wyższe inne niż rolnicze i ukończone studia podyplomowe w zakresie związanym z rolnictwem, albo wykształcenie średnie inne niż rolnicze i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie, lub

      - tytuł kwalifikacyjny lub tytuł zawodowy, lub tytuł zawodowy mistrza w zawodzie przydatnym do prowadzenia działalności rolniczej i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie”

      Uważam, że te dwa zapisy chyba najbardziej tyczyłyby się mojej sytuacji. Planowałam skończyć kurs kwalifikacyjny R.03. Prowadzenie produkcji rolniczej i z tego co rozumiem musiałabym mieć też 3 letni staż w rolnictwie. Nie wiem jednak czy istnieje potrzeba bym robiła ten kurs, ponieważ mając wykształcenie wyższe, ale nierolnicze też muszę mieć ten 3 letni staż pracy w rolnictwie, więc zrobienie kursu chyba i tak nic nie zmieni w mojej sytuacji. Tak czy owak w obu przypadkach potrzebny jest staż.

      Myślałam, że samo zrobienie kursu kwalifikacyjnego wystarczy, ale ten dopisek ze stażem pracy w rolnictwie wszystko komplikuje. Z tego co czytałam staż może być uwzględniony jeśli się opłacało składki KRUS lub pracowało w gospodarstwie na umowę o pracę, a u mnie nic z tych rzeczy nie miało miejsca.

      Nie wiem jak ugryźć tą sprawę. Mamy hektar ziemi i kilka małych budynków gospodarczych, chciałabym po prostu znaleźć pomysł jak to wykorzystać, zagospodarować, pogodzić z pomysłem na hodowlę psów (hektar ziemi służyłby mi jako wybieg dla nich lub może w przyszłości jako teren pod działalność związaną z końmi). Wiem, że dawniej samo hodowanie psów czy kotów rasowych a nawet rybek akwariowych czyniło z kogoś rolnika. Dziś tak nie jest, a hodowla psów i kotów to dział specjalny produkcji rolnej, który uwzględnia się w rozliczeniu pit do urzędu skarbowego, a podatek wyliczany jest wg norm szacunkowych od ilości sztuk stada podstawowego.

      Poznałam kiedyś osobę, która ma nieco ponad hektar ziemi, kiedyś hodowała konie, ale zrezygnowała i zajęła się hodowlą psów, jest płatnikiem KRUS i żyje wyłącznie z tej hodowli. Kiedyś też znałam pana, który miał kilka hektarów ziemi, zajmował się hodowlą kilku koni, prowadzeniem hipoterapii i jazd konnych, miał parę królików i 3 psy rasowe- wszystko w ramach działalności rolniczej, opłacał tylko składki KRUS i to wszystko.

      Wiem więc, że jest szansa, by tak działać i żyć, tylko nie wiem jak rokuje to w mojej sytuacji  i jak po zmienionych przepisach w 2016 r ugryźć ten temat. Co musiałabym zrobić? Jak rozegrać sprawę?

      Byłabym wdzięczna za jakieś sugestie doświadczonych rolników, wskazówki itp. Jak mogłabym ten mój pomysł urzeczywistnić, co z kwalifikacjami rolniczymi i tym martwiącym mnie stażem…. Jak można to załatwić, czy da się coś zrobić,ominąć?

      Nie jestem typem cwaniaka, nie interesują mnie dopłaty, ani programy typu Młody Rolnik itp., nie chcę kombinowania w tym sensie, wyciągania kasy itd.. Po prostu chcę robić to co lubię, to co mnie nie stresuje,sprawia radość, mieszkać dalej na wsi, cieszyć się czystym powietrzem, błękitnym niebem i nie musieć szukać pracy w mieście, chciałabym przejąć ziemię, którą kiedyś miał dziadek,a po nim tata, znaleźć na nią pomysł, wykorzystać, połączyć jedno z drugim, by miało to ręce i nogi, sens i dało się wyżyć.

      Może ktoś z Was mógłby mi coś doradzić ? Przepraszam, że tak się rozpisałam,  ale chciałam wszystko jak najlepiej przedstawić, mam nadzieję, że nie zagmatwałam i zrozumiecie co mam na myśli i o co mi chodzi.

      Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi!

×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj