michal1297

Problem z młodymi krowami

Polecane posty

michal1297    0

Witam. Dziś wypędzałem pierwszy raz po zimie krowy na pastwisko. Ze starymi sztukami nie było problemu, ale mam też kilka pierwiastek, strasznie upartych.Jeszcze nigdy nie miałem takich głupich sztuk. W oborze były w miarę spokojne, dały się głaskać i w ogóle. Ogromny problem był z ich wypędzeniem na pastwisko. Jako jałówki też były z nimi problemy, uciekały, rwały pastuchy, chodziły na innym pastwisku niż krowy. W tym roku pierwszy raz poszły po wycieleniu z krowami. Doją się dobrze, ale wypędzić je i zagonić do obory to rzeźnia. Goniliśmy je w 6 osób, a są to z 4 sztuki-każda szła z osobna, bo byśmy rady nie dali na raz. Nie kopały, ale stanęły w miejscu i za nic nie można ich było wygonić z obory.Próbowaliśmy długo, dostały kilka razy, nie pomagało. Uwiązaliśmy za rogi linką, dwóch chłopa ciągnęło, reszta z tyłu poganiała. W końcu po udręce jakoś się udało. Wieczorem za to nabiegaliśmy się znowu w szóstkę za nimi, bo porwały pastuchy i poszły w siną dal. Stare krowy szły normalnie, za to z tymi wariatkami... Nie mam pojęcia, co z nimi zrobić i dlaczego tak się zachowują. Macie jakiś sposób na opanowanie tych sztuk? Bo nie możemy ich w szóstkę ciągle ganiać, a bicie ich i tak wiele nie pomaga, tylko sprawę pogorszy, bo zdziczeją całkiem i za rok będzie to samo. Nie chcę się znęcać nad nimi, to tylko zwierzęta.Może macie jakiś sprytny sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebastian84    5

to masz to samo co ja w tamtym roku sposobu nie znalazłem ale czasem jak nie miałem z kim iść po nie to brałem ciapka i po jednej wolniutko sprowadzałem do obory ale pastwisko dla tak młodych sztuk mam blisko domu .A w tym roku chodzą ze starymi i jest dobrze przeszła im ta głupota .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stolarz88    52

Przestań wyganiać je na pastwisko, dasz to co dostawały przez zimę i mleko dadzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michal1297    0

Przestań wyganiać je na pastwisko, dasz to co dostawały przez zimę i mleko dadzą :)

 

Nie chce ich męczyć, bo ryczą mi, żeby wyjść. Nie chcą już żreć zimowego żarcia, bo za ciepło się zrobiło. Zostawiłem część na noc, jutro spróbuje je wypuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dagmarka    24

a może wyganiaj po jednej,łatwiej skupić uwage na jednesz sztuce,powoli i bez nerwów a na łące ze stadem starszych krów ta jedna się uspokoi,za parę dni drugą...itd,ja tak robię,trochę jest problem bo moje w ogóle nie były na łące a twoje znają już wolność i najważniejsze żeby dotknęła postucha,to klucz do sukcesu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karror830    3

U mnie tez zawsze byl problem z mlodymi sztukami, najpierw przez ok 2-3 tyg do 1-1,5 msc w zaleznosci od sztuki chodza na łańcuchu dopoki sie uszarpie. Na pastuchu chodzily stare, a raz na 2-3 dni dokladamy po 1 mlodej, jak dolozylismy 2 lub 3 to drut ciagle byl zerwany.

 

Tak jak kolega stolarz88 mowi lepiej zywic bez zmian, u mnie sprobuje ogarniczyc wypasanie do calkowitego miniumum,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzencia    6

ja co roku gonię młode krowy i jałówki zacielone z krowami "starymi".. szalone dostają łańcuch z rogów pod nogi, długi i najlepiej ciężki, ale ciężkie dostają największe wariatki.

a z wyganianiem z obory, najlepiej gęsiego, po kolei jak stoją, a najlepiej żeby się mieszały ze starymi krowami. ze zganianiem nie było problemu, a jak jaka nie chciała wyjść to się ją zostawia.. w końcu sama przyjdzie. i dobry patent na zwiewające pod sznurkiem :) na rogi dajemy antenkę z drutu, tak żeby drut miała z 40 cm nad głowę. na 100% pod sznurkiem nie pryśnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Gość Krowiara
      Przez Gość Krowiara
      13. czerwca się ocieliła i po tygodniu trochę osłabła. Dzień wcześniej zerwała łańcuch (chciała iść chrupać trawę), a później już nawet z obory nie chciała wyjść. Jest słaba i mało je, brak jej apetytu, że tak powiem. Ketoza to nie jest, bo to nie krowa mleczna, a mięsna simentalka. Dużo przeżuwa, je z wyciągniętą głową i trochę chudnie.
      Bardzo mi na niej zależy, ponieważ to moja ulubiona krówka i nigdy się tak nie zachowywała.
      Dodam też, że przed zapłodnieniem była trochę utuczona, bo jej przeznaczeniem była rzeźnia. Los się zmienił i kryliśmy ją pierwszy raz w wieku 2 lat.
    • Przez Berciik2015
      Mam do zaoferowania 3 krowy wysoko cielne termin ocielenia  11.04. Krowy są wysoko mleczne 1 sztuka rasy hf ok 97,5% oraz 2 krzyżówki hf75%-sm25%.  Są to odpowiednio 1 pierwiastka,  2 po 2 ocieleniach i 3 po 3 ocieleniach.  Krowy dojone były dojarką[zasuszone 26 luty], dawają średnio  38 litrów dziennie. Są dużego kalibru. 22 marca dostały bolus kekstone. Zacielane były sztunie wysokiej klasy hf. Sztuki są bardzo  spokoje. Waga krów ok 670-750 kg. Cena 5500zl brutto  z możliwością negocjacji. Sprzedaję z powodu  ograniczenia  produkcji 
    • Przez kamil5421
      Sprzedam paszowóz Trioliet 12m3 . Opis w Linku https://www.olx.pl/oferta/paszowoz-trioliet-12m3-2-1200-nie-straumann-pekon-10m3-CID757-IDsQrjj.html
       
    • Przez Monikakep1
      Witam wszystkich. Jestem Monika a to mój pierwszy post w tematyce rolniczej. Dodam, że jestem całkowicie w tym zielona a co gorsza zmusiła mnie sytuacja do poszukania pomocy w następującym temacie. Na początek krótki opis sytuacji aby łatwiej był zrozumieć mój problem. 
      Dwójka moich pociech  choruje na dość mało spotykaną chorobę polegającą na braku przyswajania białka w organizmie oraz produkcji białek. Opcje leczenia polegają na podawaniu sporej ilości  leków  lub  podawaniu zmniejszaj ilości leków i podawaniu mleka typowo od krowy nie z kartonika. Najlepiej aby mleko było ciepłe  z powodu żywych kultur bakterii które szybko giną gdy mleko staje się chłodniejsze.  To tyle aby nie zanudzać  opisem sytuacji.  
      Kupowałam mleko od rolnika mieszkającego 5-6 km od domu i tak 2 razy dziennie. Dzieci piły wręcz mleko na miejscu lub z w drodze, ewentualnie w domu jak brałam w  termos.   Wszytko było dobrze do chwili kiedy z 6zł za litr mleka cena skoczyła do 25 zł za litr . Prosto przeliczyć, że 12 zł dziennie to nie wiele ale 50 zł dziennie to już fortuna na którą mnie nie stać. Prosiłam  ale postawił sprawę jasno.  Cena 25 zł za litr bo  jestem kłopotem ponieważ żądam ciepłego mleka a on specjalnie musi doić dla mnie gdy przyjadę.  Do tego dodał, że mam dwójkę dzieci to mam kasę  mąż pracuje  wiec cena została 25 zł. Nie interesuje go, że prawie 1800zł miesięcznie idzie na opląty i leki z czego same leki prawie 1300zl. 
      Nie jestem rolniczką wiec  decyzja była trudna.  Postanowiłam z mężem ,że kupimy krowę. Liczymy, że będzie taniej posiadanie własnej krowy niż dać  50 zł dziennie a mleko.   Mieszkamy na wsi mamy działkę i murowany garaż  gdzie możemy trzymać zwierzę. Pracy się nie boimy- sprzątanie krowich placków nam nie przeszkadza choć oboje pochodzimy z warszawy .    
      Pozostał problem zakupu samej krowy bo się na tym nie znamy. 
      Nie wiemy jaką rasę krowy wybrać i  ile  powinna mieć lat?  Ile potrzebujemy  siana oraz słomy na cały rok? Mamy działkę 25,30 a na której możemy zrobić pastwisko. Dodatkowo jeszcze 8,4a mamy z drugiej strony domu. Zrezygnujemy z ogródka i reszty. Wiec można liczyć że prawie 33a będzie na pastwisko dla niej. Pytanie czy to wystarczy i czy   można karmić krowę tylko sianem i słomą?  Nie chodzi o dużą ilość mleka byle starczyło dla dzieciaków chyba ,że dało by się coś jeszcze sprzedać za 2 zł. 
      Proszę o poradę  jak się za to zabrać i  co będzie ewentualnie potrzebne.   Dodam że ani ja ani mąż nigdy nie mieliśmy nic wspólnego ze wsią dojenie ,karmienie zwierząt jest nam zupełnie obce. Może nasza decyzja jest zła decyzją wiec proszę się nie krępować i mówić szczerze. Nie chcemy aby też zwierze cierpiało z powodu małego miejsca lub złego żywienia.  Nie stawiamy jednak na produkcję mleka tak jak Ci co oddają mleko do mleczarni. Tylko na własne potrzeby ewentualnie jak wspomniałam nadmiar na sprzedaż jeśli ktoś się na nie skusi w okolicy.  
    • Przez NEWDEERE
      Witam zwracam się do was z tematem który może się wydać dość kontrowersyjny ale... hmm. Chodzi mi o Wasze sugestie na temat czy była by realna szansa powodzenia zaczęcia hodowli krów mlecznych od zera. W obecnej chwili prowadzę gospodarstwo o powierzchni ok 100 ha w tym połowa własne połowa dzierżawione z zwierzaków to ok 60 loch od których sprzedajemy prosięta i ok 100 szt opasów . Trzoda no to wiadomo dramat był jest i będzie i od dawna zastanawiamy się nad likwidacją stada a co do opasów to hmm cielęta dosyć drogie dochód bardziej rzutowy a nie stabilny a co to krów może to się wydać dziwne ale uważam że comiesięczna wypłata za mleko jest bardziej stabilna + cielak oczywiście tak wiem że nie wszystko można przewidzieć no ale to jak i w każdej dziedzinie... Chce zaznaczyć na początku ze nie jestem w tym temacie zielony i wiem jak praca przy krowach wygląda i jakie się z tym wiążą poświęcenia bardziej chodzi mi o to czy uważacie ze warto i czy dało by to zyski zadowalające myślałem na początek o stadzie 60 sztuk a i co sądzicie o krowach pierwiastkach z zagranicy typu Niemcy Dania. Prosił bym o ewentualne podpowiedzi jak zacząć, mleczarnie godne polecenia itp ... dodam tylko ze krowy bardzo lubię od dziecka i chciałbym połączyć pasje z pracą. z góry dzięki za rozsądne odpowiedzi, podpowiedzi. 
       
       
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj