Kucie konia na śnieg.

[kluczewianin 2]

Witam.

Mam taki dylemat. Posiadam kobyłkę fiordzką i nie wiem czy mam ja podkuć? Jak już kuć to na hacele, żeby zaparcie miała, ale znajomy powiedział, że śnieg się będzie się lepił do podkowy trwożąc coś w rodzaju kulki i wtedy na pewno nie przewróci. Teraz, po sezonie mam ją rozkutą ale boje się jeździć nią po śniegu. Ciężko nie pracuje. 1-2 razy w tygodniu przeleci się z wozem i to wszystko. Moje pytanie jest jak ty masz u swoich koni i co mi byś mógł doradzić, ponieważ chciałbym zrobić kulig i nie wiem co robić?

Pozdrawiam kluczewianin

[banan575 104]

Temat do przeniesienia do tego dzialu

 

http://www.agrofoto....tale-zwierzeta/

 

Jest przeniesiony

Edytowano Styczeń 13, 2013 przez MAT912

[GoRAL1 63]

Spieki od noża tokarskiego trójkątne na twardym lócie zamiast haceli i pojedziesz po każdym lodzie

Edytowano Styczeń 13, 2013 przez GoRAL1

[Gość Profil usunięty]

No tylko na śnieg i lód kucie na ostro {hacele} , a śnieg spod kopyt wyrzuci, tylko hacele w stajni trzeba wykręcać i zaślepić otwory.

[GoRAL1 63]

Na asfalcie hacele nie zdają egzaminu

[Gość Profil usunięty]

Można by ich trochę podostrzyć, w każdym razie musi być to wykręcane jak stoi w stajni.

[Gość]

My do podków dajemy widie, wytrzymałość wzrosła kilkakrotnie. Ale na zime nie podkuwamy

[GoRAL1 63]

widie spiek to to samo węgliki spiekane

[kluczewianin 2]

Dzięki panowie za rady coś na pewno będziemy działać.

[agulka 21]

jak pracuje tylko tyle to nie kuć. Jeżeli tak uparcie chcesz podkuć, to są wkładki między kopyto a podkowę, które zabezpieczą przed przyklejeniem śniegu. No i wówczas hacele i jak pisano wyżej..

Na 100 % nie same podkowy bo była by jazda figurowa.

[kluczewianin 2]

ja też jestem najbardziej przekonany do pozostawienia kopyta bez podków. po drodze to za dużo nie jeżdżę zimą, a po co koszty sobie robić. tyle co ma pociągnąć to bez podków da rade. Dzięki za rady.

[agulka 21]

jeżeli w terenie bez asfaltu(lub ilości znikome), w lesie, polną drogą itd. - to nie ma co się martwić i na "boso" konia wziąć. oprócz delikatnej oszczędności jest jeszcze dodatkowy plus, że kopyta odpoczną.

[kluczewianin 2]

dziś robiłem kulig bez podków i było dobrze. chyba zostawię na boso

[agulka 21]

i uważam, że to mądra decyzja

[jacus 3037]

mam gdzie w garazu pudlo takich akcesorii na snieg-nawet nie wiem jak sie fachowo nazywaja bo konia juz dawno nie mamy, dawniej ojciec cala zime do lasu jezdzil wiec to musi byc profesjonalny osprzet, nawet nie ma go komu oddac.