marcinkk

krowy mleczne bez posiadania ha(ziemi)

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
marcinkk    0

Witam,

Nie rozszarpcie mnie proszę, pytam z ciekawości, w ogóle nie znam się na rolnictwie! :)

Pisze tu na forum bo od jakiegoś czasu nurtuje mnie pytanie:

 

Da się hodować krowy mleczne np. 70-100szt nie posiadając ziemi? Całe pożywienie kupować, ma to jakiś sens ekonomiczny, wykonalne to jest?

 

lub

Ile ha potrzeba na utrzymanie 100szt bydła mlecznego?

 

Dzięki jak komuś będzie się chciało odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agromatik    1029
Napisano (edytowany)

Nie podsiadając ziemi i mając więcej niż 2 sztuki duże, jesteś zobowiązany płacić podatek dochodowy, Użerać się z kontrolami sanepidu, weterynarii, zielonych i dodaj sobie kogo jeszcze chcesz. Teoretycznie masz prawo mieć taką hodowlę, tylko czy wytrzymasz presję.

Ok.2 szt przeliczeniowych na ha.

Edytowano przez agromatik

"

EDYTORIAL

 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawid381010    1

powiem ci że sie nie opłaci :D TAM trochę można kupić a nie wszystko :D bo na tym nie wyjdziesz.a ha potrzeba ok 60 ha moim zdaniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dentka17    5

Musisz mieć chociaż troche ziemi żeby oborę jakąś postawić na krówki. Musiałbyś mieć baaaardzo dużo gotówki żeby wybudować i nakupić paszy dla nich, pewnie z 1500-2000 szt. bel sianokiszonki razy 70-80zł=150000zł to już sama sianokisoznka troche słomy jęczmiennej siana kiszonki z qq i z 300 tysięcy na sama pasze rocznie.

A co do ha to moim zdaniem 85-90ha na takie stado.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damian40000    86

hektar zielonej kukurydzy na pniu kosztuje 3-4tys. Zielonka na pniu 25-30zł za bele 120*120. Pasza pełnoporcjowa 1200zł za tonę. Moim zdaniem nikt nawet przy super wydajności nie wyjdzie na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawel20    49

Znajomy hodowca trzody na areale niecałych 30ha uprawia zboże na pasze. Z własnych zbiorów wystarcza mu to na zaspokojenie około 20% potrzeb paszowych, resztę zboża +inne dodatki paszowe dokupuje. Jemu to się opłaca, skale produkcji jak i jakość ma dość wysoka. Jednak przy mećkach to jest raczej nie wykonalne, przynajmniej w naszych warunkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dentka17    5
Napisano (edytowany)

Kuzyn też ma 50ha i chyba 60 macior, kilka byczków i jeszcze czasami dokupuje prosiaki i dokupuje bardzo dużo zboża 150-200ton, i spłaca kredyt i też mu sie opłaca.

 

A tak z innej beczki:

u nas bedzie sprzdawana ziemia i jak on moze ja wziąśc odrazu za nia nie płacąc da sie tak? on mówi ze weźmie to na grunty czy jakoś tak.

Edytowano przez milanreal1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damian40000    86

z trzoda albo drobiem jest dużo łatwiej ponieważ zboże można ściągnąć nawet z drugiego końca Polski wszystko zależy od ceny. A kiszonkę musisz przygotować samemu jak chcesz żeby była odpowiedniej jakości. Gdyby gdzieś powstała taka duża hodowla zachwiało by to lokalnym rynkiem bo ludzie wiedzieli by że musisz kupić i ceny na zielonkę czy kukurydzę poszybowały by w górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rafix255    39

moim zdaniem nie opłaca sie zupelnie.. gdzie znajdziesz jednolitej jakosci kiszonke z qq itp... sianokiszonki tez góry.. co zrobisz z obornikiem ewentualnie z gnojowica jesli by były ruszta... no chyba ze biogazownia blisko.. do tego min jeden ciagnik do paszowozu i do tura ewentualnie ładowarka ale to wszystko duzo kosztuje no pi pasza tresciwa.... moim zdaniem to co napisałes opłaca sie tylko w produkcji drobiu.. przywoza ci pisklaki pasza w silos cysterna i to wszystko słoma w zamian za obornik i jedziesz ale bydlo to raczej nie realne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PeterG14    115

Z drobiem i trzodą ujedziesz ale z bydłem nie ma szans. Kuzyn hoduje świnie. Kupuje ok.50 ton zboża i wychodzi na plus. Żeby mieć taką ilość bydła to trzeba mieć gdzie odchody zagospodarować i mieć z czego produkować chociaż kukurydzę więc to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatek    3
Napisano (edytowany)

Opłacalne! Na pewno przy dzisiejszej cenie mleka. Warunek jest taki, że musisz znaleźć takiego farmer który ma dużo ha i tylko produkcję roślinną. Wtedy dogadujesz się z nim, że on sieje Ci kukurydzę na kiszonkę i zboże na GPS. Płacisz mu tyle ile wynosi jego przeciętny zysk z ha (to jest przykład). W ten sposób zabezpieczasz sobie bazę paszową.

Druga sprawa to musisz mieć wydajne krowy. Wtedy zużywasz mniej pasz objętościowych. Co do obornika/gnojowicy to możesz sprzedawać, a jak nikt nie będzie chciał (co jest niemożliwe!) to oddasz nawet za darmo.

Ogólne koszty produkcji są większe niż przy własnych uprawach, ale mimo to opłacalne. Kiedyś czytałem artykuł na podobny temat. W USA są tacy hodowcy, którzy nie mają ziemi, a paszę uzyskują w sposób jaki przedstawiłem powyżej.

Pozdrawiam!

Edytowano przez szatek
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dentka17    5
Napisano (edytowany)

A chów dwóch cieląt bez wlasnej paszy tylko wszystko na kupowanym jest opłacalna? Masz lub wiesz jak to jest z dawkowaniem paszy treściwej dla bydła miesnego i qq np. od 2 do 4 miesiąca 4kg sruty na dzień.

Edytowano przez dentka17

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatek    3

dentka17, nie wiem za bardzo o co Ci chodzi. Ale jeśli chcesz trzymać 2 sztuki bydła to daj sobie spokój. Aby był zysk z hodowli bez ziemi musi być większa skala. A co do żywienia. Zależy jakie przyrosty Cię interesują. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoHnyD    3

policzmy to tak:

1 tona kiszonki z kukuryczy to koszt powiedzmy 120 zł/tonę kiszonki

1 tona kiszonki z traw o zawartości 19% BO to jakieś 100zł/tonę kiszonki

1 tona paszy pełnoporcjowej 14% BO ok 1400 zł/tonę

 

1 krowa zje nam powiedzmy srednio i około i bez żadnej dokładności:

20 kg qq czyli 0,02 t czyli 2,4zł na dzień

20 kg traw czyli 2zł na dzień

4 kg paszy czyli 0,004 czyli 5,6zł na dzień

 

sumując 10 złotych na dzień

dawka na ok....25 litrów jak nie lepiej (bez liczenia żadnym programem, po pięciu piwach, także jak ktoś mądry to niech liczy dokładnie)

25 litrów razy średnia cena mlekpol 1,35 zł brutto

mamy 70 sztuk * 25 litrów (taka średnia stada) * 1,35=70875 miesięcznie...koszt paszy to 21000 PLN miesięcznie, czyli pozostaje nam 49.875 PLN miesięcznie i kto powie że się nie opłaca??????

 

Naturalnie wszelkie założenia mają sens w wypadku keidy mamy budynki, ich wyposażenie i łosia który nam dostarczy paszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelol111    1342

Kiszonka powinna stanowić ok 8 - 10% masy ciała więc jeszcze + 10-20kg należy dodać. Za 100zł nikt Ci tony kiszonki z trawy nie sprzeda. Kolejna sprawa - stado trzeba uzupełniać więc dolicz do tego paszę dla młodzieży. Dalej... koszty typu środki czystości, prąd, woda, remonty maszyn.

Edytowano przez pawelol111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoHnyD    3

oczywiście że są inne koszta ale jak dotąd mamy jeszcze 49 tys do wykorzystania, myślę że główny koszt jednak będzie stanowiła pasza. O ile zmieścimy się w kosztach produkcji w 1zł za kg mleka to sprawa mogłaby być całkiem realna do wykonania. Zresztą przedstaw swoje wyliczenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rmiecz8   
Gość rmiecz8

Trzeba dodać trochę więcej kukurydzy bo te ceny które podałeś są w miarę realne lecz trzeba najpierw znaleźć osobę która ci sprzeda kiszonki a z tym jest większy problem bo mało kto sprzedaje w pień kukurydzę lub gotową kiszonkę chyba że nagle sprzedał krowy i została mu kukurydza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rmiecz8   
Gość rmiecz8

Właśnie to jest największy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoHnyD    3

Powiem Ci e w moich okolicach traw to by znalazł nawet taniej, pełno takich pseudorolników którzy poprzechodzili na ekologię, obsieli ziemię trawami i teraz tylko golą kasę. Nawet wiele nie żądają bo 100 zł/ha trawy, no ale wiadomo ile z ekologii nazbierasz. Sam nawet w tym roku odkupiłem od jednego rolnika trawę na pniu, za 40 ha zapłaciłem 4000, tam akurat trawa piękna była no ale to sytuacja o które pisaliście powyżej - nie ekolog ale rezygnuje z hodowli krów.

 

Temat czysto teoretyczny jak narazie w polskich realiach. Jednak niedaleko szukać, bo już w Holandii większość produkcji mlecznej zlokalizowana jest na północy kraju, wszystko obsiane trawami, natomiast kukurydza dostarczana jest z południa w cenie bagatela 50 euro za tonę! Za głowę się złapałem jak mi to rolnik powiedział, mnie wychodzi koszt wyprodukowania - nie wliczając naturalnie cen gruntów - poniżej 50 zł za tonę kiszonki z kukurydzy...pomyśleć że im pomimo wszystko się opłaca. Może to jest zresztą pobudką do poszukiwania tak wysokich wydajności zarówno laktacyjnych jak i życiowych u krów, pewnie w innym wypadku koszta przewyższyłyby znacznie zyski. A u nas środki produkcji są relatywnie niskie więc nikt nie goni za podnoszeniem efektywności aż tak wysoko...a szkoda

Edytowano przez JoHnyD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rmiecz8   
Gość rmiecz8

Ale w holandii mają najwyższą cenę za mleko z całej europy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoHnyD    3

jaka jest aktualnie?

jak byłem hmm jakoś póltora roku temu, u nas cena była 1,4, natomiast u nich 0,32-0,38 eurocenta więc generalnie całkiem podobnie, zresztą w piątnicy lepiej wychodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rmiecz8   
Gość rmiecz8

Nie wiem ile dokładnie ale czytałem kiedyś artykuł o kwotach i mówili że holendrzy mają najdroższe ale ceny za mleko u nich też są najwyższe więc wszystko się wyrównuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoHnyD    3

we wspomnianej sytuacji, rolnik mówił, że kwota mleczna u nich na tamta chwilę to 1 euro/kg...czyli na nasze 4 złote...naprawdę mamy świetne warunki do rozwoju.

@rmiecz8 ps, sprzedałeś te jałówki? dostałeś po 15 tys za nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Moscov
      Witam. W tym roku pojawił się pewien problem z gnojowicą bydlęcą, Problem polega na tym że gnojowica się pieni. Kiedy miałem już pełne szambo, to Piana  pojawiała się na kratach, miała taką galaretowatą konsystencję. Teraz, gdy ubrałem już szamba, po włączeniu mieszadła wypycha tą pianę przez okienko. W czym może tkwić problem? Gdzie szukać przyczyny? 


    • Przez rolnik8712
      Witam,
      Czy ktoś użytkuje maty legowiskowe geyer hosaja o grubości 2.8cm?
      Mógłbym prosić o opinie z użytkowania?
      Czy jesteście zadowoleni?
       
      Pozdrawiam
    • Przez ceston
      Witam mam pytanie odnośnie dopuszczania jałówki która ma brodawki na całym ciele nawet na brzuchu. Inseminator mówi że to można leczyć ale też że to ku....stwo i będzie przechodzić na inne sztuki. Więc lepiej ją leczyć i zacielac czy podtuczyc i wypchnąć.
    • Przez rozal22
      Witam, czy ktoś zasuszał niecielną krowę aby ponowić jej laktacje za 2 miesiące, krowę która jest niecielna?
      pytam bo wet chybił z trafnością cielności w 2/3miesiacu i zbliża się jej termin cielenia a wymię nie przybiera, więc upewniłem się czy jest cielak i okazało się że jest pusta...
      w takim razie pytam się, czy da się rozdoić taka krowa, czy tylko już rzeź?
    • Przez bibon98
      Witam, miałem do zacielenia w grudniu 12 krów i 5 jałówek, po kilku powtórkach, udało się zacielić ogólnie 12 sztuk(7 krów i 5 jałówek). Problem pojawia się przy pozostałych 5 sztukach, 3 krowy gonią się regularnie, ale się nie zacielają, były zacielane już po 4-5 razy, ostatnio weterynarz wykonywał badanie usg(wszystko jest w porządku) i po tygodniu od wystąpienia rui podał dwóm z trzech krów płukanki do maciczne(z jednej krowy po płukance po dwóch tygodniach zaczęła iść biała ropa i będzie powtórka płukanki), dziś po raz piąty powtarzała trzecia z nich, więc kolejna do płukanki. Czwarta i ostania krowa(mała krowa 350-400kg, pierwiastka, bardzo mleczna) nie ma w ogóle objawów rujowych, a po podaniu zastrzyków, okazuje się że jajeczko jest gotowe do uwolnienia, ale ostatecznie do owulacji nie dochodzi i nic się nie dzieje. Był okres kiedy te sztuki nie miały rui, więc podawałem im beta karoten jakiś z witaminą e i selenem, ale weterynarz powiedział żeby przestać dawać po wystąpieniu rui. Największy problem mam z ostatnią jałówką, ma 22 miesiące, wielka jałówka, odgania inne od żarcia, nie jest zatłuszczona, ani zabiedzona, luźno biega w chlewku z dwoma jałówkami(które są już zacielone), ale ona nie ma nawet żadnych objawów rujowych. Karmię je odrobiną kukurydzy, siana i resztkami sianokiszonki od krów, ale nawet po podaniu zastrzyków(2 razy) na badaniach USG nie widać żeby się tam cokolwiek działo, żadnego jajeczka, nic. Co robić w takiej sytuacji? Jakieś witaminy, albo inne cuda? Weterynarz się poddał i kazał z jałówką czekać na wypas,  że może wtedy polatuje, a jak nie to do sprzedania, ale szkoda trochę mi tej jałówki, bo jest po bardzo dobrej krowie. Krowy za to stoją na sianie, sianokiszonce i kukurydzy + śruta rzepakowa. Co robić z jałówką? Czy jest opcja żeby coś jej podać, nie wiem jakieś witaminy czy coś? Jak tak to co jej tutaj suplementować? Co podać tym 3 sztukom na lepsze zacielanie? I co robić z tą jedną artystką co niby latuje, ale nie do końca? 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj