Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola jaś
dysydent    3110
Napisano (edytowany)

Gdyby nie deszcz to już do tej pory na wielu polach co suchszych było by już po jakichkolwiek plonach bo nawet ozime zboża zaczynały podżółkiwać miejscami i do tej pory była by już tam tylko słoma. Siejąc cokolwiek tylko na deszcz możemy liczyć bo nawet jeśli z mokrej ziemi nawet i powschodzi to przy dłuższej suszy i tak klapa.
........
Byłem na polu tej kontry sianej na dwa sposoby i powschodziła nieco za gęsto i już wszystka nie licząc ze trzech mijaków na jakieś 20 m łącznej długości gdzie się ten nieprecyzyjny siewnik zapchał i jutro wsieję tam szparagówkę bo akurat musiało wypaść przy szosie i "obciach" przynajmniej zanim ta szparagówka powschodzi..
Późniejsze siewy też nie wypadły źle a teraz ma być coraz cieplej to po trzech tygodniach coraz mniej widoczne będą różnice a później bardziej stanowisko będzie różnicować a nie termin siewu.
Zakończyłem tegoroczne siewy fasoli dzisiaj dopiero bo szparagówki nieco a i resztki pola na którym nie wiedziałem co posiać poszło pod fasole odmian jakie tam tylko znalazłem z resztek zaprawionej głównie czerwoną.
Darmo oddawałem jeśli by kto chciał kontrę zaprawioną, a że nikt nie chciał to posiałem i tej parę arów jej jeszcze, zobaczę czy uda mi się dosuszyć , jeśli nie, powinna pójść na mokre ziarno jesienią w detalu. Pozostało mi tylko popryskać doglebówką jakiś hektar i cokolwiek by się działo ten rok przeznaczam innym priorytetom a z fasolami niech się co chce dzieje co najwyżej powschodowo chwasty jeśli konieczne a reszta raczej niechętnie bo jednak tych fasoli nasianych trochę więcej niż rok temu i starać mi się nie chce a taka postawa najczęściej wychodzi najlepiej.
Na jednym polu mało potasu się dowiedziałem dopiero po siewie ale dolistnie ani mi się śni co najwyżej jakieś doglebowo przed deszczami sypnę chociaż nie wiem bo tylko wegetację przedłuży jeśli w ogóle da cokolwiek w przypadku suszy?

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravoj    1272

Potas można śmiało dawać pogłównie, więc z tym problemu nie ma.

To ile łącznie tej fasoli nasiałeś Tomku, że do tej pory walczysz? jeśli to nie tajemnica oczywiście ;)


Być jak Adam Cisowski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3110

Na sztuki pola liczyć bardziej mi się podoba niż powierzchniowo bo nie całe trzy hektary na pięciu "plantacjach" a jak by się uparł to i szóstą by wyodrębnił bo .... dobra pięć pól czy raczej ogródków  z trzema towarowymi i jedną amatorską odmianą nie licząc pomniejszych dosiewek zachowawczych dla odmian które mają jakiś tam potencjał rynkowy tylko należało by je wypromować. a miały być tylko tylko owe zachowawcze do max hektara ale to jest właśnie urok fasoli bo pozwala zagospodarować działki po nieudanych innych uprawach czy nawet rekultywować pola które jeszcze wczesną wiosną były ugorami tylko to ostatnie nazbyt opóźnia termin siewu a i tak nie co roku wyjdzie, w tym nieco wcześniejsza wegetacja....zaczynam nudne rzeczy
jakby znów "zatrzaskiwała się" wschodnia cyrkulacja w pogodzie z "silniejącym" wyżem na wschodzie, czyżby co najmniej dwa tygodnie bez deszczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waldii1    122

Jak kolejne 2 tygodnie nie będzie deszczu to przynajmniej nie będą nas straszyć Ukrainą. Bo po kolejnych 2 tygodniach suszy w tamtych regionach nikłe szanse na plony mają.

Moja fasola po basagranie i butaxone przestała rosnąć i wywraca liście. Dobrze że rzepak też siadł bo innych chwastów nie zauważyłem. 

W poniedziałek dam jej aminokwasy i molibden. Może rzepaku już nie postawi na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3110
Napisano (edytowany)

Niestety to Ukraina ma idealne niemal warunki klimatyczne i glebowe dla fasoli zarówno wielokwiatowych a dla zwyczajnej o wiele lepsze od naszych. Ogólnie ma lepsze warunki dla nowoczesnego rolnictwa bo i nie poszatkowane pola jak u nas na dziadowskie działeczki poniżej hektara, na tym na razie zalety się Ukrainy kończą i brutalnie napiszę pewna destabilizacja tam wcale nie jest taka dla nas zła a główny jej sprawca - Rosja jest zbyt rozważnym krajem aby próg krytyczny przekroczyć i dopilnuje raczej aby zbyt te inne warunki tam dla fasoli się nie poprawiły. Nie chcieli byśmy tam zbytnich ruskich wpływów ale jeszcze bardziej anglosasko germańskich Zbyt silna Ukraina z półdzikim narodem nie leży w niczyim interesie z bliskich jej sąsiadów i trochę jeszcze potrwa zanim stanie się spichlerzem Europy bo zbyt wielu to nie na rękę..
Rozdrobnienie poletek u nas jednak sprzyja fasoli bo nieprzewidywalność rynkowa w jej przypadku trzyma ją u nas w strefie upraw półamatorskich ale po tegorocznych doświadczeniach chyba dam sobie spokój z plantacyjkami poniżej pół hektara czegokolwiek bo opryskiwacza nie opłaca się czepiać czy nawet dojazd z czymkolwiek jeśli dalej niż kilometr.  Powtarzam to kilka lat a znów ilość działek jednego gatunku przekracza zdolność nawet obejrzenia w jednym dniu gruntownego u mnie. Dla tego właśnie nie liczę się z dawkami herbicydów bo nawet czasem zbytnio bym się nie zmartwił jak by poleciało jakieś trzydzieści arów z utrudnionym dojazdem.
Rynek poważnie tego chwastu nie traktuje czemuż miałbym ja?

tak z tą "półdziką" Ukrainą i jej potencjałem fasolowym.
Gdyby np. banany . kawa, kakao i podobne nie pochodziły z zacofanych katolicko mafijnej Ameryki Latynoskiej czy średniowieczno muzułmańskiej Afryki a z rejonów socjalno liberalnych jak UE to nie były by tak tanie nawet po uwzględnieniu subwencji.

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

koledzy a ja pryskalem dual goldem przed sianiem po sianiu penig.. + command i ładnie wszystkoo znika oprocz perzu, czy moge juz pryskac agilem i czy on bierze perz ja mam fasolke jaska poltyczke siałem 12 maja 

 

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3110
Napisano (edytowany)

Agil perz bierze ale w podwójnej dawce a i perz niech trochę podrośnie, można podzielić dawkę na pół ale i tak chyba jeszcze za mały ten perz  bo nie napije się tego agila który wchłania się tylko przez zielone a co spadnie na glebę praktycznie na straty. Fasola może być i kwitnąca (przynajmniej ja raz taką pryskałem bo najlepiej perzowe opryski zakończyć przed pełnią kwitnienia czyli spokojnie, jeszcze czas.
 

Dobrze że przedwczoraj siana czerwona u mnie skiełkowała to mogę dać gwarancję bo jeszcze ludzie dosiewają i co przygotuję na pokaz firmie handlowej to ktoś... tym razem też komuś nie powschodziła po pneumatyku (dziwne) trzeba robić próbę kiełkowania niemalże z każdego worka jeśli stała w nich długo a  przynajmniej obwąchać nawet jeśli była siarczyście sucha sypana bo w workach potrafi sobie wilgoć z powietrza jeśli ma na to dużo czasu i wilgotne otoczenie. Mam takiej dwa worki czerwonej i bez dosuszenia nikt tego nie kupi bo stały w garażu na psadzce podczas gdy reszta w stodole na paroszczelnej folii wprost na ziemi i przez całą zimę nie odwilgła no i - jak już wspomniałem - właśnie kiełkuje w gorącej i mokrej ziemi bo jeszcze wczoraj wieczorem ją wałem gładkim.... coś nie ma tego "siewcy" a ileż można posta pisać bo kto to będzie czytał?....

ale jeszcze o opryskach. o ile basagranem im mniejsze chwasty tym lepiej to na trawy nie ma pośpiechu i nieco mogą i podrosnąć nawet do 5-7cm . czasami zdarzy się wcześnie opryskasz a jeszcze Ci nowych nawschodzi i trzeba poprawiać (tak właśnie miałem gdym kwitnącą fasole pryskał bo jeszcze niezdecydowany czaiłem się z poprawką - bo przecież było pryskane)

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravoj    1272

Pewnie że tak, w ubiegłym roku pryskałem Agilem bardzo późno, gdzie chwastnica i wiechliny były do kolan. Dawka 0,7l/ha załatwiła wszystko w dwa tygodnie i na zbiór było czysto i teraz w pszenicy nie mam problemu z jednoliściennymi.

Dziś mija 3 tygodnie od siewu i wałowania. Wczoraj jak byłem na polu to gęba cieszyła mi się jak małemu dziecku na widok zabawki. W końcu wzeszło 100% (prawie)  każdy rządek pełen, co mocno mnie raduje. Aż lepiej to z szosy wygląda. Wyszła nawet spod betonu, gdzie pod kołami już się nie ugina. Nie wiem jaką moc mają te rośliny żeby tak połamać twardą jak skała ziemię i się przebić, jakby ktoś dłutem od spodu tam  stukał.


Być jak Adam Cisowski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3110
Napisano (edytowany)

0,6-0,8 atm.
Czerwoną posiałem 24-ego zaraz po orce i agregacie i spodziewam się do 80% pzw bez jakiegokolwiek deszczu bo gorąco i szybciej będzie kiełek wnikał w ziemię niż ta wysychała bo gdyby zimno fasola leży bezczynnie a ziemia i tak wysycha. Przy dostępie powietrza i upałach jeszcze szybciej rosną ciepłolubne gatunki, a skorupa dla jaśków groźna  nie z powodu jej mechanicznej zwięzłości  co uduszenia fasoli brakiem powietrza i gdyby dolewało na zaskorupione pole by nie powschodziła a tak miała czym oddychać i połamała skały bo wewnątrzkomórkowe ciśnienie to 6-8 atm wynikające z aktywnego transportu wody przez ścianki komórkowe w połączeniu z ciśnieniem gradientowym różnicy stężeń. Ok 10% tego ciśnienia efektywnie działa na glebę i to wystarczy.
Na przyszłość po orce tylko nieco utłuc głębsze warstwy gleby lub nawet nie a nie zbyt ciężki wał po siewie jeśli siewnik nie potrafi. Oczywiście wszystko ma swoje granice i było jedno pole na którym zbyt głęboko przeschła gleba i musiałem czekać na deszcz z siewem gdyby deszczu nie było nie było by siane, w końcu nawet nie muszę do jutra dożyć i taka fasola wobec tego.... trzeba by ją opryskać i to szybko bo już skiełkowała i ze dwa dni ... a jutro niedziela, pojadę rowerem tylko a by zobaczyć pole i wymyśleć czym to opryskam.
Cholerne skutki filozofii podziału dzielnicowego doprowadzonego do absurdu. Rejon robi się podmiejski i scalenie gruntów trudne do przeforsowania bo nie mniejszym wyznacznikiem wartości działek jest też lokalizacja. ogrodnicze powierzchnie tych moich fasoli a objazd ich wszystkich aż nabiera walorów turystyczno krajoznawczych.

Edytowano przez dysydent
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravoj    1272

Patrzę na prognozy a tu znowu susza idzie. O Matko. 

Teraz na jednym kawałku 1.4 ha nie zrobię orki na jesień tylko wiosną przed siewem i zobaczę jak wyjdzie. Talerzówka po zbiorze pójdzie, glifosat w październiku  i niech czeka do wiosny. 

Widziałem testy na youtubie jak kiełkujące fasole zużywają tlen i produkują CO2, co potwierdza w 100% Twoje słowa Tomku 


Być jak Adam Cisowski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3110
Napisano (edytowany)

Jak dopisze pogoda i cała reszta będziemy mieli porównanie na Kontrze bo tam pół pola siane po orce (i to głębokiej bo ponad 20cm) a pół po agregacie a reszta technologii identyczna i zobaczymy która część lepiej się spisze. Nie było to zaplanowane ale z braku dnia zdążyliśmy tylko połowę zaorać i posiać a wieczorem zmieniły się prognozy to i resztę.....
Talerzówka jesienią może być za mało, najlepiej jakaś niegłęboka orka bo jednak likwiduje wiele chwastów z ograniczeniem skrzypu włącznie który nie lubi orki zbyt częstej a im głębszej tym gorzej dla niego. Chociaż widziałem u jednego z gospodarzy u nas TALERZÓWĘ na własnych kołach co z powodzeniem podorywkę zastąpi i nawet rozważałem poprosić o usługę wiosną tym bydlęciem co by orkę zastąpiło przedsiewną, tyle że w tym roku mogło by być za płytko.

Można totalny ugór herbicydowy jesienią a tylko jedna orka wiosną a najlepiej opcja bezorkowa mi się podoba tylko trzeba by było przekonstruować siewnik na talerzowe leje lub o podobnym działaniu bo w naturalnym środowisku od milionów lat przyroda orki nie stosuje a jednak jakoś to rosło. Wbrew pozorom może to być prostsze niż się wydaje i z pół ha (nie więcej i nie krócej niż trzy-pięć lat) można popróbować ale tutaj już trzeba i zmianowanie dobrać i nie wiem co jeszcze aby naturalne warunki naśladować a co możliwe usprawnić bo plony "naturalne" trochę za małe i w stosunku do tych "orkowych" i do potrzeb miliardów głodomorów.
Drożejące nośniki energii w końcu i do tego zmuszą bo przyroda uczy i tej ekonomii energetycznej bo czymże jest jak nie oszczędnością energetyczną organizmu zwykłe lenistwo , dość tej mojej "ekonomii" przy laptopie, reszta fasoli do sprzedania niegotowa....

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravoj    1272

Resztki pożniwne orka przykrywa a chwastom nic to nie zmienia. Te bez siewu rosną jak szalone nie wiadomo skąd i kto je sieje. Co rok chwasty niszczę nim nasiona rozrzucą a dalej są. 


Być jak Adam Cisowski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3110
Napisano (edytowany)

Niektóre są wiatrosiewne a rolą orki jest niszczenie wieloletnich bo jednorocznym to ona raczej sprzyja.
niektóre nasiona w glebie zachowają żywotność do kilku-kilkunastu lat a orka tylko je uzupełnia na miejsce już wykiełkowanych,

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomek12    42

Fasoli po 4 zł na konto w kryszynie jak większą ilość i ładna to i drożej

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3110
Napisano (edytowany)

Trochę daleko ode mnie do Kryszyna, a czerwoną kupują?, bo też mam nieco jeszcze. Jaśka sprzedam i bliżej ale czerwoną....

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefan56    0

Hej panowie jakie macie doswiadczenie w zwalczaniu powoju polnego, cholerstwo sie juz rozciaga basagran da sobie z nim rade? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3110

Doraźnie tak ale będzie "cholerstwo" odrastało. tylko dawki poniżej 1,5l za małe dla pełnego poparzenia a dzielone może poradzą jeśli nie dłuższa przerwa między nimi jak jakieś 7 dni bo później zaczyna oparzenia leczyć i tylko wyższe dawki mu radzą nawet jeśli wcześniej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravoj    1272

Niczym go nie zwalczy tylko spowolni. Prawda jest smutna. Tyle w nim dobrego że im większy tym więcej substancji przyjmuje i go długo męczy. 

Waldi jakie dawki butoxonu i basagranu dałeś? Wstała już fasola z kolan? 


Być jak Adam Cisowski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waldii1    122

Ja dałem 1,2l basagranu i 0,2butaxone. Fasola już zaczyna spowrotem rosnąć. Tylko zastanawia mnie czy ta co teraz wschodzi po tych deszczach wyrówna się z tą co wzeszła w pierwszym terminie, około 2 tygodni różnicy między wschodami. Ta co teraz wschodzi ma od razu potrójny liść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3110
Napisano (edytowany)

??? Przejadła pierwsze pojedyncze by móc wzejść czy co?

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravoj    1272

Weź zrób zdjęcie tego cuda, musiała zmutować, chociaż ja bliżej Czarnobyla mam pola i dwa liście ma tylko. 


Być jak Adam Cisowski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waldii1    122

Ma normalne pierwsze liście a jak tylko wyjdą z ziemi i się rozłoży to ma małe potrójne po środku. Wygląda to tak jakby jeszcze pod ziemią już przechodziła w kolejną fazę rozwojową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bartekac7    81

Sam basagran łobode bierze, jak jest bardzo mała. Większej nie da rady. Przynajmniej u mnie tak to wygląda. 

W tym roku z chwastami trochę problem. Doglebowe słabo za działały. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3110
Napisano (edytowany)

szarłata sam basagran załatwił mi rok temu na szaro w cztery dni, tylko było ponad półtora litra ze wspomagaczem a szarłat i powyżej sześciu liści się trafiał. Przeżyły tylko ze trzy na skraju które miały początki kwiatostanów a komosa czy tam łoboda basagran ma gdzieś czy butoxone pomoże i na jak dużą nie wiem.

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
    • Przez mx_racer
      Witam opryskałem glifosatem łąke mija już prawie dwa tygodnie po jakim okresie czasu mogę ją zakultywatorować? Mam zamiar rozsiać tam wapno Atrigran w ilosci 1t/ha. Następne pytanie czy w odstępie czasu 1 miesiąc od rozsiania wapna mogę wywieść tam obornik? Trawe mam zamiar posiać z żytem ok 10 września.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj