AGRObombula

Spółki Wodne

Polecane posty

blacha    26

Też mieliśmy ostatnio sporo problemów z spółką wodną, a raczej ich związkiem, który zajmuje się konserwacją urządzeń melioracyjnych(w sumie to problemy były już od kilku lat, ale w tym roku to nawet na pole nie dało się wjechać, ziemniaki wymokły, a grunt przecież dobrze przepuszczalny bo to szczery "piach"). Problem zgłaszany też był co roku i do spółki i do związku spółek i nikt nigdy nic z tym nie robił, w tym roku pomogła za to skarga złożona do starosty(pełni nie jako nadzór nad spółką zezwalając jej na działalność itd.), który przekazał sprawę do marszałka województwa, bo stwierdził, że sprawa tyczy się związku, a nad nim pieczę ma marszałek. W ciągu miesiąca ze spółek wodnych przyjechali, zrobili i posprzątali po sobie, zresztą jak się okazało wina leżała po stronie spółki, bo główny zbieracz nie miał praktycznie spadu, a zrobione kilkanaście lat temu przez tę spółkę dodatkowe odprowadzanie od niego do rowu miało wylot 0,5 m wyżej niż leży zbieracz, ot tacy specjaliści. Koniec, końców zrobili, jeszcze rów mają pogłębić i wykosić(tu też woda obecnie ma pod górkę, a ostatnio kosili ok 8 lat temu), bo się Departament Ochrony Środowiska do związku przyczepił.

 

Tak, a propos te składki na spółki wodne, które my płacimy są, na konserwację urządzeń melioracji szczegółowej tj. drenów, zbieraczy wykonanych na działce i uchodzących do urządzeń melioracji głównej tj. rowów, jeśli zechcemy i jest taka możliwość spółka może odłączyć nasz system od rowu i wtedy nie trzeba płacić składki. Same zaś urządzenia melioracji głównej tj. rowy, kanały, rzeczki itd. mają najczęściej wyznaczane osobne numery ewidencyjne działek i należą do Skarbu Państwa(no chyba, że takowy wykopaliśmy sami we własnym zakresie), który przeznacza środki na ich konserwację.


Pomogę tyle co mogę - dalej się zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczewko    33

U nas społki wodnej nie ma i trzeba samemu rowy czyscic. W praktyce wyglada to tak ze nikt nie czysci tylko czeka az sasiad z drugiej strony rowu cos zrobi "bo na co po po h.j".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

To zależy gdzie. U mnie rowy nalezą do tego przy czyim polu są. Rów jest pocięty na działki szerokości pul. prawie nikt o to nie dba. Ostatnio na zebraniu wiejskim (wybory sołtysa) poruszyłem temat pogłębienia rowu. Wójt powiedział ze skoro rowy są działkami prywatnymi to nie ma możliwość z gminy na koparkę. Jedynie gdyby to było przy drodze gminnej to wtedy można by to podciągnąć jako utrzymanie drogi gminnej. Koniec końców rów jaki był taki jest i taki będzie...

 

PS: gdzieś jest temat o spółkach.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczewko    33

To samo uslyszelismy od swojego burmistrza. Nie czekaja az nas zaleje rok rocznie czyscimy rowy z wszelakich krzaków i drzew potem odkopujemy koparka na wlasny koszt.Zostalo nam jeszcze jakies 100m rowu do wyczyszczenia i bedzie koniec. Sasiedzi z reguły maja wyj.bane bo wiedza ze jak nam zalezy to i tak odkopiemy i nikt nawet nie przyszedł pomóc przez te wszystkie lata.A ze kogos tam zalewa co roku to uslyszalem ze sie przyzwyczaił ze mu 30 arow wymaka co roku. Rece opadaja jak sie slyszy cos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blacha    26

No ok, jeśli nie ma spółki wodnej to pieczę nad melioracją główną sprawuje lokalny samorząd terytorialny i to od niego zależy jak rozwiąże problem(może być tak, że samorząd wynajmuje ekipę do czyszczenia, lub dogaduje się z rolnikami, na takiej zasadzie jak było kiedyś, czyli każdy ma odcinek rowu o który dba i jest go zobowiązany raz na x czasu wyczyścić, opcja trzecia założenie własnej spółki wodnej przez min 3 osoby fizyczne lub prawne w rejonie np. danej miejscowości, załatwia się to chyba w starostwie powiatowym). Jak lokalny samorząd nie wyraża chęci działania to powinno się raczej spróbować interwencji gdzieś wyżej(nie trzeba się zaraz skarżyć, można poprosić np. o mediację w celu rozwiązania problemu, ważne aby dokładnie naświetlić sytuację w miarę obiektywnie itd. i napisać mniej więcej czego oczekujemy ze swojej strony) - jeżeli chodzi o regulację stosunków wodnych wód istotnych dla potrzeb rolnictwa to prawa właścicielskie jako, że wody powierzchniowe należą do Skarbu Państwa ma marszałek województwa, choć osobiście uważam, że dobrze najpierw byłoby uderzyć do starosty powiatu.

 

Andrzej, co do tych rowów to wynika raczej z tego tyle, że, albo kopali je rolnicy na własną rękę, sprawę zawaliła geodezja, ale ówcześni właściciele nie zgodzili się na zmiany, bo z rowami jest trochę tak jak z drogami, jeżeli jest ona publiczna to ma osobny numer, rów melioracyjny to też dobro publiczne, a myślę, nie mniej jednak dopóki rów nie ma osobnego numeru to właścicielem jest ta osoba w granicach działki której ten rów się znajduje i ona za nią odpowiada(u mnie przy jednej z działek jest np. taka sytuacja, że rów owszem jest osobną działką, ale jego powierzchnia nie została odliczona od powierzchni działki ewidencyjnej, wyszło to dopiero po kontroli z UE, że przez x lat płaciliśmy składkę na spółki za 7 arów rowu, którego nie jesteśmy właścicielami). Myślę jednak, że jeżeli ten rów przebiega koło/pod jakąś drogą publiczną to można też próbować pisać do urzędów jeśli nie można dogadać się z sąsiadami bo powiedzmy taki rów "stwarza zagrożenie powodziowe i zniszczenie tejże drogi", ale z drugiej strony to trochę już chamska zagrywka i raczej ostateczna możliwość działania, bo każdy z sąsiadem chce dobrze żyć.

 

Jakby co to treść ustawy o prawie wodnym jest dostępna tutaj.


Pomogę tyle co mogę - dalej się zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3046

cos pokreciles-dbanie o melioracje nalezy do wlascicieli dzialek przylegajacych do urzadzen melioracyjnych i to oni powinni ponosic wszelkie koszty napraw i konserwacji ,a gmina czy powiat nie ma nic do tego-chyba ze jest wlascicielem ww. gruntow. oczywiscie przy dobrej woli wojta i silnych naciskach mieszkancow mozna cos w gminie uzyskac. dodatkowo z funduszu soleckiego mozna uzyskac pieniadze na rozne drobne roboty melioracyjne-my przeznaczamy zawsze kilka tys na czyszczenie, do tego kilkaset ze spolki wodnej-niestety sciagalnosc skladki jest zalosna mimo tego ze mieszkamy na terenie zalewowym.

wykoszenie rowu kosztuje srednio 10 zl za metr-za moja skladke rowy ktore mam mozna by wykosic raz na 25 lat i to jest sedno problemu. utrzymanie spolki to koszt ok.6 tys-ksiegowa na pol etatu,koszty biurowe[lokal od gminy za darmo]wysylanie wezwan-co roku mniej placi a jakos nie mozemy sie zdecydowac na komornika-jestem w zarzadzie spolki wiec orientuje sie w tych sprawach na biezaco.

wszelkie cieki o szerokosci dna wiekszej niz 1 m naleza do skarbu panstwa- nasza rzeczke to 20 lat probowaliscy przekazac panstwu i w koncu sie udalo.


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blacha    26

Ok może trochę pokręciłem, ale wynika to z tego, że też się opieram a swoim przykładzie i problemie, oraz na tym co mi powiedzieli w Urz. Marszałkowskim w zw. z moim problemem, bo też chcieli mnie obciążyć kosztami za naprawę - jak się okazał w zw. z tym, że awaria powstała nie z mojej winy, a składka była opłacona nie mają praw do ściągania należności z tytułu naprawy, ale fakt sporo zależy jak kto zinterpretuje przepisy i jak brzmi wewnętrzny statut spółki). Opisywali zresztą to też jakiś czas temu w TR i tam też pisali, że składki są na urz. melioracji szczegółowej. Fakt też, że nie za dobrze wiem jak w praktyce wygląda to jak spółki nie ma.

Składki owszem zgodzę się są może za niskie, ściągalność też jest kiepska, ale jak to stwierdziła księgowa w związku spółek do którego podlegamy ok 50 - 60 % z zalegających rolników nie płaci, bo nic się nie robi z awariami zgłaszanymi nieraz kilka lat z rzędu - ojciec sam zgłaszał regularnie od ok 8 lat ten sam problem, i przez te 8 lat na działce nikt ze związku się nie pojawił, bo to oni decydują co i kiedy robić(co ciekawe u członków zarządu związku spółek zawsze wszystko naprawiane jest poza jakąkolwiek kolejnością i na czas i nieraz rok w rok, drugi argument to to, że jest za mało sprzętu, bo gdzieś tam związek ma podpisany kontrakt na np. układanie kostki brukowej, czy kanalizacji - wiadomo dochód jakiś inny musi być, ale wg mnie większość ludzi i sprzętu, szczególnie w sezonie skupiona powinna być na wykonaniu zadań statutowych). Z drugiej strony też nikt raczej nie ma awarii co roku, ani też co roku nie trzeba czyścić/pogłębiać rowów, spokojnie wystarczy raz na 4 - 5 lat, głównie w takich miejscach trudnych jak zakola, czy przepusty, okolice wylotów drenarek i tak z reguły czyści każdy sam jak może. No a co do komornika, to u nas się nie bawią, ściągają aż miło razem z odsetkami.


Pomogę tyle co mogę - dalej się zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arek    218

U mnie w gminie spółka funkcjonuje bardzo dobrze, w miarę na bieżąco wszystko konserwują i usuwają awarie. Aee w sąsiedniej gminie to porażka, tylko kasę biorą a o przyjazd do nie drożnej melioracji od roku nie można się doprosić, a rowy drzewami zarastają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glon    0

U nas spółka wysyła do rolników komornika.My sami dbamy na własnych polach o urządzenia melioracyjne,spółka jest od głównych cieków melioracyjnych.Nikomu czapka nie spadnie z głowy jak się przejdzie i oczyści studzienki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arek    218

Skoro biorą pieniądze za konserwację do dlaczego sami to czyścicie? Płacisz za usługę, której nie dostajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukash3060    145

U nas to jako takiej to spółki nie ma ale wójt załatwił koparki i dopłacamy ze swoich w lesie po 3 zł/m bo trudne warunki ( błoto i bez wypychania się łyżką nie dało by rady ) a na łąkach po 2.40 zł/m . Na głównym rowie założą też mostki z rur 60.


Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomek73    579

Rolnik ma prawo wystąpić z spółki wodnej i spółka nie może go trzymać na chama. Od spółki wodnej jest możliwość wystąpienia. Oczywiście spółka powie nie. Niestety to jest niezgodne z konstytucją z w świetle artykułu 12 i 58 ust. 1 Konstytucji RP. Jet to opisane w Tygodniku rolniczym nr. 6 na stronie 18. Jak będzie trzeba napiszę cały tekst jak wystąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Kolego postaw się w sytuacji wystąpienia z spółki wodnej, takiej osoby która wystąpiła i nie dba o urządzenia melioracyjne i zalewa Twoje pola. Wystąpienie z spółki wodnej nie zwalnia z dbania o urządzenia wodne.

 

Pewnie już to pisałem ale u nasz spółka działa na tej zasadzie jak jest problem to max 3/4 dni i usterka naprawiona, ale sąsiedzi którzy nie płacą narzekają oczywiście na spółkę bo konserwatorzy nie śpieszą się na awarię. Ja osobiście w swoich gruntach mam ok. 1200 mb rowu który co roku jest obcięty i w razie potrzeb wyczyszczony. Więc wystąpienie na tej zasadzie że każdy dba o urządzenia na własnym gruncie nigdy nie będą dla mnie korzystne.


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomek73    579

U mnie spółka nie jest potrzebna bo ja nie mam problemu z podmokłymi polami. Owszem są prężne spółki, tak jak czytam, ale nie u nas. Parę lat temu byłem w spółce i szukaliśmy co można zrobić, i nie było specjalnie co robić, to zleciliśmy czyszczenie jakiegoś rowu. Nawet do czyszczenia rowu wynajmują jakieś firmy. 90 % rolników nie płaci, bo nie ma za co. Tylko upomnienia przysyłają, i na konta wchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ci, co płacą rozumiem, że podpisali członkostwo w spółce lub mają inną podstawę opłacania spółki wodnej?? Ja niczego nie podpisywałem, w Księgach Wieczystych też nie ma obciążeń z tego tytułu, a jak z podatkiem jestem u sołtysa to mi płacić karze (co też swoją drogą jest dziwne). A w tym roku dostałem nawet przypomnienie/ wezwanie od Prezesa. Czy to jest zgodne z prawem?? Przecież teraz wszystkie spółki działają według jednego prawa. No chyba, że to jest taki wyjątek, że zagina czasoprzestrzeń i zwyczaje z PRL-u mogą panować dalej!!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
politykier    0

Mam bardzo duży kłopot ze spółką wodną, która jako administrator uzurpuje sobie większe uprawnienia do rowu niż ja będący właścicielem.

Kilka lat temu podczas pogłębiania tegoż rowu rozebrali mi przepusty , pozbawiając dostępu do własności, którą row dzieli na pół.

Po kilku interwencjach w spółce - w końcu sam zrobiłem przepust , który muszę rozebrać.Prowadzone jest postępowanie przez urzędników starosty, do których nie docierają żadne argumenty logiczne,że gdyby nie działanie spółki - to nie miałbym problemu , a miał przepust.

Wiem , że spółka nie ma uprawnień,aby zniszczyć przepust ale wykpiła się ze mnie pisząc że te prace wykonała przed 2001r gdzie było inne prawo wodne.

Mam niezbity dowód , że spółka skłamała , bowiem dokonała tego w 2003r ,już za nowej ustawy, a ponad to uparcie twierdzą , że tego przepustu nie było - mimo moich świadków , którym zdanie nie jest brane pod uwagę.

Bardzo proszę o pomoc , bo zgodnie z prawem mnie zadepczą.

 

U nas to jako takiej to spółki nie ma ale wójt załatwił koparki i dopłacamy ze swoich w lesie po 3 zł/m bo trudne warunki ( błoto i bez wypychania się łyżką nie dało by rady ) a na łąkach po 2.40 zł/m . Na głównym rowie założą też mostki z rur 60.

 

 

A u mnie spółka rozebrała przepusty ,które określasz "mostki" i nic nie mogę zrobić , bo oni są "pany".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Być może sprawę przepóstów dało by radę załatwić w starostwie w wydziale budownictwa, tj. uzyskanie pozwolenia na budowę i budowę we własnym zarkesie; choć pewny nie jestem.

 

W mojej okolicy była taka akcja, że dwa latatemu prezes na polu swojego szwagra, na którym był rów (rów dość ważny) ułożyli róry małej średnicy i zasypali. Trudno mi jest wytłumaczyć zleżności terenowe, ale na wiosnę przed tymi rurami zrobiło się jezioro podtapiając sąsiadów- reakcja sąsiadów wiadoma i bezskuteczna, bo w papierach wszystko ładnie ułożył prezes. Ale jego radość była krótka, bo sprawa trafiła właśnie do wydziału budownictwa, który nakazał przywrócenie rowu. Mnie bezpośrednio sprawa nie dotyczyła, więc nie znam szczegułów; tylko tak pobierznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobytempelton    161

Mój ojciec jeszcze ze 3-4 lata temu jak był bardziej na chodzie należał do spółki wodnej, i pamiętam wieczne problemy z takimi jak wy, składek nie płaci bagno w polu, na pole nie pozwoli wjechać bo rozkopią, rowy zasypują zaorzą, do studzienek nawet zdechłe kozy wrzucali, kradli przepusty i zatyczki studzienek, ale wymagali i buczeli wiecznie...

Gminy i powiaty nie będą utrzymywać waszych pól!!! chcecie mieć porządek z melioracją było składki płacić!!! przez was spółki wodne padły, a było to bagatela 10-12zl od hektara rocznie. Gdyby spółki miały stały dochód co rok ze składek od właścicieli działek miały by podstawę do pomocy unijnej na czyszczenie itd. teraz pocałujcie się wiecie gdzie i paplajcie się w błocie :D

Wesołych świąt :D mądrzy polacy po szkodzie :D

 

Dopisze jeszcze, ani rowy melioracyjne, ani studzienki, tak samo jak drogi dzielące wasze pola jak i słupy stojące na nich do was nie należą, nie wiem z kim wy walczycie... Macie w aktach notarialnych że wasz jest rów melioracyjny? arimr odcina wam od niego dopłaty, ale wam jest wolno grzebać przy nim rozumiem i potem płakać że rozebrali...

Edytowano przez bobytempelton

Ze względu na poziom niektórych użytkowników odpisuje na konkretne posty lub na pw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita_Bennet    316

a nie orientujesz się czy można jakoś dopiec tym co biorą dopłaty z ARiMR a mają rowy zamulone i zarośnięte (zakrzaczone) ?

Tylko muszę mieć pewność bo teoretycznie to można pod CC podciągnąć.


pzdrwm Nikita_Bennet
"Whether we are based on carbon or on silicon makes no fundamental
difference. We should all be treated with appropriate respect."
                                                              Sir A C. Clarke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cichy1925    1

u mnie jest jakaś spółka wodna ale żadnych składek się nie opłaca wszystko odbywa się prywatnie chcesz aby kopali 5zł metr i jadą tylko co z tego że ja wykopie u siebie na polu rowy jak wszędzie wokół nie ma rowów i cała okoliczna woda będzie stała u mnie:( a jak mówię aby wszyscy po kolei wyczyścili u siebie to każdy a po co i czeka aż gmina zrobi tylko że gmina nie zrobi bo pola prywatne i taki to polski naród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobytempelton    161

@nikita na mapkach rowy drogi itd. powinny być wydzielone czerwonymi kreskami czy liniami, to jest ten sam problem co np. z cieniem które rzucają drzewa na polach, nie pamiętam jakie oznaczenia dokładnie ale to wina niektórych jednostek agencji że mają złe mapki-niedokładne.

A resztę jeżeli się nie chce mieć bagna na polu trzeba załatwiać jak kolega wyżej, czyli zmówić sie w kilku i koparka pogłębić rów(na własne ryzyko), oczyścić itd. niestety spółki wodne padają a ożyją nie wiem kiedy. W sumie teraz ludzie biorą większe dopłaty z tytułu niekorzystnych warunków gospodarowania niż z jakiegoś bagna wyciągają, a dla naszych niewielkich zastoisk raczej tego nie zmienią.


Ze względu na poziom niektórych użytkowników odpisuje na konkretne posty lub na pw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebe1033    397

co do dopłat problemy to mogą być jak właściciel ma rowy niezaznaczone do 2 m mam takie ale to takie zbieracze dren idące do głównego . Drugi powód to mogą zabrać/uciąć dopłaty za złą kulturę rolną za zalewanie własnego pola wynikłe ze stanu rowu

 

A najlepiej iść donieśc na sąsiadów do ochrony środowiska. Mnie tak załatwili. Działkę nie dawno uzytkuję, a daaawno czyszczony rów (opału będzie) i 500 m wcześniej jeden wyczyścił rów i pokłócił się z sąsiadem ze mu woda stoi i pod... no i po kolei wszyscy mają czyścić od dołu czyli ode mnie.

 

Żeby nie było miałem czyścić z 1/3 rowu na początek (bez jego pomocy) a tak wyszedł on na ... bo jak to wygląda jak ktoś zwróci uwagę a jak jak przyjedzie ktoś z urzędu i muwi że sąsiadowi (który nawet nic nie wspominał) zabagniam pole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Mój ojciec jeszcze ze 3-4 lata temu jak był bardziej na chodzie należał do spółki wodnej, i pamiętam wieczne problemy z takimi jak wy, składek nie płaci bagno w polu, na pole nie pozwoli wjechać bo rozkopią, rowy zasypują zaorzą, do studzienek nawet zdechłe kozy wrzucali, kradli przepusty i zatyczki studzienek, ale wymagali i buczeli wiecznie...

Gminy i powiaty nie będą utrzymywać waszych pól!!! chcecie mieć porządek z melioracją było składki płacić!!! przez was spółki wodne padły, a było to bagatela 10-12zl od hektara rocznie. Gdyby spółki miały stały dochód co rok ze składek od właścicieli działek miały by podstawę do pomocy unijnej na czyszczenie itd. teraz pocałujcie się wiecie gdzie i paplajcie się w błocie :D

Wesołych świąt :D mądrzy polacy po szkodzie :D

 

Dopisze jeszcze, ani rowy melioracyjne, ani studzienki, tak samo jak drogi dzielące wasze pola jak i słupy stojące na nich do was nie należą, nie wiem z kim wy walczycie... Macie w aktach notarialnych że wasz jest rów melioracyjny? arimr odcina wam od niego dopłaty, ale wam jest wolno grzebać przy nim rozumiem i potem płakać że rozebrali...

 

Święte słowa, my jak zgłaszamy usterkę to max 3 dni i są na polu jak zgłasza ten co nie płaci to się nie śpieszą a taki obywatel jest pierwszy do krzyku aby rozwiązać spółkę bo nic nie robią a pieniądze biorą tylko że nie od niego.

 

Rowy mamy co rok obcięte, zero zakrzaczeń a na swoim gruncie mamy ok. 1500 mb.


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
st220    20

Umnie od kilku ładnych lat nikt nic nie robił więc wszyscy przestali płacić, a rowy na łąkach torfowych są czyszczone co 2 lata przez wynajętą koparkę.

 

Mój ojciec jeszcze ze 3-4 lata temu jak był bardziej na chodzie należał do spółki wodnej, i pamiętam wieczne problemy z takimi jak wy, składek nie płaci bagno w polu, na pole nie pozwoli wjechać bo rozkopią, rowy zasypują zaorzą, do studzienek nawet zdechłe kozy wrzucali, kradli przepusty i zatyczki studzienek, ale wymagali i buczeli wiecznie...

Gminy i powiaty nie będą utrzymywać waszych pól!!! chcecie mieć porządek z melioracją było składki płacić!!! przez was spółki wodne padły, a było to bagatela 10-12zl od hektara rocznie. Gdyby spółki miały stały dochód co rok ze składek od właścicieli działek miały by podstawę do pomocy unijnej na czyszczenie itd. teraz pocałujcie się wiecie gdzie i paplajcie się w błocie :D

Wesołych świąt :D mądrzy polacy po szkodzie :D

 

Dopisze jeszcze, ani rowy melioracyjne, ani studzienki, tak samo jak drogi dzielące wasze pola jak i słupy stojące na nich do was nie należą, nie wiem z kim wy walczycie... Macie w aktach notarialnych że wasz jest rów melioracyjny? arimr odcina wam od niego dopłaty, ale wam jest wolno grzebać przy nim rozumiem i potem płakać że rozebrali...

 

Brednie, nie wszędzie tak było, u mnie w wiosce wszyscy płacili, co z tego jak coś ktoś zgłosił to zawsze ta sama śpiewka "nie mamy pieniędzy" , ale na wypłaty dla kierowników to zawsze były pieniądze, u mnie w wiosce już chyba z 5-6 lat nikt nie płaci i bardzo dobrze :P . Co do odcinania dopłat od rowu to prosta sprawa, nic na mim nie rośnie więc i dopłaty się nike należą. Rów idzie przez środek mojej działkę to niby kogo on jest Twój?

 

Wszyscy w wiosce są za tym aby spółka istniała ale niech coś robi, przynajmniej raz do roku niech rowy zostaną wykoszone i raz na 2-3 lata wyczyszczone to ludzie będą płacić. Na każdym spotkaniu z burmistrzem czy przed wyborami temat ten jest poruszany, ale co z tego jak każdy ręce od tego umywa i ma to gdzieś.

Edytowano przez st220
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita_Bennet    316

rów jest jego - on odpowiada za jego konserwację natomiast woda płynąca w rowie jest własnością państwa i jej biegu zmieniać nie można.


pzdrwm Nikita_Bennet
"Whether we are based on carbon or on silicon makes no fundamental
difference. We should all be treated with appropriate respect."
                                                              Sir A C. Clarke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez kuba9449
      Cześć, mam problem. Posiadam gospodarstwo które zakładał mój dziadek i "baza" jest w tym samym miejscu niezmiennie od lat. Mam dom i budynki gospodarcze, chciałbym postawić dodatkową halę na maszyny i tu zaczyna się problem. Gmina opracowuje mpzp i w miejscu mojego gospodarstwa chce dopuścić jedynie zabudowę mieszkaniową, składałem pisma o zmianę przeznaczenia terenu lecz były odrzucane bez podania powodu. Gmina nie wydaje teraz wz ze względu właśnie na opracowywany mpzp. Czy macie pomysły jak to "ugryźć"?
    • Przez oscak11
      Witam , zastanawiam się nad otwarciem warsztatu . Z jakiej opcji najlepiej skorzystać czy z dotacji czy poprostu z własnych funduszy . Wpadłem na ten pomysł ponieważ zajawkę do napraw mam od swojego ojca . Myślę nad rozbudowalą warsztatu i założeniem działalności.  Pracuje za granicą mam trochę oszczędności i teraz dylemat , rozbudowa z oszczędności czy z dotacji . Jak to ugryźć.  Mój ojciec naprawia traktory ,, po godzinach ,, ma też gospodarstwo . Wiedzę posiadam na temat naprawy traktów  lecz zawsze mogę liczyć na mojego ojca . W okolicy nie ma mechaników więc myślę, że cały ten pomysł mógł by wypalić. Nie było jescze okresu żeby w kolejce nie stał 1 lub 2 traktory . Ludzie w obrębie 60 km przyprowadzają traktory do nas ponieważ w okolicy nie ma dobrych mechaników . Jak najlepiej zacząć  . Był bym wdzięczny za wszelkie porady .
    • Przez armia100
      Witajcie! Potrzebuje porady... Czy istnieją jakieś przepisy dotyczące odległości stawu od drogi? Odnośnie zwykłej działki, wiem, że niestety nie jest to precyzyjnie uregulowane. A co z działką, która jest drogą (działka jest prywatna, jednak w księdze wieczystej jest zapis, że jest to droga). Sąsiad zrobił staw niespełna pół metra od granicy i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zadomowiły się tam bobry, które zaczęły podkopywać swoje jamy pod droga, która się osuwa. Droga jest moim dojazdem do domu. Sąsiad twierdzi, że to nie jego problem. Co zrobić w takim przypadku?
      Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj