pawel89

Dlaczego Rolnicy nie protestują???

Polecane posty

kartofelz    3

Popieram hasło:

"Za dopłaty to nawet na dziwke i na wode nie wystarczy".

 

Niestety weny tworczej dzisiaj nie mam wiec nie zrymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

@Stasiek-"I teraz pytanie do osób narzekających. Jeśli zagwarantowałbym Wam pracę za 1500 zł/netto miesięcznie na umowę o pracę to sprzedalibyście gospodarstwa albo oddali w dzierżawę ale bez żadnego czynszu? "-a po co mielibyśmy u Ciebie pracować za 18 tys rocznie jeżeli ze sprzedaży gospodarstwa mielibyśmy np. 1 mln zł (oczywiście wiadomym jest że coś jest tyle warte ile ktoś gotowy jest za to zapłacić-no ale ...) co stanowi jakieś 55 rocznych pensji łaskawie (albo i nie) przez Ciebie wypłaconych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalia123    0

Popieram hasło:

"Za dopłaty to nawet na dziwke i na wode nie wystarczy".

 

Niestety weny tworczej dzisiaj nie mam wiec nie zrymuje.

 

 

To na porządne zakupy dopłaty też nie starczą;):D


Dobrych ludzi spotkasz tylko wśród szczęśliwych, bądź jednym z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

Może być sprzedaż i życie z odsetek skoro jest to lepsze i bardziej opłacalne niż praca na roli? Ale czy Ci narzekający tak zrobią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

W towarzystwie dziwki zapewne nie :D ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janusz20    106

Może być sprzedaż i życie z odsetek skoro jest to lepsze i bardziej opłacalne niż praca na roli? Ale czy Ci narzekający tak zrobią?

 

Stasiu za przeproszeniem ale pier$olisz jak potłuczony. Chcesz komuś zabronić prawa do narzekania a tym samym do prób poprawienia swojej sytuacji, każdy ma prawo ciągnąć w swoją stronę w taki sposób jak mu się podoba jeśli narzekanie coś komuś da to niech to robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalia123    0

Dokładnie każdy niech robi jak uważa, jeżeli narzekanie ma w czymś pomóc.. tylko szkoda,że to się odnosi do ogółu...


Dobrych ludzi spotkasz tylko wśród szczęśliwych, bądź jednym z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

 

Stasiu za przeproszeniem ale pier$olisz jak potłuczony. Chcesz komuś zabronić prawa do narzekania a tym samym do prób poprawienia swojej sytuacji, każdy ma prawo ciągnąć w swoją stronę w taki sposób jak mu się podoba jeśli narzekanie coś komuś da to niech to robi.

 

Przypuśćmy, że masz pracownika. Płacisz mu 10zł/h, pracy nie ma ciężkiej a w zimę to już w ogóle się nie przemęcza a mimo to pensje ma stałą przez cały rok a nawet czasami dajesz mu premie. Mimo to gość pod sklepem opowiada jak to jest źle u ciebie, jaką ciężką pracę mu zlecasz i jednocześnie płacisz mu głodowe stawki, że jako ochroniarz pobliskiego supermarketu więcej by zarobił. Oczywiście na pytania kolegów dlaczego nie rzuci tej roboty znajduje 100 różnych powodów które go usprawiedliwiają. Na drugi dzień jak zwykle stawia się u Ciebie w domu i pyta czy nie dostanie wolnego na parę dni bo chce z żoną wyjechać w góry.

Tak samo jest z niektórymi rolnikami. Więc czy to jest takie zwykłe, zdrowe narzekanie czy może hipokryzja i próba wyciągnięcia jeszcze więcej pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janusz20    106

Masz racje w takim przypadku, zapomniałem że niektórym czasem brak zdrowego rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kartofelz    3

"Komora gazowa w każdej gminie" (biogazownia, nie mylic z Oswiecimiem) - mowie powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darolee    12
Napisano (edytowany)

Jeśli zagwarantowałbym Wam pracę za 1500 zł/netto miesięcznie na umowę o pracę to sprzedalibyście gospodarstwa albo oddali w dzierżawę ale bez żadnego czynszu? "-a po co mielibyśmy u Ciebie pracować za 18 tys rocznie jeżeli ze sprzedaży gospodarstwa mielibyśmy np. 1 mln zł Co stanowi jakieś 55 rocznych pensji łaskawie (albo i nie) przez Ciebie wypłaconych.

No ja może bym poszedł na zamianę. Daszmi 1,500 i wsiadasz na moją gospodarkę. Dosłownie wchodzisz w moją skórę ..dochody Twoje, kredyty Twoje. Tylko jak poręczymy między sobą moją własność? Bo nie chciałbym po jakimś czasie mieć uszczuplonego majątku :) U mnie sprzedaż nie wchodzi w rachubę, bo to dorobek 3 pokoleń. A jeszcze jest coś takiego "przywiązanie do ziemi" Zanikające niestety pojęcie, ale mam nadzieję, że nie jestem samotnym żaglem w tej kwestii ;)

 

masz pracownika. Płacisz mu 10zł/h, pracy nie ma ciężkiej a w zimę to już w ogóle się nie przemęcza a mimo to pensje ma stałą przez cały rok a nawet czasami dajesz mu premie. Mimo to gość pod sklepem opowiada jak to jest źle u ciebie Na drugi dzień jak zwykle stawia się u Ciebie w domu i pyta czy nie dostanie wolnego na parę dni bo chce z żoną wyjechać w góry.

Tak samo jest z niektórymi rolnikami. Więc czy to jest takie zwykłe, zdrowe narzekanie czy może hipokryzja i próba wyciągnięcia jeszcze więcej pieniędzy?

Ja nie mama w zwyczaju stać pod sklepem..nie ma na to czasu a i pieniędzy szkoda. Kiedyś tak było, że niektórzy rolnicy stali pod sklepem, do tej pory stoją tylko gospodarki ni ma. Ja płacę ludziom za robotę 15/ha(jak trzeba porobić), czasem+premia, a i tak większość woli iść do ogrodnika za 9/h na 2-3 godziny i dalej pod sklep.

 

P.S. Żeby nie bylo ja nie jestem z tych nażekających.

Z regóły w rozmowach towarzyskich (nie cyber-towarzyskich) odziwo miejska ludność porusza temat wsi i tych "przeklętych dopłat", które są taką solą w oku, ja staram się im racjonalnie przedstawić co i jak, tylko niektórzy są bardzo odporni na wiedzę :)

Edytowano przez darolee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kartofelz    3

"Dlaczego Rolnicy nie protestują???"

 

- tak jak w temacie. Bo rolnicy używają mózgu i wiedza, że zaorując gnój, w późniejszym czasie się go wyorze. Dlatego nie chcą protestować. Znają równiez sposoby orania "bezorania", ale ich kobiety na to sie nie godza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glon    0

Narzekanie.Sensownie trzeba popatrzyć że co roku coraz bajdzie są uszczuplane nasze dochody w każdej dziedzinie-niestety co niektórzy nie liczą-nie widzą.

Czemu mam cicho siedzieć, jak np.:

-reforma KRUS jest chorą ustawą razem ze składką zdrowotną, trzeba zmienić definicje rolnika i żeby nie było pseudo rolników na których płacimy.

-cena trzody chlewnej i polityka z nią związana

-itp.

Właśnie w tym jest problem że narzekamy-widzimy problemy ale nic z tym nie robimy bo wychodzi brak prawdziwego związku i samego zainteresowania rolników

Co to pszczelarzy i podobnych gałęzi rolnictwa -brak związku

U nas jest za duże roztropnienie związków które jeszcze między sobą wojują. Musi być jeden duży który bierze pod opiekę całe nasze rolnictwo i o interesy dba ale po pierwsze by trzeba było uiszczać składki i samo zainteresowanie rolników i w tym jest problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stachu2005    5

@StasiekS - Ciekawe to Twoje podsumowanie. Tylko pokażcie mi rolnika który robi 24/7, ale naprawdę tyle i to przez cały rok. Wielu z was tak pisze więc masę takich osób pewnie zna.

Czy takie marne pieniądze? Gdyby były naprawdę marne to byśmy dawno strajkowali, banki by kredytów nie dawały a komornik pukał do drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darolee    12
Napisano (edytowany)

A dokładnie ja nie mam żadnej hodowli, choć ojcec miał, wieć sie troche natyrałem za młodu. To by było dobre jakby ktoś sobie popracował z rok przy np.hodowli trzody czy mlecznej. Na moje to tacy rolnicy powinni "żygać" (przepraszam za dobitność) kasą, a ja tych pieniędzy i tak bym nie zazdrośćił.

 

Z drugiej strony jakoś nikt nie widzi tego, że na przykład ja (i wielu z nas) poczynając od 12-13 roku życia miałem stałe obowiązki: po szkole skosić trawę i lucernę dla krów/świń/kur następnie obrządek. W sezonie buraki, sianokosy, wykopki, orka, uprawy polowe. Ile razy szkodowałem, bo było ciepło, że koledzy z ZR jechali nad jezioro, czy szli grać w piłkę. Czy ktoś mi to zaliczył do starzu pracy?

Edytowano przez darolee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73
No ja może bym poszedł na zamianę. Daszmi 1,500 i wsiadasz na moją gospodarkę. Dosłownie wchodzisz w moją skórę ..dochody Twoje, kredyty Twoje. Tylko jak poręczymy między sobą moją własność? Bo nie chciałbym po jakimś czasie mieć uszczuplonego majątku :) U mnie sprzedaż nie wchodzi w rachubę, bo to dorobek 3 pokoleń. A jeszcze jest coś takiego "przywiązanie do ziemi" Zanikające niestety pojęcie, ale mam nadzieję, że nie jestem samotnym żaglem w tej kwestii ;)

Nie tak. Albo mi ją sprzedajesz po rynkowej cenie albo wydzierżawiasz a w zamian załatwiam Ci pracę za 1500 złotych. I to co będę z nią robił to już mój problem.

 

Czy takie marne pieniądze? Gdyby były naprawdę marne to byśmy dawno strajkowali, banki by kredytów nie dawały a komornik pukał do drzwi.

I oto mi właśnie chodzi.

 

Z drugiej strony jakoś nikt nie widzi tego, że na przykład ja (i wielu z nas) poczynając od 12-13 roku życia miałem stałe obowiązki: po szkole skosić rarę i lucernę dla krów/świń/kur następnie obrządek. W sezonie buraki, sianokosy, wykopki, orka, uprawy polowe. Ile razy szkodowałem, bo było ciepło, że koledzy z ZR jechali nad jezioro, czy szli grać w piłkę. Czy ktoś mi to zaliczył do starzu pracy?

A ja znam gościa którego ojciec przez dzieciństwo bił. I czy ktoś mu odda dzieciństwo? Pretensje o takie dzieciństwo miej do rodziców albo do siebie a nie do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maniek33    35

Nie masz pojęcia o pracy na wsi, najmniejszego. Jesteś Staszku ( nie obraź się ) - piz...eczką z miasta. Bez pojęcia. Szkoda mi klawiatury i palców, by Ci to tłumaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73
Napisano (edytowany)

Przynajmniej <cenzura> z miasta mają większy szacunek wśród społeczeństwa niż rolnicy.

Edytowano przez krzysiek16m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maniek33    35

Ha, ha. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...... . Widzisz, nasi rolnicy też korzystają ze szkół.... na całym świecie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darolee    12

Nie tak. Albo mi ją sprzedajesz po rynkowej cenie albo wydzierżawiasz a w zamian załatwiam Ci pracę za 1500 złotych. I to co będę z nią robił to już mój problem.

 

A ja znam gościa którego ojciec przez dzieciństwo bił. I czy ktoś mu odda dzieciństwo? Pretensje o takie dzieciństwo miej do rodziców albo do siebie a nie do nas.

 

Jednak widać, że nie masz zielonego pojęcia o rolnictwie :) Spokojnie mogłbym przystać na propozycję, dzierżawy gdybyś przedstawił mi jakieś sensowne zabezpieczenie w ewentualnych stratach w mym majątku.

 

A co do drugiego, to z tym maltertowaniem troche przesadziłeś. Nie mam pretensji ani do sytuacji ani do rodziców, bo tak po prostu było. Stwierdziłem tylko fakt, że pracowałem i nikt mi tego do stażu pracy nie wliczył.

A Ty po prostu nie masz sensownych argumentów i z maltretowaniem wyjeżdzasz. Widać, że masz obrany azymucik i żadne argumenty nie będą do Ciebie przemawiać. Ale cóż niektórzy są odporni na wiedzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

Przynajmniej <cenzura> z miasta mają większy szacunek wśród społeczeństwa niż rolnicy.

No-szczególnie jak to mówił Pazura w "Uprowadzeniu Agaty" przed ,po a najbardziej w trakcie :D (jakoś tak).

Stasiu wiesz czym się różni gospodarstwo od firmy ?Teraz prowadzę gospodarstwo ale kiedyś prowadziłem małą firmę (nieważne że w Niemczech i na czarno :D ) ale jednak-główną różnicą widzę w tym iż w firmie zdarza się o wiele wiele mniej nieprzewidzianych sytuacji niż w gospodarstwie, drugim czynnikiem jest pogoda (też nieprzewidywalna ) no a na koniec niższe nakłady przy porównywalnych przychodach-wiem,wiem nie płaciłem podatków :D -ale uwierz mi że często gęsto trzeba było się "finansowo odwdzięczyć" za zlecenia-co na jedno wychodziło :D .

A żeby nie było-widzisz żebym jakoś strasznie narzekał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzeju207    12

@darolee współczuje ci naprawde sam tak miałem...

Ale do rzeczy

@StasiekS powiedz mi jedną rzecz żyjemy w wolnym państwie tak? Więc mam prawo do zrobienia z pieniędzmi to co mi się żywnie podoba z drugiej strony wolałbym nie dostać dopłat a porządną cenę za produkty rolne. Przecież każdy z nas ma w życiu ambicje, cele, idee i dąży do nich (napewno i ty je masz i z całego serca ci życzę aby się spełniły).

W moim przekonaniu człowiekowi pracującemu i chcącemu nie dzieje się krzywda, ale niestety w naszym kraju zamiast budować demokrację, (która i tak jest najgorszym ustrojem) buduje się socjalizm tylko w bardziej europejskim wydaniu. Dlaczego rolnik pracując przy hodowli bydła 24/7 musi swoje ciężko zarobione pieniądze odddawać państwu w różnego rodzaju maści podatkach? Mamy kryzys (niby) więc po co podnosić podatki? Zredukujmy je, ponieważ przeciętny Kowalski mając więcej pieniędzy kupi więcej i napędzi gospodarkę. Po co nam KRUS i ZUS skoro i tak nie mamy ani darmowej służby zdrowia i emerytury będziemy mieli niskie jeżeli je wogóle bedziemy mieli.

Mamy OFE składajmy tam pieniądze i później miejmy z tego na emerytury i leczenie. Jednak niestety pchamy nieudoolny system przepraszam "reżim" tylko po to aby jego ekscelencja premier nakradł ile mógł. Eurokołchoz kazał nam pozamykać zakłady nie po to bo były nie rentowne tylko, żebyśmy mogli napędzać ich gospodarkę. Mamy drogie paliwa Inwestujmy w biopaliwa- jest tańsze i my rolnicy na tym też zarobimy, a do tego skorzystają z tego inni. I o to powinniśmy walczyć, ale niestety "reżim" nas przygwodził do ziemi bo musimy pracować, aby utrzymać to co mamy dlatego nie protestujmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kartofelz    3

Mimo stopniowego, zwiększonego przeciążania "fazy rolniczej", nie zostały zaobserwowane zjawiska "przepalania drutów". Czyżby rolnicy korzystali z "drutów" grubomiedzianych?

 

Wiadomym jest od dawna zjawisko "watowania bezpieczników", jednak jest to nadal zjawisko niepodlegające rygorystycznym kontrolom.

 

Właśnie wróciłem ze swoistego "rodeo w oborze".

 

Zastanawiający jest fakt tudzież obecnego kapitalizmu w formie "popedzania".

Forma "ciągnięcia za jęzor" nie przynosi "pozytywnych/skutecznych rezultatow".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez jahooo
      Kontynuacja tematu z 2023 roku
       
    • Przez dunda92
      Proponuję uporządkować rozmowę. Byłem na Dorohusku, byłem na strajku w swojej okolicy. Czas i obowiązki większości ludzi nie pozwalają stać na granicy 24/7, a myślę że chcieliby jak i ja dowiedzieć się o aktualnej sytuacji na wszystkich granicach. Tym bardziej w związku z wczorajszym posunięciem Tuska o włączeniu granic do infrastruktury krytycznej.
    • Gość
      Przez Gość
      Podejrzewam ogromny kryzys w rolnictwie. Nie zaskoczy mnie gdy mleko będzie po 0,70 zł, trzoda po 3,50 A byki po 5,50.😥😥
    • Przez debrzyna
      Powinniśmy podjąć sie informowania rolników i nie tylko ,kto w poszczególnych województwach organizuje wyjazd na następny protest Brak takiej informacji to mniej ludzi na proteście
      Macie informacje wpisujcie w tym temacie Tylko informacje kto i tp bez zbędnej polityki 
    • Gość
      Przez Gość
      Zapraszam
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj