Ideał dziewczyny farmera

[Maly86 18]

Zgadzam się z Cinekiem to co opisał! Walory zewnętrze są nie ważne, lub schodzą na dalszy plan. Najważniejsze jest to coś czyli charakter, bratnia dusza, która nas przyciąga do danej osoby(atuty).Ta naturalność i poczucie własnej wartości. A reszta przyjdzie z czasem

[Gość]

Walory zewnętrze są nie ważne, lub schodzą na dalszy plan.

Jak kogoś poznajemy ,to nie oszukujmy się , bo najpierw uwagę zwracamy na walory zewnętrzne, a dopiero przy poznawaniu się dostrzegamy, to czy ten ktoś jest dla nas atrakcyjny też i intelektualnie .Lecz od tej reguły zdarzają się wyjątki ,że najpierw poznamy kogoś właśnie od strony intelektualnej i w naszej ocenie jest bardzo interesującą osobowością (ktoś taki jakbyśmy go znali od zawsze ),a dopiero potem wygląd ,który faktycznie niejednokrotnie ma już mniejsze znaczenie . Miłość to nie wygląd, ale przede wszystkim słowa ,gesty ,szacunek . Tak jak w tej piosence

[Maly86 18]

Mogłem trochę inaczej napisać to zdanie i tutaj mnie masz, ale faktycznie zdarzają się wyjątki! Zresztą twoja wypowiedż jest kwintesencją tego tematu

[Gość]

ale faktycznie zdarzają się wyjątki!

To są np. takie wyjątki ...Utwór dla tych co własnie tak się poznali

http://www.youtube.com/watch?v=y360dSIdqlw

 

 

Lub na wesoło http://www.youtube.com/watch?v=NCYolrSXHXE

Edytowano Marzec 14, 2013 przez Gość

[Elunia0113 11]

tak internetowe związki, bywają idealne, piękni zgrabni i zaradni, szkoda, że czasami rzeczywistość jest taka "nie kolorowa"

[marcin974 30]

A potem... Jak to czytalem w pewnej ksiazce, "Piekna bajka konczy sie razem z koncem przyjecia weselnego, potem pozostaja tylko roznice pogladow. spory i rozne postrzegania wielu spraw"

 

A tak nawiasem to Kujawsko-pomorskie jak zawsze aktywne

[Gość]

"Piekna bajka konczy sie razem z koncem przyjecia weselnego, potem pozostaja tylko roznice pogladow. spory i rozne postrzegania wielu spraw"

Hmm ,no ale czy tak się nie może skończyć każda bajka ,nie tylko ta tzn.''internetowa ''?

 

Odnośnie kujawsko-pomorskiego ,to wiadomo ,że w tym woj. są sami aktywni ludzie ^^

 

tak internetowe związki, bywają idealne, piękni zgrabni i zaradni, szkoda, że czasami rzeczywistość jest taka "nie kolorowa"

Nie ma idealnych związków ,bynajmniej ja takich nie znam ...Związek ,małżeństwo to jest sztuka kompromisu ,tylko czy niektóre osoby rozumieją znaczenie tego słowa ''kompromis ''.

Edytowano Marzec 15, 2013 przez Gość

[jaro 166]

Zapewne kompromis jest wtedy gdy mąż wchodzi do pokoju ze swoimi przekonaniami a wychodzi z Twoimi ... .

[Gość]

Hmm ,u mnie to bywa różnie z tym kto kogo przekona do swoich racji . Staram się myśleć logicznie i nie idę w zaparte, jak ktoś (np. mąż ,ale i nie tylko ) sensownie podważy moje zdanie .

Zaskoczyłeś mnie tym co napisałeś ,czyżbyś sam tego doświadczył niejednokrotnie ...?

[jaro 166]

Nie-u mnie takie coś że wychodzę z poglądami żony to sytuacja ocierająca się o czyste SF

[Gość]

Hmm tylko o SF ,a nie czasem również i o kino akcji ...? :lol:

[jaro 166]

Jak to mówią-każdy sądzi po sobie

[Gość]

Jak po sobie ? :huh: Ty z takimi aluzjami wyskoczyłeś , a ja jako dociekliwa kobieta ,chciałam się dowiedzieć jak to u Ciebie jest z tym kompromisem . :rolleyes:

[jaro 166]

Hmm-zdaje sie że to Ty napisałaś coś o kinie akcji...

Ale do rzeczy-nie wyskoczyłem tylko skojarzył mi się stary kawał "- Co to jest "wymiana poglądów"?

- Kiedy idziesz do szefa z własnym poglądem, a wychodzisz z poglądem szefa." -stąd już krótka droga w mojej kiepełe (wiesz krótka jak na faceta-parę trybików, kilka zapadek, potworny zgrzyt szarych komórek i w końcu urodzenie myśli błagającej o łaskawą eutanazję ) coby się Ciebie spytać o sztukę kompromisu...

[Gość]

A Ty o SF... ^^

Ok już nie zgłębiajmy tej sztuki kompromisu ,bo się w końcu wyda ,że my oboje niereformowalni .Ty w sumie już się przyznałeś, że nie :lol:

[binek 374]

W sumie facet to bardzo proste urządzenie, zasadniczo wystarczy perfekcyjne opanowanie jednej wajchy i można nim sterować - w ten sposób podsumowała swojego chłopaka moja znajoma. Co by nie mówić i jakby nie było trzeba przyznać z ręką na sercu że dużo w tym prawdy.

[jaro 166]

A jako że ostatnimi czasy furorę robi głosowe sterowanie wszelkiej maści gadżetami-najlepsze ponoć wyniki w sterowaniu "jednowajchowym" osiągają te osobniki płci pięknej które opanowały do perfekcji tę trudną ale jakże miłą naszym sercom :)sztukę sterowania, że tak powiem "głosowego"

[Piottrek 8]

.

Edytowano Kwiecień 7, 2013 przez Piottrek

[farmer_89 20]

a tak w ogole to sa jakies dziewczyny na tym forum???

[modliszka 1]

ja jestem dziewczyną i jestem na tym forum, to chyba nie jest nic szczególnego co do zwracania uwagi na wygląd to wszysc y faceci tutaj tak gadają, zę charakter niby się liczy, a jak przychodzi co do czego to i tak tylko na wygląd zwracaja uwagę

[nikolas29 449]

jak to milo po czytac wasze posty zonatemu i po wspominac jak to bylo.

[major_89 36]

ja jestem dziewczyną i jestem na tym forum, to chyba nie jest nic szczególnego co do zwracania uwagi na wygląd to wszysc y faceci tutaj tak gadają, zę charakter niby się liczy, a jak przychodzi co do czego to i tak tylko na wygląd zwracaja uwagę

 

Twoje stwierdzenie nie dotyczy osób którzy szukają czegoś na poważnie.

Oczywiście często znajomości ograniczają się jedynie do popędu płciowego. Ale jeśli na swoją wybrankę ma się patrzeć latami, wtedy gdy piersi opadną a pośladki przestano być jędrne zostają dwie możliwości:

Wymiana na nowszy model albo inteligentne wiązanie czasu wzajemnymi konwersacjami

O ile nie dobierzemy się na początku znajomości charakterem i temperamentem to w przyszłości nie znajdziemy wspólnych tematów a to jak wiadomo prowadzi do jednego.

 

PS: dla gimbazy i niewyżytych licealistów oczywiście na początku liczą się tylko cycki ale z wiekiem zwykle ulega to zmianie.

Edytowano Marzec 26, 2013 przez major_89

[nikolas29 449]

major tys zonaty jest

[major_89 36]

Nie ale zaręczony i użeram się z jedną babą od 5 lat.

[emi_osa 0]

Dlaczego mówisz, że się użerasz. A ja uważam że czas narzeczeństwa był najlepszy. Dopiero po ślubie zaczyna się prawdziwe życie