snopek4

Wasze metody na wysokie plony

Polecane posty

KaFr    0

Ja mam zapytanie do pana Janka Jelonka. Może jednak od początku, pracuję na uniwersytecie przyrodniczym i od wielu lat zajmuje się doświadczalnictwem, między innymi badam produkt jakim jest UGmax. Od czasu do czasu zaglądam na różne fora, aby zobaczyć "co w rolnictwie piszczy" i troszkę zaintrygował mnie Pana wpis. W jaki sposób prowadził Pan swoje badania? Powiem szczerze, że z moich wynika troszkę inaczej, nie było jeszcze, aby nie było efektu plonotwórczego. Owszem w latach, kiedy występowały optymalne wrunki meteorologiczne, na glebach o średniej i wysokiej zasobności makroskładników efekt był mniejszy, ale zawsze występował. Rocznie mam około 10 doświadczeń zlokalizowanych w różnych częściach Wielkopolski, na różnych roślinach i w różnych warunkach glebowych. Dodam, że doświadczenia prowadzę już 7 rok także troszkę się tego nazbierało. Gdybyście Państwo mieli jakieś pytania lub chcielibyście się dowiedzieć szczegółów związanych z moimi wynikami chętnie na nie odpowiem, najlepiej kontaktujcie się Państwo ze mną drogą mialową: fracek@up.poznan.pl Prosiłabym, aby Pan Panie Janku opisał mi jak Pan przeprowadził swoje badania, dla mnie wynik na "nie" też jest wynikim, jednakże intryguje mnie fakt odmiennego z moimi rezultatem.Generalnie nawet obniżone dawki, czy dawki tylko na roślinę, dawały pozytywny rezultat.

Pozdrawiam i życzę wysokich plonów!!

 

Czy te wasze bakterie aż tak ujowo się sprzedają, że taki nalot zrobiliście na AF? :blink: ekolog z EM, krzysio w własnym nic i ty od bogusia. Kogoś pominąłem? :lol:

 

A co obornik ma mało? więcej niż każdy użyźniacz glebowy.

 

Czyli Ug-max omijaj z daleka ;) bo robiłem badania i poza rozluźnieniem portfela nic innego nie rozluźnił ;[ (badanie na 4 różnych poletkach każde o powierzchni 5 arów. )

 

Jak masz obornik to stosuj do 40t/ha co dwa lata i będziesz miał glebę jak ta lata, nawozu nie trzeba dużo, tylko trzeba go aplikować w należytych ilościach, bo po co podnosić koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapi123    14

A moje pytanie do pani jest takie.Czy pani tam wykłada jako profesor?pytam z ciekawości.Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty
JanekJelonek, jeśli ten obornik posiadał by tyle mikroorganizmów i tak dobrych jak piszesz, to by nie było problemu.

To dlaczego od razu zakładasz, że nie posiada? W dodatku zalecasz dalsze stosowanie użyźniacza.

Bogdan tak patrząc w pełni poważnie to jesteś najbardziej wartościowym handlowcem jakie nawiedził to forum bo wypowiadasz się w większości przypadków w sposób sensowny, jednak zauważyłem że ostatnio gdzie tylko możesz to reklamujesz swój produkt. fakt to twoja praca ale to uszczęśliwianie na siłę na dobre Ci nie wyjdzie, patrz krzysio68 czy jakoś tak (przyczyny spadku żyzności gleby temacik założył).

@KaFr

Witam Panią,

Zaczynając od początku, zgodnie ze znanymi faktami podstawowymi czynnikami spadku żyzności gleby należy zaliczyć:

-spadek zawartości próchnicy

-zwiększenie zwięzłości gleby

-zmniejszenie absorpcji wody

-ograniczenie w dostępności składników odżywczych

Powoduje to zmniejszenie szybkości rozkładu resztek pożniwnych, nasilenie chorób, trudności w uprawie, słabe wschody, problemu z gospodarką wodną.

Biorąc pod uwagę gleby na jakich gospodarzę, czyli czarnoziemy i brunatnoziemy oraz do niedawna gleby płowe ze sporą ilością glinki na większości gospodarstwa nie mam problemów z gospodarką wodną oraz zwięzłością gleb. Co do dostępności składników organicznych to ich ilość stale jest na kontrolowanym poziomie, gdyż dzięki mojemu szczęściu działam w grupie producentów rolnych co powoduje, że mam możliwość aplikowania nawozów P i K precyzyjnie wg potrzeb, od tego roku także azotu dzięki zakupionemu za niemałe pieniądze Yara N-sensor. Główną moją bolączką był rozkład materii organicznej w glebie w szczególności resztek pożniwnych, gdyż od 6 lat zrezygnowałem całkowicie z pługa. Najuciążliwsze były resztki po pszenicy.

Zgodnie z reklamą UG powinien on przyśpieszyć rozkład resztek pożniwnych [ z czym się zgadzam, jednak w porównaniu do EM nie zauważyłem żadnej różnicy (8l/ha max w moim gospodarstwie), co do azotu to nie preferuję tej formy rozkładu jednak czasami ją stosuję gdy ceny saletry czy też mocznika są, że tak powiem znośne. Także w stosunku do azotu podanego do gleby w ilości ok. 30 na słomę pszenną do 40 kg na słomę z kukurydzy, rozkład postępuje jedynie nieznacznie szybciej) .

Kolejnym czynnikiem jaki promuje firma Bogusia jest informacja że użyźniacz podnosi zawartość materii organicznej (MO)w glebie dla Mnie jest to totalny stek bzdur. Jak podnosi? Przecież to płyn z bakteriami? Przyczynia się do rozkładu materii to się zgodzę, ale nie podnosi jej zawartość. W ostateczności przyśpieszony rozkład MO powoduje wzrost próchnicy jednak sam tego nie robi.

Co jeszcze skoro preparat zawiera bakterie to czymś się muszą one żywić, w przypadku pozostawiania resztek na polach przetworzą resztki ale jak ich zabraknie to co w tedy? NA pierwszy plan idzie próchnica. W temacie o EM czy przyczyny spadku żyzności gleby (dokładnie nie pamiętam ale poszukam i dam link) zamieściłem zdjęcia wykonane u swojego przyjaciela który od szmatu czasu wykonuje badania z EM, fakt tam była czysta ekologia zero NKP, Ca, Mg i reszty, po 8 latach gleba stała się jałowa z zdobności próchnicy 4,5% zeszło poniżej 1, zawartość P i K w glebie bardzo niska z wysokiego i bardzo wysokiego. W normalnych warunkach zalecane jest od 30-100l/ha w zależności kto ( początkowo spec od EM zalecał 80-90l/ha jak z nim zacząłem rozmawiać to przyznał że 8-10 l/ha wystarczy) na forum zeszli to 30-40 l/ha co dla Mnie jest stanowczo za dużo i drogo. Na opisanym powyżej polu stosowano 100l na każdy plon, także zdarzały się lata że lano nawet 300l, jednak w większości było to 200l. Także uwidoczniło Mi to jak głodne bakterie działają, póki mają MO jest dobrze, gdy masa się kończy biorą się za próchnice obniżając żyzność gleby.

Odnośnie struktury gleby to na czarnoziemie i brunatno ziemi różnicy z czy bez nie ma, bo nawet nie powinno być, co do mojej glinki jak ją nazywałem ( obecnie zmieniła właściciela) uprawa bezorkowa powodowała, że o zbryleniu zwięzłości oraz problemów z gospodarką wodną nie było. Regularnie wapnowane i należycie nawożone pola u Mojego Ojca gdzie on bez pługa pola nie uprawi także nie zaobserwowały rozluźnienia gleby a klasy botaniczne się zgadzały w obu przypadkach IIIa. U niego wapnowanie jest co 4 lata tak jak i gnojenie.

Zgodnie z tezą UG zawiera makro i mikro elementy tak tylko w jakich ilościach, mikro jeszcze jak mogę ale makro? Jakby och nie było to też by się obeszło. Co do bakterii to w sumie one rozkładają MO o czym powyżej już pisałem.

Z tym udostępnianiem form niedostępnych na dostępne to sprawa mocno dyskusyjna, bo gleba utrzymywana w należytym stanie sama w sobie posiada odpowiednia ilość bakterii powodujących tą przemianę i dodatkowe specyfiki podnoszą jedynie koszt produkcji.

Kolejną rzeczą z jaką się nie zgadzam to rozluźnianie podeszwy płużnej, Ojciec stosował UG przez 3 lata tak jak zalecają jako że chciał także przebadać ten preparat nie głęboszował nowo nabytego pola efekt był taki, że nie głęboszowane pole miało taką samą podeszwę płużna jak przy zakupie bo robiliśmy odkrywkę glebową. 180KM z 4 łapami na 45cm miało co robić. Także z tym się nie zgadzam. U siebie typowej podeszwy nie mam ale regularny głębosz i poplon gorczyca oraz uprawa rzepaku wykluczają takie badanie.

Odczyn gleby może i stabilizuje, jednak jak się nie wapnuje to i tak spada w innym wypadku po 4 latach testu dalej byłby na poziomie 6,8 a nie 6.

Zdrowotność roślin kolejny element z którym się nie zgadzam pomimo stosowania bakterii charoby grzybowe występują u Mnie tak jak i u znajomych stosujących ten sam płodozmian burak-pszenica o- rzepak o-poplon na MO-poplon rol środ- kukurydza- poplon rolno środowiskowy.

Jeśli chodzi o badanie to wyznaczyłem sobie poletka doświadczalne i stosowałem zalecaną dawkę 0,7l/ha w w jednej dawce pod pszenice i rzepak i dwóch pod buraka i qq. Gleba była w ciągu kilku-kilkunastu godzin wymieszana czy to przez agregat talerzowy bądź uprawowy przy dwóch dawkach.

 

Więcej opiszę jak będę miał czas bo obecnie jem na szybko obiad i trochę skrobią gdyż słońce wyszło i mam nadzieję coś wykosić bo jak wiemy ostatnio z tym jest problem.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KaFr    0

Witam ponownie ;)

Na początek odpowiedz na pytanie kapi123 do profesora to jeszcze dallleeeka droga :) ale staram się jak mogę.

 

Panie Janku Jelonku dziękuję bardzo za odpowiedz!!!

Po pierwsze to cieszy mnie fakt, że zalicza się Pan do mojej ulubionej grupy rolników, mianowicie "szuka" Pan. Wie Pan to troszkę zboczenie zawodowe, ale ja zaraz miałabym do Pana tysiąc pytań. Pozowole sobie jednak na zadanie tylko kilku, aby Pana nie zamęczyć.

Po pierwsze to czy ten Yara N-sensor to N-tester czliy inaczej mówiąch chlorofilometr?? 30 piknięć na liściu i wynik?? Ciekawa jestem jakie będą Pana opinie o sprzęcie.

Jedną sprawę muszę wyprostować (piszę trochę chaotycznie - proszę wybaczyć). Pomylił Pan pojęcia, co często się zdarza, materia organiczna a masa organiczna. Resztki pożniwne, słoma itd to masa organiczna i ona właśnie jest przetwarzana przez mikroorganizmy w materię organiczną. Ogólnie można powiedzieć, że materia organiczna to to samo co próchnica aczkolwiek nie do końca tak jest. Generalnie we wszystkich krajach, z których czerpiemy wiedzę itd mówi się o materii organicznej a nie o próchnicy. Bo np błędem byłoby stwierdzenie, że próchnica wzrosła w przeciągu roku o 0,5%, próchnica powstaje ok 50 lat, ja czasem przyjmuję, że w ciągu roku mogłaby się zmienić tzw próchnica aktywna. Także tutaj nie może Pan mówić, że bzdurą jest pisanie o wzroście materii organicznej.

Ciekawe są te stwierdzenia ze stosowaniem EM i spadkiem materii organicznej. Powiem szczerze, że ze stanu 4,5 do 1%, to jak przejście z uprawy na czarnoziemiach do piasków w klasie VI. Intrygujące.

Nie zajmowałam się nigdy EM'ami trudno mi stwierdzić czy mechanizm działania tego preparatu jest zbliżony, czy w jakim stopnu jest zbliżony do UG, ale ja takich niemiłych niespodzianek na UG nie miałam.

Tutaj miałabym taką osobistą prośbę do wszystkich, którzy chcą stosować jakikolwiek preparata celem sprawdzenia jego skuteczności. Panowie Proszę Was bardzo, dla Waszego dobra, zostawcie zawsze kontrolę. Na jednym polu, o tym samym przedplonie, tym samym nawożeniu i tej samej uprawie stosujecie dane coś (czy to jest UG czy coś innego), ale zostawiacie sobie np jeden przejazd bez oprysku. Niech to będzie choć kawałek. Dopiero w takiej sytuacji możecie stwierdzić, czy dany produkt działa czy nie. Nie porównuje plonów, czy jakości gleby pomiędzy sąsiadami a Wami, pomiędzy jednym a drugim rokiem, porównujcie kontrolę do reszty pola. Tylko tak sprawdzicie czy coś na prawdę działa. Na prawdę warto!

Co do zawartości miko i makroelementów w UGmax to myślę, że informacja o tym, że one są w tym preparacie nie oznacza, że to nawóz wieloskładnkowy czy coś takiego. Z tego co pamiętam, to nie ma tego na tyle by mówić, że nawozimy pole NPK czy mikro przez UGmax. Prawdą jednak jest, że preparat powoduje zwiększenie dostępności składników pokarmowych w glebie. Potwierdza to się w moich badaniach, nie dość, że rośliny pobierają więcej składnika, to w glebie po zbiorze też jest go więcej w stosunku do kontroli.

Co do Pana doświadczeń z UG to ciekawa spraw, może jestem trochę upierdliwa, ale chciałaby troszkę więcej informacji. Jakie uzyskał Pan plony z UG, jakie bez niego. Jak długo stosował Pan UG? I na jakie lata, pogodowo, przypadło Pana testowanie. Ja zaobserwowałam, że im rok jest gorszy pod względem pogody, mniej optymalny, to różnice w plonie są bardziej widoczne. Jakby UG utrzymywał stabilność plonów. Być może Pana gleba jest w dobrej kulturze, dodatkowo był optymalny rok pogodowo i nie zauważył Pan różnicy. Ale to tylko gdybania. Dodam jeszcze, że osobiście zaprosił mnie kiedyś na Żuławy pewien Rolnik, który gospodarował na równie dobrej glebie jak Pana. Byłam u niego w czasie wschodów buraków cukrowych i to co zobaczyłam było bardzo interesujące. Było wtedy dość sucho i na kontroli bez UG kiełkujące buraki nie mogły się przebić przez glebę, wschody były bardzo nierówne, obok zastosował UG i różnica była na prawdę olbrzymia. Jakby tam gdzie było UG siew był o kilka dni prędzej.

Nawiązując jeszcze do tematu chorób to w mojej opini UGmax nie jest środkiem chorobobóczym, zaobserwowałam jednak mniejsze porażenie roślin np. ziemniaków parchem, pszenicy chorobami kłosa itd. Dodatkowo jeśli słoma się rozłoży to nie ma zgrożenia namnażaniem chorób w glebie także to takie pośrednie wpływy działania UG na zdrowotność roślin.

Ojj ale się rozpisałam. Dla mnie temat rzeka...

Pozdrawiam serdecznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Witam, jestem trochę padnięty bo żniwa na wariackich papierach odpiszę w okolicach niedzieli, przy okazji mam sam sporo pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BOGDAN01    0

JanekJelonek, ja bardzo cenie sobie rolników za ich wiedzę, umiejętności, pomysłowość, pracowitość, itp, ale są problemy z którymi co niektórzy mimo wkładu ogromu wysiłku, serca i kasy nie są w stanie sobie poradzić. Dlatego próbuję wyjaśniać niektóre z nich jak również odpowiadać na zadane pytania. Jeżeli zabrzmiało to zbyt marketingowo to bardzo przepraszam!

Jestem pełen podziwu dla tych rolników, którzy pomimo ogólnego pogarszania się jakości gleb potrafią utrzymywać ją w dobrym stanie, do których jak widzę i Pan należy. W kolejnych wpisach postaram się odpowiedzieć na niektóre postawione pytania, lecz wolałbym zająć się w nich meritum problemu i jego rozwiązywaniu a nie samemu uzasadnianiu jak to jest w niektórych innych tematach. Myślę, że i Pan również podzieli się z nami własnymi cennymi spostrzeżeniami.

 

Życzę dobrej pogody i dużo sił aby jak najlepiej udały się żniwa oraz wysokich plonów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Witam,

miałem odpisać w niedzielę ale deszcz dał mi urlop w żniwa <_<

Po pierwsze to czy ten Yara N-sensor to N-tester czliy inaczej mówiąch chlorofilometr??

Część składowa to maszynka do pomiaru chlorofilu

Mój odnośniktutaj jest trochę na ten temat N-sensor ALS to cały zestaw w naszym wypadku grubo ponad 150 tyś zł <_< ale wart swoich pieniędzy przy większej powierzchni upraw. Jako że kupiliśmy go na grupę to jednostkowy koszt zakupu był niewielki względem korzyści.

Pierwszy rok go mamy i praktycznie jedynie co mogę powiedzieć obecnie o nim to to, że obniżył dawkę azotu w drugiej i trzeciej dawce ( trochę masło maślane ale mam nadzieję że wiadomo o co chodzi) o 10% plon był bardziej wyrównany, i jak położylo znajomemu to od razu całe 50ha :lol: (lokalna wichura :( ) Jak będę miał pierwszy plon w całości po dawkowaniu precyzyjnym azotu to będę mógł się bardziej precyzyjnie wypowiedzieć na ten temat bo obecnie to nie do końca wszystko jest pewne czy to Yary sprawka czy też nasze zabiegi.

Jedną sprawę muszę wyprostować (piszę trochę chaotycznie - proszę wybaczyć). Pomylił Pan pojęcia, co często się zdarza, materia organiczna a masa organiczna

Możliwe, z zawodu, ba ja w ogóle nie mam wykształcenia rolniczego poza papierem do ARiMR że niby przeszkolony zostałem. Także dziękuje za wytłumaczenie.

W ostateczności przyśpieszony rozkład MO powoduje wzrost próchnicy jednak sam tego nie robi.

Czyli moje stwierdzenie jest słuszne, skoro próchnica powstaje 50 lat a ile jest UG na rynku? 10? to dopiero 20% jej czasu tworzenia czyli nie wiemy czy za 10, 20 lat ziemia nie dostanie szoku i wszystko legnie.

Także tutaj nie może Pan mówić, że bzdurą jest pisanie o wzroście materii organicznej.

Sam podniesie? tak czy nie?

Co do zawartości miko i makroelementów w UGmax to myślę, że informacja o tym, że one są w tym preparacie nie oznacza, że to nawóz wieloskładnkowy czy coś takiego.

Źle się wyraziłem, chodzi mi o to, że dziwi mnie fakt podawania w ogóle informacji o występowaniu NKP w czymś co dawkuje się od 0,6 do 1,2l/ha chyba że to przepisy to ok. BO nie wiem ile litrów trzeba by było wylać na ha aby nim nawozić.

Jakie uzyskał Pan plony z UG, jakie bez niego.

Można uznać, że w przypadku rzepaku IV rok i pszenicy ozimej III rok był to błąd pomiarowy, burak cukrowy II rok 80kg na korzyść UG i 78 na EM, 77 dla Azotu (z 1ara), wyjściowy był plon z poletka bez przyśpieszacza na rozkład resztek po qq. poletko 5 ar. 4 poletka na 4 rożnych polach. Stosowanie 4 lata. Płodozmian w powyższym poście (burak-pszenica o- rzepak o-poplon na MO-poplon rol środ- kukurydza- poplon rolno środowiskowy.)

Lata 2008-2011 czyli ostatni i bieżący każdy wie jakie <_<

Dodam jeszcze, że osobiście zaprosił mnie kiedyś na Żuławy pewien Rolnik, który gospodarował na równie dobrej glebie jak Pana.

hehe pod względem żyzności to się zgodzę ale uprawy to już długa polemika może być :P

Nawiązując jeszcze do tematu chorób to w mojej opini UGmax nie jest środkiem chorobobóczym

na stronie piszą że ma ograniczać a nie zauważyłem tego m. in przy chwościku.

W sumie to Ja Pana powinienem przeprosić bo zbyt gwałtownie wyskoczyłem ale no cóż puściły mi nerwy przez krzysia który dalej twierdzi że coś wie ale nie umie tego poprzeć, także Przepraszam

Moje pytanie tak na szybko czy to normalne, że przy uprawie bezorkowej w górnej części korzenia w rzepaku występuje zwiększona ilość korzeni? zauważyłem to na przestrzeni kilku lat, poniżej 30-40 cm zalezny od roku jest zawsze praktycznie tyle samo, natomiast do tej głębokości powoli ale systematycznie się zwiększa, dodam że uprawiam na 20-30cm, głębosz na 45cm co 4 lata.

Resztę pytań zadam później jak czas pozwoli bo suszarni idę pilnować.

Pozdrawiam

Edytowano przez Profil usunięty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KaFr    0

Witam ponownie.

Postaram się na szybko odpwiedzieć, bo u mnie też pracy ogrom.

Jeśli chodzi o Pana stwierdzenie co do przyrostu próchnicy. Nie wiem ile lat UG jest na rynku, obstawiałabym jednak podobnie jak Pan ok 10 lat, ale nie to ma znaczenie. Problem nie polega na błędnym formułowaniu informacji przez firmę czy inne osoby, bo próchnica faktycznie to proces bardzo długoterminowy, cały problem tkwi jednak w metodyce. Póki co w Polsce, zgodnie z normami, obowiązuje medoda Tiurina, która polega na obliczniu węgla organicznego i z niego wylicza się ilość próchnicy. Czy to jest tak na prawdę oblicznie "czystej próchnicy" to miałabym wątpliwości. Ale to moja opinia bo przecież są takie a nie inne normy, także muszę uznawać to co jest ogólnie przyjęte. Jakby na to nie patrzeć to co wykazuje ta metoda to zgdonie z metodyką próchnica, ja osobiście skłaniałabym się bardziej ku materii organicznej. Ale to tylko moje zdanie. Jednak nie można powiedzieć, ze nie jest uczciwe podawnie, że spadła czy wzrosła zawartość próchnicy o tyle i tyle w ciągu np.1, 2 czy 3 lat bo prawda jeżeli było robione badanie metodą Tiurina, a zapewnie tą było robione.

Dalej pyta Pan czy UG podniesie zawartość materii ogranicznej. Tak materii tak (czy próchnicy zgodnie z moim powyższym wywodem), masy organicznej jednak nie jest w stanie podnieść bo to słoma, resztki pożniwne itd. Na chyba, że patrząc na to, że podnosi plony i biomasę to można by powiedzieć, że i stwierdzenie o podniesieniu masy organicznej jest słuszne.

Co do porównania Pana pola do innego to na stwierdzenie o identyczności co do uprawy nigdy bym sobie nie pozowoliła. Chodziło mi jedynie o to, że jest to porónywalna klasa gleby.

Co do pytania odnośnie rzepaku i jego systemu korzeniowego to myślę, że to jak najbardziej normalna rzecz. Wszystko przez to, że w górnej części następuje większe nagromadzenie masy organicznej, później materii organicznej i roślna wytwarza w tym miejscu większą liczbę korzeni, które penetrują tą bogatą w składniki pokarmowe warstwę, niejednokrotnie oplatając miejsce bardziej zasobne. Rzepak ma system korzeniowy palowy dlatego widzi Pan to bardziej niż w przypadku innych roślin. Jednak wszystkie rośliny tak reagują. Gdyby Pan trafił kiedyś na system korzeniowy roślin, który przypada na rozkładającą się niewymieszaną do końca z glebą grudkę obornika to zobaczy Pan, że korzenie potrafią wręcz opleść tą grudkę korzeniami niczym ośmiornica swoimi mackami.

Co do Pana plonów z UG to faktycznie nie miał Pan tak dużych przyrostów jak ja na przestrzeni lat. Co do buraków to sprawdzał Pan może różnice w polaryzacji?? Mi z UG zawsze wychodził większy plon cukru. Nadal intryguje mnie to skąd ma Pan mniejszą reakcję plonotwóczą w prównani z moimi wynikami. Być może, że Pana gleba jest w tak dobrej kulturze, że trudno oczekiwać większych plonów. Ale nawet w takiej stucaji rok niekorzystny jakim był bieżący powinien wykazać większy wpływ UGmax na plony... :/

Przepraszam, ale ponownie się rozpisałam a muszę uciekać dalej pracować.

Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że dał Pan radę już wszystko zebrać z pola ponieważ u nas różnie z tym bywa. Rok nad wyraz ciężki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Korzystając z chwili przerwy w żniwa(tak dzisiaj koszę i mam w d święto

Co do porównania Pana pola do innego to na stwierdzenie o identyczności co do uprawy nigdy bym sobie nie pozowoliła. Chodziło mi jedynie o to, że jest to porónywalna klasa gleby.

Tutaj wystąpiło małe nieporozumienie biggrin.gif mi chodziło o ilość energii potrzebnej do uprawy gleby a nie o zasobność w składniki, ilość próchnicy etc. Chodzi mi o to, że w nas na wykonanie tej samej pracy potrzeba znacznie mniej energii. np orka JD 8430 ciąga 7-8 skib u nas 10 a nawt 11 wink.gif

(...)który przypada na rozkładającą się niewymieszaną do końca z glebą grudkę obornika to zobaczy Pan, że korzenie potrafią wręcz opleść tą grudkę korzeniami niczym ośmiornica swoimi mackami.

Dopiero od tego roku po 8 latach będę miał obornik na polu, ale szukać będę bo co roku robię odkrywki

Co do buraków to sprawdzał Pan może różnice w polaryzacji??

Nie nie chciało mi się bawić, zawartość chlorofilu była praktycznie jednakowa a różnica nosiła 3 mg/dm2 od 41,3 do 44,3 mg/dm3, jednak największa ilość była dla czystego N, po nim UG na końcu EM

Nadal intryguje mnie to skąd ma Pan mniejszą reakcję plonotwóczą w prównani z moimi wynikami. Być może, że Pana gleba jest w tak dobrej kulturze, że trudno oczekiwać większych plonów. Ale nawet w takiej stucaji rok niekorzystny jakim był bieżący powinien wykazać większy wpływ UGmax na plony... :/

Są też inne opcje.

Pierwsza i w sumie głowna to na forum zaprosił Panią Bogdan, bo pojawiła się Pani zaraz po Moim negatywnym poście na temat UG

a) w związku ze złą sytuację finansową szkolnictwa wyższego gracie jak wam zagrają i musicie zakładać że po UG lepiej rośnie

cool.gif nie jest Pani pracownicą UP tylko Bogusia

Wybaczy Pani moją podejrzliwość ale dla Mnie jak coś jest zbyt dobre i jest lekarstwem na większość chorób to jest złe. Pozatym już mamy na forum jednego takiego co go koncerny chemiczne wyzyskiwały a teraz on sprzedaje pojemnik po RSM z pompką i filtrem za 7 tyś zł blink.gif

Żniwa w trakcie, a zaraz rzepaki sad.gif

Stwierdzenie

Kolejną rzeczą z jaką się nie zgadzam to rozluźnianie podeszwy płużnej, Ojciec stosował UG przez 3 lata tak jak zalecają jako że chciał także przebadać ten preparat nie głęboszował nowo nabytego pola efekt był taki, że nie głęboszowane pole miało taką samą podeszwę płużna jak przy zakupie bo robiliśmy odkrywkę glebową.

Odpowiedź

Być może, że Pana gleba jest w tak dobrej kulturze,

Tym kończę tą dyskusję, jak pole z podeszwą to pole w dobrej kulturze

Edytowano przez Profil usunięty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAMOOR    6

Wymyśliłem sposób na zarobienie kasy i chętnie się nim podzielę.

 

Wymyśliłem lekarstwo dla starszych Pań.

Jest ich sporo więc rynek duży i chłonny na lekarstwa.

Będę leczył ich starość, zwiędła skórę, skrzypiące kolana, obolałe plecy itp.

Będzie to maść - ale docelowo będą też kapsułki do łykania.

 

Zrobię zdjęcia "przed" i "po" zastosowaniu (coś jak odchudzacze w Mango TV)do dystrybuowania na początku zatrudnię moja mamę, stara już jest i jej koleżanki też starej daty kobitki. A że stare to na 100% mają kłopoty zdrowotne - tak jak rolnicy, znaczna część ma coś nie tak z glebą i kłopoty z uprawą, a już na bank z problem z kasą. Naopowiada im mamusia jak to jej bakterie życie poprawiły, fotki pokaże i babcie zaczną brać.

Tanio oczywiście nie będzie, ale tylko na pierwszy rzut oka. No bo jak dobrze policzyć ile zaoszczędzą na lekach i wizytach u lekarzy to wyjdzie, że jest taniej. A i zdrowiej przy okazji.

Na pytanie dlaczego tego nie ma w aptekach powiem, że tak unikalny produkt wymaga unikalnego systemu sprzedaży. Wymaga indywidualnego podejścia do każdego klienta, a nie masowej sprzedaży przez bezduszne apteki.

A dlaczego lekarz tego nie poleca? A jak Pani myśli droga sąsiadko, skąd on ma na wakacje i nowy dom? Od chemicznych koncernów bierze łapówki za trucie ludzi chemią. Pięć lat mamusię faszerował tabletkami i nic, a jeszcze wzrok się pogorszył i w krzyżu łupie. A po bakteriach przeszło jak ręką odjął.

 

Ale żeby nie tylko doić staruszki, dam im tez zarobić. Jeżeli któraś ma ochotę to może namówić koleżanki do stosowania bakterii. Za każdego nowego użytkownika dostanie np. 10% od sprzedaży. Oczywiście na starcie będzie musiała nabyć unikalną linię produkcyjną do namnażania bakterii. A odpowiednie szczepy będę dostarczał im ja. No bo nie chcę przecież, aby się uniezależniły od mojej produkcji i poszły na swoje.

Fajnie by było jeszcze złapać jakiegoś podupadającego lekarza, który całej imprezie nadał by otoczki wiarygodności. Jakiś Doktor Jan Grzegorowski - Podliszewski* wybitny specjalista, który za walkę z koncernami stracił pracę i podjął się ratowania staruszek naturalnymi metodami.

 

Coś takiego mi przyszło do głowy.

 

I jeszcze jedno. Przecież muszę mieć ten unikalny produkt. Jak go zdobyć?

To proste.

Kupuję bekę kolagenu, maść z witaminą A, maść z witaminą E i co tam tylko jeszcze można kupić (do kapsułek można dodać kofeiny). Po prostu preparaty łatwo dostępne, nieszkodliwe, a nawet ciut pomagające. Do tego będę musiał dodawać czynnik nadający wyjątkowości i podnoszący cenę :)

Przyszły mi do głowy bakterie, które można kupić w każdej aptece np. preparat Lakcid. Nikomu nie zaszkodzą. Dam swoje opakowanie, powiem, że to wyjątkowa i unikalna mieszanina kultur bakterii, która czyni cuda.

Stare baby będą się smarować moją maścią z dodatkiem bakterii i stwierdzą, że to pomaga.

Bo jeżeli zaniedbywały skórę przez ostatnie 50 lat to krem jej pomoże, kofeinka ciut pobudzi, a kolagen lekko nasmaruje stawy.

 

Czy dostrzega ktoś podobieństwo z pewnymi preparatami?

Oczywiście jest ono niezamierzone i przypadkowe.

 

Podałem sposób na zarabianie kasy - kto chce może skorzystać.

I proszę się nie czepiać szczegółów, to nie biznes plan tylko idea interesu. Szczegóły trzeba dopracować.

 

 

* nazwisko wymyślone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KaFr    0

 

Są też inne opcje.

Pierwsza i w sumie głowna to na forum zaprosił Panią Bogdan, bo pojawiła się Pani zaraz po Moim negatywnym poście na temat UG

a) w związku ze złą sytuację finansową szkolnictwa wyższego gracie jak wam zagrają i musicie zakładać że po UG lepiej rośnie

B) nie jest Pani pracownicą UP tylko Bogusia

Wybaczy Pani moją podejrzliwość ale dla Mnie jak coś jest zbyt dobre i jest lekarstwem na większość chorób to jest złe. Pozatym już mamy na forum jednego takiego co go koncerny chemiczne wyzyskiwały a teraz on sprzedaje pojemnik po RSM z pompką i filtrem za 7 tyś zł :blink:

Żniwa w trakcie, a zaraz rzepaki :(

 

Drogi Panie nie wiem czy Pan zauważył, ale przy moim pierwszym wpisie podałam Panu mojego służbowego maila, na którego prosiłam o kontakt w sprawie wyjaśnienia moich pytań. To Pan rozwinął temat na forum a nie odpisał mi na maila, który że jest służbowy niech świadczy fakt, że brzmi fracek@up.poznan.pl i nikt na tym świecie nie ma prawa mieć poczty o takim rozszerzeniu jeśli nie pracuje na uczelni.

Ja na niej pracuje, czasem nawet wydaje mi się, że moja praca czemuś służy....

Może faktycznie mogłam się zająć metodami frakcjonowania potasu, jednakże zawsze wydawało mi się, że na uczelni rolniczej w pierwszej kolejności liczy się Rolnik. Jeśli Pan uważa, że moje słowa, praca i moje wyniki są niewiarygodne to jest mi najnormalniej bardzo, ale to bardzo przykro!!!

Co do ostatniego zamieszczonego tu wpisu to pozwolę sobie nie skomentować...

Dodam tylko, że gdyby ktoś z Państwa miał jakieś merytoryczne pytania to proszę pisać na mojego podanego wyżej maila. Ja z miłą chęcią odpisze.

Życzę Państwu aby te żniwa wreszcie się skończyły a przyszły sezon zrekompensował teraźniejszy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAMOOR    6

@JanekJelonek

 

Myślałem, że tylko mi się tak wydaje, ale to chyba nie przypadek, że większość piewców "bakteryjnych technologii" to nowi użytkownicy forum :)

 

Może zaraziłem się od Kaczyńskiego, ale coś w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty
Czy te wasze bakterie aż tak ujowo się sprzedają, że taki nalot zrobiliście na AF? :blink:

Zacytuję siebie ;) Ale Namoor też tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Famer21    6

Teraz odpowiadając na pytanie chyba odkryję Amerykę :D

ziemia dobrej klasy

nawozy, orka, uprawa i siew zboża w terminie + oprysk (kiedy, na co poprzez obserwowanie pól)

nasiona z centrali - już się o tym przekonaliśmy teraz..

pogoda :)

Edytowano przez Famer21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapi123    14

Jak ktoś odpowiednio stosuje nawozy,opryski, wapnowanie dba o poziom ph to pogoda jest to "kropkom nad i" bo bez dobrej pogody niema dobrych zbiorów :P farmer21 rozwiń swoją myśl o co ci chodzi z tom pogodą :huh:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomaszpa1    0

teoretycznie przepis na wysoki plon jest prosty. ale panowie nie zapominajmy o kosztach i o własciwej kalkulacji . W ameryce uzyskuje sie plony 3,5 - 4t/ha ale wykonuje sie tam siew bezpośredni i czesto nie stosuje sie nawet nawozu, fakt ziemia jest tam urodzajna i sa takie rejony Ameryki Północnej ze pszenice sieje sie po 10 , 15 lat z rzedu. ja tam przy swoich nakładach jak zbieram w urodzajnym roku po 7t/ha pszenicy to i tak uwazam ze wychodze lepiej niz ci co maja niby nawet o 10 % plon wiekszy na ha ale przy wiekszych kosztach i nakładach a jakos u nich tego nie widac ze te wysokie plony przekładaja sie na reszte gospodarstwa. takze ekonomia sie kłania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomaszpa1    0

kapi123 , dokladnie . w moim regionie np duze nakłady pod wzgledem nawożenia to pewne ryzyko poniewaz mamy najmniejsze opady w całej Polsce i nawet jezeli bedzie dobrze wynawożone pole to nieraz jest sie na tym stratnym tak jak np w tym roku. posieje sie duzo nawozu potem przyjdzie susza i sie tylko patrzy jak wszystko schnie w oczach u wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapi123    14

A tomaszpa1 z jakiego jesteś regionu bo ja z woj śląskiego i tam suma opadów jest duża według statystyk. Tylko że ja mieszkam właściwe w lesie i tego względu chmury nie zawsze się przebiją przez las i na przykład 4 km ode mię jest ulewa a umie trochę pokropi <_< ale nie zawsze tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Famer21    6

Ta pogoda to miałem na myśli tylko żeby dopisała ogólnie, żeby nie było powodzi, suszy, ciężko z zasiewami, bo mokro itp. W tamtym roku powodzie, przy najmniej u nas dość było rejonami to ludzie strat mase mieli, my mieszkamy wyżej same górki nie było źle, ale wody nalalo dość kombajnem się co chwile topiło w polu w ułamku sec nagle w miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapi123    14

Ale jeżeli jest dobra pogoda i są wysokie plony to trudno o godziwą zapłatę w tym zawodzie :unsure:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomaszpa1    0

kapi123, centralna Polska mieszkam między Łodzią a Koninem. u nas roczne opady w roku nie przekraczają 500 mm rocznie. z tego co wiem śląskie miało chyba powyżej 600 mm a opolskie cos około 700 mm. no tak jak jest urodzaj u wszystkich to trzeba sie tylko ton na przewalac a kasa mała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamis2010    5
Napisano (edytowany)

Jestem w fazie kupowania nawozu. Pomóżcie jakie siać nawozy na wiosnę aby uzyskać wysokie polony. Dodam że ziemie mam4,5,6, klasy.

1.Jakie nawozy pod zimowe :

-żyto ??

-Pszenżyto??

-Pszenice??

2.Jakie nawozy pod wiosenne;

-owies ?

-mieszankę ?

-jęczmień ?

-gorczyce ?

3.Łąki ??

Dodam że na niektóre pola dałem obornik i na wiosnę też dam na inne ale ogólnie jakie nawozy kupić??

 

Saletrę amon.-magnezową 34%N za 1.420zł

Saletrzak Tarnów-Standard 27%N za 1.260 zł

Saletra Tarnów wapn. 30% N za 1.360zł

Salmag K.K. 27%N za 1.280

 

Pod wiosenne myślę kupić trochę

Polifoska 3 NPK(3;12;18) % za 1480zł

Lubofoska NPK(4;12;12)% za 1200

Unifoska za 1180

 

Proszę o pomoc jakie waszym zdaniem najbardziej się opłaca ??? Dzięki za pomoc z góry :)

Edytowano przez milanreal1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Naprawdę sam nie potrafisz sobie odpowiedzieć na to pytanie? Prowadzisz gospodarstwo i nie wiesz jakie nawozy siać? Sam nie umiesz skalkulować co wyjdzie Tobie najekonomiczniej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamis2010    5

Chodzi o to że ojciec siał zawsze te same nawozy a plony nie były za wielkie i teraz myśle coś zmienic a nie jestem w tym super bo dopiero zaczynam. Dlatego proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez sambao
      Jeżeli ktoś ma doświadczenia jakiekolwiek na temat uprawy uproszczonej zapraszam do podzielenia się uwagami i spostrzeżeniami.
    • Przez volvofh12
      Sprzedam podłoże popieczarkowe z dowozem do klienta lubelskie podkarpackie mazowieckie świętokrzyskie 
    • Przez Klakier125
      Witam!!! Panowie co poradzicie na zwiększenie białka w przenicy?
    • Przez Holder
      Ze wzgledu na mokre warunki dopiero teraz bede aplikowal n2 w postaci RSM. Obawiam sie o poparzenia , rosliny sa juz dość wysokie i rozkrzewione . jakies porady jak zminimalizować to zjawisko?
    • Przez yanek_113
      Zakupiłem dzisiaj kwalifikowane nasiona gryki cena 500zl za 100kg. Przywożę do domu otwieram worek a tam pełno chwastów i to nie byle jakich - rzodkiew świerzpa,  dosyć sporo w polu widzenia. Jest to chwast trudny do zwalczenia, wiem bo sam mam kilka kawałków zapapranych i ciężko to wytępić a z gryki prawie niemożliwe do odczyszczenia. Co byście zrobili na moim miejscu? Próbować zwrócić do centrali  czy kontaktować się z producentem? Gdyby nie to że potrzebuje papier do integrowanej produkcji to miałbym to w głębokim poważaniu i zasiałbym swoją idealnie czystą… boję się za***ac sobie kolejne pola tym gownem
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj