Zwapnienie przewodu moczowego u cieląt?

[DARoROL 0]

Witam wszystkich :mellow:

Dręczy mnie takie pytanie przez ostatni czas czy jest coś takiego jak zwapnienie lub przerosty przewodu moczowego głównie u buhajków???

Sprzedawałem cielęta pośrednikowi, po zważeniu buhajka już po załadunku na samochód ten pan zauważył powiększone podbrzusze a ściślej powiększone miejsce po pępowinie Tłumaczył mi że to może powodować dalsze komplikacje w odchowie takiej sztuki i może prowadzić nawet do padnięcia Co za tym idzie ta sztuka nie nadawała się na eksport i została zakwalifikowana jako rzeźna :lol: Cena też się zmniejszyła prawie o połowę

Chciałbym uniknąć w przyszłości takich sytuacji dlatego proszę o pomoc w tej kwestii za wszelkie info z góry dziękuje

[andrzej2110 535]

Pierwsze słyszę o czymś takim. To może być blew aby tanio kupić cielaka. Faktycznie może podszedł na eksport a handlarz dobrze na nim zarobił. Znajomego tak handlarz wykołował. Powiedział ze na eksport za slaby cielak (jałoszka) i pójdzie na rzeźnie. Potem w agencji sprawdził ze jałoszka poszła do Francji.

[mikic360 56]

Ja też miałem taki przypadek u byczka. Pępek był cały czas mokry i powiększony. Lekarza nie wołałem i przeszło samo. Moim zdaniem ten byczek akurat słabo rośnie. Czytałem kiedyś na ten temat w Top Agrar Polska i to jest jakaś infekcja spowodowana bakteriami. Po ocieleniu należy zdezynfekować pępek cielęcia. Kiedyś jak kupowałem cielaki to miały pępki zabarwione na fioletowo, widocznie ktoś o to zadbał ale nie wiem jaki to środek.

[kabus55 55]

Prawdopodobnie to była piochtanina czyli środek dezynfekujący na spirytusie.

[DARoROL 0]

"andrzej2110" - raczej tego pana o to bym nie podejrzewał, byliśmy u niego na bazie i widziałem później tego cielaka, miał oznakowanie na eksport ale został cofnięty właśnie z tego powodu o którym na początku wspomniałem i ten pan przywiózł go znowu do siebie dlatego miałem szansę zobaczyć ze to nie przekręt

"mikic360" - też tak mi się wydaje że to jakaś musiał być infekcja bakteryjna trudno w przyszłości trzeba unikać takich sytuacji

Dziękuję koledzy za pomoc i pozdrawiam

[jacekkombajnista 60]

Ten przypadek opisany w pierwszym poście powiedziałbym ze raczej nie miał nic wspólnego z przewodami moczowymi. Po prostu zakażenie się wdało i pępek się nie wygoił. Miałem kiedyś takie przypadki w swoim gospodarstwie. Zaniedbanie pępowiny po ocieleniu może takim czymś skutkować. Raz jak nie zauważyłem ze cielak ma nie wygojony pępek tylko powstała opuchlizna to nie było wyjścia tylko z bratem rozcinaliśmy to i było tam pełno ropy, potem dezynfekcja i się zagoiło. Od tamtej pory zawsze dezynfekuje pępowinę po wycieleniach i problem ten się nie powtarza. Do dezynfekcji pępowiny nie trzeba używać nie wiadomo jakich środków czy płynów dezynfekujących, wystarczy przemyć dobrze denaturatem i zapewnić czystą słomę cielakowi i powinno być ok.