Przez
witekarol
Witam. Mam niemały dylemat między wymienionymi modelami maszyn uprawowo siewnych. Wszystkie maszyny mają mieć szerokość roboczą 3 m. I tak po kolei kilka słów i moich spostrzeżeń na temat poszczególnych modeli.
1. Vaderstad rapid. Siewnik jako jedyny z przedstawionych mechaniczny. Nowy to koszt 160 000 zł. Oglądałem popokazowy z 2010r którego mogę zabrać za 120 000 zł. Podobała mi się perspektywa siewnika mechanicznego ponieważ jest o wiele prostszy w obsłudze i moim zdaniem bardziej precyzyjny. Jest jedno ale. po bliższym przyjrzeniu się siewnikowi zauważyłem widoczne "bąble" w miejscach spawów. Zaniepokoiło to mnie ponieważ moim zdaniem jest niedopuszczalne żeby w dwuletnim siewniku odpadała farba. Nie wiem jak wygląda wysiew ale zastosowane w tym siewniku redlice i talerze odbiegają znacznie od rozwiązań innych firm. Czy na ich korzyść? nie wiem.
2. Kuhn speedliner. W full wersji do oddania za 138 000 zł. Najtańsza propozycja ze wszystkich. Konstrukcja wygląda na dobrą. Bardzo mocno byłem za tym siewnikiem. Nawet wziąłem na usługę pobliskiego usługodawcę aby zasiał mi rzepak. Po wykonaniu siewu zauważyłem kilka niedociągnięć. Mianowicie rzepak nie powschodził równo we wszystkich miejscach mimo że siewnik ma kółka dogniatające. Można to jakoś usprawiedliwiac tym że występuje u mnie lekka ziemia. Po drugie ścieżki przedwschodowe są ustawione niebanalnie głęboko co spowodowało usypanie "kopca". Zauważyłem też, że np profil od znaczników nie był pomalowany od środka co dawało "brzydki" efekt. Mam rozsiewacz kuhna od kilku lat i zauważyłem że potrafi już rdzewieć. Mimo tego kuhn wydaje mi się rozsądna maszyna.
3. Pottinger terrasem. Mało wiem o tej maszynie. Jedyne co to widziałem ulotki a cena jaką zaproponował mi dealer to 150 000 zł. Rozmawiałem też z pobliskiem rolnikiem który zakupił taki i który bardzo go zachwalał. Wygląda nieźle. edyne co mi sie średnio podoba to to że talerze uprawowe nie mają zazębienia. Po drugie firma pottinger jest stosunkowa młodą firmą na naszym rynku i nie mam o niej wyrobionego zdania.
4. Horsch pronto. Cena 157 000 przy zamówieniu jesiennym. Firma znana i lubiana w naszej okolicy. Jednakże przy oglądaniu jakość mnie nie zaskoczyła. wiele niedociągnieć, pomalowane wężyki, po zdemontowaniu części powłoka do której przylegała ta część jest niepomalowana. Przy tej cenie to wydaje się być troszkę niesmaczne. Na plus zasługują duże kółka dociskowe i bezobsługowe łożyskowanie. Spodziewałem się znacznie więcej po takiej firmie jak horsch.
Ogólnie to tyle. Wszystkie ceny które podałem są cenami netto. Mam wielki dylemat i dlatego chciałem się poradzić Was, może ktoś posiada coś takiego, doda coś od siebie, doradzi. Będę wdzięczny za jakąkolwiek odpowiedź. Pozdrawiam