przemek8011zetor

W ilu cielicie krowe i co myślicie o cielidłach własnej roboty

Polecane posty

mikic360    56

Odświeżę trochę temat. Natomiast dzisiaj miał u mnie następujący przypadek ;) Cieliła się jałówka, poród zaczął się o 4 nad ranem. O 7 przyjechał weterynarz i zdecydował że trzeba zrobić cesarskie cięcie z powodu wielkości cielaka. wcześniej próbowaliśmy go wyciągnąć ale we 4 nie daliśmy rady. operacja trwała około 2,5 godziny. na szczęście wszystko skończyło się dobrze a cielak jest duży i zdrowy. :D

Nadmienię że asystowałem weterynarzowi przy operacji. :D

jałówka jest mieszańcem z simentalem i zapłodniona była buchajem LM "Hel"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawel1222    2

Niedawno cieliła mi się jałówka matka jej to hf a ojciec BBB jest niska i upasiona czyli tłusta choć była odpowiednio żywiona cielak był stosunkowo duży w porównaniu do jałówki miał ok 40 kg (była kryta Lancasterem) ciele było dobrze ułożone ciągneliśmy we dwóch ale zatrzymało nam się przed tylnymi nogami ciele w tym momencie zdechło połamały mu się żebra najprawdopodobniej od początku szło bardzo ciężko ciele później żeby wyciągnąć trzeba było 6 chłopa bo w 4 nie dało rady krowa miała trochę poraniony srom ale po paru dniach doszła do siebie jak każda krowa, z tego wynika że mięsnych jałówek albo mieszańców należy kryć małymi bykami typu jersey.

Edytowano przez Pawel1222

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolek200    3

mysle ze to nie chodzi o jerseya tylko o jałówke, któregos roku mieszance jałówki bbbx hf na 4 porody zdechły 2 cielaki, jedna sama nie dała rady w nocy, druga ciagneło 4 chłopa stanał w połowie i po cielaku :( u ciebie mysle ze jak stanał to nie polamamł sobie zeber tylko zadusił sie, po prostu nie moze to trwac zbyt długo. ja ogolnie przekonałem sie ze te mieszance bbb nie nadaja sie na matki, niestety tamte poszły na opas. Teraz mam krowe smxbbb zacielam lm i nie cieli sie latwo, ale mam sentyment do niej bo daje piekne byczki co roku to trzymam :) i jałówke bbbxlm ocieliła sie 2 tyg temi ma byczka po angusie, urodził sie bardzo mały, dlatego ja bede polecał ta rase na krycie jałówek :)

NIE ZACIELAJCIE JAŁÓWEK I MAŁYCH KRÓW BYKAMI BBB, lepiej dac małego angusa i miec spokoj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
valadin1    38

My zwykle cielimy krowy w 3 osoby jak potrzebna jest pomoc chociaż czasem cielą się same.

Gorzej jak są jakieś powikłania jak np dzisiaj, cieliła się krowa z trzecim cielakiem zaczeła około 9 i niedługo później były za nią wody płodowe. Podem było widać że ma problem bo cały czs sie zrywała i kładła na zmiane, mało parła tylko stękała. Jakoś przed 13 tata zdecydował że musi obadać sprawe i po włożeniu ręki okazało się że cielak idzie tyłem ale był tylko zad i ogon a obie nogi były z tyłu przy brzuchu tak jak u leżącego bydlaka. Około 15 minut męczył się żeby cofnąć ciele i wyciągnąć nogi do tyłu, przez ten cały czas cielak nie dawał żadnych oznak życia. Zrezygnowani wyciągneliśmy cielaka i wtedy okazało się że jałoszka jednak żyje :) .była zmęczona ale po około 2h zaczeła dochodzić do siebie i próbować wstawać. Teraz jest już ok tylko widać że ma nadwyrężoną szyję bo trochę krzywo trzyma łepek i ma napięte mięśnie z jednej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heidi88    48

Mój najcięższy przypadek to cielak simental dość duży który stanął w połowie, jałówka w ogóle nie miała parcia. To było straszne, ciągnęliśmy w 4 osoby wszyscy już opadali z sił i tak i siak utknął i koniec baliśmy się że się udusi i w końcu pomocnik włożył tam rękę i mówi że odblokował nóżkę i od razu wypadł cały. Nie mogę pojąć tego do teraz co tam mogło się zablokować na tyle że 4 dorosłe osoby nie mogły jej wyciągnąć. A wszyscy wkładaliśmy tam łapska i smarowaliśmy nawet olejem ale nic z tego -_- Teraz boję się porodów jak ognia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bazalt50    14

Dawno już nikt nie odświeżał tego tematu. Wycielam krowy w całej okolicy, miałem już takie przypadki, że .... szkodaa gadać...

Ale chciałem zapytać może jakiegoś weterynarza - kilka razy zdarzyło się że cielak rodził się z pępowiną oberwaną przy samym brzuchu. Cielęta przeżywały, bez kłopotów zdrowotnych. Jednak... czy ktoś mógłby mi odpowiedzieć - co jest przyczyną takiego obrywania pępowiny i jak postępować z takim przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem weterynarzem tylko przyszłym technikiem wet ale moim zdniem to kwestia ułożenia pepowiny w stosunku do tylnych kończyn cielaka, myślę, że to ich ruchy mogą zrywać pępowinę. Ja zawsze mam jodynę i i cielakowi kikut moczę w niej, porządnie moczę i problemów z pępkiem u mnie nie ma.

Co do samych porodów to jak ciele jest ułożone nóżkami i głową do przodu, co można sprawdzić to za bardzo rwać z pomocą sie nie należy ale chyba najgorsze co może być to zbyt wielu chłopa do wyciągania bez sprawdzenia ułozenia i brak higieny...mycie łap, mycie sromu i zadu krowy i wyparzenie linek, dbanie, zeby to nie były mega szorstkie sznury to ma być jak amen w pacierzu. I nie śpieszyc sie przy wyciąganiu, patrzeć czy krowa prze ale jak juz cielak przejdzie obręcza barkową to nie zatrzymywać, bo zawiesi się na bioderkach. Kolejna ważna sprawa to podciąganie góry pochwy tak aby nosek cielęcia nie zapierał się o ścianę łączącą pochwe z odbytem, bo niestety przez to krowy często pękają.

Trzeba też dawać cos na poślizg, doskonały i niedrogi jest olej parafinowy ale jadalny też moze być, byle świeży :)

Edytowano przez dominika1989

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ttuch    0

Różnie to bywa, raz krowa poradzi sobie sama, raz trzeba jej pomóc.

Kiedyś krowa miała tak dużego cielaka, że w 5 osób (pomagał weterynarz) ledwo daliśmy radę wyciągnąć.

Była kiedyś też i cesarka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bazalt50    14

Wszystko pięknie - o ile cielak jest ułożony prawiłowo. Nie sądzę żeby krowa wycieliła się sama przy ułożeniu cielaka grzbietem w dół. Nie mówiąc o przypadku który miałem rok temu - bliźniaki w jednym łożysku, z których pierwsze było ułożone łopatkami do ujścia.

Higiena jest rzeczą oczywistą, również natychmiast po wycieleniu zaopartuje pępowinę cielaka - z tym że dodatkowo podwiązuję ją konopną lub lnianą dratwą.

Jednakowoż interesuje mnie właśnie to - co jest przyczyną obrywania się pępowiny przy samej skórze brzucha. Zdarzało mi się to przy zupełnie różnych ułożeniach cielaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janusz20    106

Do tej pory przyjmowałem dwa trudne porody, Jeden był trudny tylko z tego względu że się przegapiło trochę czas wycielenia i cielak z głowa i jedną nogą był już na wierzchu ale druga noga została w środku, ciężko było go tam wcisnąć z powrotem, zakładałem że cielak jest juz martwy, nie był, krowa przeżyła cielak też byk dorósł do 900kg.

Drugi raz wszystko było na czas cielak szedł tak jak kolega wyżej pisze grzbietem do dołu, w tan sposób głowa nigdy nie wyjdzie na powierzchnie, walczyłem z cielakiem około pół godziny, naprawdę ciężka praca ale udało się go przekręcić w krowie do pozycji wyjściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U Mnie to przeważnie same się wcielają. Czy to w oborze czy na pastwisku. Ojciec dawniej pilnował jak się miała cielić a ja teraz to tylko taka jedną mam co jej trzeba pomagać i ja sprzedaje bo zapalenia wymiona chwyta często. Najlepiej jak się sama ocieli,. Mieszkam w górach i pastwiska mam na dość stromych zboczach. Obserwowałem to wiele razy. Krowa kładzie się zadem w duł i jak wyjdzie głowa to wstaje i cielak sam wyskakuje. Bez stresu dla zwierzęcia i jakoś tak te cielęta są zdrowsze później. Szybciej się odprawia a i pozostałe krowy tylko czekają by młode wylizać. Wg mnie to tak powinno własnie wyglądać wiadomo że jak cielak tyłem idzie to trzeba pilnować bo sama krowa nie da rady. Ale już z 10 lat nie miałem przypadku by taki poród był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
statek    140

jeśli chodzi o pempowinę to moim zdaniem częstym błedem jest zbyt wczesna interwencja człowieka. I za szybkie wyciągniecie cielaka, dlatego zrywana jest pempowina bo większość z niej zostaje w krowie.

 

Najlepiej zacielac krowy ta sama rasa i możliwie małymi gabarytami, wtedy nie ma większych problemów z wyciagnieciem


Fendt 412 TUZ WOM TI TMS, MF 5435 z ładowaczem Stoll 15, NH T5060, JCB 527-58, Zetor 7211, wóz sano 10m3 agregat ares l/z siewnik famarol i gaspardo SP4, Joskin Modulo2 8400l, gruber Rolmako 3m, sieczkarnia Claas Jaguar 840 + kemper 3000, pług kverneland AB 100. 130ha i 200 krówek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oktawia1988    13

ALe np charolaise? mam jalowke 50 % Ch,  i jakos chyba sie nie odwaze jej zacielic charolaise. Ma 13 miesiecy,wage ok 350 kg, jeszcze ze 3 miesiace i bede chciala ja zacielic. Mam dylemat czym. Moja inseminatorka wychodzi z zalozenia,zeby kryc ta sama rasa, ale czy to nie za duze ryzyko? Ho i Sm tez czyms miesnym mam do zacielenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rolstudent    182

Mysle ze to nie jest zly pomysl. Ja jestem raczej za zacielaniem krów w rasie. Dlatego ze wtedy mamy jakies tam potwierdzenie kalibru cieląt. Przy krzyowkach to juz loteria.

Mysle ze to nie jest zly pomysl. Ja jestem raczej za zacielaniem krów w rasie. Dlatego ze wtedy mamy jakies tam potwierdzenie kalibru cieląt. Przy krzyowkach to juz loteria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
romek6340    221

Ja mam krowę 50% Ch; jakieś HO. Na razie miała 2 cielaki (byczki Ch) i wycieliła się bez problemu. Pierwszy bez problemu tylko lekko pociągnąć, a może jak by poczekał to i naturalnie dała by radę. Z drugim było gorzej ale i tak w miarę lekko szedł tak więc moje małe doświadczenie z wycieleniami Charolaise jak na +. Niestety nie będę w stanie podać po jakim buhaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oktawia1988    13

Odświeże temat, jak to jest z ta pomocą przy porodzie,pomagac, czy nie? U mojej rodziny i sasiadow, zawsze panowal pogląd , ze aby pokaża się nożki, to peto na pecinki i ciagnac,  teraz  zastanawiam się czy to wlasciwy sposób, ostatnio przy jałowce która się cieliła, zauwazylam ze co podchodziliśmy do niej,zeby zalozyc peto, ona tak jakby wstrzymywala i  spowrotem chowala cielaka,  już latala, i bole jej odchodzily, tak jakby się bala, ( dodam ze w oborze był sąsiad, którego krowka nie znala ) ,  I trwalo to bardzo  długo zanim się wycielila,  naszczescie z cielakiem było ok, ale boje się w przyszłości żeby wkoncu się nie zadusilo ciele, jak będzie tak go ,, chowac,,  Do tej pory nie miałam takiego przypadku / Jak radzicie, czy tylko obserwować i w razie potrzeby interweniować, czy wyciagac każdego cielaczka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Moscov
      Witam. W tym roku pojawił się pewien problem z gnojowicą bydlęcą, Problem polega na tym że gnojowica się pieni. Kiedy miałem już pełne szambo, to Piana  pojawiała się na kratach, miała taką galaretowatą konsystencję. Teraz, gdy ubrałem już szamba, po włączeniu mieszadła wypycha tą pianę przez okienko. W czym może tkwić problem? Gdzie szukać przyczyny? 


    • Przez rolnik8712
      Witam,
      Czy ktoś użytkuje maty legowiskowe geyer hosaja o grubości 2.8cm?
      Mógłbym prosić o opinie z użytkowania?
      Czy jesteście zadowoleni?
       
      Pozdrawiam
    • Przez ceston
      Witam mam pytanie odnośnie dopuszczania jałówki która ma brodawki na całym ciele nawet na brzuchu. Inseminator mówi że to można leczyć ale też że to ku....stwo i będzie przechodzić na inne sztuki. Więc lepiej ją leczyć i zacielac czy podtuczyc i wypchnąć.
    • Przez rozal22
      Witam, czy ktoś zasuszał niecielną krowę aby ponowić jej laktacje za 2 miesiące, krowę która jest niecielna?
      pytam bo wet chybił z trafnością cielności w 2/3miesiacu i zbliża się jej termin cielenia a wymię nie przybiera, więc upewniłem się czy jest cielak i okazało się że jest pusta...
      w takim razie pytam się, czy da się rozdoić taka krowa, czy tylko już rzeź?
    • Przez bibon98
      Witam, miałem do zacielenia w grudniu 12 krów i 5 jałówek, po kilku powtórkach, udało się zacielić ogólnie 12 sztuk(7 krów i 5 jałówek). Problem pojawia się przy pozostałych 5 sztukach, 3 krowy gonią się regularnie, ale się nie zacielają, były zacielane już po 4-5 razy, ostatnio weterynarz wykonywał badanie usg(wszystko jest w porządku) i po tygodniu od wystąpienia rui podał dwóm z trzech krów płukanki do maciczne(z jednej krowy po płukance po dwóch tygodniach zaczęła iść biała ropa i będzie powtórka płukanki), dziś po raz piąty powtarzała trzecia z nich, więc kolejna do płukanki. Czwarta i ostania krowa(mała krowa 350-400kg, pierwiastka, bardzo mleczna) nie ma w ogóle objawów rujowych, a po podaniu zastrzyków, okazuje się że jajeczko jest gotowe do uwolnienia, ale ostatecznie do owulacji nie dochodzi i nic się nie dzieje. Był okres kiedy te sztuki nie miały rui, więc podawałem im beta karoten jakiś z witaminą e i selenem, ale weterynarz powiedział żeby przestać dawać po wystąpieniu rui. Największy problem mam z ostatnią jałówką, ma 22 miesiące, wielka jałówka, odgania inne od żarcia, nie jest zatłuszczona, ani zabiedzona, luźno biega w chlewku z dwoma jałówkami(które są już zacielone), ale ona nie ma nawet żadnych objawów rujowych. Karmię je odrobiną kukurydzy, siana i resztkami sianokiszonki od krów, ale nawet po podaniu zastrzyków(2 razy) na badaniach USG nie widać żeby się tam cokolwiek działo, żadnego jajeczka, nic. Co robić w takiej sytuacji? Jakieś witaminy, albo inne cuda? Weterynarz się poddał i kazał z jałówką czekać na wypas,  że może wtedy polatuje, a jak nie to do sprzedania, ale szkoda trochę mi tej jałówki, bo jest po bardzo dobrej krowie. Krowy za to stoją na sianie, sianokiszonce i kukurydzy + śruta rzepakowa. Co robić z jałówką? Czy jest opcja żeby coś jej podać, nie wiem jakieś witaminy czy coś? Jak tak to co jej tutaj suplementować? Co podać tym 3 sztukom na lepsze zacielanie? I co robić z tą jedną artystką co niby latuje, ale nie do końca? 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj