Sperling3350

Praktyki zagraniczne

Polecane posty

Tc56    4

No widzę panowie że miałem podobny dylemat jak wy tylko że ja jestem na 3 roku Rolnictwa na UP w Poznaniu. Jestem ostatnim rocznikiem który idzie tokiem "komunistycznego" nauczania i dzięki temu mam 6 miesięcy praktyk zawodowych. Z miesiąca się zwolniłem bo rodzce mają większe gospodarstwo niż 15 ha. Zagranica czy Polska, ja wybrałem praktyki w naszym kraju , z prostej przyczyny brak ciekawych ofert zagranicznych, to co nam przedstawili to była kpina, jechać zrywać pomidory czy układać kompozycje kwiatowe na kierunku rolniczym to juz przesada(dodam że praca trwa od 4 rano do 15). Wybrałem zajęcia w jednym z polskich gospodarstw nasiennych , tam przynajmniej coś potpatrze i zobaczę jak się tworzy nowe odmiany. A co do was ludzi z technikum to radzę wam jechać za granicę i nieważne że termin nie pasuje, że robota w domu , powiem wam tak zobaczycie sami z każdym rokiem będzie wam się ciężej wyrwać z domu , więc korzystajcie. Ten rok w domu bez was sobie poradzą , zacisną zęby wezmą dodatkowego pracownika czy ściągną kogoś z rodziny bo i tak to się opłaci, zysk z podglądania przez was innych gospodarstw będzie większy. U mnie na roku jest paru chłopakow którzy byli w technikum na takich praktykach i nie żałują , przez 3 miesiące zarobili po 600-900 euro ale to się nie liczy , spojrzeli na rolnictwo z innej perspektywy, (np. jeden zobaczył jak się gospodaruje gdy rocznie spada ponad 1000 mm deszczu), czesto mogli pojeździć dobrymi maszynami , zobaczyć jak praca ludzi jest skoordynowana, owszem czesto musieli doić krowy i wyrzucać przysłowiowy gnój ale i tak mowią że się opłaciło. Ja nie stety nie mam możliwości odbycia ciekawych praktyk zagraniczynych(zrywanie pomidorów nie jest dla mnie) , więc wolę zostać w Polsce i też czegoś się nauczyć. Straszne jest to że studiując rolnictwo ma się z nim mały kontakt, ma się zajęcia o zwierzętach ale nie można pojechać ich oglądać w gospodarstwie uczelni, przyjmują na ten kierunek tak jak leci(zdarzają się ludzie którzy nie byli na polu nigdy w życiu ,mieli iść na dziennikarstwo, na politologię ale jakoś tak wyszło a potem się pytają czy krowy żywi się mięsem- to jest masakra), obcina się godziny ciekawych przedmiotów i wprowadza jakieś socjologie, pedagogikę i inne pierdoły które potem jeszcze ciężko zaliczyć, a jak mają już załatwić ciekawe praktyki to owszem będą ale roczne i to po studiach jak oczywiście się dotrze do magisterki - ale to już inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego co ja wiem to pierwsze będzie szkolenie z języka czyli podstawowe słownictwo z rolnictwa i funkcjonowania w otoczeniu:) Po tym szkoleniu będzie rozmowa kwalifikacyjna w języku POLSKIM:) A później to tylk0o sie pakować;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SATYR    0

Jak macie okazje to walcie ja byłem 2003roku(kwiecień maj ) w dolnej saksoni miejscowość SAGE ,w 180 hektarowym gospodarstwie było troche roboty ale praktyki nie zapomniane .Sprzęt z górnej półki noi niemiecki sobie pod szlifowałem, a gospodarz pierwsza klasa. Jeżeli jedziesz do Landkreis Oldenburg gmina Großenkneten, to podaj nazwiska gospodarzy to ci może coś o nich powiem .Na praktykach było nas 15 z klasy pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To w 2003 roku było tylko na 2 miesiące?? Ja jeszcze nie wiem dokładnie do jakich miejscowości pojedziemy...w styczniu będziemy mieć zebranie i wtedy przyjedzie przedstawiciel i wszystko powie co i jak:) Wszystkim zajmuje się Dolnośląska Izba Rolnicza. Z tego co ja wiem to ostanie 2 lata uczniowie jeździli do miejscowości takich jak: Gifhorn, Harburg i Cuxhaven...ale odnośnie tegorocznych jeszcze nic nie wiem. @SATYR a powiedz mi czy rodzice puścili Cię bez słowa czy musiałeś ich przekonywać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fenol    4

jedzcie!!!! tak jak pisali szanowi poprzednicy zobaczycie rolnictwo z najwyższej półki ja na moich "praktykach" które częściowo sam sobie zorganizowałem oprócz pracy z fantastycznymi ludzmi, pracy na nowiutkim sprzęcie głównie JD, zarabiałem w tydzień ile moja matka w miesiąć a do tego referencje które dostałem od szefa robiły wrażenie, w Szkocji umiejętność orania i dojenia wpisuje się w CV ;) , więc moje referencje z trudem zmieściły się na kartce papieruA4 a nic nadzwyczajnego ponad umiejętności każdego faceta z gospodary nie uskuteczniałem. taki papier po angielsku jest czymś.... jedzcie póki możecie! jak zrobicie pierwszą kasę i przyślecie do domu starczy na pracownika na cały wasz pobyt. nie przegapcie szansy! i pamiętajcie podróże kształcą!


kupując polski produkt dajesz zarobić producentowi, który odprowadzi podatki do budżetu, pośrednikom którzy też odprowadzą podatki, pracownikowi, który wyżywi rodzinę, wyśle dziecko do szkoły do której właśnie zakupiono nowe komputery za pieniądze z podatków. Nie bądź konsumentem, bądź obywatelem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milanreal1    319

ja też myślę że nie ma się na co oglądać.jedzcie jak macie okazje.u mnie w szkole organizowali i trochę żałuję że nie pojechałem.kumpel pojechał i narzekał trochę na jedzenie i na to że słabo znał niemiecki.a poza tym wychwalał pod niebiosa.zarobił 150 euro na miesiąc.mówił że jak zaczęły się żniwa to miał za***iście.zwozić belki słomy a później pojeździł z agregatem.mówił że nie dość że pojeździł sobie nowym Johnem Deere to jeszcze mu za to płacili.


Zapraszam na swój profil
Pozdro :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SATYR    0
To w 2003 roku było tylko na 2 miesiące?? Ja jeszcze nie wiem dokładnie do jakich miejscowości pojedziemy...w styczniu będziemy mieć zebranie i wtedy przyjedzie przedstawiciel i wszystko powie co i jak:) Wszystkim zajmuje się Dolnośląska Izba Rolnicza. Z tego co ja wiem to ostanie 2 lata uczniowie jeździli do miejscowości takich jak: Gifhorn, Harburg i Cuxhaven...ale odnośnie tegorocznych jeszcze nic nie wiem. @SATYR a powiedz mi czy rodzice puścili Cię bez słowa czy musiałeś ich przekonywać??

W 2003 moja klasa jechała jako pierwsza ze szkoły i wtedy było na 2 miechy , a rodziców nie musiałem bardzo przekonywać powiedzieli że to moja decyzja więc pojechałem nie żałuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@SATYR a czy myślałeś przed wyjazdem jak sobie rodzice dadzą radę bez Ciebie na gospodarstwie podczas żniw i ogólnie?? A czy pamiętasz jak się nazywały miejscowości i ile osób przypadało na jednego opiekuna czy też może na jedno gospodarstwo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młody17    13

Ja mam jechac do Holandii, ale nie wiem, czy coś z tego bedzie, bo gosciu tz. przedstwaiciel jakies firmy co się zajmuje posrednictwem miał się odezwac 2 miechy temu i do tej pory go w szkole nie było, we wrześniu było spotkanie wyopowiadal, że nam jęzory pospadały. Odemnie z kalsy ponad 10 osob chciało jechac, więć mielibysmy własny dom, z jednym opiekunem, telewizja, komputer, elegancko wypasione pokoje i kuchnia, niedaleko basen, i takie tam pierdoły, a co ciekawsze zarobki ponad 10 zł na godzinkę... no, ale cóż chyba nic z tego nie wyjdzie, bo Szefostwo w szkole już ma obawy... kicha, ale chętnie bym pojechał... także niemacie, co pytać tylko jazda... Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skiet135    5

Oczywiście ze jazda tylko dobrze by było żeby jechał przynajmniej jeden kolega ;) A wtedy będzie już wesoło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SATYR    0

Kiedy wyjeżdzałem na praktyki gospodarstwo rodziców było mniejsze i sami dali rade (10 krów i młodzież) obecnie bym miał dylemat czy jechać ( 30 krów młodzież ogólęm prawie 60 sztuk). Na jednego opiekuna przypadał jaden praktykant , ale miałem dobrze w jednej miejscowości było naś czterech a reszta w okolicy 15 km (więć na rower i jazda).Miejscowości w jakich byliśmy: SAGE HAAST BISSEL HEELBUSCH ,a reszte jak przypomne na napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kraker    2

Ja miałem okazję w 2008r być na praktyce w Niemczech (tylko 3 tygodnie ale zawsze coś) Pierwsze 2 tygodnie byliśmy w centrum kształcenia praktycznego Saksońskiego krajowego ośrodka ds. rolnictwa w Kollitsch. Pierwszy tydzień spędziliśmy w oborach, a w drugim mieliśmy zajęcia z mechanizacji. W ostatnim tygodniu rozwieźli nas do prywatnych gospodarstw gdzie miałem okazję pracować fajnym sprzętem. Parę zdjęć:

http://www.agrofoto.pl/forum/Praktyka-Niem...0-album504.html


MF & Zetor siłą naszej gospodarki

Wszystkie moje materiały chronione prawem autorskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3007

bylem na takiej praktyce w austri,przez 3 m.to bylo w 1992,wiec to byl szok dla nas jak wyglada rolnictwo na zachodzie,steyer to byl cud techniki[szczegolnie te rocznik56 i 58] jezdzilem nawet komplet nowka,do tego przyczepa samozbierajaca 18 razy na dzien co 4 dni[2 dni lalo,2 szuszyli ]do tego 36 krow mlecznych [dojarka przewodowa,u nas dzisiaj takie zakladaja]byki i cieliczki we 2 przez pare tygodni od 5 do 19[jak byl nawal to dluzej]sprzetu mieli niewiele[tylko zielonkowy] bo reszte wynajmowali wiec wiele sie nauczylem.zobaczysz jak wyglada prawdziwa praca


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vvojtas1    26

bariera językowa jest do pokonania, takie praktyki naprawdę polecam wszystkim, jak nie teraz to kiedy.

znajomy był na podobnych praktykach jakieś 15 lat temu teraz zawsze w żniwa jeździ tam młócić. Nie dość że pracuje w o niebo lepszych warunkach to zarobi sporo kasy a póki co tu ma kto za niego pracować (35ha, zboża rzepak, warzywa, krowy mleczne) a naprawdę jest co robić. W dodatku czasem przyprowadzi jakiś fajny sprzęt za grosze.

Przecież nie można jak koń z klapkami na oczach orać i orać. warto poznać innych ludzi i zobaczyć trochei świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafal7    0

A jakie są warunki jechanie na takie praktyki ??Trzeba się dobrze uczyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzeba mieć też "cholerne" szczęście, żeby to właśnie daną szkołę wylosowali....no i oczywiście podobno osiągnięcia też wchodzą w grę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Challenger    4

Kurde szkoda ze w mojej szkole nie organizuja takich praktyk.Ja bym bardzo chetnie pojechal zobaczyc jak inni pracuja w swoich gospodarstwach,jaki maja sprzet itp.Takze chlopaki nie zastanawiajcie sie i jedzcie na te praktyki jak macie okazje,naprawde warto skorzystac z takiej okazji!! :P Moj kuzyn byl na 3 m-ce w ąngli i mowil mi ze bylo zaje...i jak by mial okazje to pojechal by z ogromna checia,a do tego zarobil sobie troche kasy i poganial super sprzetem!!Zazdroszcze mu tego! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam dobre wieści... Panowie od tych praktyk ostatnio byli u nas w szkole i opowiedzieli nam wszystko co i jak:) PIĘKNIE to wygląda:) W sumie wnioski wypełniło 5 osób ze szkoły, teraz mamy masę dodatkowych lekcji jezyka niemieckiego (6 lekcji tygodniowo), które mają przygotować nas do rozmowy kwalifikacyjnej, która odbędzie się za niedługo w Poznaniu. Najlepsze jest to, że od tej rozmowy będzie zależało wszystko... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziemek256    13

Jak by u nas w szkole coś takiego organizowano to bez wahania bym się zgodził na taki wyjazd...Szkoda że nasza szkoła nie organizuje takich wyjazdów :(


It's My Life...
 

JD...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak...z początku wydawało się nam, że to będzie bardzo proste lecz teraz widzimy, że się myliliśmy:) Na tej rozmowie kwalifikacyjnej nie będziemy rozmawiać z Polakami po niemiecku lecz z Niemcami ( gospodarzami ) po niemiecku... Ale mówi się trudno, postaramy się i może jakoś damy radę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ralfMTX140    3
Tak, tak...z początku wydawało się nam, że to będzie bardzo proste lecz teraz widzimy, że się myliliśmy:) Na tej rozmowie kwalifikacyjnej nie będziemy rozmawiać z Polakami po niemiecku lecz z Niemcami ( gospodarzami ) po niemiecku... Ale mówi się trudno, postaramy się i może jakoś damy radę :(

Będą sie pytać o gospodarstwo, sprzęt, jaki jest twój niemiecki itp


New Holland TM175 i McCormick MTX140 = dwa główne konie pociągowe w gospodarstwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Będą pytać o to wszystko co dali nam w programie do przestudiowania...czyli początkując od pogody poprzez maszyny, uprawy, wydajności, plonowanie, obszar, budynki inwentarskie i wyposażenia obór, chlewni kończąc na twoim dzisiejszym samopoczuciu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darek16    25

wiecie co ale wy mi chęci na robiliście na takie praktyki xD , żeby mugł to na 100% bym pojechał


AF - to Jest To:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez konteno
      O pogodzie ,opadach i odnotowanych temperaturach w różnych częściach kraju i nie tylko w rozpoczętym 2024 roku. 
    • Przez ŻakowskiSławomir
      Witam, zainteresował mnie pewien temat. Jakie negatywne skutki ma wywóz,, szamba domowego,, na pole jako gnojowicy? czy poprzez środki chemiczne idzie glebę w jakiś sposób,, zniszczyć,, ? czy działa to po prostu jako zwykła gnojowica? kiedyś stosowano przydomowe ,,oczyszczalnie,, i szło to dalej. Pytam z czystej ciekawości bo wiem że niektórzy tak robią, sam tego nie praktykuje, jest to oczywiście nielegalne 😉
    • Przez superfarmer02
      Zapraszam na kolejny rok wstawiania ursusów za 50tys i zetorow za 100tyś+🙈😂
    • Przez TheRolnik1992
      Witam wszystkim. 
      Mam mały problem z budową chodnika przy drodze powiatowej w mojej miejscowości. Mianowicie wzdłuż mojej działki i drogi idzie rów do którego dołącza się rów z mojego bajorka,( pełni on funkcję przelewową). I teraz gdy w końcu zaczęli robić chodnik to wg planu rów ma zostać zasypany. W tym momencie pojawia się problem z nadmiarem wody z bajorka jaka będzie np. przy roztopach, ponieważ zacznie mi zalewać pomieszczenia gospodarcze . Odprowadzenie na mojej działce zostanie ale tylko do drogi potem nie ma jak dalej płynąć.
       Teraz moje pytanie :
      czy mogę jakoś załatwić żeby w miejscu rowu może być wkopana rura by woda mogła dalej spływać pod chodnikiem? 
      czy drogi mają odgórnie w planach żeby odcinać się od napływu wody z działek sąsiadujących? 
      Z góry dziękuję za odpowiedzi i pomoc. 
      Teraz lecę na oddział wody polskie by załatwić jakieś mapki na których ten właśnie rów może być zaznaczony.
    • Przez kamils1118
      Witam. Czy będąc na ryczałcie i mając konto osobiste w banku spółdzielczym muszę zakładać drugie konto rolnicze żeby dostawać przelewy fakturowe np. za sprzedane bydło lub zboże? Wiem że dopłaty bezpośrednie mogą wpływać normalnie na konto osobiste.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj