Jałóweczka Salers i byczek Highland/Salers
 

Jałóweczka Salers i byczek Highland/Salers

  • 3536 wyświetleń

Znowu na gigancie, normalnie papużki nierozłączki... ;)



Informacje o zdjęciu Jałóweczka Salers i byczek Highland/Salers

Zrobione z samsung SM-J500FN

  • 3.7 mm
  • 1/246
  • f f/1.9
  • ISO 64

Rekomendowane komentarze

  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5593 8394

Małe cwaniaki wiedzą,że już można zielonej trawki szukać :D

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Salers15
  • 256 1238

Owszem, Salersy mogą całą zimę przebywać na pastwisku.
Jak to już z cielakami bywa, te w podobnym wieku trzymają się razem a ta dwójka urodziła się tego samego wieczoru... ;)
Nie tylko małe cwaniaczki o tym wiedzą, te duże też już w stronę pastwisk wzdychają... :)

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Ja jestem zdania, że w naszym klimacie spokojnie każda utrzymywana u nas rasa bydła(oprócz może wyjątkowo wydelikaconych hf) mogłaby całym rokiem przebywać na pastwisku. Oczywiście nie sztuka wypuszczona z ciepłej obory w środku zimy, ale taka trzymana tam od lata. 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Salers15
  • 256 1238

Z utrzymywaniem w takich warunkach ras włoskich i blondów to bym nie ryzykował, zresztą mlecznych też, no może z wyjątkiem jałówek ale tylko jeśli mają stały dostęp do suchego budynku... zresztą dla wlasnego sumienia moim zdaniem każda rasa bez wyjątku chociaż wiatę zimą powinna mieć... ;)

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5593 8394

Rasa im młodsza i bardziej intensywna tym ma większe wymagania co do żywienia i warunków życia ogólnie. Wszystkie rasy pierwotne i te, które wywodzą się z nich bezpośrednio mogą jeść paszę niskiej jakości i żyć pod gołym niebem 365 dni w roku. Oczywiście pisząc paszę niskiej jakości nie mam na myśli zepsutej paszy tylko paszę mało energetyczną. Efektem takiego chowu są dużo wolniejsze przyrosty masy ale też dużo większa jakość w ten sposób przyrastającego mięsa.

Człowiek zaczął utrzymywać zwierzęta pod dachem dla własnej a nie zwierząt wygody bo na przykład dojenie krowy w deszczu, śniegu czy przy lodowatym wietrze przyjemne nie jest. Tak więc zaczęto budować budynki dla zwierząt i w tych warunkach zaczęto tworzyć nowe rasy bardziej stworzone do tego typu utrzymania. Rasy pierwotne mają na zimę tak bujną okrywę,że w ciepłym budynku cierpiałyby męczarnie. Kolega Adrian słusznie zauważył,że każde zwierze trzymane w chowie pastwiskowym dostanie zimowej sierści i przetrzyma zimę na dworze bez sensacji. Najgorszy jest szok związany ze zmianą systemu utrzymania co zdarza się przy sprzedaży zwierząt i działa to w obie strony. Ostatnie zimy też niestety nie są za dobre bo jest bardziej mokro niż zimowo. Ze swoich obserwacji widzę,że nawet sierść na bydle czy koniach najładniej i najzdrowiej wygląda gdy jest -10 lub więcej. Gdy temperatura jest około zera lub na plusie sierść jest mokra nawet mimo braku opadów bo najzwyczajniej się pocą i to jest dużo gorsze niż opady deszczu.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Jeszcze kilka ładnych lat temu, pamiętam, że rodzice trzymali jałówki hf w zwykłej przybudówce do stodoły. Tak zwanej wystawce. Szpary tam były takie, że śnieg sypał do środka. Temperatura identyczna jak na zewnątrz, i idealnie przezimowały. Dostały bujnej sierści. Takiej jaką kojarzymy z rasami pierwotnymi. Teraz jak krzyżuję z simentalami i montbeliardami to odporność by była jeszcze większa.  

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj