Staltech plower 6GS
 

Staltech plower 6GS

  • 8005 wyświetleń

Prezent na mikołajki xD



Informacje o zdjęciu Staltech plower 6GS

Zrobione z samsung SM-J500FN

  • 3.7 mm
  • 1/140
  • f f/1.9
  • ISO 64



Rekomendowane komentarze

  • Gość

Czym i na jaką głębokość będziesz ciągał oraz powiedz na jakiej glebie. Z jakim zamiarem chcesz używac tego agregatu i jeśli możesz podaj koszt.

Bardzo fajna maszyna.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Nowicjusz
  • MateuszSznajder
  • 0 8

Zestaw będę ciągnął jd 6820, zakupiony z myślą o uprawie pod siew gdzieś na glebokosc 40 cm. Ziemie u nas są dobre i jeszcze nie wiem czy da radę na 6 łap jedynie odkrece 2 :D

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Łoł 40 cm chyba nie da rady jak mówisz ziemie dobre. Do tej pory czym uprawiałeś pod siew, coś podobnego czy w ciemno zmieniasz technologię?

 

Ja takie same mam zamiary i też bardzo podobny ciągnik. I tak samo jak bym kupował to minimum 6 łap i najwyżej bym dwie odkręcił i cierpliwie czekał zmiany na większego konia. Do tej pory spulchniałem głęboko gruberem, ale chcę przestać mieszać glebę tylko zacząć ją jedynie spulchniać takim właśnie agregatem.

 

Ile wyłożyłeś za tego staltecha i ile kosztuje komplet elementów roboczych na jeden ząb?

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5592 8394

Coś takiego wymyślił chyba Kuhn.  Ciekawe jak będzie z wytrzymałością ramy, zabezpieczeń i samych zębów. Ciekaw jestem też jak wygląda koszt uprawy 1 ha w porównaniu do tradycyjnej orki czyli koszty paliwa oraz elementów roboczych wymienianych na ten sam areał.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Tego nie wymyślił na 100% kuhn :D

Komercyjne firmy prawie nic same nie wymyślają, one jedynie korzystają z czyiś pomysłów i je udoskonalają gdyż mają fundusze na przeprowadzanie testów i badań.

 

Takie coś wklei w google:

Yeomans Keyline Plow

 

extrabyk nie chodzi o koszta. Mniejsze koszta przy uprawie bezorkowej są jedynie skutkiem ubocznym innych dobrodziejstw z nią idących.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • MalyJohn
  • 246 2582

Tutaj piszecie o plusach dla technologii bezorkowej to ciekawi mnie dlaczego niemcy i duńczycy wracają do orania, a przecież to oni pierwsi przestali orać

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Oni nie byli pierwszymi którzy przestali orać. To że duńczycy czy niemcy wracają do orania jest raczej plotką bo ja nie widziałem danych opublikowanych przez jakąś instytucję że jest tendencja do powrotu pługów.

 

Orka jest łatwiejsza i nie wymaga żadnych wyrzeczeń oraz obszernej wiedzy na temat gleby i procesów w niej zachodzących.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • MalyJohn
  • 246 2582

Wystarczy się zagłębić w ten temat i porozmawiać z ludźmi którzy są w temacie. Znajomy mój pracuje w Niemczech na gosp 1500 ha i mówił że po 23 latach bez pługa znowu zaorali pole i od 3 lat już co roku to robią

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

To o niczym nie świadczy. Wystarczy zobaczyć ile mln. ha gruntów rolnych jest w niemczech aby zdać sobie sprawę że opinia pracownika z 1500 hektarowego gospodarstwa jest niczym ziarenko piasku na plaży.

 

Aby móc stwierdzać jak jest faktycznie trzeba zapoznać się ze szczegółowym danymi statystycznymi.

 

Takie gdybanie przypomina niczym naszą rozmowę przy flaszce, ja stwierdzam: ,,słuchaj w PL strasznie wzrosła uprawa lnu. Mój sąsiad założył plantację 10ha, szwagier 40 ha, a kolega 50ha. Do tego w drugiej wiosce widziałem że też jest 100ha lnu. a na kolejnej gminie 200ha,,

 

Na to ty mi odpowiadasz: ,,Damian co ty bredzisz, przed chwilą oglądałem dane opublikowane przez GUS i w PL planacje lnu zmalały o 2 %. Ponieważ dużo rolników z Lubelszczyzny skasowało łącznie 800 ha plantacji lnu, ale część z nich przeniosło swoje plantacje na Mazowsze, przenieśli równo 400 ha.,,

 

Człowiek z Poznania przejeżdżający przez Garwolin i nie znający danych GUS, spojrzy że na ziemi garwolińskiej założono 400 ha lnu, wróci do domu i powie słuchajcie, w PL chyba rośnie powierzchnia upraw lnu. Bo przecież cały lublin uprawia go od zawsze a teraz widziałem że i garwolin się za to bierze.

 

Tak to mniej więcej wygląda, gdybanie nic po za tym ;)

Szukaj jakiegoś odpowiednika GUS dla niemiec  i tam info czy pług odstawiają czy też nie.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • MalyJohn
  • 246 2582

Mi to powiedział właśnie ten człowiek że tam coraz więcej się orze. Mi się nie chciało wierzyć i zacząłem pytać, szukać itd. Na chwilę obecną Ci nic nie pokaże bo jestem na tel, ale gdzieś w internecie widziałem takie właśnie dane. Jak będę miał dostęp do kompa to poszukam i Ci wyślę :)

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

To podeślij bo sam jestem ciekaw jak to się kształtowało na przestrzeni kilku lat.

 

Jedno jest pewne, uprawa bezorkowa nie idzie w parze z wadliwym płodozmianem. Nic nie dzieje się bez przyczyny gros osób zdaje sobie z tego sprawę, więc łatwo sobie przeliczono że dysponując wysokiej klasy gruntami nie warto z powodu ekonomicznego przechodzić teraz na uprawę bezorkową aby siać pszenicę z grochem na przemian. Skoro orząc można siać pszenicę non stop.

 

Jednak ja uważam że te osoby za pewien czas obudzą się z ręką w nocniku, będzie to dzień w którym zdadzą sobie sprawę że zniszczyli swoje grunty. Albo takiego dnia nie będzie gdyż te osoby doskonale zdają sobie sprawę z tego co robią, niszczą i mają wyliczony określony czas na zarabianie pieniędzy na danym polu czy też danej branży. Przez 20 czy 40 lat wyjałowią ziemię z jak największym zyskiem, a na koniec te szybko i efektywnie zarobione pieniądze zainwestują w innej branży.

 

Wiadomym jest że o takie rzeczy nie podejrzewam rodzinnego Polskiego rolnika a jakąś np. duńską firmę okupującą 50 tys ha np. w czechach. Gdy hektary w czechach przez 50 lat rabunkowej gospodarki staną nie nie produktywne, znajdą sobie kolejne nowe 50 tys ha do szybkiego i efektywnego zarabiania pieniędzy kosztem nieodwracalnego niszczenia tej gleby.

 

Jednak my gospodarujący na glebach płowych i bielicowych jestem pewien że ciągle orząc to za 40 lat jeśli opady nie będą dobrze rozłożone będziemy mogli myśleć tylko o uprawie kaktusów.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • MalyJohn
  • 246 2582

Czyli Twierdzisz że orka niszczy glebę? Od wielu lat ludzie orzą i jakoś ziemia cały czas jest wydajna .... Poza tym w tej chwili nie dostrzegam braku wody na polach. I nie mówię tu o tym że na wierzchu woda swoi. Tylko teraz pod kopalnię piachu na jednym polu robili odwierty i sami byli zdziwieni jak wilgotno i ile wody pod spodem .... Rozmawiałem z kilkoma rolnikami co próbowali bez orania na ziemiach klasy 2 i 1 (Lubelszczyzna) i po jednym roku przestali. Każdy mówił że lepiej głęboko zaorać i widać tego efekty. Zresztą ja też poświęciłem jedno pole 5 klasy i zaorałem go na 37 cm głęboko. Żółty piach kompletny. W pierwszym roku nie było nic, ale 2 lata później oddało podwójnie. Teraz 3 raz tak głęboko i żyto rośnie. Jak narazie najładniejsze w porównaniu z polem obok zaoranym na 20 cm. Nie wspomnę już o polu 2 klasy. W tym roku jedno pole zaorałem na 35 cm i na 2 dzień siew pszenicy. Również najładniejsza była zanim ją śnieg przykrył

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Nowicjusz
  • MateuszSznajder
  • 0 8

Też jestem zwolennikiem orki, nic jej nie zastąpi A sam glebosz nie będzie używany tylko do uprawy pod siew ale takze do zerwania warstwy pluznej.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Nie ja tak twierdzę, to jest udowodnione naukowo że orka niszczy próchnicę. O tym piszą we wszystkich podstawowych książkach z technikum.

Poszuka sobie takich zagadnień - ,,wady orki,,

,,Od wielu lat,, to pojęcie względne, dlatego też napisałem przykład o ziemi czeskiej a w nim celowo zawarłem informację o 40 czy 50 latach. Bo pewnie tobie też chodzi o takie właśnie ilości mówiąc wiele lat.

 

Dla gleby 50 czy 40 lat to nie jest tak wiele, no i raczej u nas w latach 70 nikt koniem nie orał tak głęboko jak zaczęło się to robić 15 lat temu gdy pojawiły się większe traktory niż C330.

 

Kolejna sprawa, w zasadzie kluczowa to do lat 80 w kraju mieliśmy bardzo duże pogłowie zwierząt. W związku z tym duże ilości obornika. Zasoby te były rozdysponowane równo. Każdy miał na przykład 5ha i 50 t obornika. W związku z tym wszystkie grunty były nawożone względnie równomiernie.

Nawożenie obornikiem w pewnym stopniu niwelowało skutki orania, którym jest niszczenie próchnicy bo ta systematycznie była dowożona obornikiem. Zwróć uwagę na strukturę zasiewów w XX. wieku. Łubin, koniczyna, seradela, wsiewki w zboża itd. to wszystko także ograniczało straty próchnicy wywoływanej orką i wszelkimi uprawami.

 

Podstawowy błąd który popełniają rolnicy to brak cierpliwości, oraz brak niezłomności. Takim rolnikiem być może jest opisany ten przez ciebie z Lubelszczyzny. Nie zaorali 2 lata i spodziewali się fajerwerków, ale to nie na tym polega.

Jeśli ktoś chciał by przejść na uprawę bezorkową bo myśli że za 2 lata więcej mu w portfelu zostanie, to lepiej niech sobie nie zawraca gitary bo będzie rozczarowany.

 

Trzeba jeszcze raz zaznaczyć po co jest uprawa bezorkowa. Jest od ograniczania strat próchnicy. Czyli tak na prawdę nie chodzi o to aby przestać orać tylko dbać o swoją próchnicę. Można tego dokonać zaprzestaniem orki, albo np. co rocznym nawożeniem 200 t/ha podkłady z pieczarek. Sposób jest dowolny tylko cel wszyscy mają jeden, ograniczyć straty i uzyskać wzrost próchnicy w swojej glebie.

 

,,Brak wody na polach,,. Zwróć uwagę że pisałem o odpowiednim rozkładzie opadów. Co z tego że np. my w powiecie będziemy mieć 700 mm opadu rocznego (czyli bardzo dużo). Skoro 80% tego opadu przypadnie na jesień i zimę, a 20% tylko na wiosnę i lato. Efekt będzie taki że teraz nie wejdziesz w pole czołgiem a latem będzie powtórka z roku ubiegłego = masakryczna susza.

 

@Mateusz opisz nam swoje zamiary bardziej szczegółowo bo jesteśmy ciekawi. Co mamy rozumieć przez ,,uprawa głęboszem pod siew,, bo brzmi to co najmniej kontrowersyjnie..?

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • MalyJohn
  • 246 2582

Masz racje. Ale odpowiednie zmianowanie na polu i przy orce można odpowiedni poziom próchnicy utrzymać.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Samo zmianowanie takie o którym ja myślę że ty piszesz na pewno nie utrzyma. Są w sieci takie ogólnikowe kalkulatory próchnicy jakiś tam pogląd na sprawę dają. Podajesz ile kg słomy zostawiasz ile kg obornika. Ale to tylko poglądowo bo ,,koń koniowi nie równy,, jak to się mówi.

 

Orka i zboże - słoma zostaje - łubin słoma zostaje - kukurydza na kiszonkę - zboże na 100% zuboża glebę z próchnicy.

 

Zmianowanie które powoduje wzrost próchnicy to kończyna/lucerna przez 4 lata - orka - zboże - łubin - kończyna/lucerna 4 lata.

 

Musisz zrozumieć tą zależność.

Cel - zwiększanie poziomu próchnicy

czyli aby uzyskać 100% skuteczność w osiąganiu celu trzeba wyeliminować wszystkie czynniki niszczące próchnicę, oraz zastosować wszelkie możliwe czynności zwiększające jej ilość.

 

Raczej ciężko jest osiągnąć 100% wydajności/skuteczności. A to jaki % wydajności nas satysfakcjonujące, na jaki % możemy sobie pozwolić zależy od naszego zaangażowania i możliwości gospodarstwa.

 

Najlepiej wypisać sobie na kartce wszystkie:

- czynniki które niszczą próchnicę w naszym gospodarstwie

- oraz czynniki które powodują wzrost próchnicy i są w obrębie naszego gospodarstwa, czyli technicznie możliwe do wprowadzenia.

Następnie trzeba się głęboko zastanowić co jesteśmy w stanie zrealizować bez ponoszenia nadmiernych kosztów.

 

Na moim przykładnie ty akurat mniej więcej wiesz bo blisko mieszkasz, ale gdyby inni byli ciekawi.

Czynniki niszczące próchnicę:

1. Zaprzestanie orki.

2. Teraz chcę wprowadzić system spulchniania gleby maszyną jak na zdjęciu powyżej zamiast grubera którym obecnie mieszam glebę, Czyli gruberem mieszam mniej niż orką ale dalej mieszam, dalej niszczę próchnicę.

3. Utrzymywanie okrywy roślinnej na polu najdłużej jak tylko to możliwe czyli stosowanie poplonów, które ograniczają erozję, erozja - niszczy próchnicę

 

Czynniki zwiększające poziom próchnicy:

1. Absolutnie wszystkie resztki pożniwne zostają na polu.

2. Stosowanie poplonów które ciągle wnoszą materię organiczną

3. Stosowanie w płodozmianie roślin strączkowych - rośliny strączkowe wydzielają substancje przyczyniające się do tworzenia próchnicy.

 

No i to wszystko powyżej to tak bardzo ogólnikowo :D;)

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • MalyJohn
  • 246 2582

Czynniki niszczące próchnicę to zaprzestanie orki. Czegoś nie rozumiem. Przecież orka niszczy próchnicę

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Czynniki niszczące próchnicę - nadmierne napowietrzanie gleby, więc wprowadzam zaprzestanie orki.

 

Tak nie jasno mi się napisało mało zrozumiale może. Jak wyżej powinno brzmieć.

 

 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • PerezStunt
  • 131 635

Skorzystam z okazji i zadam pytanie, jak sprawa się ma gdy przy uprawie bezorkowej rozrzucimy obornik na pole, wtedy będzie to czynnik bardzo podnoszący ilość próchnicy w glebie?

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Z własnego doświadczenia się nie wypowiem bo obornika niestety nie stosuję. A z pt. czysto teoretycznego gdyby mieć na uwadze samą próchnicę nie powinno się go mieszać niczym. Pozostawić jako mulcz.

 

Jednak trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie co przyniesie więcej strat materialnych? Delikatne przemieszanie np. talerzówką i delikatna strata próchnicy, czy pozostawianie go bez mieszania, zero strat próchnicy ale za to straty azotu...?

 

Gdybym miał taki problem przed sobą, decyzja co zrobić zależałaby od stanu rozłożenia obornika. Słomiastego nie mieszał bym, a papkę talerzówką już tak.

 

Jedno jest pewne, nie powinno się obornika zakopywać głęboko. O tym już piszą wszystkie książki z lat 70. Obornik, podorywka a następnie orka zimowa.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • MalyJohn
  • 246 2582

Według mnie strata próchnicy to nic w porównaniu ze stratą nie tylko azotu a wszystkich składników z obornika. Gruber i nic innego. Tak mi Wujek mówił który kurzaka rozwala na pola po żniwach i tez nie orał.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

To już podlega decyzją indywidualnym. Każdy samemu musi ocenić parametry obornika, wilgotność, temperaturę i podjąć właściwą decyzję.

Jednorazowe takie akcje nie przyniosą zauważalnych różnic. W tym całym założeniu trzeba myśleć bardzo długo terminowo. Trzeba zmienić postępowanie i być w tym konsekwentnym aby za 7 a może dopiero i 15 lat gołym okiem z daleka dostrzegać spektakularne różnice podczas okresów posuchy.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • extrabyk
  • 5592 8394

Tego nie wymyślił na 100% kuhn :D

Komercyjne firmy prawie nic same nie wymyślają, one jedynie korzystają z czyiś pomysłów i je udoskonalają gdyż mają fundusze na przeprowadzanie testów i badań.

 

Takie coś wklei w google:

Yeomans Keyline Plow

 

extrabyk nie chodzi o koszta. Mniejsze koszta przy uprawie bezorkowej są jedynie skutkiem ubocznym innych dobrodziejstw z nią idących.

Nie chodziło mi o to kto wymyślił głębosz tylko o kształt zębów w tym, który kupiłeś a te widziałem tylko w maszynach Kuhn. Z kształtem wiąże się to jak taki głębosz działa na glebę i do czego służy.

Co do tego jaka technologia jest lepsza orkowa czy bez orkowa to dyskutować można bez końca a co najważniejsze każdy będzie miał rację bo różne są realia w każdym z gospodarstw. Chodzi o klimat, klasę gleby, ukształtowanie terenu, warunki wodne, ilość hektarów a więc ilość czasu potrzebnego do obrobienia wszystkiego. Do tego dochodzi ekonomia gospodarstwa i posiadane konie pociągowe oraz ilu ludzi na tym pracuje a nawet co to są za ludzie...bo uprawiać głęboszem to da radę każdy ale porządnie ustawić płóg zwłaszcza obrotowy i zrobić staranną orkę już nie koniecznie.

W temacie technologii uprawy i stosowanych maszyn panuje też pewnego rodzaju moda, którą kreują koncerny produkujące maszyny i koncerny chemiczne. Nie ma co się oszukiwać,że coś jest całkowitą nowością bo wszystko już było w takiej czy innej formie. Promowano uprawę bez orkową bo każdy już miał pług i firmy nie miały komu sprzedawać. Jak na zachodzie nasycił się rynek głęboszy to wmawia się farmerom, że powinni orać i oczywiście kupić nowy pług bo te stare to są przestarzałe...ot prawa marketingu i ekonomii.

Ważne jest to,że każdy z nas ma możliwość wyboru i zbierania doświadczeń oraz dzielenia się nimi z innymi.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj