Przetrząsacz karuzelowy Jar Met

Pracujesz nim jeszcze? Jak go oceniasz? A zapytam się Ciebie jeszcze czy można nim przetrząsać, np: po koszeniu rozbić pokosy i przykładowo na następny dzień znów nim robić? 

Tym jeszcze nie pracowałem.  Pająka oraz tego wicherka dostałem w zamian za ugniatanie qq w zeszłym roku od znajomego. Wicherka pożyczaliśmy od innego znajomego i tak robiliśmy że przy słonecznej pogodzie zaraz po skoszeniu roztrząsaliśmy pokosy, następnego dnia znów przetrząsanie i po południu prasowaliśmy na sianokiszonkę.

 

Ocenić go trudno. Na nowego by mi było szkoda kasy bo nawet 1tys zł to nie jest on wart. Mając  kilka ha łąk i robiąc po 3 pokosy to na pewno niesprawdzony sprzęt. Lepiej dołożyć i kupić coś zagranicznego napędzanego przekładniami bo pasek w  grubych pokosach potrafi się ślizgać.

U mnie jest do obrobienia 2,5ha i robię dwa pokosy co daje 5ha rocznie i ten wicherek oraz pająk wystarczają.