Źle skonstruowano projekt Ustawy o szkodach łowieckich i Łowieckim Funduszu Odszkodowawczym

blog-0662597001439902843.jpg

Według projektu ustawy odpowiedzialność finansową za szkody spowodowane przez leśną zwierzynę będzie ponosić Polski Związek Łowiecki i budżet państwa, a szacowaniem szkód i wypłacaniem rekompensat zajmą się agenci firm ubezpieczeniowych. Zdaniem Głównego Konserwatora Przyrody takie założenia kłócą się nie tylko z Prawem Łowieckim, ale i Konstytucją.

 

Projekt nowej ustawy, opracowany przez posłów PSL, zakłada, że pieniądze na rekompensaty będą pochodzić ze składek odprowadzanych przez koła łowieckie oraz dotacji na ten cel z krajowego budżetu. Zebraną kwotą, w wysokości 60% łącznych rekompensat wypłaconych rolnikom w roku poprzednim, ma dysponować Polski Związek Łowiecki. Szacowanie szkód ma się natomiast odbywać w obecności rolnika oraz zarządcy obwodu łowieckiego i być przeprowadzane przez agentów ubezpieczeniowych. Jeśli natomiast wystąpi konflikt, mediacjami ma się zająć wójt lub burmistrz gminy. Według dokumentu zgłoszenie szkody musi ponadto nastąpić w ciągu 7 dni od jej zaistnienia, a towarzystwo ubezpieczeniowe ma kolejne 7 dni na oszacowanie strat.

 

Piotr Otawski, wiceminister i zarazem Główny Konserwator Przyrody, zauważył jednak, że w świetle prawa Polski Związek Łowiecki jest jedynie stowarzyszeniem pozarządowym, w związku z czym nie może dysponować środkami Skarbu Państwa. Dotację Skarbu Państwa do funduszu odszkodowawczego (ulokowanego na subkoncie PZŁ) trzeba by zatem traktować jako darowiznę, co po prostu nie jest możliwe.

Fundusz powinien mieć odrębną osobowość prawną – stwierdził na spotkaniu podkomisji oceniającej projekt Otawski. – Zapisy ustawy kłócą się zarówno z Prawem Łowieckim, jak i z Konstytucją, a lista upraw przewidzianych do szacowania szkód jest niekompletna.

 

To jednak nie koniec błędów w ustawie. Planowane rozwiązania niewystarczająco obligują także koła łowieckie do zawierania umów z ubezpieczycielami i płacenia składek – do tego stopnia, że dużo korzystniejsze finansowo będzie dla kół płacenie kar z tytułu niedopełnienia poszczególnych obowiązków niż wywiązywanie się z nich. Dodatkowo jeśli koło nie podpisze umowy z ubezpieczalnią, nikt nie będzie zobowiązany do pokrywania roszczeń.

 

Foto: kusaska

Zaloguj się, aby obserwować  
Gość monika_adag_88
Zaloguj się, aby obserwować  


0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj