W grupie raźniej?
„Jeżeli kochać, to nie indywidualnie” – śpiewał niegdyś Wiesław Michnikowski. Tę prawdę można by śmiało odnieść do prowadzenia działalności rolniczej. Sęk w tym, że to, co jest popularne na zachodzie, u nas wciąż jest niedoceniane.
Do 30 czerwca 2015 roku w rejestrach grup producentów rolnych, prowadzonych przez marszałków poszczególnych województw, odnotowano 1331 grup producenckich. Ministerstwo Rolnictwa przekonuje, że tworzenie takich grup przeciwdziała spekulacjom na rynku rolnym, a jednocześnie prowadzi do produkcji dużych partii zbliżonych jakościowo towarów.
Wielu rolników nie ma jednak zaufania do działania w grupie, a ci, którzy już grupę tworzą, nie zawsze dbają o jej interesy.
– Do grupy powinni należeć zaufani, solidarni i lojalni wobec grupy rolnicy, którym zależy na losie całej grupy. Nie może być tak, że rolnicy traktują grupę jako rynek zbytu, przywożą plony, żeby się ich pozbyć, a co się później będzie z nimi działo, ich nie obchodzi – mówi pan Tadeusz, właściciel 32-hektarowego gospodarstwa w pow. świdnickim. Od kilkunastu lat należy do grupy producentów rolnych, przez 10 lat zasiadał również w jej zarządzie.
– Nie można wychodzić z założenia, że tylko prezes ma się martwić, gdzie to sprzedać – dodaje.
Kwestia zaangażowania to niestety tylko jedna strona medalu. Według pana Tadeusza sukces grup producentów zależy w dużej mierze od polityki cenowej prowadzonej przez skupy.
– Ciężko negocjować ceny jako grupa. Duże skupy mają głos decydujący. Ich przedstawiciel jest dla nas podmiotem ostatecznym i zdaje sobie z tego sprawę. Wie, że może dyktować nam cenę, bo nie mamy do kogo z tym dalej pójść – twierdzi pan Tadeusz.
Inaczej sprawę postrzegają członkowie jednej z najstarszych grup producentów rolnych na Dolnym Śląsku – grupy Terra sp. z o.o. ze Złotoryi.
– Wszystko wiąże się z operatywnością członków grupy. To od nich zależy uzyskanie lepszej ceny w skupie – komentuje przedstawicielka grupy. Wskazuje ona także na fakt, że w grupie jest łatwiej, jeśli jej przedstawiciele są skrupulatni i rzetelni, a wszystko robi się zgodnie z umową podpisaną z ARiMR.
Być może zachętą do zakładania grup producenckich będą pieniądze, które na rozwój grup można uzyskać w ramach PROW-ów. Istotne są też ulgi podatkowe.
Foto: mrursus95
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.